26.01.2008
The Scotsman
Lubił papierosy i zimne piwo, potrafił unieść więcej pocisków moździerzowych niż ktokolwiek inny. Jednak Wojtek nie był zwykłym żołnierzem – był walczącym niedźwiedziem – podaje „The Scotsman”.
Adoptowany przez polskie wojsko niedźwiedź brunatny o imieniu Wojtek walczył w krwawej bitwie pod Monte Cassino zanim zmarł, jednak nie od pocisku, a ze starości, w edynburskim zoo.
Miłośnicy Wojtka w Szkocji starają się teraz o budowę pomnika na jego cześć.
Został znaleziony przez polskich żołnierzy w Iranie w 1943 roku, którzy zaadoptowali go i wyszkolili, aby mógł pomagać im w noszeniu pocisków możdzierzowych. Kiedy wojsko dostało nakaz przeniesienia do Europy jedynym sposobem na zabranie Wojtka ze sobą było wciągnięcie go na listę żołnierzy. Otrzymał on imię i rangę oraz wziął udział w kampanii włoskiej.
Niedźwiedź trafił do Szkocji po wojnie wraz z polskimi żołnierzami, którzy stacjonowali niedaleko Berwickshire. Następnie został przeniesiony do zoo w Edynburgu, gdzie zakończył swój żywot w 1963 roku.
Wojtek ma swój pomnik w Londynie oraz w Ottawie, jednak nie ma go w Szkocji.
Augustyn Karolewski, polski weteran wojenny, tak wspomina niedźwiedzia: „Był prawie jak pies, nikt sie go nie bał. Lubił zapalić papierosa i wypić piwo jak każdy żołnierz. Kilka razy poszedłem go odwiedzić w zoo, jak tylko mnie zobaczył dawał znak, że chce papierosa”.
Garry Paulin, nauczyciel z Berwickshire, napisał książkę „Voytek – The Soldier Bear”, która ukaże się w lutym 2008 roku.
The Scotsman
Lubił papierosy i zimne piwo, potrafił unieść więcej pocisków moździerzowych niż ktokolwiek inny. Jednak Wojtek nie był zwykłym żołnierzem – był walczącym niedźwiedziem – podaje „The Scotsman”.
Adoptowany przez polskie wojsko niedźwiedź brunatny o imieniu Wojtek walczył w krwawej bitwie pod Monte Cassino zanim zmarł, jednak nie od pocisku, a ze starości, w edynburskim zoo.
Miłośnicy Wojtka w Szkocji starają się teraz o budowę pomnika na jego cześć.
Został znaleziony przez polskich żołnierzy w Iranie w 1943 roku, którzy zaadoptowali go i wyszkolili, aby mógł pomagać im w noszeniu pocisków możdzierzowych. Kiedy wojsko dostało nakaz przeniesienia do Europy jedynym sposobem na zabranie Wojtka ze sobą było wciągnięcie go na listę żołnierzy. Otrzymał on imię i rangę oraz wziął udział w kampanii włoskiej.
Niedźwiedź trafił do Szkocji po wojnie wraz z polskimi żołnierzami, którzy stacjonowali niedaleko Berwickshire. Następnie został przeniesiony do zoo w Edynburgu, gdzie zakończył swój żywot w 1963 roku.
Wojtek ma swój pomnik w Londynie oraz w Ottawie, jednak nie ma go w Szkocji.
Augustyn Karolewski, polski weteran wojenny, tak wspomina niedźwiedzia: „Był prawie jak pies, nikt sie go nie bał. Lubił zapalić papierosa i wypić piwo jak każdy żołnierz. Kilka razy poszedłem go odwiedzić w zoo, jak tylko mnie zobaczył dawał znak, że chce papierosa”.
Garry Paulin, nauczyciel z Berwickshire, napisał książkę „Voytek – The Soldier Bear”, która ukaże się w lutym 2008 roku.
Comment