"Rycerskie" tradycje Lwówka Śląskiego

[becik]

Początkowo urząd marszałkowski obiecywał, że kupi najstarszy browar w Polsce

Czy przestanie wreszcie być forsowane kłamliwe stwierdzenie, o najstarszym browarze w Polsce? Przecież nie jest to prawda, wcześniej wiele innych osób pisało i udowadniało, ze przywilej warzenia piwa to nie jest to samo co browar istniejący fizycznie.

[Krzysiu]

Nie przestanie, bo jest to jedno z przedsięwzięć, mających wpłynąć na lepsze postrzeganie browaru. Jest to "marketing", więc można kłamać do woli. Ale mniejsza z tym.

Sprawa jest poważniejsza. Organ administracji publicznej, czyli marszałek województwa dolnośląskiego (nie urząd - urząd nie jest organem, ale tego kolega dziennikarz nie wie, bo niby skąd) rzekomo oszukał najpierw gminę, potem obecnego właściciela browaru. Ciekaw jestem, czy poszkodowani upoważnili kolegę lwowekslaski do występowania w ich imieniu z takimi oskarżeniami. Zapewne nie, sądzę, że jest to własna inicjatywa w/w.

Jaki skutek może mieć taka sytuacja? Ano prosty.
1. Jeżeli burmistrz Lwówka i właściciel browaru czują się oszukani przez marszałka, powinni wystąpić do sądu z żądaniem odszkodowania za utracone korzyści. Jeśli mają rację i potrafią to udowodnić (choćby w postaci okazania stosownych uchwał sejmiku, listów intencyjnych czy umów przedwstępnych), to sąd bez problemów zasądzi im to odszkodowanie.
2. Jeśli jednak sąd nie przyzna odszkodowania, to okaże się, że lwowekslaski pisząc o "wykiwaniu" pomówił organ publiczny. W taki razie marszałek powinien wytoczyć sprawę sądową i zażądać wysokiego odszkodowania.

A co się stanie? Najprawdopodobniej nic. Ani burmistrz, ani marszałek, ani właściciel nic nie zrobią, żeby to rozwiązać prawnie. Burmistrz i właściciel nadal będą narzekać, jakie to straty ponieśli, marszałek pominie to milczeniem, a lwowekslaski w dalszum ciągu będzie kłamał w nadziei, że załapie się na jakieś profity w browarze.

Ja na miejscu właściciela tym wszystkim pomagierom, co tak gardłują na forum, dałbym zwyczajnie w mordę. Zrobili z niego po prostu błazna, najpierw triumfalnie obwieszczając o pierwszym piwie w kwietniu, maju, sierpniu, październiku itd., a teraz twierdząc, że dał się oszukać przez jakichś "urzędników". Nie najlepiej to świadczy o nim jako o biznesmenie, więc w trosce o swoją opinię powinien tych wszyskich "pomocników" pogonić jak najdalej.

[przemo70]

A co to jest za kwota 400 tys zł w porównaniu z nakładami jakie powinny być poczynione na taką inwestycję, choć każdy grosz się przyda, ale myślę że inwestorzy mają lub mają zagwarantowane tyle środków, żeby dokończyć to co zaczęli, w innym przypadku nie porywali by się chyba z motyką na słońce