Piwo z sokiem, radlery - czy są ujmą dla piwosza/piwowara?

[dadek]

Moim zdaniem każdy minibrowar restauracyjny sam sobie robi krzywdę proponując syrop do piwa. Toż to idiotyzm w najwyższym stopniu To tak jakby piwowar dostał w twarz. Niech sobie głupie panienki leją syropy do koncernowych popłuczyn których normalnie nie da się pić, ale do prawdziwego piwa taka opcja nie powinna istnieć. Tak jak podgrzewanie. Zwykła profanacja!

[żąleną]

To tak jakby piwowar dostał w twarz.

Trudno się nie zgodzić...

[jacer]

O Radlerach słyszałeś?

[żąleną]

Słyszałem, nie podchodzę na kilometr.

[kopyr]

O Radlerach słyszałeś?

Piwo z dodatkiem syropu to nie jest radler.
Ideą radlera jest obniżenie zawartości alkoholu.

[jacer]

Piwo z dodatkiem syropu to nie jest radler.
Ideą radlera jest obniżenie zawartości alkoholu.

Chodzi mi o sam fakt dolewania czegoś do piwa.

[kopyr]

Chodzi mi o sam fakt dolewania czegoś do piwa.

No to właśnie prostuję, że radler nie polega na "dolewaniu czegoś do piwa".

[ART]

Eno, przecież jest dolewane coś typu cola, sok - tyle że w browarze (choć tutaj też )

[jacer]

No to właśnie prostuję, że radler nie polega na "dolewaniu czegoś do piwa".

Nie dolewają limonady?

[kopyr]

Eno, przecież jest dolewane coś typu cola, sok - tyle że w browarze (choć tutaj też )

Dolewa się napój, a nie syrop. Zwykle w proporcjach pół na pół, co z oczywistych względów obniża o połowę zawartość alkoholu. Redds, Gingers czy Freeq to nie są radlery.

[ART]

Ale tu była dyskusja o tym że chrzci się piwo jakimś dodatkiem, który orzeczono że jest rękawicą rzuconą w twarz piwowara. Czym rózni się dolana cola od dolanego choćby i zagęszczonego soku do gotowego piwa? Jak chcesz mieć mniej alkoholu to równie dobrze można wypić pół szklanki piwa i szklankę lemoniady, będziesz miał tyle samo alkoholu co z mieszanki przygotowanej przez browar a rękawicy nie będzie

Uważam że radler to takie samo zło co piwo z sokiem.

[kopyr]

Ale tu była dyskusja o tym że chrzci się piwo jakimś dodatkiem, który orzeczono że jest rękawicą rzuconą w twarz piwowara. Czym rózni się dolana cola od dolanego choćby i zagęszczonego soku do gotowego piwa?

Po długich pertraktacjach dziewcze to zamówiło mały kufelek tegoż piwa, ale z.......syropem owocowym

Tym się różni, że jak dolewasz pół coli i pół piwa to możesz to nazwać radlerem, a jak dolewasz łyżeczkę syropu to nie jest radler. Chodzi o precyzję nazewnictwa. Można pogardzać radlerem na równi lub bardziej niż american light lagerem, ale nie można używać błędnie tego terminu.

Jak chcesz mieć mniej alkoholu to równie dobrze można wypić pół szklanki piwa i szklankę lemoniady, będziesz miał tyle samo alkoholu co z mieszanki przygotowanej przez browar a rękawicy nie będzie

Rękawica będzie, ale wtedy można sobie to tłumaczyć, że po prostu cham i prostak nie potrafi pić piwa. Jeśli lokal sam wprowadza taką możliwość, to już jest gorzej.

Uważam że radler to takie samo zło co piwo z sokiem.

A to już jest zupełnie inna kwestia. Można nawet zaryzykować tezę, że to jest coś gorszego, bo niejako sankcjonuje takie praktyki jako normalne.

[Maggyk]

Proszę o powrót do dyskusji na temat Bierhalle. A Admin, jak chce to niech dyskusję o dolewaniu sam sobie wydzieli do nowego wątku