Witam wszystkich piwoszy !!!
Rok się kończy i czas na refleksje i podsumowania .Moje życie było w minionym roku ciekawe i wszystko układało mi się dobrze , jest jednak drobna rysa - PIWO. A właściwie jego BRAK!
Ale po kolei.Już nie piję dużo piwa ( teraz ok. 600 litrów rocznie /niestety zdrowie już nie to co kiedyś/, ale bardziej niż kiedyś zwracam uwagę na jakość piwa).Piję TYLKO piwa niepasteryzowane z małych polskich browarów.Ale jest problem z dostępnością takich piw.Czasami jeżdżę 140 minut po piwo/w Warszawie nie ważna jest odległośc tylko czas dojazdu / , a główna przyczyna to budowa stadionów i totalne przez to korki /bo brak pieniędzy na drogi i mosty na Wiśle/.Ale cóż , gdzie indziej w Polsce też nie jest dobrze , a włąściwie jest TRAGICZNIE! Oto przykłady:
1)1-3 maj 2009 długi weekend , jestem w Kazimierzu nad Wisłą ,tysiące ludzi .Chcę się napić normalnego piwa , a nie sików z dużych koncernów.Obchodzę ok. 40 barów,restauracji , sklepów i kawiarni i nie znajduję ! Nawet piw z browaru lubelskiego !/do Lublina z Kazimierza ok. 55 km!!!!!!!!/.
Jestem zawzięty/nie będę się truł koncentratem kukurydzianym i nabijał kasę zachodnim cwanym biznesmenom/ tracę czas na wypoczynek i objeżdżam okolicę .Po paru godzinach błądzenia jednak połowiczne zwycięstwo –w jednym ze sklepów spożywczych dostałęm piwa z browaru lubelskiego,trudno myślałem że dostanę piwa z browaru Jagiełło/125 km stąd/.Może w innej części kraju będzi e lepiej….
2)Koniec maja , wracam do korzeni czyli jadę na wakacje do Trójmiasta gdzie mieszkałem 44 lata.Szukam piwa Amber /Red 7%alkoholu/ w butelce .Piwa którego potrafiłem wytrąbić 500 buteleczek ½ litra przez 3miesiące.A piłem to piwo przez prawie 7 lat. Niestety nigdzie go nie mogę dostać choć wiem , że jest produkowane.Objeżdżam sklepy w których to piwo kiedyś kupowałem i nic!!!Szlag mnie trafia/żona marudzi, że zamiast odpoczywać jeżdże i szukam piwa!/.Przypadkowo /znalazłem ulotke reklamową/ jadę do sklepu „Browarek”.Jest poszukiwany czerwony Amber!. Radość przedwczesna mają tylko ok. 16 butelek , dobre i to . W drugim sklepie „Browarka” też wykupiłem wszystkie Ambery . Razem ma ich ok.30 .Mało, ale nie narzekam mogło być gorzej…..
A nie wiedziałem, że najgorsze jeszcze przede mną …..
3)Połowa sierpnia , następne wakacje .: Pobyt w zamkach : Krasiczyn i Baranów Sandomierski (południowo-wschodnia Polska) TRAGEDIA!!! Wszędzie napoje tylko piwo podobne!!! Uparcie jeżdże i szukam zwykłego niepasteryzowanego piwa i nic!!! Pytam się tubylców – patrzą na mnie jak na wariata!!!Przecież jest Warka,Lech , Zywiec,Tyskie,Żubr ,Dębowe …co ten „wariat” z Warszawy szuka???/poznać mnie można po nr.rej auta/.W restauracji zamkowej w Baranowie tylko jedno piwo na wyłączność – Zywiec …a restauracja dość droga….płakać mi się chce….kończy mi się zapas piwa Lubuskiego a widzę ,że w tym rejonie polski nic nie dostanę….kończy się tym, że przez 2 dni zostałem bez napoju życia…trudno g…na do ust nie wezmę!!!
4)Następny wypad fajny choć krótki – Białowieża . Wyjeżdżałem po piwnej imprezie więc oczywiście zapomniałem wziąć zapasu prawdziwego piwa.Ale przecież będę nocował w najlepszym hotelu w wiosce więc będzie duży wybór piw /może jakieś ciekawe białoruskie?/.Niestety jest tak jak wszędzie ;normalnego piwa nie ma /nawet w hotelu Zubrówka gdzie za dobę płacę 600 zł!!!!/.W pokojowej lodówce jest napój piwopodobny Tyskie ,but 0,25 litra cena 8 zł- smacznego dla idiotów!!!.Chyba zwariuję …wychodzę na „miasto” szukam wszędzie ;bary , hotele i sklepy.Gówno , tylko siki!!!Piwa nie ma NIGDZIE!!!...
5)Jadę do Olsztyna – ha , kupię sobie tanio i z długim terminem ważności piwo z browaru Kormoran – „Premium”-/kupuję je w W-wie w sklepie do którego mam długi dojazd/ul.Broniewskiego/.Naiwnie wchodzę do pierwszego sklepu ; i nie ma! , drugi sklep , następny też…..12 sklepów i piwa „Premium”nie ma! ….W 10(dziesięciu) z nich nie było nawet piwa z Olsztyna/ browar Kormoran i browar Jurand/.A jestem w Olsztynie!!!!.W tych 10 sklepach nie było piwa tylko butelki na których napisane było słowo piwo…
Reasumując napiszę tylko jedno słowo TRAGEDIA!!!! Zniewolony i otumaniony propagandą naród pije siki i nabija kasę zachodnim koncernom szkodząc sobie na zdrowiu…Cóż, ja się nigdy nie poddam i pojadę po prawdziwe piwo nawet 100km. Trudno ,nie będę wlewał w siebie czegoś co mi nie smakuje….
Na zakończenie napiszę jakich piw szukałem jeżdżąc po Polsce:
1)Gulden/browar Jagiełło/
2)Sudeckie/Witnica/
3)Premium/Kormoran/
4)Gold/Kormoran/
5)Ciechan Wyborny/Ciechan/
6Jasne Jęczmienne/Konstancin/
7)Red Amber/Amber/
8)Jagiełło Mocne/Jagiełlo/
9)Ciechan Mocny/Ciechan/
10) lub podobne niepasteryzowane z małych POLSKICH browarów
Wszystko oczywiście w butelce …
Pozdrawiam gorąco wszystkich piwoszy
(Głównie tych odpornych na chamską reklamę )
Rok się kończy i czas na refleksje i podsumowania .Moje życie było w minionym roku ciekawe i wszystko układało mi się dobrze , jest jednak drobna rysa - PIWO. A właściwie jego BRAK!
Ale po kolei.Już nie piję dużo piwa ( teraz ok. 600 litrów rocznie /niestety zdrowie już nie to co kiedyś/, ale bardziej niż kiedyś zwracam uwagę na jakość piwa).Piję TYLKO piwa niepasteryzowane z małych polskich browarów.Ale jest problem z dostępnością takich piw.Czasami jeżdżę 140 minut po piwo/w Warszawie nie ważna jest odległośc tylko czas dojazdu / , a główna przyczyna to budowa stadionów i totalne przez to korki /bo brak pieniędzy na drogi i mosty na Wiśle/.Ale cóż , gdzie indziej w Polsce też nie jest dobrze , a włąściwie jest TRAGICZNIE! Oto przykłady:
1)1-3 maj 2009 długi weekend , jestem w Kazimierzu nad Wisłą ,tysiące ludzi .Chcę się napić normalnego piwa , a nie sików z dużych koncernów.Obchodzę ok. 40 barów,restauracji , sklepów i kawiarni i nie znajduję ! Nawet piw z browaru lubelskiego !/do Lublina z Kazimierza ok. 55 km!!!!!!!!/.
Jestem zawzięty/nie będę się truł koncentratem kukurydzianym i nabijał kasę zachodnim cwanym biznesmenom/ tracę czas na wypoczynek i objeżdżam okolicę .Po paru godzinach błądzenia jednak połowiczne zwycięstwo –w jednym ze sklepów spożywczych dostałęm piwa z browaru lubelskiego,trudno myślałem że dostanę piwa z browaru Jagiełło/125 km stąd/.Może w innej części kraju będzi e lepiej….
2)Koniec maja , wracam do korzeni czyli jadę na wakacje do Trójmiasta gdzie mieszkałem 44 lata.Szukam piwa Amber /Red 7%alkoholu/ w butelce .Piwa którego potrafiłem wytrąbić 500 buteleczek ½ litra przez 3miesiące.A piłem to piwo przez prawie 7 lat. Niestety nigdzie go nie mogę dostać choć wiem , że jest produkowane.Objeżdżam sklepy w których to piwo kiedyś kupowałem i nic!!!Szlag mnie trafia/żona marudzi, że zamiast odpoczywać jeżdże i szukam piwa!/.Przypadkowo /znalazłem ulotke reklamową/ jadę do sklepu „Browarek”.Jest poszukiwany czerwony Amber!. Radość przedwczesna mają tylko ok. 16 butelek , dobre i to . W drugim sklepie „Browarka” też wykupiłem wszystkie Ambery . Razem ma ich ok.30 .Mało, ale nie narzekam mogło być gorzej…..
A nie wiedziałem, że najgorsze jeszcze przede mną …..
3)Połowa sierpnia , następne wakacje .: Pobyt w zamkach : Krasiczyn i Baranów Sandomierski (południowo-wschodnia Polska) TRAGEDIA!!! Wszędzie napoje tylko piwo podobne!!! Uparcie jeżdże i szukam zwykłego niepasteryzowanego piwa i nic!!! Pytam się tubylców – patrzą na mnie jak na wariata!!!Przecież jest Warka,Lech , Zywiec,Tyskie,Żubr ,Dębowe …co ten „wariat” z Warszawy szuka???/poznać mnie można po nr.rej auta/.W restauracji zamkowej w Baranowie tylko jedno piwo na wyłączność – Zywiec …a restauracja dość droga….płakać mi się chce….kończy mi się zapas piwa Lubuskiego a widzę ,że w tym rejonie polski nic nie dostanę….kończy się tym, że przez 2 dni zostałem bez napoju życia…trudno g…na do ust nie wezmę!!!
4)Następny wypad fajny choć krótki – Białowieża . Wyjeżdżałem po piwnej imprezie więc oczywiście zapomniałem wziąć zapasu prawdziwego piwa.Ale przecież będę nocował w najlepszym hotelu w wiosce więc będzie duży wybór piw /może jakieś ciekawe białoruskie?/.Niestety jest tak jak wszędzie ;normalnego piwa nie ma /nawet w hotelu Zubrówka gdzie za dobę płacę 600 zł!!!!/.W pokojowej lodówce jest napój piwopodobny Tyskie ,but 0,25 litra cena 8 zł- smacznego dla idiotów!!!.Chyba zwariuję …wychodzę na „miasto” szukam wszędzie ;bary , hotele i sklepy.Gówno , tylko siki!!!Piwa nie ma NIGDZIE!!!...
5)Jadę do Olsztyna – ha , kupię sobie tanio i z długim terminem ważności piwo z browaru Kormoran – „Premium”-/kupuję je w W-wie w sklepie do którego mam długi dojazd/ul.Broniewskiego/.Naiwnie wchodzę do pierwszego sklepu ; i nie ma! , drugi sklep , następny też…..12 sklepów i piwa „Premium”nie ma! ….W 10(dziesięciu) z nich nie było nawet piwa z Olsztyna/ browar Kormoran i browar Jurand/.A jestem w Olsztynie!!!!.W tych 10 sklepach nie było piwa tylko butelki na których napisane było słowo piwo…
Reasumując napiszę tylko jedno słowo TRAGEDIA!!!! Zniewolony i otumaniony propagandą naród pije siki i nabija kasę zachodnim koncernom szkodząc sobie na zdrowiu…Cóż, ja się nigdy nie poddam i pojadę po prawdziwe piwo nawet 100km. Trudno ,nie będę wlewał w siebie czegoś co mi nie smakuje….
Na zakończenie napiszę jakich piw szukałem jeżdżąc po Polsce:
1)Gulden/browar Jagiełło/
2)Sudeckie/Witnica/
3)Premium/Kormoran/
4)Gold/Kormoran/
5)Ciechan Wyborny/Ciechan/
6Jasne Jęczmienne/Konstancin/
7)Red Amber/Amber/
8)Jagiełło Mocne/Jagiełlo/
9)Ciechan Mocny/Ciechan/
10) lub podobne niepasteryzowane z małych POLSKICH browarów
Wszystko oczywiście w butelce …
Pozdrawiam gorąco wszystkich piwoszy
(Głównie tych odpornych na chamską reklamę )
Comment