Dlaczego nie pić piwa prosto z butelki
Collapse
X
-
Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :) -
Powinieneś jeździć po kraju z tym przesłaniem, bo jak na razie masz chyba za mało znajomych. W ostatnich miesiącach bardzo spadła sprzedaż piwa w Polsce i o dziwo najwięcej ze sprzedaży straciły browary regionalne, a najmniej KP. Jak się czyta natomiast to forum, to odnosi się wrażenie, że to te małe browary mają najwierniejszą i najbardziej uświadomioną klientelę i w ogóle nie powinny się martwić o sprzedaż. To jakaś dziwna megalomania. Nie mamy żadnego wpływu na rynek piwa (nawet pijąc je z butelki - żeby było że w temacie) i w dodatku robimy pełno własnego piwa które pijemy zamiast kupować Noteckie, Ciechana, Ambera, Corneliusa itp. co oczywiście zmniejsza ich zyski.. Myślę, że wszyscy, jak tu piszemy, powinniśmy taką właśnie "dzialalność misyjną", o kórej piszesz, prowadzić.
Swoją drogą - żeby pozostać w temacie - myślę, że można również nawracać na picie z kufla bądź szklenicy. Choćby po to, żeby móc w pełni docenić kolor piw takich, jak choćby Koźlak, w którym można zakochać się od pierwszego wejrzenia.
I niech to będzie argument ZA przelewaniem piwa do szkła.
PS. Piwa samodzielnie nie warzę, zatem jednak dokładam swoją cegiełkę do rozwoju lokalnego browarnictwa w PolsceComment
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KopyrA o 40% wzroście sprzedaży Ciechana słyszałeś?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KopyrTe kilkadziesiąt browarów, które powstaną będą warzyły poniżej 10tys hl, a pewnie nawet poniżej 1tys. hl.Comment
-
To jest informacja za I pólrocze i mam nadzieję że ten wzrost utrzymali do końca roku. Ja jednak piszę nie o jednym, ale o całej grupie browarów regionalnych która zanotowała dużo większy spadek niż cała branża średnio. Ten wzrost Ciechana prawdopodobnie oznacza, że odebrali sporo klientów innym małym browarom co chyba nie jest zbyt satysfakcjonujące dla piwoszy. Jak nasz głos opiniotwórczy jest taki znaczący, to dlaczego co roku spada liczba małych browarów?
Dlaczego spada liczba małych browarów? Przede wszystkim dlatego, że są bardzo źle zarządzane. Bo nastawiają/ły się na walkę li tylko cenową.
Browar rzemieślniczy (nie restauracyjny) który robiłby tysiąc hekto rocznie, musiałby sprzedawać piwo po ok. 5zł za butelkę, żeby w rozsądnym czasie się zamortyzował i żeby dało się z niego wyżyć. Jak takie piwo się sprzedaje? Widzimy to na przykładzie BKD w sieci Alma w której kupują wyłącznie ludzie z ponad przeciętnymi dochodami. A tu trzeba znaleźć klientów którzy kupią 200 tys. butelek rocznie i to tylko w promieniu ok. 30 km. od browaru. Myślę, że na to w Polsce jeszcze za wcześnie.
Co do BKD, to po pierwsze nie jest do końca dobrym przykładem. Doppelbock to specyficzny styl, zapewniam Cię, że pszeniczne czy pils, nawet porter sprzedawałby się znacznie lepiej. Po drugie sprzedaż tylko poprzez Almy nie jest chyba najszczęśliwszym rozwiązaniem. Wróćmy jednak do małego browaru. Te 200 tysięcy butelek rozłożyć się może na kilka piw, dajmy na to 4-6.
Dlaczego w promieniu 30km nie mam pojęcia. Ani Ciechan, ani Czarnków nie sprzedają swojego piwa w promieniu 30km. To się w Polsce nie przyjmie chyba już nigdy.Comment
-
Nie twierdzę, że wszystkie były niedobre. Ale statystycznie polskie piwo było do bani, w porównaniu z czeskim czy enerdowskim.
Sorry.... ale muszę jako "adwokat pana D. " zauważyć że większość społeczeństw(a) jest pod ogromnym i bezapelacyjnym wpływem mediów,
poza tym są bez jakiejkolwiek możliwości obrony ponieważ radio i kino oraz prasa nie są w minimalnej nawet skali konkurencją... dla elcedowego i szklanego patrzydła...
Sprawdziłeś kiedyś, ilu jest aktywnych użytkowników tego forum? Ja przed chwilą - na 34500 zarejestrowanych, jeden lub więcej postów ma około 5400 użytkowników. Z tego około 500 ma jeden post. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby 30 tysięcy ludzi nie zabierało głosu tylko z nieśmiałości. Po prostu mało ich to obchodzi, czym my się tu podniecamy.
Zgadza się. Na tym forum też panuje poprawność polityczna - małe browary są dobre, duże są złe, a kto myśli inaczej, to palant. Dowód - temat o sprzedaży browaru w Czarnkowie - ile tam jest zaklęć i czarnej magii, bez zwracania uwagi na fakty. A efekt jest taki, jak w polityce: w badaniach Tusk był dobry, Kaczyński zły, a wybory wygrał Kaczyński. Bo elektorat nawet w sondażach kłamie. To zjawisko notowane od lat, podobnie jak np. poparcie dla SLD - w sondażach zawse niższe, niż w wyborach, bo wstyd się przyznać.Comment
-
Nie zgadzam się. Te 95 % pijących piwo nie tyle nie ma ochoty na coś nowego, co raczej ma pojęcia, że może czegoś nowego poszukiwać. Oczywiście istnieje cała rzesza ludzi, którzy piją tylko lagery koncernowe. Istnieje też rzesza ludzi, którym wszystko jedno, co piją.
Powoli u nas wszystko się stabilizuje. Koncerny posiadają gigantyczną większość rynku. Z czasem przyjdzie miejsce na browar średniej wielkości w każdym województwie. I kilka minibrowarów w okolicach każdej aglomeracji miejskiej, plus browary restauracyjne na głównych ulicach dużych miast.
Ja bym porównał sytuację w Polsce do sytuacji USA w latach 80. W USA w 1980 działało 82 browary. Będzie lepiej, ale potrzebujemy czas na zmiany.Ostatnia zmiana dokonana przez Makaron; 2010-01-10, 08:40."If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael JacksonComment
-
Mam inną teorię. Wg mnie zostaną tylko giganty, browary restauracyjne powiązane sieciowo lub z biznesem hotelarskim w średnich i dużych miastech, oraz browary rodzinne typu EDI w małych miejscowościach (głównie wsiach, ze względu na specyfikę zabudowy, umożliwiającą łatwe i tanie uruchomienie browaru). I sądzę, że to te ostatnie będą rozwijać się najszybciej. Natomiast średnie browary stopniowo wypadną z rynku, zwłaszcza te stare. Szanse na przetrwanie mają tylko nowoczesne, jak Amber i Namysłów.Comment
-
Ale to był koniec lat 80-tych, na temat 70-tych nie wypowiem się, bo nawet tacie z kufla jako dziecko nie podpijałam, z tej prostej przyczyny, że piwa nie pił
Ostatnia zmiana dokonana przez Marusia; 2010-01-10, 09:59.Comment
-
To, że internet wypiera telewizję, nie zmienia faktu, że miadia internetowe zdominowane są przez koncerny medialne. Opiniotwórcze portale to onet, pudelek i naszaklasa. W jaki sposób wspierają one piwowarstwo domowe? Uważam, że jest wręcz przeciwnie - internet okalecza umysłę w stopniu daleko większym niż telewizja. Wystarczy poczytać niektóre wypowiedzi na naszym forum.
Tak jest praktycznie ze wszystkim, kiedyś jak chciałeś kupić aparat, to albo pytałeś znajomych, albo wybierałeś jakąś znaną markę. Teraz robisz research w necie. I owszem głos laika jest teoretycznie tak samo warty, co głos eksperta, ale tylko teoretycznie. Śmiem twierdzić, że gdyby w przeddzień premiery BKD nie pojawiła się krytyczna opinia Browarzyciela, to by chyba jednak trochę więcej tego piwa sprzedali. Gdyby to była opinia anonimowego 20-postowca nikt by się nią nie przejął.
Jaką? Moim zdaniem pomijalnie małą. Znikomą wręcz. Nawet na samym forum.
Sprawdziłeś kiedyś, ilu jest aktywnych użytkowników tego forum? Ja przed chwilą - na 34500 zarejestrowanych, jeden lub więcej postów ma około 5400 użytkowników. Z tego około 500 ma jeden post. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby 30 tysięcy ludzi nie zabierało głosu tylko z nieśmiałości. Po prostu mało ich to obchodzi, czym my się tu podniecamy.
No ta garstka ludzi powoli zmienia to co dzieje się na rynku (bardzo powoli).
Powoli u nas wszystko się stabilizuje. Koncerny posiadają gigantyczną większość rynku. Z czasem przyjdzie miejsce na browar średniej wielkości w każdym województwie. I kilka minibrowarów w okolicach każdej aglomeracji miejskiej, plus browary restauracyjne na głównych ulicach dużych miast.
Ja bym porównał sytuację w Polsce do sytuacji USA w latach 80. W USA w 1980 działało 82 browary. Będzie lepiej, ale potrzebujemy czas na zmiany.
Mam inną teorię. Wg mnie zostaną tylko giganty, browary restauracyjne powiązane sieciowo lub z biznesem hotelarskim w średnich i dużych miastech, oraz browary rodzinne typu EDI w małych miejscowościach (głównie wsiach, ze względu na specyfikę zabudowy, umożliwiającą łatwe i tanie uruchomienie browaru). I sądzę, że to te ostatnie będą rozwijać się najszybciej. Natomiast średnie browary stopniowo wypadną z rynku, zwłaszcza te stare. Szanse na przetrwanie mają tylko nowoczesne, jak Amber i Namysłów.
Na rozwój w stylu browarów rodzinnych (garażowych, stodołowych) wskazuje również to, co dzieje się w Czechach. Tam powstają w zasadzie tylko takie browary.Comment
-
No moim zdaniem kilka z maluchów powoli będzie rosło i w końcu rozwiną się do średniej wielkości. W końcu ktoś może powtórzyć sukces Ambera."If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael JacksonComment
-
Ale Amber nie rósł, tylko od razu był średni. Zależy co mamy na myśli mówiąc średni, jeśli Ciechana czy Czarnków to owszem taki browar się może utrzymać, ale jeśli Namysłów, Łomżę czy Perłę to mogą mieć one spore problemy.Comment
-
Chłopie masz chyba poważne kłopoty z pamięcią. W latach 80-tych w Polsce piwo było mniej niż przeciętne. Żaden browar nie musiał się starać, bo wiecznie tego piwa brakowało i klienci wykupowali wszystko, nawet siki z Koszalina. Tylko wersje eksportowe Żywca i Okocimia były na poziomie (np. w Poznaniu można było kupić tylko w Pewexie i niektórych restauracjach). Co do leżajskiego Fulla, to obok poznańskiego Lecha były to w Polsce w latach 80-tych, wyróżniające się jakością piwa z dużych browarów. Bo były to zupełnie nowe i wtedy najbardziej nowoczesne browary w Polsce z czeskimi warzelniami, takimi samymi jak w Budziejowicach i Pilźnie. To normalne, że młodość zawsze się idealizuje, bo czasy jak miało się 18-20 lat zawsze wspomina się jako fantastyczne, przy okazji gloryfikując wszystko to co się z tą młodością wiązało.
Makaron i Krzysiu mają jak zwykle rację. Wielu ludzi nadal myśli (chyba według starego ustroju) że jest jakaś wielka siła sprawcza (Komitet Centralny?) która w sposób jedynie słuszny pokieruje poczynaniami koncernów i rynkiem
Przecież to jest proste. Jedynie rynek wymusza na producencie zmianę profilu produkcji. Jak Polacy przestaną masowo kupować koncernowe lagery, to koncerny będą musiały ograniczyć ich produkcję. Niestety marketingowcy z KP czy GŻ są chyba jednak bardzo dobrymi fachowcami. Życie pokazuje, że nie ma sensu "równolegle robić czegoś fajnego" i widać to na przykładzie Brackiego Koźlaka Dubeltowego kolegi Weny. Piwo-orgowcy i Browar-bizowicze martwili się, że jak nie będą w Almie 6 stycznia o godz. 12 to nie uda im się go kupić, bo do sprzedaży przeznaczono tylko 30 tys butelek. I cóż się okazało? Minął miesiąc i nadal w każdej Almie można kupić to piwo i raczej nie ma chętnych. Oznacza to że klienci nie są zainteresowani takimi wynalazkami i że koncernowi managerowie póki co, mają rację.Comment
-
Wszystko fajnie, tylko dlaczego przy całej tej produkcji na masę mimo wszystko piwa czeskie lub niemieckie, które to warzone na w raczej większej ilości niż w polsce, są zdecydowanie lepsze niż polskie (wiem wiem zaraz hardkorowcy napisza że są też niedobre)
Ostatnia zmiana dokonana przez fidoangel; 2010-01-10, 21:46."nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<Comment
-
I tu dotknąłeś sedna! Nie problemem jest sam "koncern" tylko jazda w dół z jakością przez minimalizowanie kosztów (czyt. zwiększenie zysków). To nie dotyczy tylko "wielkiej trójki" ale też małych i średnich browarów, których piwa w większości prawie nie nadają się do porównywania z wyrobami naszych południowych lub zachodnich sąsiadów.Comment
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika PurcPrzepraszam, a Brok Martin - najlepsze polskie piwo końca lat osiemdziesiątych /ale tylko wersja przed podwyższeniem mu zawartości alkoholu/miało chyba wtedy 5,6%, to też siki???
Browar w Koszalinie po modernizacji i zmianie nazwy na BROK to już zupełnie inna historia.Comment
Related Topics
Collapse
-
Dzień dobry wszystkim.
Od 2014 roku zbierałem z różną częstotliwością butelki po piwie. Miałem tylko dwie zasady, którymi się kierowałem: piwo musiałem wypić ja i żadna etykieta nie mogła się powtarzać. Udało mi się uzbierać około 200 sztuk butelek. Różnych, regionalnych,...-
Channel: Giełda: kupię - sprzedam - zamienię
-
-
Cześć,
Sprzedam sprzęt domowy:
18 skrzynek na piwo, ok 10 skrzynek z butelkami. Butelki są w większości czyste, bez etykiet, mogą byc zakurzone. Część 330ml, część 500ml. Dla zainteresowanego sprawdzę dokładnie ile czego tam jest.
Butelki litrowe z grubego szkła z zamknięciem...-
Channel: Targowisko piwowarskie
2023-07-27, 18:05 -
-
Przed rokiem byliśmy w Rüsselheim w dość nowym browarze restauracyjnym położonym w centrum miejscowości https://www.browar.biz/forum/piwo/pi...selheimer-brau.
Tym razem 25.07.2023 odwiedziliśmy...-
Channel: Niemcy
-
-
Mlejn, to kolejny ,wiejski, browarek, który powstał na skraju malutkiej wioski Rozstání oddalonej o niespełna osiem kilometrów od Moravská Třebová. Browar zajmuje część kompleksu starego młyna, który stoi tuż przy drodze, zaraz za torami kolejowymi i u podnóża górki Doubravice....
-
Channel: Czechy
-
-
Cześć, mam pytanie odnośnie butelek do piwa.
Obejrzałem ostatnio Kopyra i wspomniał w nim o cenie butelek.
Dla mnie jest to kosmos, tzn. cena.
Proszę mi wytłumaczyć, w jaki sposób zaopatrują się browary w butelki. Rozumiem, że składają zamówienie do huty i ta dostarcza...-
Channel: Słup ogłoszeniowy
-
- Loading...
- Koniec listy.
Comment