Dlaczego nie pić piwa prosto z butelki

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jacer
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2006.03
    • 9875

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
    Co Ty jacer za herezje tu wypisujesz?
    No jak nie? To po co robią w zielonych premiumy? Leciutki skunks jest przyjemny, ziołowy.

    Przynajmniej ludzie mają takie wyobrażenie.
    Milicki Browar Rynkowy
    Grupa STYRIAN

    (1+sqrt5)/2
    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
    No Hops, no Glory :)

    Comment

    • Candlekeep
      Porucznik Browarny Tester
      • 2007.11
      • 367

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
      Powinieneś jeździć po kraju z tym przesłaniem, bo jak na razie masz chyba za mało znajomych. W ostatnich miesiącach bardzo spadła sprzedaż piwa w Polsce i o dziwo najwięcej ze sprzedaży straciły browary regionalne, a najmniej KP. Jak się czyta natomiast to forum, to odnosi się wrażenie, że to te małe browary mają najwierniejszą i najbardziej uświadomioną klientelę i w ogóle nie powinny się martwić o sprzedaż. To jakaś dziwna megalomania. Nie mamy żadnego wpływu na rynek piwa (nawet pijąc je z butelki - żeby było że w temacie) i w dodatku robimy pełno własnego piwa które pijemy zamiast kupować Noteckie, Ciechana, Ambera, Corneliusa itp. co oczywiście zmniejsza ich zyski.
      Ależ "jeżdżę"! A raczej spotykam się ze znajomymi z całej Polski. Nie tak dawno przekonałem przyjaciela z Katowic, że warto sięgać po piwa spod Gdańska . Myślę, że wszyscy, jak tu piszemy, powinniśmy taką właśnie "dzialalność misyjną", o kórej piszesz, prowadzić.
      Swoją drogą - żeby pozostać w temacie - myślę, że można również nawracać na picie z kufla bądź szklenicy. Choćby po to, żeby móc w pełni docenić kolor piw takich, jak choćby Koźlak, w którym można zakochać się od pierwszego wejrzenia.
      I niech to będzie argument ZA przelewaniem piwa do szkła.
      PS. Piwa samodzielnie nie warzę, zatem jednak dokładam swoją cegiełkę do rozwoju lokalnego browarnictwa w Polsce

      Comment

      • wogosz
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2005.12
        • 1007

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kopyr
        A o 40% wzroście sprzedaży Ciechana słyszałeś?
        To jest informacja za I pólrocze i mam nadzieję że ten wzrost utrzymali do końca roku. Ja jednak piszę nie o jednym, ale o całej grupie browarów regionalnych która zanotowała dużo większy spadek niż cała branża średnio. Ten wzrost Ciechana prawdopodobnie oznacza, że odebrali sporo klientów innym małym browarom co chyba nie jest zbyt satysfakcjonujące dla piwoszy. Jak nasz głos opiniotwórczy jest taki znaczący, to dlaczego co roku spada liczba małych browarów?
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kopyr
        Te kilkadziesiąt browarów, które powstaną będą warzyły poniżej 10tys hl, a pewnie nawet poniżej 1tys. hl.
        Browar rzemieślniczy (nie restauracyjny) który robiłby tysiąc hekto rocznie, musiałby sprzedawać piwo po ok. 5zł za butelkę, żeby w rozsądnym czasie się zamortyzował i żeby dało się z niego wyżyć. Jak takie piwo się sprzedaje? Widzimy to na przykładzie BKD w sieci Alma w której kupują wyłącznie ludzie z ponad przeciętnymi dochodami. A tu trzeba znaleźć klientów którzy kupią 200 tys. butelek rocznie i to tylko w promieniu ok. 30 km. od browaru. Myślę, że na to w Polsce jeszcze za wcześnie.

        Comment

        • kopyr
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2004.06
          • 9475

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
          To jest informacja za I pólrocze i mam nadzieję że ten wzrost utrzymali do końca roku. Ja jednak piszę nie o jednym, ale o całej grupie browarów regionalnych która zanotowała dużo większy spadek niż cała branża średnio. Ten wzrost Ciechana prawdopodobnie oznacza, że odebrali sporo klientów innym małym browarom co chyba nie jest zbyt satysfakcjonujące dla piwoszy. Jak nasz głos opiniotwórczy jest taki znaczący, to dlaczego co roku spada liczba małych browarów?
          Jakim cudem można odebrać coś czego nie ma. Ciechan zrobił się trendy i jak najbardziej odbiera klientów wielkiej trójce. Inna sprawa, że to nawet nie są promile rynku. Już ktoś na forum zrobił wywód, że jakby wszystkie małe browary się zamknęły, to to będzie jedynie spadek rzędu 5%, a przecież rynek spadł ponad 10%. To nieprawda, że KP nie spadło, spadło, tylko zwiększyli udział w rynku. Ja sądzę, że najbardziej dostał CP, RU, Perła pewnie też i producenci mózgotrzepów jak Jabłonowo i Głubczyce. Czarnków, Ciechan, pewnie Konstancin i restauracyjne zwiększają sprzedaż.
          Dlaczego spada liczba małych browarów? Przede wszystkim dlatego, że są bardzo źle zarządzane. Bo nastawiają/ły się na walkę li tylko cenową.

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
          Browar rzemieślniczy (nie restauracyjny) który robiłby tysiąc hekto rocznie, musiałby sprzedawać piwo po ok. 5zł za butelkę, żeby w rozsądnym czasie się zamortyzował i żeby dało się z niego wyżyć. Jak takie piwo się sprzedaje? Widzimy to na przykładzie BKD w sieci Alma w której kupują wyłącznie ludzie z ponad przeciętnymi dochodami. A tu trzeba znaleźć klientów którzy kupią 200 tys. butelek rocznie i to tylko w promieniu ok. 30 km. od browaru. Myślę, że na to w Polsce jeszcze za wcześnie.
          5zł to jest minimum ile powinno kosztować piwo z małego browaru rzemieślniczego.
          Co do BKD, to po pierwsze nie jest do końca dobrym przykładem. Doppelbock to specyficzny styl, zapewniam Cię, że pszeniczne czy pils, nawet porter sprzedawałby się znacznie lepiej. Po drugie sprzedaż tylko poprzez Almy nie jest chyba najszczęśliwszym rozwiązaniem. Wróćmy jednak do małego browaru. Te 200 tysięcy butelek rozłożyć się może na kilka piw, dajmy na to 4-6.
          Dlaczego w promieniu 30km nie mam pojęcia. Ani Ciechan, ani Czarnków nie sprzedają swojego piwa w promieniu 30km. To się w Polsce nie przyjmie chyba już nigdy.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika petrus33 Wyświetlenie odpowiedzi
            Nie sądzę, żebym miał jakiekolwiek problemy z pamięcią. Wiem natomiast, że piwo Żywiec i Leżajsk smakowały fantastycznie...
            A z czym je wtedy porównywałeś? Z jakimś badziewiem. Dlatego wydały się takie świetne.
            Nie twierdzę, że wszystkie były niedobre. Ale statystycznie polskie piwo było do bani, w porównaniu z czeskim czy enerdowskim.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Javox Wyświetlenie odpowiedzi
            Sorry.... ale muszę jako "adwokat pana D. " zauważyć że większość społeczeństw(a) jest pod ogromnym i bezapelacyjnym wpływem mediów,
            poza tym są bez jakiejkolwiek możliwości obrony ponieważ radio i kino oraz prasa nie są w minimalnej nawet skali konkurencją... dla elcedowego i szklanego patrzydła...
            Sugerujesz, że więskzośc społeczeństwa to organizmy niezdolne do samodzielnego myślenia? O ile wiem, nikt jeszcze nie zabronił myśleć.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
            Pominąłeś najważniejsze medium ostatnich lat, które wywraca całą dominację tv, a mianowicie Internet...
            To, że internet wypiera telewizję, nie zmienia faktu, że miadia internetowe zdominowane są przez koncerny medialne. Opiniotwórcze portale to onet, pudelek i naszaklasa. W jaki sposób wspierają one piwowarstwo domowe? Uważam, że jest wręcz przeciwnie - internet okalecza umysłę w stopniu daleko większym niż telewizja. Wystarczy poczytać niektóre wypowiedzi na naszym forum.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
            Zobacz, jaką siłę już ma np. browar.biz w branży piwnej, a ta siła będzie tylko rosła.
            Jaką? Moim zdaniem pomijalnie małą. Znikomą wręcz. Nawet na samym forum.
            Sprawdziłeś kiedyś, ilu jest aktywnych użytkowników tego forum? Ja przed chwilą - na 34500 zarejestrowanych, jeden lub więcej postów ma około 5400 użytkowników. Z tego około 500 ma jeden post. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby 30 tysięcy ludzi nie zabierało głosu tylko z nieśmiałości. Po prostu mało ich to obchodzi, czym my się tu podniecamy.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
            ... Jak się czyta natomiast to forum, to odnosi się wrażenie, że to te małe browary mają najwierniejszą i najbardziej uświadomioną klientelę i w ogóle nie powinny się martwić o sprzedaż. To jakaś dziwna megalomania...
            Zgadza się. Na tym forum też panuje poprawność polityczna - małe browary są dobre, duże są złe, a kto myśli inaczej, to palant. Dowód - temat o sprzedaży browaru w Czarnkowie - ile tam jest zaklęć i czarnej magii, bez zwracania uwagi na fakty. A efekt jest taki, jak w polityce: w badaniach Tusk był dobry, Kaczyński zły, a wybory wygrał Kaczyński. Bo elektorat nawet w sondażach kłamie. To zjawisko notowane od lat, podobnie jak np. poparcie dla SLD - w sondażach zawse niższe, niż w wyborach, bo wstyd się przyznać.

            Comment

            • Makaron
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.08
              • 2107

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Candlekeep Wyświetlenie odpowiedzi
              Nie zgadzam się. Te 95 % pijących piwo nie tyle nie ma ochoty na coś nowego, co raczej ma pojęcia, że może czegoś nowego poszukiwać. Oczywiście istnieje cała rzesza ludzi, którzy piją tylko lagery koncernowe. Istnieje też rzesza ludzi, którym wszystko jedno, co piją.
              No ta garstka ludzi powoli zmienia to co dzieje się na rynku (bardzo powoli).
              Powoli u nas wszystko się stabilizuje. Koncerny posiadają gigantyczną większość rynku. Z czasem przyjdzie miejsce na browar średniej wielkości w każdym województwie. I kilka minibrowarów w okolicach każdej aglomeracji miejskiej, plus browary restauracyjne na głównych ulicach dużych miast.
              Ja bym porównał sytuację w Polsce do sytuacji USA w latach 80. W USA w 1980 działało 82 browary. Będzie lepiej, ale potrzebujemy czas na zmiany.
              Ostatnia zmiana dokonana przez Makaron; 2010-01-10, 08:40.
              "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
                ... Z czasem przyjdzie miejsce na browar średniej wielkości w każdym województwie. I kilka minibrowarów w okolicach każdej aglomeracji miejskiej, plus browary restauracyjne na głównych ulicach dużych miast...
                Mam inną teorię. Wg mnie zostaną tylko giganty, browary restauracyjne powiązane sieciowo lub z biznesem hotelarskim w średnich i dużych miastech, oraz browary rodzinne typu EDI w małych miejscowościach (głównie wsiach, ze względu na specyfikę zabudowy, umożliwiającą łatwe i tanie uruchomienie browaru). I sądzę, że to te ostatnie będą rozwijać się najszybciej. Natomiast średnie browary stopniowo wypadną z rynku, zwłaszcza te stare. Szanse na przetrwanie mają tylko nowoczesne, jak Amber i Namysłów.

                Comment

                • Marusia
                  Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                  🍼🍼
                  • 2001.02
                  • 20221

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                  Pierwsze słyszę aby media były od tego aby mówić ludziom co mają jeść i pić. Takie rzeczy z domu powinno się wynosić.
                  Weź pod uwagę, że po upadku PRL rodzice zabrali się za robotę na 2 etaty, a dziatwa przed telewizorem, w którym coś zaczęło się dziać w porównaniu z latami dwóch programów. Albo poszli na bezrobocie - marazm i też telewizja. Taka cena - my na szczęście jesteśmy z tego pokolenia dekadę starszego

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
                  Może i tak, ale jak widać tej siły nie starczyło nawet na wykupienie zaledwie 30 tys. butelek BKD w Almach, mimo że większość z nas kupowała go dużo.
                  Z tą większością z nas to ja bym była ostrożna - ja na przykład kupiłam 3 sztuki, Antoś, z którym robiłam zakupy - 2.

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                  No jak nie? To po co robią w zielonych premiumy? Leciutki skunks jest przyjemny, ziołowy.

                  Przynajmniej ludzie mają takie wyobrażenie.
                  Ja lubię skunksa. Właśnie taki ziołowy jest

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                  Nie twierdzę, że wszystkie były niedobre. Ale statystycznie polskie piwo było do bani, w porównaniu z czeskim czy enerdowskim.
                  Oj pamiętam. Dopiero co zaczynałam pić piwo, a pamiętam objawienie po wypiciu piwa z NRD Ale to był koniec lat 80-tych, na temat 70-tych nie wypowiem się, bo nawet tacie z kufla jako dziecko nie podpijałam, z tej prostej przyczyny, że piwa nie pił
                  Ostatnia zmiana dokonana przez Marusia; 2010-01-10, 09:59.
                  www.warsztatpiwowarski.pl
                  www.festiwaldobregopiwa.pl

                  www.wrowar.com.pl



                  Comment

                  • kopyr
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2004.06
                    • 9475

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                    To, że internet wypiera telewizję, nie zmienia faktu, że miadia internetowe zdominowane są przez koncerny medialne. Opiniotwórcze portale to onet, pudelek i naszaklasa. W jaki sposób wspierają one piwowarstwo domowe? Uważam, że jest wręcz przeciwnie - internet okalecza umysłę w stopniu daleko większym niż telewizja. Wystarczy poczytać niektóre wypowiedzi na naszym forum.
                    Nie wydaje mi się, aby Onet był opiniotwórczy. Onet jest synonimem śmiecia i syfu w sieci. Opiniotwórcze to są portale specjalistyczne. Jak na portalu miłośników/użytkowników Forda, jakiś tam model ma kiepską opinię, wielu ludzi psioczy na ten sam problem, to żadna reklama w tv im nie pomoże. To jest to, co opinie powtarzane z ust do ust, tylko na 1000 krotnie większą skalę i z takąż siłą rażenia. Komu wierzysz - gościowi, któremu zapłacono ciężkie pieniądze, żeby wystąpił w reklamie, czy facetowi, który klnie na czym świat stoi, bo go wyciulali w ASO, pojedziesz do takiego ASO?
                    Tak jest praktycznie ze wszystkim, kiedyś jak chciałeś kupić aparat, to albo pytałeś znajomych, albo wybierałeś jakąś znaną markę. Teraz robisz research w necie. I owszem głos laika jest teoretycznie tak samo warty, co głos eksperta, ale tylko teoretycznie. Śmiem twierdzić, że gdyby w przeddzień premiery BKD nie pojawiła się krytyczna opinia Browarzyciela, to by chyba jednak trochę więcej tego piwa sprzedali. Gdyby to była opinia anonimowego 20-postowca nikt by się nią nie przejął.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                    Jaką? Moim zdaniem pomijalnie małą. Znikomą wręcz. Nawet na samym forum.
                    Sprawdziłeś kiedyś, ilu jest aktywnych użytkowników tego forum? Ja przed chwilą - na 34500 zarejestrowanych, jeden lub więcej postów ma około 5400 użytkowników. Z tego około 500 ma jeden post. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby 30 tysięcy ludzi nie zabierało głosu tylko z nieśmiałości. Po prostu mało ich to obchodzi, czym my się tu podniecamy.
                    Sprawdziłem, a potem wielokrotnie weryfikowałem to, że na każdego aktywnie piszącego z postami powyżej 100, przypada ~50-100, którzy nigdy głosu nie zabiorą, ale czytają. Nie mierz wszystkich swoją miarą. To, że dla Ciebie czy dla mnie nie jest problemem wypowiedzieć się na forum, właściwie pod własnym imieniem i nazwiskiem, nie znaczy, że inni mają taką łatwość. 80% ludzi nie odzywa się ani w necie, ani na zebraniu, ani w dyskusji, ale swoje zdanie mają i głosują portfelem czy w inny sposób.


                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
                    No ta garstka ludzi powoli zmienia to co dzieje się na rynku (bardzo powoli).
                    Powoli u nas wszystko się stabilizuje. Koncerny posiadają gigantyczną większość rynku. Z czasem przyjdzie miejsce na browar średniej wielkości w każdym województwie. I kilka minibrowarów w okolicach każdej aglomeracji miejskiej, plus browary restauracyjne na głównych ulicach dużych miast.
                    Ja bym porównał sytuację w Polsce do sytuacji USA w latach 80. W USA w 1980 działało 82 browary. Będzie lepiej, ale potrzebujemy czas na zmiany.
                    Z diagnozą się zgadzam, wręcz ją rozgłaszam, ale z prognozą w ogóle. Żadne średnie browary nie powstaną, baa... ja sądzę, ze wręcz upadną. Zostaną tak jak pisze Krzysiu giganty i maluchy.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                    Mam inną teorię. Wg mnie zostaną tylko giganty, browary restauracyjne powiązane sieciowo lub z biznesem hotelarskim w średnich i dużych miastech, oraz browary rodzinne typu EDI w małych miejscowościach (głównie wsiach, ze względu na specyfikę zabudowy, umożliwiającą łatwe i tanie uruchomienie browaru). I sądzę, że to te ostatnie będą rozwijać się najszybciej. Natomiast średnie browary stopniowo wypadną z rynku, zwłaszcza te stare. Szanse na przetrwanie mają tylko nowoczesne, jak Amber i Namysłów.
                    Co do Namysłowa bym taki pewny nie był. Widać, ze nie bardzo mają pomysł na siebie. Jak ich nie kupi Van Pur czy ktoś podobnej wielkości, to będzie im ciężko, bo o kontrakty na marki własne będą musieli rywalizować właśnie z takim VP, Perłą czy RU.
                    Na rozwój w stylu browarów rodzinnych (garażowych, stodołowych) wskazuje również to, co dzieje się w Czechach. Tam powstają w zasadzie tylko takie browary.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • Makaron
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.08
                      • 2107

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                      Z diagnozą się zgadzam, wręcz ją rozgłaszam, ale z prognozą w ogóle. Żadne średnie browary nie powstaną, baa... ja sądzę, ze wręcz upadną. Zostaną tak jak pisze Krzysiu giganty i maluchy.
                      No moim zdaniem kilka z maluchów powoli będzie rosło i w końcu rozwiną się do średniej wielkości. W końcu ktoś może powtórzyć sukces Ambera.
                      "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                      Comment

                      • kopyr
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2004.06
                        • 9475

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
                        No moim zdaniem kilka z maluchów powoli będzie rosło i w końcu rozwiną się do średniej wielkości. W końcu ktoś może powtórzyć sukces Ambera.
                        Ale Amber nie rósł, tylko od razu był średni. Zależy co mamy na myśli mówiąc średni, jeśli Ciechana czy Czarnków to owszem taki browar się może utrzymać, ale jeśli Namysłów, Łomżę czy Perłę to mogą mieć one spore problemy.
                        blog.kopyra.com

                        Comment

                        • purc
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2009.02
                          • 650

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
                          Chłopie masz chyba poważne kłopoty z pamięcią. W latach 80-tych w Polsce piwo było mniej niż przeciętne. Żaden browar nie musiał się starać, bo wiecznie tego piwa brakowało i klienci wykupowali wszystko, nawet siki z Koszalina. Tylko wersje eksportowe Żywca i Okocimia były na poziomie (np. w Poznaniu można było kupić tylko w Pewexie i niektórych restauracjach). Co do leżajskiego Fulla, to obok poznańskiego Lecha były to w Polsce w latach 80-tych, wyróżniające się jakością piwa z dużych browarów. Bo były to zupełnie nowe i wtedy najbardziej nowoczesne browary w Polsce z czeskimi warzelniami, takimi samymi jak w Budziejowicach i Pilźnie. To normalne, że młodość zawsze się idealizuje, bo czasy jak miało się 18-20 lat zawsze wspomina się jako fantastyczne, przy okazji gloryfikując wszystko to co się z tą młodością wiązało.


                          Makaron i Krzysiu mają jak zwykle rację. Wielu ludzi nadal myśli (chyba według starego ustroju) że jest jakaś wielka siła sprawcza (Komitet Centralny?) która w sposób jedynie słuszny pokieruje poczynaniami koncernów i rynkiem

                          Przecież to jest proste. Jedynie rynek wymusza na producencie zmianę profilu produkcji. Jak Polacy przestaną masowo kupować koncernowe lagery, to koncerny będą musiały ograniczyć ich produkcję. Niestety marketingowcy z KP czy GŻ są chyba jednak bardzo dobrymi fachowcami. Życie pokazuje, że nie ma sensu "równolegle robić czegoś fajnego" i widać to na przykładzie Brackiego Koźlaka Dubeltowego kolegi Weny. Piwo-orgowcy i Browar-bizowicze martwili się, że jak nie będą w Almie 6 stycznia o godz. 12 to nie uda im się go kupić, bo do sprzedaży przeznaczono tylko 30 tys butelek. I cóż się okazało? Minął miesiąc i nadal w każdej Almie można kupić to piwo i raczej nie ma chętnych. Oznacza to że klienci nie są zainteresowani takimi wynalazkami i że koncernowi managerowie póki co, mają rację.
                          Przepraszam, a Brok Martin - najlepsze polskie piwo końca lat osiemdziesiątych /ale tylko wersja przed podwyższeniem mu zawartości alkoholu/miało chyba wtedy 5,6%, to też siki???

                          Comment

                          • fidoangel
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🥛🥛🥛
                            • 2005.07
                            • 3490

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mikko Wyświetlenie odpowiedzi
                            Wszystko fajnie, tylko dlaczego przy całej tej produkcji na masę mimo wszystko piwa czeskie lub niemieckie, które to warzone na w raczej większej ilości niż w polsce, są zdecydowanie lepsze niż polskie (wiem wiem zaraz hardkorowcy napisza że są też niedobre )
                            I tu dotknąłeś sedna! Nie problemem jest sam "koncern" tylko jazda w dół z jakością przez minimalizowanie kosztów (czyt. zwiększenie zysków). To nie dotyczy tylko "wielkiej trójki" ale też małych i średnich browarów, których piwa w większości prawie nie nadają się do porównywania z wyrobami naszych południowych lub zachodnich sąsiadów.
                            Ostatnia zmiana dokonana przez fidoangel; 2010-01-10, 21:46.
                            "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                            Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                            Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                            Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                            Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                            Comment

                            • kopyr
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2004.06
                              • 9475

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi
                              I tu dotknąłeś sedna! Nie problemem jest sam "koncern" tylko jazda w dół z jakością przez minimalizowanie kosztów (czyt. zwiększenie zysków). To nie dotyczy tylko "wielkiej trójki" ale też małych i średnich browarów, których piwa w większości prawie nie nadają się do porównywania z wyrobami naszych południowych lub zachodnich sąsiadów.
                              Tu sprawa nie jest taka oczywista - koncernówki czeskie jadą po bandzie tam samo jak nasze. Ale fakt jest faktem, że w cywilizowanych krajach jak Niemcy, UK, Holandia, Belgia nawet koncerny potrafią uwarzyć coś ciekawego, choć ich sztandarowe marki są podobnie beznadziejne jak w Polsce.
                              blog.kopyra.com

                              Comment

                              • wogosz
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2005.12
                                • 1007

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Purc
                                Przepraszam, a Brok Martin - najlepsze polskie piwo końca lat osiemdziesiątych /ale tylko wersja przed podwyższeniem mu zawartości alkoholu/miało chyba wtedy 5,6%, to też siki???
                                Chłopie, II połowa 1989 roku kiedy to wprowadzono Martina, to chyba nie są lata osiemdziesiąte o których pisałem. Miałem na myśli to co w Polsce było dostępne od roku 1980 do upadku komuny, czyli roku 1989. Piłeś kiedyś piwo Jantar z Koszalina w białej butelce 0,33 takiej samej jak od oranżady, którym częstowano wczasowiczów nad morzem? Pewnie jedna butelka wystarczała aby dostać rozstroju żołądka, a kilkoma można było śmiało się otruć.
                                Browar w Koszalinie po modernizacji i zmianie nazwy na BROK to już zupełnie inna historia.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X