Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Rytuały związane z piciem corony i guinnessa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • coachu
    Senior
    • 09-2005
    • 225

    Rytuały związane z piciem corony i guinnessa

    Siedzisz sobie w barze na plaży w Acapulco i owiewa Cię łagodna bryza znad oceanu. Przynoszą Ci idealnie schłodzoną coronę i kawałek limonki. Ściskasz ją lekko i wrzucasz do butelki, obracasz butelkę do góry denkiem, aż usłyszysz ten przyjemny odgłos musowania i wypijasz pierwszy łyk.
    To rytuał picia corony. Skąd się wziął? Mały test wyboru:

    A) Picie corony z kawałkiem limonki jest zwyczajem latynoskim i poprawia smak piwa
    B) Zwyczaj wywodzi się z dawnej Ameryki Środkowej, miał wówczas na celu zabicie zarazków (uważano, że kwas limonki niszczy bakterie, które mogły znaleźć się w butelce podczas pakowania i transportu piwa)
    C) Wrzucanie limonki do corony wymyślono w 1981 roku, zwyczaj powstał w wyniku zakładu między dwoma kumplami - jeden z nich, barman, chciał sprawdzić, czy klienci będą go naśladować

    Zmiana scenerii. Jesteś teraz w półmroku jakiejś irlandzkiej spelunki o nazwie Donnelly's albo McClanahan's. Wszędzie dookoła widać koniczynki, przy barze siedzą jacyś starzy faceci. Barman wszystkie opowiadane mu historie zna już na pamięć. Siadasz przy barze i zamawiasz guinnessa. Barman najpierw napełnia szklankę do trzech czwartych, potem czeka (i czeka), aż piana osiądzie, i wreszcie wprawnym ruchem dolewa do pełna. Wszystko to trwa parę minut, ale ani on, ani Ty nie masz nic przeciwko, bo powolne nalewanie jest przecież częścią picia guinnessa.

    Poprawną odpowiedzią w teście jest C.
    Co do guinnessa okazuje się, że to również nie przypadek. W zabieganych latach 90-ych Guinness tracił wiele pubów na Wyspach, gdyż klienci nie chcieli czekać 10 minut, aż napełni im się kufle. Producenci postanowili więc obrócić tę niewygodę w zaletę i wypuścili kampanie reklamowe z hasłami: "Najlepsze rzeczy przydarzają się tym, którzy czekają" oraz "Trzeba 119,53 sekundy, by nalać idealną pintę" a nawet nadawali reklamy pokazujące, jak należy lać guinnessa. Tak narodził się rytuał. Dzięki sprytnej reklamie sztuka nalewania stała się częścią doświadczenia picia tego piwa. Fergal Murray, piwowar Guinnessa, powiedział: "Nie chcemy, by BYLE KTO po prostu napełniał cieczą szklankę".

    Właśnie kończę czytać najnowszą książkę Martina Lindstroma "Zakupologia" (podtytuł: Prawda i kłamstwa o tym, dlaczego kupujemy) i w rozdziale 5 dot. rytuałów i przesądów znalazłem w/w piwne ciekawostki (przeszukiwałem browar.biz pod tym kątem ale temat jest ledwie wzmiankowany).
    Lindstrom twierdzi, że rytuały powodują, że tworzy się emocjonalna więź między konsumentem a marką i produktem. Sprawiają, że klient dobrze zapamiętuje produkt, który kupuje.
    golonka – główny powód, dla którego Bóg stworzył świnię

    (...) do gospody wszedł Szwejk, który kazał sobie podać ciemne piwo, dodając znacząco:
    - Bo w Wiedniu też dziś mają żałobę.
  • skitof
    Senior
    • 11-2007
    • 2478

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coachu Wyświetlenie odpowiedzi
    Lindstrom twierdzi, że rytuały powodują, że tworzy się emocjonalna więź między konsumentem a marką i produktem. Sprawiają, że klient dobrze zapamiętuje produkt, który kupuje.
    W ten sposób tworzy się ceremonia, rytuał, tradycja. A to coś więcej niż tylko picie piwa. Piwo przechodzi wtedy ze strefy profanum do obszaru sacrum. A jeśli przy tym kilka innych elementów (smak, wygląd i.in.) współgra, to sukces gwarantowany. Ja zresztą jestem za. Nie wystarczy pić, trzeba smakować i przeżywać!

    Comment

    • jacer
      Senior
      • 03-2006
      • 9875

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
      W ten sposób tworzy się ceremonia, rytuał, tradycja. A to coś więcej niż tylko picie piwa.

      i kultura.
      Milicki Browar Rynkowy
      Grupa STYRIAN

      (1+sqrt5)/2
      "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
      "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
      No Hops, no Glory :)

      Comment

      • Krzysiu
        Krzysiu
        • 02-2001
        • 14936

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coachu Wyświetlenie odpowiedzi
        ...To rytuał picia corony. Skąd się wziął? Mały test wyboru: ....
        D. Limonkę dodaje się, żeby zabić smak tego obrzydlistwa, podobnie jak wódkę ziołową do Berliner Weisse.

        Comment

        • Jack75g
          Senior
          • 02-2009
          • 555

          #5
          GUINNESS I RYTUAŁY

          Dodać chcę, iż w niektórych pubach irlandzkich na końcu nalewania barman kreśli na pianie koniczynkę i taką pintę podaje zamawiającemu. Pinta Guinnessa uzupełniana jest trzykrotnie aż do całkowitego napełnienia.
          W dzień Św. Patryka patrona Irlandii będąc w pubie spotkałem się z zielonym Guinnessem, który w tym dniu był rozlewany dla klientów.
          Kto piwa nie pije ani nie smakuje, ten już jest wariat albo zwariuje.

          Wódeczka? Nie dziękuję, żony i piwa nie zdradzam ...

          Comment

          • Cooper
            Senior
            • 11-2002
            • 6055

            #6
            Z tym że chyba nie było to w Irlandii
            Inna sprawa że nie za bardzo wyobrażam sobie jak można zmienić czarnosmolistą barwe Guinnessa na zieloną. Chyba tylko farbą olejną.
            Ja piwo zielone (nie zielonego Guinnessa bynajmniej) piłem tylko raz. W browarze Jurajskim w Zawierciu
            Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
            1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

            Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

            Comment

            • Jack75g
              Senior
              • 02-2009
              • 555

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cooper Wyświetlenie odpowiedzi
              Z tym że chyba nie było to w Irlandii
              Inna sprawa że nie za bardzo wyobrażam sobie jak można zmienić czarnosmolistą barwe Guinnessa na zieloną. Chyba tylko farbą olejną.
              Ja piwo zielone (nie zielonego Guinnessa bynajmniej) piłem tylko raz. W browarze Jurajskim w Zawierciu
              Tak właśnie w Irlandii. A gdzie jak nie w kraju Guinnessa!!! Nie wiem czy wiesz, iż zieleń to kolor - symbol Irlandii. Co roku 17. marca w narodowe i religijne święto Patryka wyprawia się tam huczne obchody. Osobiście z zielonym Guinnessem zetknąłem się w pubie w Newbridge. Z tego co wiem podobnie było w kilku pubach Dublina. Nawet rzeka Liffey płynąca przez Dublin farbowana była w tym dniu na zielono.
              Wielu irlandczyków nie uważa Guinnessa za piwo lecz za coś więcej, ponad, powyżej nazwy tego napoju. Dla nich istnieje Guinness i nic ... a potem cała reszta.
              Kto piwa nie pije ani nie smakuje, ten już jest wariat albo zwariuje.

              Wódeczka? Nie dziękuję, żony i piwa nie zdradzam ...

              Comment

              • Cooper
                Senior
                • 11-2002
                • 6055

                #8
                Jack, niepotrzebnie używasz aż 3 wykrzykników Słyszę.
                Wiem że zielony to kolor Irlandii i wiedziałem to już zanim wyjechałem tam na 5 lat pobytu. Nie chodziłem co roku na obchody dnia Św. Patryka bo po zaliczeniu ich w 2005 roku stwierdziłem że to przereklamowana impreza i następne obchody oglądałem już tylko w telewizji. Tego jednak dnia odwiedziłem sporo pubów w centrum Dublina i nigdzie nie widziałem słynnego zielonego Gieńka co oczywiście nie znaczy że go nigdzie nie serwowano.
                Wiem że w drugim pod względem ilości Iroli mieście na świecie czyli amerykańskim Boston barwiona jest na zielono przepływająca tam rzeka co pokazywali w irlandzkiej TV. Na pewno w okresie w którym byłem nie barwiono Liffey na zielono, chyba że ktoś spuścił jakieś zanieczyszczenia
                Nadal nie wiem w jaki sposób barwony jest Guinness (czy ogólnie stout). Piwo które piłem w Zawierciu było (z tego co pamiętam) zwykłym zabarwionym lagerem.
                Jeśli chodzi o obecne spożycie Guinnessa w Irlandii to w praktyce (przynajmniej w najmniej irlandzkim mieście w Irlandii czyli w Dublinie) piją go tylko starsi ludzie oraz tzw "nowi Irlandczycy" zafascynowani tą wyspą i chcący być "bardziej irlandcy" niż autochtoni. Przeciętny Irlandczyk od dawna pije typowe lagery oraz cydry z największych koncernów. Niestety ale taki jest obecnie stan rzeczy.
                Conajwyżej w dniu Św. Patryka oraz podczas zeszłorocznego Arthur's Day na skutek krótkotrwałego "pobudzenia patryjotyzmu" poprzez media i reklamy faktycznie widziałem iż ciemniak z St. James's Gate był masowo pity w pubach i poza nimi ale to jak podkreślę - są wyjatkowe dni w roku.
                Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
                1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

                Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

                Comment

                • e-prezes
                  Senior
                  • 05-2002
                  • 19180

                  #9
                  Ja w Irlandii nie byłem, jedynie to święto parę razy obchodziłem w Krakowie i podczas jednego z nich w rozmowie z przemiłymi staruszkami z Dublina usłyszałem coś co też wydaje mi się sensowne. Zielone piwo to wymysł amerykańskich imigrantów nowszego pokolenia. Stamtąd ten zwyczaj przebył "wielką wodę" do macierzystej wyspy. Kultywują to głównie młodzi. Tradycyjne święto ma wiele wspólnego z zielenią, ale bynajmniej nie z zielonym Guinnessem. Jeśli ty znasz patent jak ciemne piwo pozbawić koloru i zabarwić je na zielono to gratuluje i polecam to opatentować.

                  Comment

                  • coachu
                    Senior
                    • 09-2005
                    • 225

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                    W ten sposób tworzy się ceremonia, rytuał, tradycja. A to coś więcej niż tylko picie piwa. Piwo przechodzi wtedy ze strefy profanum do obszaru sacrum. A jeśli przy tym kilka innych elementów (smak, wygląd i.in.) współgra, to sukces gwarantowany. Ja zresztą jestem za. Nie wystarczy pić, trzeba smakować i przeżywać!
                    Niby prawda ale IMO:
                    1. Tworzenie się rytuału, tradycji to powinien być proces oddolny, trwający latami, ukształtowany tak a nie inaczej, nie zaś powstały w wyniku kampanii marketingowej danej firmy czy w sposób zupełnie przypadkowy (zakład 2 kumpli), posłużę się tu przykładem tequili, rytuał jej picia z solą i limonką nie ma nic wspólnego z rdzennymi mieszkańcami Meksyku, wymyślili go i skomercjalizowali Amerykanie (Meksykanie obecnie podtrzymują go "na pokaz" ze względów komercyjnych) - czyli należy rozróżniać czy dany rytuał ma jakieś historyczne uzasadnienie (choćby tylko legendarne) czy został sztucznie stworzony, by dany produkt się lepiej sprzedawał (w tym 2 przypadku uważam to za ściemę i bojkotuję ten rytuał, choćby nie wiem jak dobry był produkt ani jak miły dla oka czy innego narządu zmysłu rytuał - tequilę osobiście lubię ale solą i limonką nie zaprzątam sobie głowy)
                    2. Powinien raczej dotyczyć typu piwa, geografii itp. a nie konkretnej marki (chyba, że wiąże się z nią w sposób jednoznaczny)
                    golonka – główny powód, dla którego Bóg stworzył świnię

                    (...) do gospody wszedł Szwejk, który kazał sobie podać ciemne piwo, dodając znacząco:
                    - Bo w Wiedniu też dziś mają żałobę.

                    Comment

                    • flood
                      Senior
                      • 06-2008
                      • 182

                      #11
                      Przy piciu tequili sól ma podobno zatrzymac wode w organizmie.

                      A limonka zabić smak tego bimbru.

                      Ale może to urban legend. Ja bardzo lubie tequile, ale tylko pitą "rytualnie". Inaczej słabo wchodzi. Jak bimber;-)

                      pzdr
                      flood

                      Comment

                      • skitof
                        Senior
                        • 11-2007
                        • 2478

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coachu Wyświetlenie odpowiedzi
                        Niby prawda ale IMO:
                        1. Tworzenie się rytuału, tradycji to powinien być proces oddolny, trwający latami, ukształtowany tak a nie inaczej, nie zaś powstały w wyniku kampanii marketingowej danej firmy czy w sposób zupełnie przypadkowy (zakład 2 kumpli), posłużę się tu przykładem tequili, rytuał jej picia z solą i limonką nie ma nic wspólnego z rdzennymi mieszkańcami Meksyku, wymyślili go i skomercjalizowali Amerykanie (Meksykanie obecnie podtrzymują go "na pokaz" ze względów komercyjnych) - czyli należy rozróżniać czy dany rytuał ma jakieś historyczne uzasadnienie (choćby tylko legendarne) czy został sztucznie stworzony, by dany produkt się lepiej sprzedawał (w tym 2 przypadku uważam to za ściemę i bojkotuję ten rytuał, choćby nie wiem jak dobry był produkt ani jak miły dla oka czy innego narządu zmysłu rytuał - tequilę osobiście lubię ale solą i limonką nie zaprzątam sobie głowy)
                        2. Powinien raczej dotyczyć typu piwa, geografii itp. a nie konkretnej marki (chyba, że wiąże się z nią w sposób jednoznaczny)
                        Masz rację, rytuał musi być kultywowany na dole. Musi być grupa ludzi, którzy szczerze hołdują jakiejś tradycji, tradycji, która odróżnia się od zwykłych wyborów. I oni muszą umieć uzasadnić, dlaczego to robią.

                        Comment

                        • Spytko
                          Junior
                          • 08-2009
                          • 27

                          #13
                          Odnosnie Corony.
                          Ja słyszałem, że cząstkę limonki wkłada się w szyjkę butelki z prozaicznego powodu.
                          W Ameryce Łacińskiej jest ciepło w związku z tym lata tam mnóstwo os i innego podobnego tatałajstwa zwabionego słodkim posmakiem. Limonkę wkłada się aby odizolować piwo i odgonić owady, które raczej do kwaśnego się nie zlatują.
                          Obserwując nasze osy i otwartą butelkę piwa, myślę że to niegłupie wytłumaczenie.

                          Comment

                          • sibarh
                            PremiumUżytkownik
                            • 01-2005
                            • 10385

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                            Limonkę dodaje się, żeby zabić smak tego obrzydlistwa.
                            Święte słowa.... a niektórym ku...a to smakuje.
                            2800 nowe piwa opisałem na forum
                            Moja "kolekcja" wypitych piw zagranicznych na koniec maja 2023 r. liczy 12 810 piw z 180 krajów
                            Kolekcja jest na stronie https://sites.google.com/view/sibarh-galeria/galeria

                            Comment

                            • Krzysiu
                              Krzysiu
                              • 02-2001
                              • 14936

                              #15
                              Gusta są różne. Francuzi wpieprzają żaby i sery tak śmierdzące, że nawet muchy nie podlatują do nich, a niektórzy się zachwycają ich wysublimowanym gustem.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎