Butelki od piwa - za tanie.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kopyr
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2004.06
    • 9475

    #91
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgroza
    Problem nie leży ani w sumie kaucji, ani w stosunku detalistów do tego wszystkiego.
    Problem leży w POWSZECHNYM, JEDNOLITYM systemie skupu, gdzie browary z każdego źródła odbiorą każdą ilość butelek w bezproblemowy, zorganizowany sposób.
    To niestety ma taki sam sens, jak stwierdzenie, że w Holandii czy Niemczech jest super kolej. W całej Europie są zajefajne autostrady. Wiadomo, że u nas jest źle. Ale to są gigantyczne koszty budowy takiego systemu. No chyba, że ze środków UE. Tak na marginesie, to za kilkanaście, góra kilkadziesiąt miesięcy obudzimy się w czarnej dupie, bo nie spełniamy norm segregacji odpadów, jakie nakłada na nas UE. A tego również nie da się zrobić z dnia na dzień. Może wtedy i kwestia opakowań zwrotnych wróci na tapetę.
    blog.kopyra.com

    Comment

    • zgroza
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼
      • 2008.03
      • 3605

      #92
      Jakie, na piwa wędzone, gigantyczne koszty? Czyż nie wyraźnie zasugerowałem: nie muszą być automaty, wystarczy po prostu zaangażowanie obecnych skupów metalu i większe sklepy powiedzmy. Kwestia reformy organizacyjnej.
      Lotna ekspozytura browaru

      Też Was kocham.

      Comment

      • kopyr
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2004.06
        • 9475

        #93
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish
        Skąd to niby wiadomo? Kto i gdzie to policzył?
        Podam Ci 5 powodów ekonomicznych na sens używania but. zwrotnych. Podaj mi 5 kontrargumentów.
        1. Małe browary proszą się o butelki zwrotne - dlaczego? Skoro taniej jest kupić z huty?
        2. O ile się nie mylę, to butelka z huty jest poddawana takim samym czynnościom co butelka zwrotna. Też idzie na myjkę, itd. Inaczej się nie da, bo tak jest skonstruowana linia rozlewnicza.
        3. Czy uważasz, że Niemcy, Czesi i inni są kretynami ekonomicznymi? Dlaczego w tych krajach butelki bezzwrotne oraz puszki są bardzo rzadkie?
        4. Za butelkę zwrotną płacisz tylko raz. Oczywiście są jeszcze koszty jej transportu, segregacji i mycia. Jednak koszty transportu w zasadzie znacznie się redukują, bo należałoby jedynie wyliczyć różnicę między kosztem przejazdu samochodu pustego i z opakowaniami zwrotnymi oraz koszt jego rozładowania. Segregację robią w zasadzie maszyny (niski koszt), o kosztach mycia było w p. 2.
        5. Polityka UE będzie premiowała opakowania zwrotne lub łatwo poddające się recyklingowi. To jest kwestia czasu gdy i Polska będzie musiała coś z tym zrobić. Podobnie jak wprowadzono opłatę recyklingową za sprzęt AGD. To samo może spotkać butelki bezzwrotne.
        blog.kopyra.com

        Comment

        • lisiewski
          Porucznik Browarny Tester
          • 2009.12
          • 459

          #94
          Bardzo ciekawy artykuł wyjaśniający zawiłości prawnopodatkowe dotyczące odpłatności za opakowania zwrotne, w tym butelki po napojach.

          Link: http://www.sgk.gofin.pl/12,6,119691,0.html

          Comment

          • kopyr
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2004.06
            • 9475

            #95
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika lisiewski
            Bardzo ciekawy artykuł wyjaśniający zawiłości prawnopodatkowe dotyczące odpłatności za opakowania zwrotne, w tym butelki po napojach.

            Link: http://www.sgk.gofin.pl/12,6,119691,0.html
            Czy ja wiem. W ogóle nie odniesiono się do największego kuriozum, a więc powstania VATu po 60-ciu dniach od przekazania opakowania. Zresztą nie dziwię się.
            blog.kopyra.com

            Comment

            • piokl13
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2003.06
              • 946

              #96
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer
              ...

              P.S. W jakim mieście siedzisz?
              Na krańcu, w Maastricht.
              Ale czasami sie wyrywam. Ostatnio byłem m.in. w browarze De Molen, polecam.

              Comment

              • Cannabee776i99
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2009.08
                • 658

                #97
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika belfer102
                Oddajesz bez paragonu, zawsze czyste a...a pani lub pan "za pultem" z ochotą je przyjmują, natomiast maszyna przyjmuje każdą ilość!?
                Prawdopodobnie oddajesz je w Auchan lub masz w pobliżu sklepy które skupują je po cenie niższej, np po 20gr., i wtedy nie patrzą na paragony bo zarabiają na Tobie.
                Bez paragonu, w mniejszych i większych sklepach (nie supermarketach), po 35gr., bądź 50 za ciechanowskie.

                Comment

                • delvish
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2004.11
                  • 3508

                  #98
                  Tak jak się spodziewałem, dyskusja nie będzie oparta o jakieś konkretne podstawy. Tak teoretycznie, więc…:
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                  1. Małe browary proszą się o butelki zwrotne - dlaczego? Skoro taniej jest kupić z huty?
                  Bo nie mają innej opcji i cieszą się, że w ogóle mają w co nalać piwo. Najchętniej małe browary lałyby piwo w puszkę, ale nie mają, z różnych z resztą względów, linii puszkowych.
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                  O ile się nie mylę, to butelka z huty jest poddawana takim samym czynnościom co butelka zwrotna. Też idzie na myjkę, itd. Inaczej się nie da, bo tak jest skonstruowana linia rozlewnicza.
                  Myślę, że się mylisz się. Trudno mi uwierzyć, ze koszt umycia butelki prosto z huty i zwrotnej ze sklepu jest taki sam. Domyślam się, że taka z huty przechodzi jeden, może kilka cyklów mycia mniej, ew. stosowane są mniej agresywne stężenia substancji myjących. Ty uważasz, że usunięcie etykiet nic nie kosztuje, ja przeciwnie. Myjka do butelek to nie jest urządzenie, którego parametrami pracy nie da się sterować.
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                  Czy uważasz, że Niemcy, Czesi i inni są kretynami ekonomicznymi? Dlaczego w tych krajach butelki bezzwrotne oraz puszki są bardzo rzadkie?
                  Wygląda na to, że nie wiesz co się dzieje w Niemczech w tym temacie po zakwestionowaniu przez ETS ich systemu kaucyjnego. Według twoich kryteriów Niemcy jednak są imbecylami ekonomicznymi. Będą musieli jakoś z tym żyć.
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                  Za butelkę zwrotną płacisz tylko raz. Oczywiście są jeszcze koszty jej transportu, segregacji i mycia. Jednak koszty transportu w zasadzie znacznie się redukują, bo należałoby jedynie wyliczyć różnicę między kosztem przejazdu samochodu pustego i z opakowaniami zwrotnymi oraz koszt jego rozładowania.
                  Trudno mi dostrzec korzyści z wożenia pustej butelki po całej Polsce. Koszty magazynowania takich butelek czekających na transport też przecież ktoś ponosi itd. Taki np. Amber poza rynkiem „wokół komina” sprzedaje tylko w butelkach bezzwrotnych (choć de facto zwrotnych). Czy uważasz, że ludzie z Ambera są debilami (do kwadratu)? Im mniejszy browar o dalszym zasięgu, tym bardziej będzie mu się opłacać używać butelek bezzwrotnych.
                  "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                  (Frank Zappa)

                  "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                  Comment

                  • kopyr
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2004.06
                    • 9475

                    #99
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish
                    Tak jak się spodziewałem, dyskusja nie będzie oparta o jakieś konkretne podstawy. Tak teoretycznie, więc…:
                    Ale delvish czy ja Ci bronię rzucać liczbami? Przedstaw wyliczenia, że się nie opłaca. Będę szukał w nich jakichś niekonsekwencji.
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish
                    Bo nie mają innej opcji i cieszą się, że w ogóle mają w co nalać piwo. Najchętniej małe browary lałyby piwo w puszkę, ale nie mają, z różnych z resztą względów, linii puszkowych.
                    No ale co to znaczy nie mają opcji? Nie mogą kupować butelek w hucie? Dziś przejście takiego Ciechana, Czarnkowa czy Konstancina na puszkę to byłby ich koniec. Klient chcący czegoś innego niż piwa z W3 (co myślicie o takim skrócie na Wielką Trójkę? ) nie zaakceptuje niszowego piwa w konserwie.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish
                    Myślę, że się mylisz się. Trudno mi uwierzyć, ze koszt umycia butelki prosto z huty i zwrotnej ze sklepu jest taki sam. Domyślam się, że taka z huty przechodzi jeden, może kilka cyklów mycia mniej, ew. stosowane są mniej agresywne stężenia substancji myjących. Ty uważasz, że usunięcie etykiet nic nie kosztuje, ja przeciwnie. Myjka do butelek to nie jest urządzenie, którego parametrami pracy nie da się sterować.
                    Pewnie jest jak piszesz, czyli można zastosować inny program. Aczkolwiek to nie jest też tak, że z butelką huty nic się nie robi.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish
                    Wygląda na to, że nie wiesz co się dzieje w Niemczech w tym temacie po zakwestionowaniu przez ETS ich systemu kaucyjnego. Według twoich kryteriów Niemcy jednak są imbecylami ekonomicznymi. Będą musieli jakoś z tym żyć.
                    Nie wiem, ale w Czechach nie ma takiego systemu, a jednak puszka stanowi jakieś kilka % rynku.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish
                    Trudno mi dostrzec korzyści z wożenia pustej butelki po całej Polsce. Koszty magazynowania takich butelek czekających na transport też przecież ktoś ponosi itd.
                    Nie po całej Polsce, tylko w drugą stronę skąd przyjechało piwo. Ze sklepu do hurtowni->z hurtowni do centrum dystrybucyjnego->z centrum dystrybucyjnego do browaru. Samochód, który przywoził piwo i tak musi wrócić, także trzeba doliczyć większe zużycie paliwa ze względu na ciężar opakowań, oraz koszt załadunku i rozładunku, resztę kosztów (robocizna kierowcy, amortyzacja samochodu, druga trzeba ponieść tak czy owak.


                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish
                    Taki np. Amber poza rynkiem „wokół komina” sprzedaje tylko w butelkach bezzwrotnych (choć de facto zwrotnych). Czy uważasz, że ludzie z Ambera są debilami (do kwadratu)? Im mniejszy browar o dalszym zasięgu, tym bardziej będzie mu się opłacać używać butelek bezzwrotnych.
                    Tutaj trochę manipulujesz. Amber ze względów prestiżowych (także takich o jakich pisałem wyżej - to wstyd oddawać butelki) zdecydował, że jego marki premium są w butelkach bezzwrotnych (dodajmy NRW) i w ładnych kartonach. Wokół komina te marki, to również są butelki bezzwrotne i kartony. Natomiast w opakowaniach zwrotnych sprzedają wokół komina swoje marki powiedzmy z segmentu lower mainstream. Nie uważam ich więc za debili.
                    Oczywiście, że małemu browarowi, który np. wysyła piwo kurierem nie opłaca się bawić z opakowaniem zwrotnym. Co innego jeśli ma własny transport. Tendencja jest znana i jej rozwinięciem są np. jednorazowe beczki, czyli Key Keg.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • delvish
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.11
                      • 3508

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                      Ale delvish czy ja Ci bronię rzucać liczbami? Przedstaw wyliczenia, że się nie opłaca. Będę szukał w nich jakichś niekonsekwencji.
                      A dziękuję, postoję. Pan pierwszy
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                      Klient chcący czegoś innego niż piwa z W3 (...) nie zaakceptuje niszowego piwa w konserwie.
                      Myślę, że akurat w Polsce, część spokojnie zaakceptowałaby wyśmienite piwo w puszce. Ty zaś zaklinasz rzeczywistość.
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                      Pewnie jest jak piszesz, czyli można zastosować inny program. Aczkolwiek to nie jest też tak, że z butelką huty nic się nie robi.
                      A czy ja piszę, ze nic się nie robi? Chodzi o to, ze w przypadku butelki zwrotnej są dodatkowe koszty. Nie w sensie 0/1, tylko w sensie różnicy pomiędzy wielkością kosztów jednej opcji i drugiej.
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                      Nie wiem, ale w Czechach nie ma takiego systemu, a jednak puszka stanowi jakieś kilka % rynku.
                      Ale tam, podobnie z resztą, jak w pewnym stopniu w RFN, decydują o warunki pozaekonomiczne, a konkretnie, głęboko zakorzeniony stereotyp, że piwo ma być w butelce.
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                      Nie po całej Polsce, tylko w drugą stronę skąd przyjechało piwo. Ze sklepu do hurtowni->z hurtowni do centrum dystrybucyjnego->z centrum dystrybucyjnego do browaru.
                      Ja cały czas myślę o małych i średnich browarach, a Ty widzę jesteś zdania, że największe browary są w ciemię bite i nie umieją tam policzyć, ze im się butelka zwrotna opłaca bardziej. OK. W przypadku małych i średnich, jeśli masz hurtownię na drugim koncu Polski, to tam właśnie butelka ma dojechać i wrócić.
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                      Samochód, który przywoził piwo i tak musi wrócić, także trzeba doliczyć większe zużycie paliwa ze względu na ciężar opakowań, oraz koszt załadunku i rozładunku, resztę kosztów (robocizna kierowcy, amortyzacja samochodu, druga trzeba ponieść tak czy owak.
                      To jest sytuacja czysto teoretyczna. W praktyce ktoś tam np. przychomikuje butelki i czasem będzie ich za dużo do odebrania, a czasem wcale. Kosztu będą większe niż, optymistycznie, zakładasz. Poza tym, jeśli mowa o małym lub średnim browarze, wysyłającym piwo na drugi koniec Polski obcym transportem, to jeden kurs jest jeden kurs. Zamiast powrotu pustych butelek, można spokojnie wysłać drugiego tira z piwem.
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                      Tutaj trochę manipulujesz. Amber ze względów prestiżowych (także takich o jakich pisałem wyżej - to wstyd oddawać butelki).
                      Tylko trochę. Uważam, że poza względami prestiżowymi, zrobił tak również z uwagi na koszty.
                      Last edited by delvish; 2010-04-22, 17:16.
                      "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                      (Frank Zappa)

                      "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                      Comment

                      • żąleną
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.01
                        • 13239

                        Kopyr i Delvish, jesteście bogami megacytowania. Jeszcze kilka dni dyskusji i dwa wasze posty będą zajmować całą stronę wątku.

                        Comment

                        • emes
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.08
                          • 4275

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
                          Mnie obchodzi, nie lubię widoku butelek porozrzucanych po krzakach i trawnikach.
                          Może jeszcze podwyższyć akcyzę na piwo, żeby byle kto go nie pił i sprzedawać piwo tylko klientom z krawatem, bo jak wiadomo , są mniej awanturujący i zapewne mniej skłonni do picia po krzakach i trawnikach ? A Twoi sąsiedzi, co nie piją piwa, pewnie na widok butelek po krzakach i trawnikach byliby za zakazem w ogóle sprzedaży piwa i nie można by wykluczyć , żeby w tej "słusznej sprawie" przegłosowaliby Żą i nie można by w okolicy sprzedawać piwa.
                          Last edited by emes; 2010-04-23, 20:14.

                          Comment

                          • żąleną
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.01
                            • 13239

                            A co ma do tego piwo? Dyskusja jest o butelkach. Tak samo wnerwiają mnie walające się butelki po piwie, jak i po innych napojach.

                            Comment

                            • emes
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.08
                              • 4275

                              Sztuczne podwyższanie kaucji za butelki, żeby uniknąć wyrzucania ich na trawniki, może spowodować jeszcze większe ich zaśmiecanie. Zaczną kupować więcej piw z puszki, w butelkach bezzwrotnych. Browary, w wyniku większego zapotrzebowania na piwo w puszkach i butelkach bezzwrotnych, będą tego więcej produkować. Część "degustatorów" przerzuci się na wino, wódkę. Wzrośnie popularność piw w bezzwrotnej butelce, w puszcze i alkoholi typu wino, wódka, i ich opakowania zastąpią na trawniku butelki zwrotne. Tu trzeba większej kultury i egzekwowania prawa, które nie pozwala na zaśmiecanie trawników butelkami czy innymi odpadami, a nie jakieś tresowanie cenowe opakowań zwrotnych i innych wygłupów centralnego sterowania.
                              Last edited by emes; 2010-04-24, 16:40.

                              Comment

                              • Rycho_128
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2007.03
                                • 1054

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika belfer102
                                Czy taka sytuacja jest w całej Polsce czy tylko w Wołominie?
                                W Gdańsku to ja wszelkie flaszki oddaję albo u anola, albo u pekosa (ZUZA). Żadnych paragonów. Ile bym nie miał, to biorą, oczywiście oprócz bezzwrotnych. I potem wychodzę z co najmniej z pięcioma piwami za złotówkę albo za darmo...
                                U dyrektora na Przymorzu też bez problemu. Gdzie indziej nie sprzedaję flaszek, to nie wiem.
                                Może dodam, że butelek nie wyrzucam i jako właściciel własnego śmietnika o ograniczonej pojemności wszystkie bezzwrotne grzecznie wynoszę na recykling.
                                Last edited by Rycho_128; 2010-04-24, 17:33.
                                Gdański Browar WaRy
                                Gdański Browar WaRy w BrowarBizie
                                Piwo z kufla smakuje lepiej :)///Mniej karmelu...

                                Comment

                                Przetwarzanie...