Czym różni się ta Serbska warka od zwykłej?.Dziś zgrzeszyłem i zakupiłem to coś. Słabo się pieni wysycenie kiepskie i śmierdzi plastikiem Jaką trwałość ma piwo w butelce PET?. Mój "egzemplarz" z terminem do 20.08.2010
Jakie piwo?
Collapse
X
-
-
Fachowcy, to może rzućcie hasło początkującemu na forum, choć ze sporym piwnym stażem (he,he), co sądzicie o Samborze z Broka? Mieszkam niedaleko Koszalina i siłą rzeczy i kubełków smakowych, imprezowo, w dużych ilościach pijam tylko Sambora (i kaca po nim nie mam), na ogół w wymiennych butelkach, niekiedy w puszkach, w małych ilościach też go z przyjemnością przyswajam. Czy to Waszym zdaniem już mój upadek czy niekoniecznie? No i poluję na wszelkie piwne wynalazki z innych, na ogół małych browarów, w poszukiwaniu utraconego smaku piw z PRL-u lat 80-tych ("Połczyńskie", Braniewo z łódką na etykiecie czy chociażby "Złota Jedenastka" z Zielonej Góry). Parę lat temu, w Biskupinie byłem blisko celu - zakupiłem wtedy piwo z browaru Żnin z przepisową 1-milimetrową pianką, niestety w plastikowym kubku i nie do zabrania ze sobą, ale smak miało, jak z pradawnej mordowni, gdzie kufle latały. Jakby co, to wiem, że można piwo zrobić samemu, tylko, że nie każdemu chce się bawić w taką "produkcję" i różny jest jej efekt. Próbowałem portera domowej roboty i fakt, że był dobry, za to jasne albo "twórcy" nie wyszło, albo mi nie smakowało, a jestem zwolennikiem jasnej strony mocy.Comment
-
Fachowcy, to może rzućcie hasło początkującemu na forum, choć ze sporym piwnym stażem (he,he), co sądzicie o Samborze z Broka? Mieszkam niedaleko Koszalina i siłą rzeczy i kubełków smakowych, imprezowo, w dużych ilościach pijam tylko Sambora (i kaca po nim nie mam), na ogół w wymiennych butelkach, niekiedy w puszkach, w małych ilościach też go z przyjemnością przyswajam. Czy to Waszym zdaniem już mój upadek czy niekoniecznie? No i poluję na wszelkie piwne wynalazki z innych, na ogół małych browarów, w poszukiwaniu utraconego smaku piw z PRL-u lat 80-tych ("Połczyńskie", Braniewo z łódką na etykiecie czy chociażby "Złota Jedenastka" z Zielonej Góry). Parę lat temu, w Biskupinie byłem blisko celu - zakupiłem wtedy piwo z browaru Żnin z przepisową 1-milimetrową pianką, niestety w plastikowym kubku i nie do zabrania ze sobą, ale smak miało, jak z pradawnej mordowni, gdzie kufle latały. Jakby co, to wiem, że można piwo zrobić samemu, tylko, że nie każdemu chce się bawić w taką "produkcję" i różny jest jej efekt. Próbowałem portera domowej roboty i fakt, że był dobry, za to jasne albo "twórcy" nie wyszło, albo mi nie smakowało, a jestem zwolennikiem jasnej strony mocy.
Widzę tutaj z gruntu błędne podejście neofity - powiedzcie mi jakie piwo jest dobre, to będę je pił. Ale po co będziesz je pił, żeby być cool? Wiadomo nie od razu Kraków zbudowano, nikt nie stanie się piwnym smakoszem w tydzień, nawet jak cały dział Piwo Konkretnie przeczyta. To nie jest tak, że można autorytatywnie stwierdzić że piwo X jest najlepsze w Polsce. Nie można. Bo np. bardzo dobre jest wg mnie Lubuskie, ale zdarzają się partie kiepściutkie, podobnie z Noteckim, Dawnym itd. itp. Jeżeli ktoś wbije sobie do głowy, że Lubuskie jest dobre, a trafi na kiepski egzemplarz, to wyrobi sobie błędny wzorzec smaku. Np. że synonimem dobroci w piwie jest diacetyl. Poza tym, są style które pasują komuś bardziej, inne mniej. Sam z lubością podkreślam, że nie lubię koźlaków. Jak ktoś trochę piwa wypił, to też pewnie dojdzie do tego, ze jakieś piwa mu nie smakują. Inaczej pozostaje w piwnym żłobku z mentalnością każde piwo jest dobre, byle zimne.
Także do wszystkiego trzeba dojść ciężką pracą, tzn. chciałem powiedzieć ciężką degustacją. Okupioną..., a oszczędzę opisu czym okupioną. Także forum browar.biz może być jedynie przewodnikiem, a nie wyrocznią. Co prawda jeśli wszyscy piszący o danym piwie piszą, ze to syf, to szkoda kasy i przede wszystkim czasu. Prawda jest jednak taka, że takich jednoznacznych przypadków jest bardzo mało. Zwykle są tacy degustatorzy, którzy nawet w bardzo kiepskich piwach doszukają się jakichś pozytywów, a są tacy, którzy zawsze się czepiają.
Także próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj. Pamiętając, że tylko pierwsze 2-3 piwa odbierasz w miarę obiektywnie. Nie kupuj więc 6 różnych (nowych) piw na imprezę, bo i tak pozostałych 3 nie poczujesz obiektywnie. A najlepiej pić 1-2 piwa dziennie, wtedy można skupić się na smaku, a nie na alkoholu. A i zdrowie na tym zyska.Comment
-
Skoro mieszkasz koło Koszalina, to powinieneś pojechać do miasta na niefiltrowaną wersję Broka do pubu koło dworca. Nie mówiąc już o wizycie w Kowalu. Na przeciwko Dworca w nowym centrum handlowym masz Piotra i Pawła, a tam dostaniesz kilka ciekawych piw, np. wspomniane przez kopyra Noteckie (te także w niektórych Żabkach) i Lubuskie, czy też piwa z Fortuny - Srebeny Smok, Złoty Smok....
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzieComment
-
Thanx dla Pendragona za konkretną wiadomość!
Będę w Koszalinie, na pewno z namiarów skorzystam. A co do tego neofity, jak to ujął Kopyr, to czy można być nim koło 40-tki? Trzeba by być chyba przez kawał życia straight edge`m, o ile ktoś wie, o co mi chodzi. Rzuciłem hasło w tym wątku nie po to, żeby mnie jakiś guru piwną ścieżką poprowadził i nakazał pić to, co on, ale żeby bez grzebania w wielgachnych zasobach Browar.biz "na skróty" dowiedzieć się czegoś na interesujący mnie temat - po to zakładałem ten wątek. Pobieżne przejrzenie forum daje tylko ogólnie wrażenie, że pijąc piwo własnej produkcji byłbym elitą (sorry, jakoś nie chce mi się, wolę konsumpcję), a dewastując się produktami "koncernowymi", piję gazowane szczyny, czemu zresztą niekiedy trudno zaprzeczyć i większości unikam, choć częstowany - nie wylewam, może mi to z PRL-u zostało. No i jeszcze a propos piw z PRL-u - słyszałem zdanie, że ich siłą była "prosta do bólu technologia wytwarzania", nie spaczona techniką i ulepszaczami. Smak paru piw z drugiej połowy lat 80-tych pamiętam do dziś (pozytywnie), więc przypuszczam, że albo miałem szczęście w zakupach, albo te wszystkie syfy na dnie butelki, czy szczury utopione w kadziach dotyczyły lat wcześniejszych? Sam w latach 80-tych słyszałem historię o pracowniku browaru Koszalin, który utopił się w kadzi z piwem, a znaleziono go na jej dnie dopiero wtedy, kiedy cała partia piwa poszła w butelki i do sklepów,he,he. Pozdrawiam wszystkich, którzy napisali w tym wątku i otwieram następną butelkę Sambora.Comment
-
W Puławach przy ul. Centralnej w budynku Puławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej jest sklep spożywczy i tam był kiedyś dostępne piwa z Ciechanowa, ale jak jest obecnie to...musisz sprawdzić.
Zobacz jeszcze w Świecie Alkoholi przy ul. Piłsudskiego. (kiedyś dawno był Lwówek)
Polecam Kormorany bo było ich tam trochę, oczywiście Ciechany i Lwówek.
Z bardziej dostępnych na lubelszczyźnie poszukaj może bączków z Jagiełły. Może akurat Ci posmakują.
Co po za tym hmmm ..... może Ciemne piwa z Fortuny podegustuj?Last edited by fuliano; 2010-08-30, 22:04.Comment
Comment