Pytanie jest co nieco prowokacyjne, bo właściwa odpowiedź to oczywiście jak najwięcej. Ale fakty jakie są każdy widzi, bo mamy ich 63 w tym 45 przemysłowych i regionalnych oraz 18 restauracyjnych. Uwzględniając więc fakt, że w Polsce jest 38 mln ludzi to na jeden polski browar przypada ponad 603 tys obywateli spragnionych piwa. A to i tak tylko statystyka, bo taki Szczyrzyc to i przez 10 lat nie odwiedzi tylu piwoszy. Jak to wygląda więc gdzie indziej? Porównajmy z Niemcami. Jest tam 1300 browarów i 80 mln piwoszy. Daje nam to nieco ponad 61 tys ludzi na jeden browar, a więc 10 razy mniej niż w Polsce. Inny raj piwny czyli Czechy mają 133 browary i 10,5 mln ludzi czyli 2 razy więcej browarów i 3,5 raza mniej ludzi. 79 tys przypada na jeden browar. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że Niemcy czy Czesi piją więcej piwa niż my i jeszcze eksportują gigantyczne ilości, a import jest minimalny.
Rzućmy więc okiem statystyka na inne państwo, 5 razy mniejsze od Polski i z porównywalnym spożyciem piwa na głowę czyli Austrię. Ma ona ok. 7 mln ludzi kupujących piwo z 172 browarów w tym 142 (83%) warzących do 20 tys hl rocznie. Oznacza to, że na jeden browar przypada niecałe 41 tys ludzi.
Inne niewielkie państwo: Dania. Jest tam 120 browarów, a więc 2 razy więcej niż w Polsce. Funkcjonują one i rozwijają się płacąc jeden z najwyższych podatków w Europie czyli akcyzę 32,83 Euro za hektolitr 12% piwa i 25% VAT. A jest w Danii 5,5 mln ludzi, co oznacza że piwa jednego browaru kupuje średnio 46 tys ludzi.
Oczywiście można dawać przykład Bułgarii, Estonii, Finlandii, Grecji, Portugalii, Włoch czy Węgier gdzie piwo warzy kilka, góra kilkanaście browarów, ale też i nie pije się tam dużo piwa.
Francja czy Hiszpania mają porównywalną relację ilości browarów i ludzi do Polski, ale akurat w tych państwach wina pije się więcej niż wódki, piwa i soku jabłkowego razem wziętych.
Widać jedno: Polska to gigantyczna plaża jeśli chodzi o ilość browarów przypadających na jednego piwosza i ogromny potencjał, bo gdyby przyjąć, że na jeden browar przypadałoby ok. 60 tys ludzi to tych browarów winno być 630 czyli 10 razy więcej niż teraz. A nie zapominajmy, że akurat Polska należy do czołówki państw o najwyższym spożyciu piwa na głowę mieszkańca.
Rzućmy więc okiem statystyka na inne państwo, 5 razy mniejsze od Polski i z porównywalnym spożyciem piwa na głowę czyli Austrię. Ma ona ok. 7 mln ludzi kupujących piwo z 172 browarów w tym 142 (83%) warzących do 20 tys hl rocznie. Oznacza to, że na jeden browar przypada niecałe 41 tys ludzi.
Inne niewielkie państwo: Dania. Jest tam 120 browarów, a więc 2 razy więcej niż w Polsce. Funkcjonują one i rozwijają się płacąc jeden z najwyższych podatków w Europie czyli akcyzę 32,83 Euro za hektolitr 12% piwa i 25% VAT. A jest w Danii 5,5 mln ludzi, co oznacza że piwa jednego browaru kupuje średnio 46 tys ludzi.
Oczywiście można dawać przykład Bułgarii, Estonii, Finlandii, Grecji, Portugalii, Włoch czy Węgier gdzie piwo warzy kilka, góra kilkanaście browarów, ale też i nie pije się tam dużo piwa.
Francja czy Hiszpania mają porównywalną relację ilości browarów i ludzi do Polski, ale akurat w tych państwach wina pije się więcej niż wódki, piwa i soku jabłkowego razem wziętych.
Widać jedno: Polska to gigantyczna plaża jeśli chodzi o ilość browarów przypadających na jednego piwosza i ogromny potencjał, bo gdyby przyjąć, że na jeden browar przypadałoby ok. 60 tys ludzi to tych browarów winno być 630 czyli 10 razy więcej niż teraz. A nie zapominajmy, że akurat Polska należy do czołówki państw o najwyższym spożyciu piwa na głowę mieszkańca.
Comment