Ile browarów potrzebuje Polska?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Cooper
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🍼🍼
    • 2002.11
    • 6056

    #16
    Odnoszę wrażenie że temat ten Skitof wymysliłeś jako zajęcie dla nas na nadchodzące długie zimowe wieczory. Można sporo pisać, podawać liczby, statystyki, porównania do innych krajów, rozpatrywać jakieś wątki historyczno-kulturalne itp a i tak będzie to oderwane od rzeczywistości bo "my swoje a życie swoje" o czym świadczy już niejeden nasz brobizowy temat.
    No ale już pisząc tutaj potwierdzam niejako że sam złapałem się na ten konwersacyjny haczyk więc popijając mikroradomskiego koźlaka i ja rzucę tutaj jakiś prywatny wyziew.
    Wg mnie porównywanie typu ilu ludzi wypada na 1 browar nie jest złe bo to faktycznie mieszkańcy danego kraju tworzą przemysł browarniczy, kulturę piwną. Nie jest to jednak idealne wyliczenie bo browar browarowi też nie równy więc jako 1 zakład określimy zarówno wielki warzący kilka mln hl zakład i malutki warzący kilkaset hl to też nie jest to dobre i miarodajne. U nas np mimo że liczba 60-70 zakładów jak na średnią europejską wynika że nie jest tragiczna to nie zapominajmy że spora jej część to nowo powstałe w ciągu ostanich kilku lat małe restauracyjne "bezduszne" browary lub garażowo-hangarowej urody małe prywatne firmy powstałe na fali raczkującego kapitalizmu III RP z trudem utrzymujące koniec z końcem mimo lansu na niszowe piwa. Takich starych ponad 100-letnich autentycznych browarów jest raptem już tylko około 20 (!) a to już na prawdę bardzo skromna liczba i wg mnie to właśnie te browary świadczą o kulturze piwnej danego kraju.
    Jeśli ktoś powie że nawet te 20 "autentycznych" browarów to i tak nienajgorzej (porównując nas np do sąsiadów ze Słowacji , Węgier czy krajów nadbałtyckich) to pamiętajmy znów o wspomnianym wcześniej przeliczniku liczby mieszkańców na 1 browar czy - przedewszystkim - tym iż uważamy się nieskromnie obok Czech i Niemiec za kraj-ojczyznę piwa i porównywanie się z tymi dwoma krajami jest z góry skazane na klęskę.
    Trudno odpowiedzieć mi na tytułowe pytanie. Jeśli liczyć nowopowstające brewpuby to myślę że wpomniana wcześniej w postach setka albo i więcej jest bardzo możliwa, wszak pubów u nas są tysiące a brewpub to nie jest aż taka wielka różnica cenowa dla klienta więc czemu by część z nich nie mogła zostać z czasem zastąpiona mikrobrowarami restauracyjnymi. Gorzej że z czasem pewnie upadną kolejne już nieliczne stare przemysłowe browary. Dla mnie więc "sucha" liczba nie mówi więc dużo.
    Mogłbym pisać jeszcze więcej na ten temat-rzekę, przychodzą mi do głowy jeszcze inne poboczne wątki, porównania ale na razie to tyle z mojej strony.
    Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
    1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

    Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

    Comment

    • skitof
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼🍼
      • 2007.11
      • 2484

      #17
      Wczoraj Szwajcarski Związek Browarów opublikował doroczny raport o rynku piwa. Zwracają oni uwagę, że obecnie jest w Szwajcarii (niecałe 8 mln ludności) ponad 300 browarów, a 10 lat temu było 96.

      Comment

      • darekd
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🍺🍺🍺
        • 2003.02
        • 12569

        #18
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
        Ja mam wrażenie, że największym problemem jest wiedza rzemieślnicza. Są ludzie chętni kupować dobre, regionalne piwa. Są ludzie chętni inwestować w działalność browarniczą, ale brakuje know-how, brakuje wiedzy piwowarskiej, brakuje kultury i tradycji. Mam wrażenie, że gdyby w najbliższym czasie powstało 30 nowych browarów, to trudno byłoby znaleźć profesjonalną obsługę, a przede wszystkim piwowarów potrafiących uwarzyć coś nowego i od razu dobrego. Znamiennym jest, że tak dużo piw jest niestabilnych, chimerycznych, raz udanych raz nie. To świadczy o przypadkowości całego przedsięwzięcia pn browar.
        Dokładnie. O tym wspominam tu od lat. Nie ma u nas już ani średniej, ani wyższej szkoły, która PRAKTYCZNIE przygotuje do zawodu. Na takim Uniwersytecie Rolniczym w Pradze mają własny badawczo-szkoleniowy browarek, a piwo jest dostępne na terenie ich kampusu.

        Choć chętni są (np. na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu)

        Kopyr sugeruje piwowarów domowych. Mam mieszane uczucia. Kopyrze, gdybym ja miał gotówkę, a Ty chęci, to byśmy rozkręcili super minibrowar, ale jak rozmawialiśmy - nie w Polsce - kolejny temat do dyskusji "ustawodawstwo a możliwości otwierania minibrowarów w Polsce". Jeśli miałbym zainwestować kupę kasy w browar (lokalny czy mini) to jednak doinwestowałbym jeszcze w piwowara. Skoro w polskich kopanych ligach okręgowych grają zagraniczni piłkarze, to nie widzę przeszkód, by zatrudniać obcokrajowców w browarach (możecie się zdziwić, ale zagranicznych piwowarów zatrudniano w Polsce nawet za komuny). A piwowar to w końcu kapitan drużyny! Przynajmniej na rok zatrudnić człowieka, który może wykształcić następców. Mistrz - czeladnik. Nie każdy domowy piwowar sprawdzi się w browarze, a co gorsze nie każdy właściciel browaru chciałby mieć domowego piwowara (z nabitymi ideałami) u siebie.
        W Polsce zawód piwowara nic nie znaczy, nic nie mówi nikomu... W tym względzie brakuje nie tylko jak pisze Skitof kultury, tradycji, ale i chęci (podpartych dofinansowaniem).

        Comment

        • Pogoniarz
          † 1971-2015 Piwosz w Raju
          • 2003.02
          • 7971

          #19
          Wystarczy by padło tylko całe KP i GŻ bez Cieszyna i nawet CP tej luki w ilości produkowanego piwa nie dałby rady zapełnić.
          Wtedy unieruchomione browary ruszają do akcji, powstają nowe jak grzyby po deszczu i...właśnie ...usłyszałem dźwięk budzika
          Ten post chyba jednak nie tu powinien być umieszczony (choć nie jestem po kilku i śniło mi coś innego i nie czytałem nic z fantastyki( no chyba ,że hasła "koryciarzy" przed wyborami.)


          Prawie jak Piwo
          SZCZECIN

          Comment

          • kopyr
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2004.06
            • 9475

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
            Kopyr sugeruje piwowarów domowych. Mam mieszane uczucia. Kopyrze, gdybym ja miał gotówkę, a Ty chęci, to byśmy rozkręcili super minibrowar, ale jak rozmawialiśmy - nie w Polsce
            Coś musiałeś mnie źle zrozumieć. Ja postawiłem sobie za cel otworzyć browar przed 40-tką. W Polsce. Czas leci. Przed 2020 muszę zdążyć.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
            - kolejny temat do dyskusji "ustawodawstwo a możliwości otwierania minibrowarów w Polsce".
            Jeśli funkcjonuje browar EDI, a paru biznesmenów z branży mimo wypuszczania notorycznych gniotów ma się dobrze, to w Polsce nie może być tak źle. Zgoda otwarcie nowego browaru jest trudne, ale jaka działalność gospodarcza jest w Polsce prosta?


            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
            Jeśli miałbym zainwestować kupę kasy w browar (lokalny czy mini) to jednak doinwestowałbym jeszcze w piwowara. Skoro w polskich kopanych ligach okręgowych grają zagraniczni piłkarze, to nie widzę przeszkód, by zatrudniać obcokrajowców w browarach (możecie się zdziwić, ale zagranicznych piwowarów zatrudniano w Polsce nawet za komuny). A piwowar to w końcu kapitan drużyny! Przynajmniej na rok zatrudnić człowieka, który może wykształcić następców. Mistrz - czeladnik.
            To są mrzonki. Prościej, zapewniam Cię dużo prościej i dużo taniej jest podkupić piwowara u konkurencji.


            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
            Nie każdy domowy piwowar sprawdzi się w browarze, a co gorsze nie każdy właściciel browaru chciałby mieć domowego piwowara (z nabitymi ideałami) u siebie.
            To już prędzej. Ale sądzę, że obawy są nieuzasadnione. W końcu piwowarzy domowi mają bardzo różne wykształcenie pozapiwowarskie, bierzesz jakiegoś inżyniera i nie sądze, żeby nie mógł on pojąć who is the boss.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz Wyświetlenie odpowiedzi
            Wystarczy by padło tylko całe KP i GŻ bez Cieszyna i nawet CP tej luki w ilości produkowanego piwa nie dałby rady zapełnić.
            Wtedy unieruchomione browary ruszają do akcji, powstają nowe jak grzyby po deszczu i...właśnie ...usłyszałem dźwięk budzika
            Ten post chyba jednak nie tu powinien być umieszczony (choć nie jestem po kilku i śniło mi coś innego i nie czytałem nic z fantastyki( no chyba ,że hasła "koryciarzy" przed wyborami.)
            Myślę, że bardziej prawdopodobne byłby sznury TIRów z Niemiec i Czech z piwem dla spragnionych polskich piwoszy.
            blog.kopyra.com

            Comment

            • mareks
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2002.05
              • 1939

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
              Na takim Uniwersytecie Rolniczym w Pradze mają własny badawczo-szkoleniowy browarek, a piwo jest dostępne na terenie ich kampusu.


              Choć chętni są (np. na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu)
              A może w Wyższej Szkole Bankowej? )

              Comment

              • jacer
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2006.03
                • 9875

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
                Nie każdy domowy piwowar sprawdzi się w browarze, a co gorsze nie każdy właściciel browaru chciałby mieć domowego piwowara (z nabitymi ideałami) u siebie.

                Dlatego to piwowar musi być właścicielem i powinien jeszcze mieć żyłkę do biznesu i handlu.

                Przykład z zagranicy: browar De Molen z NL, piwowar domowy, warzył jednorazowo 500 litrów, instalacja samoróba, kilkadziesiąt styli piw, odniósł sukces. Gdzie odniósł sukces, no gdzie? W USA. Zaczął tam eksportować piwo.
                Obecnie zaczynają budować nowy browar o wybiciu 2500litrów.
                Milicki Browar Rynkowy
                Grupa STYRIAN

                (1+sqrt5)/2
                "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                No Hops, no Glory :)

                Comment

                • kopyr
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2004.06
                  • 9475

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mareks Wyświetlenie odpowiedzi
                  A może w Wyższej Szkole Bankowej? )
                  No nie ma się co chichrać, bo na IEPie czy jak się to teraz nazywa zawsze mieli zacięcie ogólnospożywcze.
                  Last edited by kopyr; 2010-11-16, 10:20.
                  blog.kopyra.com

                  Comment

                  • mareks
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2002.05
                    • 1939

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                    No nie ma się co chichrać, bo na IEPie czy jak się to teraz nazywa zawsze mieli zacięcie ogólnospożywcze.
                    Jak dla mnie to bez sensu aby kierunki spożywcze były na uczelni ekonomicznej.

                    Comment

                    • kopyr
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2004.06
                      • 9475

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mareks Wyświetlenie odpowiedzi
                      Jak dla mnie to bez sensu aby kierunki spożywcze były na uczelni ekonomicznej.
                      Wiesz browar to nie fabryka śrub. Menedżer zarządzający fabryką spożywczą musi mieć nieco inny zakres wiedzy niż ten pracujący w banku. Choćby sprawy sanitarne.
                      blog.kopyra.com

                      Comment

                      • mareks
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2002.05
                        • 1939

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                        Wiesz browar to nie fabryka śrub. Menedżer zarządzający fabryką spożywczą musi mieć nieco inny zakres wiedzy niż ten pracujący w banku. Choćby sprawy sanitarne.

                        Zgadzam się z Twoim sposobem myślenia ale nasze managerstwo ma inne zdanie.
                        Od spraw sanitarnych może mieć fachowca. Nie musi się na tym znać.

                        Sprzedaż jogurtów, pampersów czy usług telekomunikacyjnych nie robi im różnicy.

                        Menedżer przychodzi, robi rozpierduchę wedle swoich wizji i odchodzi.
                        Oni pracują na kontraktach.
                        Last edited by mareks; 2010-11-16, 10:45.

                        Comment

                        • Feti
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2010.10
                          • 801

                          #27
                          Dyrektor mojej firmy kiedyś powiedział, że zawsze chciał być dyrektorem. I tu nie jest wazne czego. Chce rządzić i to osiągnął. Większośc menagerów interesuje tylko zysk. Nie ważne, jaka branża, wazne są tylko pieniądze. A to osiaga sie - minimalne koszty , maksymalna cena sprzedaży i maksymalna ilość. O uczciwości nie wspomnę, bo z mojej pracy mogę podawać przykłady jej braku.

                          Comment

                          • rohozecky
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🍼🍼
                            • 2008.11
                            • 1839

                            #28
                            ...a środkiem do owych pieniędzy - "rozwijanie marek" . Marek czego? - wszystko jedno , piwa , pampersów, proszków, g... w pudełkach , jeden diabeł Ludożerka kupi wszystko, co się jej wciśnie...
                            Last edited by rohozecky; 2010-11-16, 11:25.
                            ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

                            Comment

                            • Marusia
                              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                              🍼🍼
                              • 2001.02
                              • 20221

                              #29
                              Manager ma być dobrym organizatorem cudzej pracy i ma mieć umiejętność dobierania dobrej kadry i kierowania nią. Mam na myśli oczywiście duże firmy. W mniejszych nie ma czegoś takiego, jak manager w sensie powyższym, bo jedna osoba musi łączyć kilka funkcji, czyli manager oprócz zarządzania ludźmi musi się znać na branży. Problem polega na tym, że ludzi kształci się w ten sposób, jakby na świecie tylko korporacje istniały i nie ma managerów typu drugiego.
                              www.warsztatpiwowarski.pl
                              www.festiwaldobregopiwa.pl

                              www.wrowar.com.pl



                              Comment

                              • kopyr
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2004.06
                                • 9475

                                #30
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mareks Wyświetlenie odpowiedzi
                                Zgadzam się z Twoim sposobem myślenia ale nasze managerstwo ma inne zdanie.
                                Od spraw sanitarnych może mieć fachowca. Nie musi się na tym znać.

                                Sprzedaż jogurtów, pampersów czy usług telekomunikacyjnych nie robi im różnicy.

                                Menedżer przychodzi, robi rozpierduchę wedle swoich wizji i odchodzi.
                                Oni pracują na kontraktach.
                                W olbrzymich koncernach tak, ale już w tych mniejszych niekoniecznie.
                                blog.kopyra.com

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X