Debiuty 2010 - małe podsumowanie

[Lubiepiwo90]

Ja nie wyliczam nikomu kosztów. Po prostu napisałem z punktu widzenia konsumenta nie będącego osobą bardzo zamożną.
Poza tym mniej chodziło mi o browar a bardziej o łańcuch - hurtownia - sklep-klient. Zauważ, że różnice w cenach na półce sklepowej potrafią być dwukrotne (nawet w obrębie Warszawy np.: Lwówek można kupić w okolicy 3 złotych ale i ponad 5 złotych).
Jeszcze raz napiszę - nie wyliczam nikomu optymalnej ceny bo takiej nie ma. jeżeli browar sprzedaje swoje piwo po jakiejś cenie, tak smao sklep i są zadowoleni ze skali sprzedaży to z ich punktu widzenia jest OK. Natomiast ja piszę, ze swojego punktu widzenia i uważam, że w kraju biedy jakim jest Polska ceny ponad 3 złote za piwo powodują, że dostęp do takiego piwa jest ograniczona tylko do zamożnej części społeczeństwa. Można i tak, ja wolałbym aby dobre piwa były dostępne dla każdego, żeby ludzie biedni nie musieli się katować produktami z Biedronki tylko mogli kupić Lwówka w cenie na którą ich stać.
Chyba ta dyskusja jest off topic - zapraszam na priv jak niejasno tutaj piszę.

[chemmobile]

abernacka,
od optymizmu do eldorado to jeszcze daleka droga
Dla mnie istotne są ruchy w kierunku piw o zawartości alkoholu poniżej 4,5-4,8% obj. Przez chwilę było Zdrojowe z Konstancina, ale się zmyło.

[skitof]

Zwłaszcza, gdy takie optymistyczne podsumowania jakie zrobił skitof będziemy mogli czytać pod koniec każdego roku.

Nie wpadajmy aż w taki optymizm.
Reaktywacja Lwówka i Raciborza i wprowadzenie kilku ciekawych piw na nasz rynek nie czynią z naszego kraju piwnego eldorado.

Zestawienie dotyczące debiutanckich piw samo w sobie nie jest ani optymistyczne ani pesymistyczne. Jak widać jest kilka plusów i kilka minusów, ale faktem jest, że pojawia się coraz więcej ciekawych piw.

[abernacka]

Ale porównując inne kraje europejskie wieje u nas nudą i marazmem.

[skitof]

Nudą jeszcze tak, ale z tego marazmu powoli wychodzimy.

[abernacka]

Nudą jeszcze tak, ale z tego marazmu powoli wychodzimy.

Jak na razie widać jedynie światełko w tunelu.
Cała Europa otwiera browary, eksperymentuje, organizuje się festiwale piwne a my co. Żal.

[skitof]

Jak na razie widać jedynie światełko w tunelu.
Cała Europa otwiera browary, eksperymentuje, organizuje się festiwale piwne a my co. Żal.

Mam wrażenie, że pod pojęciem "cała Europa" masz na myśli głównie Niemcy, Czechy i Wielką Brytanię, bo w innych państwach typu Francja, Hiszpania czy Rosja jest może trochę lepiej niż u nas, ale nie jest to sytuacja dla nas nieosiągalna.

[abernacka]

Mam wrażenie, że pod pojęciem "cała Europa" masz na myśli głównie Niemcy, Czechy i Wielką Brytanię, bo w innych państwach typu Francja, Hiszpania czy Rosja jest może trochę lepiej niż u nas, ale nie jest to sytuacja dla nas nieosiągalna.

Mylisz się, nie miałem na myśli tylko tych krajów.
W krajach typu Dania, Austria, Szwajcaria, Włochy, Francja czy kraje Beneluxu tam również kwitnie piwny światek.

[skitof]

Mylisz się, nie miałem na myśli tylko tych krajów.
W krajach typu Dania, Austria, Szwajcaria, Włochy, Francja czy kraje Beneluxu tam również kwitnie piwny światek.

Ale on sobie tam rozkwita od 60 lat. Tak patrząc to w każdej niemal dziedzinie mamy mnóstwo do nadrobienia.

[pioterb4]

Przez chwilę było Zdrojowe z Konstancina, ale się zmyło.

A tak na marginesie, co się ze Zdrojowym stało? Nie było na nie popytu czy zdecydowano w to miejsce uwarzyć coś innego?

[abernacka]

Ale on sobie tam rozkwita od 60 lat. (...)

Raczysz żartować? Jeszcze 10/15 lat temu w Danii czy Włoszech istniało niewiele ciekawych browarów. A teraz?!

[zgoda]

Za 8-12 lat u nas też będzie. Ja mogę poczekać, zwłaszcza że renesans piwa dotarł i do Polski.

[skitof]

Raczysz żartować? Jeszcze 10/15 lat temu w Danii czy Włoszech istniało niewiele ciekawych browarów. A teraz?!

No to sam musisz przyznać, że bardzo długo w Danii czy Włoszech trwały przemiany. To w gruncie rzeczy dopiero 10 czy 15 lat - świeża sprawa.

[abernacka]

Za 8-12 lat u nas też będzie.(...).

To znaczy co?
Browary restauracyjne typu Bierhalle mnie nie interesują. One już pokazały, że ich nie interesuje piwna edukacja a jedynie szybki zysk.
Do czasu aż nie będzie poluźniona polityka gospodarcza nic w naszym kraju się nie ruszy.

[darekd]

Nie wpadajmy aż w taki optymizm.
Reaktywacja Lwówka i Raciborza i wprowadzenie kilku ciekawych piw na nasz rynek nie czynią z naszego kraju piwnego eldorado.

Rynku, którego dynamika rozwoju w porównaniu z innymi krajami jest bardzo słaba,
reaktywacja dwóch browarów, które warzą trzy rodzaje piwa w 36 mln. państwie trudno uznać za specjalnie optymistyczne, biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że reaktywacja Raciborza nie związana z jakimiś inwestycjami, tylko końcem osobistych problemów jej właściciela. Nie zdziwiłbym się, jeśli gdyby np. taka Birma zanotowała podobne wyniki.

To, że "małe" piwa lepiej się sprzedają, to niestety nie jest jeszcze efekt ich mistrzostwa piwowarskiego, tylko temu że jest coraz więcej /głównie młodych/ klientów otwartych na nowe marki. Za tym, co można uznać za tegoroczną nowość, poszło zainteresowanie mediami browarami regionalnymi /choć poziom niektórych publikacji to katastrofa/.

Owszem pojawiło się kilka nowych piw /i to się chwali/ - jednak nie wszystkie z nich są udane /lub stabilne/. A wciąż pojawia cała masa piw TYCH SAMYCH piw o coraz bardziej dziwacznych nazwach. Czyli tu jest remis.