Skąd polskie browary biorą drożdże do piw pszenicznych?

[darko]

Dziękuję. Zakładam, że spojrzałeś na datę postów i przeczytałes chociaz pierwszy wątek.

[Seta]

Tak, czytałem. Obawiam się, że mało kto bawi się obecnie w próby odzysku drożdży z butelek. Ryzyko, że coś nie ruszy jest moim zdaniem bardziej kosztowne niż zysk z zaoszczędzenia na płynnych drożdżach. Kiedyś miało to większy sens, bo różne szczepy nie były w ogóle dostępne w Polsce. Chyba, ze chodzi o eksperyment dla zaspokojenia ciekawości.
Jeśli uda Ci się zrobić dobre piwo na nie opisanych tu drożdżach odzyskanych z butelki, to koniecznie daj znać. Trzymam kciuki.

[wsaczuk]

ja obecnie rozkręcam drożdże z butelki Duvela, potrzebowały 3 dni żeby się pożądnie rozkręcić. Pełnej warki na nich nie zrobię, ale może kupię puchę ekstraktu i coś spróbuję na nich uwarzyć.

[przemo70]

W zeszłym roku, rozmnożyliśmy drożdże z 18letniej butelki Grodzisza i piwo wyszło całkiem przyzwoite, choć w oczach jurorów w Grodzisku nie znalazło uznania Smak był ok ale przegięliśmy z co2

[Seta]

W zeszłym roku, rozmnożyliśmy drożdże z 18letniej butelki Grodzisza i piwo wyszło całkiem przyzwoite...

Chyba nawet kilka warek z nich uczyniono?
I TO ma sens. Posiadanie oryginalnych drożdży do grodziskiego to marzenie wielu piwowarów...