Najbardziej kretyńskie wypowiedzi przedstawicieli browarów - zbiór
Collapse
X
-
I jeszcze jedno - odnoszenie się do zjawiska z perspektywy własnej pracy jest nadmiernym uproszczeniem - nie każdy ma w zakresie swoich obowiązków przygotowywanie publicznych wypowiedzi w imieniu pracodawcy.Comment
-
To kwestia dyskusyjna, np:
"Głównym celem naszej działalności jest ułatwienie piwowarom domowym dostępu do wiedzy piwowarskiej poprzez cykliczne pokazy warzenia piwa, wykłady specjalistyczne, dostęp do literatury fachowej. By mogli Państwo zdobytą wiedzę przekuć w gotowy produkt uruchomiliśmy również sklep dla piwowarów domowych."
A ja w swej naiwności myślałem, że sklep jest po to, aby sprzedawać i zarabiać. Tym bardziej, że wcześniej powstało już kilka innych, więc piwowarzy domowi mogli przekuwać zdobytą wiedzę w gotowy produkt, korzystając z oferty konkurencji.Comment
-
Ale Wy, tak jak i wszyscy dookoła, w tym i ja, musicie wpisać się w pewien współczesny kanon językowy.Comment
-
Comment
-
Nikt nie może sobie pozwolić na bezkompromisową szczerość w obnażaniu grzechów pracodawcy, o ile nie chce się z nim szybko rozstać. Nie może też świadomie zaniedbywać okazji, aby przysporzyć mu korzyści.Comment
-
W każdej. Czasem się kłamie, czasem manipuluje opisem rzeczywistości, a czasem pewne sprawy przemilcza - oczywiście w największym stopniu dotyczy to stanowisk i zawodów, gdzie ma się możliwość częstych publicznych wypowiedzi - ale taką będzie już komentarz pracownika szaletu "niech pan tam lepiej nie wchodzi, bo strasznie śmierdzi".Comment
-
Nie mają. Przy czym olbrzymia większość absolwentów marketingu na przeróżnych prywatnych uczelniach nie ma najmniejszych szans na pracę w poważnych koncernach.Comment
-
Każdy pracownik, który nie chce stracić posady, musi komunikować się zgodnie z wytycznymi pracodawcy.Np. przedstawiciel PGNiG nie może publicznie bezkarnie twierdzić, że kontrakt gazowy z Rosją jest skrajnie niekorzystny, a firma zaniedbuje wydobycie krajowe. Pani Zosia ze sklepu spożywczego nie może informować klientów, że u konkurencji jest taniej i szczury nie biegają po magazynie. Pan Staszek z salonu Fiata nie może przekonywać, że Dacia jest lepsza. Ludzie z browarów nie mogą natomiast mówić, że ich produkt jest byle jaki.Comment
-
Czym innym jest kłamstwo, a czym innym bełkot.
Trudno jest im zarzucić kłamstwo, bo wypowiadają się albo na temat subiektywnych wrażeń - dla iluś tysięcy konsumentów Tyskie jest naprawdę najlepsze (i choćby mieli utopić się w niefiltrowanym Żywym, zdania nie zmienią), albo jest to kwestia interpretacji - z perspektywy handlowca dziesięć marek z KP to bogata i zróżnicowana oferta, dla nas nie.Comment
-
Tytułowanie Łomzy browarem regionalnym jest kłamstwem i nadużyciem, tak samo jak jej rzekoma małość. Promowanie jako naturalne piwa mikrofiltrowanego jest jeśli nie kłamstwem to na pewno sporym niedomówieniem. Opowiadanie przez GŻ bajek, że w produkcji Żywca "nie idziemy na skróty" to też dla mnie kłamstwo bo idą jak mogą. To nie jest już sam bełkot, to świadoma manipulacja.Comment
Comment