Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4
Wyświetlenie odpowiedzi
piwo regionalne
Collapse
X
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziAle to nie jest tak, że Ci tubylcy chcą zaszkodzić temu swojemu browarowi, oni są głęboko przekonani, że to jest kicha. Zresztą ta akurat sytuacja to skutek polityki GŻ. Przecież to logiczne, że jeśli lane Brackie kosztuje 3,5zł, a Lech 5zł, to Lech jest lepszy.
Z drugiej strony weź zapytaj na browar.biz - kogoś z Wrocławia lub okolic o Spiża. Albo krakusów o CK Browar. To są oczywiste przykłady, ale poczytaj też opinie Warszawiaków o Browarmii.Mniej książków więcej piwa
Comment
-
-
Czytam opinie Warszawiaków na temat piw z Bierhalle i jakoś nie widać analogii... dziwnym trafem robi się akurat tam dobre i bardzo dobre piwaLast edited by ART; 2011-03-07, 21:20.- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziTylko jeżeli ktoś buduje swoje przekonanie o produkcie po jego cenie, kształcie etykiety albo jego medialnośći to kiepsko rokuje o takim delikwencie jako potencjalnym miłośniku regionalnego piwa. Bo piwo które warzą kilka przecznic od knajpy z zasady powinno być trochę tańsze od tego dowożonego z zewnątrz. Nie mam teraz poszczególnych cen w głowie, ale w Czechach chyba Primator Premium nie musi być koniecznie droższy od Urquella żeby cieszyć się dobrą opinią wśród tubylców.
A opinie o wspomnianych przez Ciebie browarach chętnie przejrzę, zobaczę co tam miejscowi o swoich przybytkach wypisują. Choć browar.bizowi "miejscowi" to trochę inny gatunek niż ten o którym się tutaj rozpisaliśmy
Pamiętam schyłkowy produkt browaru w Radkowie - Kac Bier. Niestety już za komuny małe browary ze względu na centralizm i brak dofinansowania sporo odbiegały od poziomu np. Okocimie czy Żywca, ponadto państwo stawiało na nowe wzorcowe zakłady typu Łomża, Sierpc itp, takie duże fabryki. Małe browary borykały się z takimi problemami jak brak remontów ale też dostęp do najlepszych surowców, które szły do znanych producentów, którzy częściowo eksportowali piwa.
Po zmianach 1989 r. większość starych niedużych browarów zostało niedoinwestowanych, prowadzonych często przez ludzi z średnią wyobraźnią, bez doświadczenia i znajomości branży.
Pan Kręcina - ta ważna figura w PZPNie był kiedyś dyrektorem Chociwla. Przywieźli go tam znajomi w teczce. Chłop zresztą wesoły i łebski. Zarekomendowali go jako fachowca, który przybywa z Żywca i było git. Szkopuł polegał w tym, że Kręcina w urodził się w Żywcu, ale z browarem nie miał nic wspólnego Takie czasy były.
W Czechach pod tym względem jest całkiem inna kultura i nawet nie trzeba czytać Hrabala. Tam jak zamykali browar, to pracownicy często pilnowali, żeby nikt nawet nie pomyślał, że można coś z niego było wynieść. Jak niedawno w morawskim Wyszkowie zagrozili, że zamkną browar, to Kościół, do którego on należał przed wojną i teraz chce zwrotu, ustami swego biskupa diecezjalnego apelował o niezaprzestawanie produkcji. W Kutnej Horze Heineken zamknął browar, ale miasto go przejęło i prowadzi działania na rzecz wznowienia produkcji. We wspomnianym Nachodzie browar był na skraju bankructwa, przejęło go miasto, obsadziło go młodą kadrą zarządzającą, która odważnie poszła w takie piwa, że sami Czesi pukali się w głowę. Niedawno sprzedali go z kilkunastokrotnym zyskiem. Burmistrz sensownie wyjaśniał, że miasto nie może inwestować np. w wykupywanie kampanii reklamowych np. poza granicami kraju, a żeby browar nadal się rozwijał potrzeba inwestycji a nie liczenia dywidend. Ale mieszkańcy swojego piwa nie muszą się wstydzić.
W tym czasie na Śląsku padały kolejne Kac-biery, siermiężne i kiepskie.
Niestety potwierdzam, to co pisze Kopyr - w przypadku wrocławskiego Spiża nie ma się czym chwalić
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedziCzytam opinie Warszawiaków na temat piw z Bierhalle i jakoś nie widać analogii... dziwnym trafem robi się tam dobrei bardzo dobre piwa
Ja nie zarzucam nikomu obłudy, czy bezzasadnej krytyki. Sam Spiża bym nie polecił przyjezdnemu i bardzo często w rozmowach z ludźmi którzy nie siedzą mocno w temacie, a chcieliby za takich uchodzić i mówią "ale w Spiżu to super piwo robią", wyprowadzam ich z błędu. Mnie tylko chodzi o to, że to nie jest tylko specyfika tyskopijców. Zresztą to jest prosty mechanizm - tubylec ma o wiele więcej szans, żeby trafić na wpadkę lokalnego browaru, niż browaru z drugiego końca Polski. Faktem jednak jest, że w Polsce po prostu nie ma postawy, że lokalny klient dałby się za swoje piwo pokroić. Nie ma i koniec.
Co do pozycjonowania cenowego, to śmiem twierdzić, że jak najbardziej działa. Wielu laików uważa piwa ze Spiża za bardzo dobre.
Comment
-
-
Ominął mnie ciekawy wątek pewnie naprawdę nieznajomy był nie zadowolony z mojej nieobecności.
Nie będzie to odkrywcze ale w/g mojej definicji każdy browar jest regionalny.Wszak zależy to jedynie od punktu widzenia. Ale małe są zdefiniowane i takim jest Ciechan.A Łomża jest dużym Browarem a Amber średnim i tyle.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziAle to nie jest tak, że Ci tubylcy chcą zaszkodzić temu swojemu browarowi, oni są głęboko przekonani, że to jest kicha.Last edited by delvish; 2011-03-07, 23:41."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kishar Wyświetlenie odpowiedziCoś mi się nie wydaje by Janów sprzedawał "min 80% swojej produkcji w promieniu powiedzmy 50km od siedziby" był on przecież wokół komina prawie niedostępny no i lokalna ludność miała o tym piwie bardzo negatywne zdanie.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedziAmber jest wszędzie.
To nie są typowe browary regionalne, ale są bardziej regionalne od Lwówka, którego chyba łatwiej kupić w Warszawie niż w Lwówku...Last edited by Seta; 2011-03-08, 11:02.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziZ drugiej strony weź zapytaj na browar.biz - kogoś z Wrocławia lub okolic o Spiża.Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziMnie tylko chodzi o to, że to nie jest tylko specyfika tyskopijców. Zresztą to jest prosty mechanizm - tubylec ma o wiele więcej szans, żeby trafić na wpadkę lokalnego browaru, niż browaru z drugiego końca Polski.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziFaktem jednak jest, że w Polsce po prostu nie ma postawy, że lokalny klient dałby się za swoje piwo pokroić. Nie ma i koniec.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziO czym Ty piszesz w ogóle
Wiesz dobrze, że istnieje zjawisko to o którym napisałem. Sam nie jestem fanem Spiża.
Zakładam że wystarczy ze 3 razy się sparzyć (piszę po sobie), żeby mieć negatywną opinię na temat danego browaru. Taką opinię wyrobiłem sobie o piwach z EDIego, Gościszewa, Spiża. Co nie znaczy, że nie może też być tak, że można trafić na dobre ich wyroby. Np. ostatnie zachwyty nad Naturalnym oraz wprowadzenie Ciemnego przez Gościszewo sprawiają, że gdybym gdzieś zobaczył w lodówce świeże piwo z tego browaru to bym spróbował. Wiem, że nie chodzisz co tydzień sprawdzać czy Spiż aby się nie poprawił - nie posądzam Cię o masochizm. Też bym nie chodził. Ale czy jesteś pewna, że podają tylko (albo obecnie) zepsute piwo, z ewidentnymi wadami. Nie jesteś, bo być nie możesz. Mimo to, podobnie jak ja, nie polecisz tego lokalu przyjezdnemu. To jest IMO ten sam mechanizm który sprawia, że w innych częściach kraju piwo lokalne, jest uważane za najbardziej syfiaste.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedziTo nie są typowe browary regionalne, ale są bardziej regionalne od Lwówka, którego chyba łatwiej kupić w Warszawie niż w Lwówku...
Comment
-
-
Nic mnie przykrego nie spotkało, po prostu jak czytam idiotyzmy, to na nie żywo reaguję
Na DOBRE piwo ze Spiża nie trafiłam od wielu lat, nie wyrobiłam sobie opinii po 3 próbach. Oczywiście, że nie sprawdzam co tydzień, bo jeśli browar na tyle lekceważy klienta, że sprzedaje piwo zepsute, a ma cały czas obłożenie w pubie, to nie zrobi nic, żeby ten stan zmienić, bo po co się przemęczać, skoro stado idiotów i tak kupuje.
Oczywiście, że uważam, że to nie jest ten sam mechanizm, co zakorzeniony od lat trend chwalenia wszystkiego, co zagraniczne/nielokalne i ganienia tego, co na własnym podwórku. Chyba nie wyobrażasz sobie, że można mnie pod taki trend podciągnąć
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziOczywiście, że uważam, że to nie jest ten sam mechanizm, co zakorzeniony od lat trend chwalenia wszystkiego, co zagraniczne/nielokalne i ganienia tego, co na własnym podwórku. Chyba nie wyobrażasz sobie, że można mnie pod taki trend podciągnąć
Comment
-
-
Jeśli Spiż zacznie robić dobre piwa, będę go chwalić i polecać. Jeśli browar w Koziej Wólce zacznie robić dobre piwa, tzw. "lokales" nie będzie go chwalił i polecał. Widzisz różnicę?
Comment
-
-
Przeczytałem informacje o Spiżu i CK Browarze i faktycznie dobre opinie skończyły się gdzieś koło 2002 roku, później to już ostra krytyka. Tylko jak browar próbuje zrobić biznes tylko na samym fakcie że jest restauracyjny a warzy piwa nijakie i niesmaczne to nic dziwnego, że zbiera za to baty. Ja nigdy nie chciałem zasugerować, że "lokalne piwo trzeba pić i basta!" I to bez względu na jego jakosć i asortyment. Zwróciłem tylko uwagę na istniejącą niechęć do "swojskich produktów" i to całkiem odległą od autentycznej jakości tychże wyrobów. Królewskie dobrze się sprzedawało w Warszawie w latach 90tych, dobrze się sprzedawało za czasów Brau Union i dobrze się sprzedaje teraz, dowożone z Warki. Ile straciło przez ten czas na smaku to pewnie niejeden forumowicz sam dobrze wie, a na udział w rynku lokalnym w ogóle to się nie przełożyło. A dlaczego? Bo Królewskie zawsze ma ładną etykietę, równo przyklejoną krawatkę, stoi na półce obok warki i Żywca, często w lodówce firmowej, jest obecne w reklamach, jako sponsor klubu sportowego i ogólnie jest to marka aktywna w szeroko rozumianej popkulturze. Polski konsument nie kieruje się zwyżkami czy też zniżkami smaku, raczej nie pamięta kiedy które piwo zanotowało dobry czy zły okres. Taki konsument potrzebuje Wielkiego Brata który będzie mu podpowiadał za pomocą róznego rodzaju środków przekazu co ma pić i co jest dobre. Nie wierzę, że Ci wszyscy co wylewali wiadro pomyj na Brackie spróbowali np choćby raz Mastne i nie wierzę by Ci wszyscy zawiedzeni Reginą pili ją w jakiejś mniej odległej przeszłości. Po prostu obśmiewanie produktów niemasowych jest trendy. Nie stać ich na reklamę więc pewnie robią piwo dla żuli.
Bardzo podobal mi się ten czeski wzorzec w którym czy to miasto czy sami ludzie dokładają starań by lokalne piwowarstwo przetrwało i dalej prosperowało mimo trudności. U nas był warzony Kujawiak, teraz warzy go Elbląg i nikogo to nie wzrusza za bardzo. Nadal jest uznawany za piwo lokalne i nadal wszystkim smakuje.
Comment
-
Comment