Czy grożą nam minikoncerny minibrowarów?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • abernacka
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛
    • 2003.12
    • 10862

    #76
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
    (...)Może to nie jest dobry przykład, ale marzy mi się w Polsce mały browar który podobnie będzie poszukiwał nowych receptur. (....)
    Masz rację, to jest zły przykład! Browar, który warzy prawie 200 tys. hekto nie bedzie NIGDY minibrowarem!
    Piwna turystyka według abernackiego

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      #77
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
      Masz rację, to jest zły przykład! Browar, który warzy prawie 200 tys. hekto nie bedzie NIGDY minibrowarem!

      Znaj proporcjum mociumpanie.
      Porównaj sobie wielkość Polski i USA. Na tym tle Dogfish jest wielkości Ciechana. Nie jest to może minibrowar, ale browar mały jak najbardziej.
      Last edited by kopyr; 2011-04-12, 07:13.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • Krzysztof
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.04
        • 1689

        #78
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
        Nie jestem pewien, czy większość piwowarów w browarach restauracyjnych spełnia te kryteria. Nie znam żadnego z Bierhalle - może w tej sieci tak jest. Wiem za to od kilku, że tydzień w tydzień, od czasu jak tam pracują, muszą robić stale to samo w dosyć zautomatyzowanym procesie jakim jest browar montowany w restauracji. Dostawcy sprzętu dają receptury i właściciele nie chcą się zgadzać na ich zmiany, bo to ryzykowne. Sami często się na tym nie znają, a w starciu - młody człowiek bez praktyki zatrudniony w takim browarze kontra uznana niemiecka czy czeska firma która sprzedała już setki takich urządzeń - wiadomo kto wygra.
        Oglądam ostatnio w telewizji na Discovery "Browar Tour". Może to nie jest dobry przykład, ale marzy mi się w Polsce mały browar który podobnie będzie poszukiwał nowych receptur. Wiem, wielu powie że to tylko komercyjny amerykański program, ale kiedy małe browary zaczną interesować się surowcami pod kątem ich jakości, a nie tylko ceny. Z tego co wiem, to najważniejszym parametrem słodu jest jego cena, a potem ekstrakt - czyli ile uzyska się piwa z 1 tony słodu. O resztę nikt nie pyta.
        Jest też inne rozwiązanie. Czeski "U Fleku" od zawsze robi jedną ciemną 13-tkę którą wszyscy bardzo cenią. To chyba najlepsze piwo jakie piłem w browarze restauracyjnym. Nikt nie eksperymentuje, nie rozszerza oferty, ale za to stworzono tam niepowtarzalny klimat za który warto zapłacić. Który scenariusz wybiorą polskie browary restauracyjne - pokaże przyszłość. Na razie w dużych miastach nie ma konkurencji, jest ich za mało, ale myślę że to się zmieni.
        Zakładam, że nie spełnia część Piwowarów restauracyjnych nie zna się na technologii zywności ani na inzynierii. To jest własnie przyczyna dla której eksperymentowanie jst ryzykowne dla właściciela tym bardziej jak on sam też nie posiada odpowiedniej wiedzy.

        Praktyka przy chodzi z czasem. Trzeba ugotować kilkadziesiąt warek żeby zbobyć pierwsze doświadczenia.

        Nie zapominajmy, że w przypadku browru restauracyjnego sytuacja, kiedy piwo "nie wyjdzie" powoduje że właściciel nie ma czym handlować i to moim zdaniem jest sytuacją mało komfortową.

        Jakość surowców surowców stawiam na pierwszym miejscu.
        Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
        www.twojmalybrowar.pl

        Comment

        • wogosz
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2005.12
          • 1007

          #79
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Abernacka
          Masz rację, to jest zły przykład! Browar, który warzy prawie 200 tys. hekto nie bedzie NIGDY minibrowarem!
          Może tak, ale amerykańska skala jest trochę inna. Tam 200-tysięczny browar to pewnie jak u nas 40-50-tysięczny. Na pewno nie mini, ale raczej mały.
          W tym przykładzie bardziej chodziło mi oto, że to browar założony i prowadzony przez fascynatów tej branży, którzy oprócz robienia interesu bawią się, eksperymentują i wkładają w to całe swoje zaangażowanie, a nie jest to biznes obliczony wyłącznie na zysk a przyklejony do produkcji blach, budownictwa czy innej działalności na zasadzie zainwestowania środków w dobrze rokujące przedsięwzięcie o szybkiej stopie zwrotu.

          Comment

          • wogosz
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2005.12
            • 1007

            #80
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof
            Nie zapominajmy, że w przypadku browru restauracyjnego sytuacja, kiedy piwo "nie wyjdzie" powoduje że właściciel nie ma czym handlować i to moim zdaniem jest sytuacją mało komfortową.
            I tutaj trafiłeś w sedno. Pytanie dlaczego tak jest? Wydaje mi się, że tak się dzieje jeżeli właściciel zainwestował niezbędne minimum w taki browar. Najczęściej okazuje się, że jeżeli minibrowar ma w ofercie 3 gatunki piwa, to ma tylko 3 tanki pośredniczące i maks. 6 leżakowych. Żadnej rezerwy. Nie słyszałem o przypadku obniżenia ceny piwa, bo piwowar uznał, że nie spełnia jakiś założonych standardów organoleptycznych nie mówiąc już o wylaniu piwa w kanał tylko dlatego że jest inne w smaku niż powinno być i nie będziemy sobie psuć marki. Wydawałoby się, że zarabiając na kuflu przynajmniej połowę jego ceny taka staranność powinna być normą. Żaden browar restauracyjny nie stara się wyrobić sobie np. jednej uznanej marki, o którą dba, rygorystycznie kontroluje jej jakość, a każda partia która nie wyjdzie przerabiana jest na inne piwo np. jakieś okazjonalne, szczególne, aby główna marka nie doznała uszczerbku. To jest niestety niemożliwe i nikt o tym nawet nie myśli, bo sytuacja jest taka, jak mówi Krzysztof w cytowanym fragmencie. Biznes musi się kręcić, a kasa płynąć i nie ważne czy piwo jest raz lepsze czy gorsze.

            Comment

            • abernacka
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛🥛
              • 2003.12
              • 10862

              #81
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
              (...)
              W tym przykładzie bardziej chodziło mi oto, że to browar założony i prowadzony przez fascynatów tej branży, którzy oprócz robienia interesu bawią się, eksperymentują i wkładają w to całe swoje zaangażowanie,(...)
              Tutaj masz całkowitą rację, na takie browary najbardzej czekam.
              Piwna turystyka według abernackiego

              Comment

              • pioterb4
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2006.05
                • 4322

                #82
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika celtyk87 Wyświetlenie odpowiedzi
                To tak jak ktoś wcześniej pisał taki baran wchodzi do wytwornej francuskiej restauracji i chce zamówić hamburgera albo hot doga, inteligencja rodem z usa.
                No tak, powód jest prozaiczny - szpan. Między innymi ztego powodu odniosłem się krytycznie do idei lokowania minibrowarów w galeriach handlowych.

                Comment

                • Krzysztof
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.04
                  • 1689

                  #83
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
                  I tutaj trafiłeś w sedno. Pytanie dlaczego tak jest? Wydaje mi się, że tak się dzieje jeżeli właściciel zainwestował niezbędne minimum w taki browar. Najczęściej okazuje się, że jeżeli minibrowar ma w ofercie 3 gatunki piwa, to ma tylko 3 tanki pośredniczące i maks. 6 leżakowych. Żadnej rezerwy. Nie słyszałem o przypadku obniżenia ceny piwa, bo piwowar uznał, że nie spełnia jakiś założonych standardów organoleptycznych nie mówiąc już o wylaniu piwa w kanał tylko dlatego że jest inne w smaku niż powinno być i nie będziemy sobie psuć marki. Wydawałoby się, że zarabiając na kuflu przynajmniej połowę jego ceny taka staranność powinna być normą. Żaden browar restauracyjny nie stara się wyrobić sobie np. jednej uznanej marki, o którą dba, rygorystycznie kontroluje jej jakość, a każda partia która nie wyjdzie przerabiana jest na inne piwo np. jakieś okazjonalne, szczególne, aby główna marka nie doznała uszczerbku. To jest niestety niemożliwe i nikt o tym nawet nie myśli, bo sytuacja jest taka, jak mówi Krzysztof w cytowanym fragmencie. Biznes musi się kręcić, a kasa płynąć i nie ważne czy piwo jest raz lepsze czy gorsze.
                  Proszę sobie wyobrazić, że Bierhalle dba o staranność podczas warzenia, zakupów surowców, przygotowania wszystkiego związanego z produkcją.
                  U nas od samego początku wiadomo że jak zaczniemy warzyć weizena to z tego będzie weizen. Nie ma poprostu bylejakości. Nie toleruję lipy.
                  Ja jestem związany z Bierhalle o samego początku tj od listopada 2004 r. Browary są zaprojektowane w sposób optymalny. Udało mi się uchronić przed błędami (karygodnymi) przytoczonymi powyżej. Mamy więcej niż w przeciętnym browarze niż Kolega myśli. Dlatego mamy w ofercie rózne piwa i we większej ilości niż tylko 3 gatunki.
                  Dlatego mam rezerwę.
                  No cóż trzeba było być przewidującym jak mój Szef i zatrudnić przed rozpoczęciem inwestycji kogoś kto się (powiem nieskromnie) po prostu się zna. I tu niezbędna jest wiedza inżynierska. Młody, niedoświadczony, często wystraszony człowiek nie da rady sie przebić z pomysłami nawet jezeli je ma i są dobre. Bo jak to mysli sobie właściciel "ktoś będzie poprawiał: Czechów, Austriaków czy Niemców?" (prosze sobie niepotrzebne skreślić). Po wybudowaniu Browarów Bierhalle wiem ile pracy trzeba w budowę, "w papiery" i uruchomienie włożyć. Te doświadczenia pokazują jasno, ze bez przejscia tej często wyboistej drogi nie widać ile wiadomo jak to jest. Będąc "bogatszy" o te doświadczenia wiem, że nie powinno się wydawać opini na ten temat. Ale mądrzejszy człowiek "po szkodzie". Przed doświadczeniem "wierzchołka góry" nie widać.
                  Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                  www.twojmalybrowar.pl

                  Comment

                  • Krzysztof
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.04
                    • 1689

                    #84
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                    No tak, powód jest prozaiczny - szpan. Między innymi ztego powodu odniosłem się krytycznie do idei lokowania minibrowarów w galeriach handlowych.
                    A to dlaczego?

                    Wyznacznikiem browaru jest jakość piwa a nie jego lokalizacja.
                    Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                    www.twojmalybrowar.pl

                    Comment

                    • rohozecky
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🍼🍼
                      • 2008.11
                      • 1840

                      #85
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof Wyświetlenie odpowiedzi
                      Wyznacznikiem browaru jest jakość piwa a nie jego lokalizacja.
                      Nie tylko i nie dla każdego. Ja się np. brzydzę odwiedzinami w galeriach handlowych
                      ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

                      Comment

                      • pioterb4
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2006.05
                        • 4322

                        #86
                        Wyznacznikiem browaru jest jakość piwa a nie jego lokalizacja.
                        No jakoś to zdecydowany priorytet tu nie ma nawet co dyskutować. O tej mojej niechęci do obiektów lokowanych w handlowych pasażach już wspominałem. Po prostu jak wychodzę na piwo to chciałbym udać się do miasta, do jakiejś ciekawej knajpy albo brewpubu. Poza polskim podwórkiem nie widziałem przykładów lokowania minibrowarów w galeriach i nie chciałbym żeby Polacy byli w tej kwestii prekursorami. Oczywiście to na jakość piwa się nie przekłada ale na klimat miejsca i całą tą otoczkę która się tworzy wokół spożywania piwa - na pewno.

                        Comment

                        • abernacka
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛
                          • 2003.12
                          • 10862

                          #87
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                          (...)Poza polskim podwórkiem nie widziałem przykładów lokowania minibrowarów w galeriach i nie chciałbym żeby Polacy byli w tej kwestii prekursorami. (...)
                          Zapewniam ciebie, nie są.
                          Będąc ostatnio w Homburgu (Niemcy) byłem w browarze, który mieści się...w Media Markt
                          Ps. Jutro zamieszczę w galerii zdjęcia z tego browaru .
                          Last edited by abernacka; 2011-04-12, 09:33.
                          Piwna turystyka według abernackiego

                          Comment

                          • pioterb4
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2006.05
                            • 4322

                            #88
                            O kurcze, to faktycznie karkołomne przedsięwzięcie A na zdjęcia bardzo chętnie popatrzę.

                            Comment

                            • abernacka
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛
                              • 2003.12
                              • 10862

                              #89
                              Zapomniałem o sieci browarów restauracyjnych Bravaria na Litwie, ulokowanych właśnie w galeriach handlowych. Zdjęcie z Kowna: http://www.browar.biz/galeria.php?id=10749
                              Piwna turystyka według abernackiego

                              Comment

                              • becik
                                Generał Wszelkich Fermentacji
                                🍼🍼
                                • 2002.07
                                • 14999

                                #90
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof Wyświetlenie odpowiedzi
                                Nie zapominajmy, że w przypadku browru restauracyjnego sytuacja, kiedy piwo "nie wyjdzie" powoduje że właściciel nie ma czym handlować i to moim zdaniem jest sytuacją mało komfortową.
                                Krzysiu, dobrze wiemy, że piwo, które nie wyszło jest również sprzedawane. Miałem z takimi sam styczność w browarach restauracyjnych w których bywałem już kilkakrotnie. Wszystko to zapewne idzie na karb "dobre piwo czasem jest kwaśnawe". Nieuświadomiony klient wszytsko weźmie.

                                Co do dyskusji, tak szczerze mówiąc mnie również nie interesuje kto stoi za danym browarem restauracyjnym. Dla mnie równie dobrze to może być koncern (jak w przypadku Paulanera, który ma na świecie całą sieć "brewpubów" - Paulaner), kopalnia węgla kamiennego czy pan Zdzisio posiadający sieć zakładów pogrzebowych. Skoro w coś inwestuje, zatrudnia piwowara to liczy na zysk. Zysk będzie jeśli piwo bedzie smaczne. Taki browar to taki sam interes jak ciastkarnia, pierogarnia etc. Produkt ma być dobry, a na dobrą rzecz, zawsze sie chętni znajdą.
                                Gdyby Grzegorz chciał w swojej "Piwiarni Żywieckiej" uruchomić browar restauracyjny - nawet należący do Żywca, gdzie warzono by doskonałe piwka to mi nic by nie przeszkadzało w ich konsumpcji o ile byłyby smaczne.

                                Nie ważne kto stoi za tymi browarami, ważne, że są chętni i realizują swoje zamysły.
                                Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X