Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz
Wyświetlenie odpowiedzi
Czy grożą nam minikoncerny minibrowarów?
Collapse
X
-
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedziMasz rację, to jest zły przykład! Browar, który warzy prawie 200 tys. hekto nie bedzie NIGDY minibrowarem!
Znaj proporcjum mociumpanie. Porównaj sobie wielkość Polski i USA. Na tym tle Dogfish jest wielkości Ciechana. Nie jest to może minibrowar, ale browar mały jak najbardziej.Last edited by kopyr; 2011-04-12, 07:13.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedziNie jestem pewien, czy większość piwowarów w browarach restauracyjnych spełnia te kryteria. Nie znam żadnego z Bierhalle - może w tej sieci tak jest. Wiem za to od kilku, że tydzień w tydzień, od czasu jak tam pracują, muszą robić stale to samo w dosyć zautomatyzowanym procesie jakim jest browar montowany w restauracji. Dostawcy sprzętu dają receptury i właściciele nie chcą się zgadzać na ich zmiany, bo to ryzykowne. Sami często się na tym nie znają, a w starciu - młody człowiek bez praktyki zatrudniony w takim browarze kontra uznana niemiecka czy czeska firma która sprzedała już setki takich urządzeń - wiadomo kto wygra.
Oglądam ostatnio w telewizji na Discovery "Browar Tour". Może to nie jest dobry przykład, ale marzy mi się w Polsce mały browar który podobnie będzie poszukiwał nowych receptur. Wiem, wielu powie że to tylko komercyjny amerykański program, ale kiedy małe browary zaczną interesować się surowcami pod kątem ich jakości, a nie tylko ceny. Z tego co wiem, to najważniejszym parametrem słodu jest jego cena, a potem ekstrakt - czyli ile uzyska się piwa z 1 tony słodu. O resztę nikt nie pyta.
Jest też inne rozwiązanie. Czeski "U Fleku" od zawsze robi jedną ciemną 13-tkę którą wszyscy bardzo cenią. To chyba najlepsze piwo jakie piłem w browarze restauracyjnym. Nikt nie eksperymentuje, nie rozszerza oferty, ale za to stworzono tam niepowtarzalny klimat za który warto zapłacić. Który scenariusz wybiorą polskie browary restauracyjne - pokaże przyszłość. Na razie w dużych miastach nie ma konkurencji, jest ich za mało, ale myślę że to się zmieni.
Praktyka przy chodzi z czasem. Trzeba ugotować kilkadziesiąt warek żeby zbobyć pierwsze doświadczenia.
Nie zapominajmy, że w przypadku browru restauracyjnego sytuacja, kiedy piwo "nie wyjdzie" powoduje że właściciel nie ma czym handlować i to moim zdaniem jest sytuacją mało komfortową.
Jakość surowców surowców stawiam na pierwszym miejscu.Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
www.twojmalybrowar.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika AbernackaMasz rację, to jest zły przykład! Browar, który warzy prawie 200 tys. hekto nie bedzie NIGDY minibrowarem!
W tym przykładzie bardziej chodziło mi oto, że to browar założony i prowadzony przez fascynatów tej branży, którzy oprócz robienia interesu bawią się, eksperymentują i wkładają w to całe swoje zaangażowanie, a nie jest to biznes obliczony wyłącznie na zysk a przyklejony do produkcji blach, budownictwa czy innej działalności na zasadzie zainwestowania środków w dobrze rokujące przedsięwzięcie o szybkiej stopie zwrotu.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KrzysztofNie zapominajmy, że w przypadku browru restauracyjnego sytuacja, kiedy piwo "nie wyjdzie" powoduje że właściciel nie ma czym handlować i to moim zdaniem jest sytuacją mało komfortową.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi(...)
W tym przykładzie bardziej chodziło mi oto, że to browar założony i prowadzony przez fascynatów tej branży, którzy oprócz robienia interesu bawią się, eksperymentują i wkładają w to całe swoje zaangażowanie,(...)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika celtyk87 Wyświetlenie odpowiedziTo tak jak ktoś wcześniej pisał taki baran wchodzi do wytwornej francuskiej restauracji i chce zamówić hamburgera albo hot doga, inteligencja rodem z usa.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedziI tutaj trafiłeś w sedno. Pytanie dlaczego tak jest? Wydaje mi się, że tak się dzieje jeżeli właściciel zainwestował niezbędne minimum w taki browar. Najczęściej okazuje się, że jeżeli minibrowar ma w ofercie 3 gatunki piwa, to ma tylko 3 tanki pośredniczące i maks. 6 leżakowych. Żadnej rezerwy. Nie słyszałem o przypadku obniżenia ceny piwa, bo piwowar uznał, że nie spełnia jakiś założonych standardów organoleptycznych nie mówiąc już o wylaniu piwa w kanał tylko dlatego że jest inne w smaku niż powinno być i nie będziemy sobie psuć marki. Wydawałoby się, że zarabiając na kuflu przynajmniej połowę jego ceny taka staranność powinna być normą. Żaden browar restauracyjny nie stara się wyrobić sobie np. jednej uznanej marki, o którą dba, rygorystycznie kontroluje jej jakość, a każda partia która nie wyjdzie przerabiana jest na inne piwo np. jakieś okazjonalne, szczególne, aby główna marka nie doznała uszczerbku. To jest niestety niemożliwe i nikt o tym nawet nie myśli, bo sytuacja jest taka, jak mówi Krzysztof w cytowanym fragmencie. Biznes musi się kręcić, a kasa płynąć i nie ważne czy piwo jest raz lepsze czy gorsze.
U nas od samego początku wiadomo że jak zaczniemy warzyć weizena to z tego będzie weizen. Nie ma poprostu bylejakości. Nie toleruję lipy.
Ja jestem związany z Bierhalle o samego początku tj od listopada 2004 r. Browary są zaprojektowane w sposób optymalny. Udało mi się uchronić przed błędami (karygodnymi) przytoczonymi powyżej. Mamy więcej niż w przeciętnym browarze niż Kolega myśli. Dlatego mamy w ofercie rózne piwa i we większej ilości niż tylko 3 gatunki.
Dlatego mam rezerwę.
No cóż trzeba było być przewidującym jak mój Szef i zatrudnić przed rozpoczęciem inwestycji kogoś kto się (powiem nieskromnie) po prostu się zna. I tu niezbędna jest wiedza inżynierska. Młody, niedoświadczony, często wystraszony człowiek nie da rady sie przebić z pomysłami nawet jezeli je ma i są dobre. Bo jak to mysli sobie właściciel "ktoś będzie poprawiał: Czechów, Austriaków czy Niemców?" (prosze sobie niepotrzebne skreślić). Po wybudowaniu Browarów Bierhalle wiem ile pracy trzeba w budowę, "w papiery" i uruchomienie włożyć. Te doświadczenia pokazują jasno, ze bez przejscia tej często wyboistej drogi nie widać ile wiadomo jak to jest. Będąc "bogatszy" o te doświadczenia wiem, że nie powinno się wydawać opini na ten temat. Ale mądrzejszy człowiek "po szkodzie". Przed doświadczeniem "wierzchołka góry" nie widać.Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
www.twojmalybrowar.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziNo tak, powód jest prozaiczny - szpan. Między innymi ztego powodu odniosłem się krytycznie do idei lokowania minibrowarów w galeriach handlowych.
Wyznacznikiem browaru jest jakość piwa a nie jego lokalizacja.Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
www.twojmalybrowar.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof Wyświetlenie odpowiedziWyznacznikiem browaru jest jakość piwa a nie jego lokalizacja.... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.
Comment
-
-
Wyznacznikiem browaru jest jakość piwa a nie jego lokalizacja.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi(...)Poza polskim podwórkiem nie widziałem przykładów lokowania minibrowarów w galeriach i nie chciałbym żeby Polacy byli w tej kwestii prekursorami. (...)
Będąc ostatnio w Homburgu (Niemcy) byłem w browarze, który mieści się...w Media Markt
Ps. Jutro zamieszczę w galerii zdjęcia z tego browaru .Last edited by abernacka; 2011-04-12, 09:33.
Comment
-
-
Zapomniałem o sieci browarów restauracyjnych Bravaria na Litwie, ulokowanych właśnie w galeriach handlowych. Zdjęcie z Kowna: http://www.browar.biz/galeria.php?id=10749
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof Wyświetlenie odpowiedziNie zapominajmy, że w przypadku browru restauracyjnego sytuacja, kiedy piwo "nie wyjdzie" powoduje że właściciel nie ma czym handlować i to moim zdaniem jest sytuacją mało komfortową.
Co do dyskusji, tak szczerze mówiąc mnie również nie interesuje kto stoi za danym browarem restauracyjnym. Dla mnie równie dobrze to może być koncern (jak w przypadku Paulanera, który ma na świecie całą sieć "brewpubów" - Paulaner), kopalnia węgla kamiennego czy pan Zdzisio posiadający sieć zakładów pogrzebowych. Skoro w coś inwestuje, zatrudnia piwowara to liczy na zysk. Zysk będzie jeśli piwo bedzie smaczne. Taki browar to taki sam interes jak ciastkarnia, pierogarnia etc. Produkt ma być dobry, a na dobrą rzecz, zawsze sie chętni znajdą.
Gdyby Grzegorz chciał w swojej "Piwiarni Żywieckiej" uruchomić browar restauracyjny - nawet należący do Żywca, gdzie warzono by doskonałe piwka to mi nic by nie przeszkadzało w ich konsumpcji o ile byłyby smaczne.
Nie ważne kto stoi za tymi browarami, ważne, że są chętni i realizują swoje zamysły.Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
Comment