Wywiad Kuby Nowickiego z Markiem Jakubiakiem - komentarze

[ART]

Zapis wywiadu Jakuba Nowickiego (Żą) z p. Markiem Jakubiakiem (MJ), właścicielem browarów w Ciechanowie i Lwówku Śląskim. W wywiadzie skoncentrowaliśmy się na temacie browaru w Lwówku Śląskim, który ponad rok temu powrócił do warzenia i póki co jest jedynym działającym, klasycznym browarem na Dolnym Śląsku.

Wywiad:

http://www.browar.biz/artykuly.php?id=183

tutaj zapraszam do komentowania.


Przy okazji powitajcie Żą na stanowisku naczelnego wywiadowcy, który to systematycznie będzie zasilał browarbizowe zasoby rozmowami z osobami z branży.

[Latarnik]

cytat:
"24% ekstraktu i 9% alkoholu, strasznie drogie (4 euro za 0,33 l.), i powiem tak: piwo nie jest od tego, żeby robić z niego wino."

Tym tekstem pan Marek mnie rozwalil, po pierwsze, wlasciciel browarow mowi, ze 4 euro to dla niego drogo?
A po drugie widac, ze niewiele jeszcze piw pil w swoim zyciu skoro mocne piwo kojarzy mu sie tylko z winem.

[ART]

Serio wyciągnąłeś z cytowanego fragmentu taki wniosek?

[Latarnik]

Serio wyciągnąłeś z cytowanego fragmentu taki wniosek?

Jeszcze troche po polsku godom i czytom

P.S.
Dobre piwo nie ma ceny, wlasnie pije piwo kupione za $25.00 za butelke, ktore ma 10% alkoholu
I nie jestem bogatym biznesmenem.

[Feti]

Jak komuś coś nie smakuje, to nawet 5 groszy będzie za drogo. Dla mnie 1.79 za KAsztelana to za drogo.

[Pogoniarz]

Żą: Jak Lwówek radzi sobie na rynku lokalnym od czasu uruchomienia?

MJ: Na razie nie radzi sobie najlepiej, bo konkurencja na rynku lokalnym jest duża. Planujemy dwa lokale w Lwówku: jeden duży ogródek w centrum, który powinien zdominować okolicę, i drugi przy browarze. Zmodernizowaliśmy już bastyjkę na tyłach browaru, przenieśliśmy tablicę energetyczną, żeby zrobić miejsce. Będzie tam sklep i bar.

No właśnie to mnie intryguje.Pamiętam dwa sklepy firmowe w Lwówku, jeden w Legnicy i chyba jeszcze w Bolesławcu.(ponad 20 lat temu).Ruch w interesie był widoczny, pijano jeszcze piwa z Wrocka w tej okolicy.Oby te czasy wróciły, ale niestety problemem jest cena, a wiadomo w tamtym regionie( i nie tylko w tamtym) zarobki nie są najwyższe-jeśli w ogóle jest praca.Poprzedni właściciel browaru też miast działać miał muchy w nosie i efekty były jakie widzieliśmy.

[Mason]

Tym tekstem pan Marek mnie rozwalil, po pierwsze, wlasciciel browarow mowi, ze 4 euro to dla niego drogo?

Bo ojro teraz drogie jest panie. Jak w zeszłym tygodniu płaciłem kartą to bank mi policzył według kursu 4,58. Czyli wychodzi 18 złotych za to piwo, jak na polskie warunki to drogo okrutnie.

[kopyr]

cytat:
"24% ekstraktu i 9% alkoholu, strasznie drogie (4 euro za 0,33 l.), i powiem tak: piwo nie jest od tego, żeby robić z niego wino."

Tym tekstem pan Marek mnie rozwalil, po pierwsze, wlasciciel browarow mowi, ze 4 euro to dla niego drogo?
A po drugie widac, ze niewiele jeszcze piw pil w swoim zyciu skoro mocne piwo kojarzy mu sie tylko z winem.

4 euro, czyli 16zł. Bardzo drogo? Spoko.

Piwo właśnie potrzebuje tego, żeby zrobić z niego wino. Tylko zależy co przez to rozumiemy. Jeśli tylko co raz wyższą zawartość alkoholu, to zgoda nie o to chodzi. Jeśli jednak chodzi o podniesieniu prestiżu piwa do tego jakie ma wino, to jak najbardziej tak.

Tak jak kiedyś pisałem - w piwowarach domowych nadzieja. Inna sprawa, że ja rozumiem p. Jakubiaka. Ciechan i Lwówek grają o lidera (ilościowego) w segmencie piw regionalnych. Są za duzi, żeby pozwolić sobie na ekstrawagancje.

[zgoda]

Piwo właśnie potrzebuje tego, żeby zrobić z niego wino. Tylko zależy co przez to rozumiemy. Jeśli tylko co raz wyższą zawartość alkoholu, to zgoda nie o to chodzi. Jeśli jednak chodzi o podniesieniu prestiżu piwa do tego jakie ma wino, to jak najbardziej tak.

Pozwalam sobie mieć całkiem odmienne zdanie. Piwo, jako codzienny napój zwykłych ludzi, ma być tanie i łatwo dostępne. Piwu nie jest potrzebny jakiś "prestiż", wystarczy jak będzie traktowane jak zwykły napój, a nie na równi z gorzałą jako środek do upodlenia się.

Dlatego p. Jakubiaka rozumiem. Pinta niech sobie manufakturzy piwa po 6zł, a Lwówek i Ciechan niech pozostaną "piwem dla zwykłych ludzi".

[kopyr]

Pozwalam sobie mieć całkiem odmienne zdanie. Piwo, jako codzienny napój zwykłych ludzi, ma być tanie i łatwo dostępne. Piwu nie jest potrzebny jakiś "prestiż", wystarczy jak będzie traktowane jak zwykły napój, a nie na równi z gorzałą jako środek do upodlenia się.

Dlatego p. Jakubiaka rozumiem. Pinta niech sobie manufakturzy piwa po 6zł, a Lwówek i Ciechan niech pozostaną "piwem dla zwykłych ludzi".

Jestem tego samego zdania (co do tego jakim piwem ma być Ciechan czy Lwówek). Co nie znaczy, że piwo ma oznaczać tylko lekko wchodzącego jasnego lagera, do popijania na grillu. Czy on się będzie nazywał Tyskie, Ciechan czy Miller Lite będzie stanowił większość sprzedaży. A ja wolę się delektować RISem, IIPA, bitterem, witbierem itp.

[Fala]

Żą: Jakie są największe trudności w utrzymaniu tak leciwego browaru w działaniu? Czy często zdarzają się jakieś niespodzianki podczas produkcji?

MJ: Zabierając się za jakiś budynek, nigdy nie wiemy, co nas w nim czeka. Podczas planowania zakresu prac musimy liczyć się z tym, że przy okazji trzeba będzie dokonać kolejnych. Kładziemy glazurę? To kujemy. Kujemy? To trzeba wymienić instalacje. Jeśli wymieniamy instalacje, to robimy też podłogę, a jeśli podłogę, to wypadałoby i dach. Wtedy wkracza konserwator i mówi, że musi być dachówka, więc zmieniamy konstrukcję. I tak dalej.

I dalej nie wiemy, jakie zdarzają się niespodzianki podczas produkcji, tylko jakie są podczas remontów

[zgoda]

I dalej nie wiemy, jakie zdarzają się niespodzianki podczas produkcji, tylko jakie są podczas remontów

Wywiad to nie przesłuchanie pod prądem, nie można zmusić do odpowiadania dokładnie na pytania.

[Mason]

I tak nie było źle, pan piwowar z Pilzna na każde pytanie by odpowiedział, że warzą Pilsnera według starych receptur

[Pendragon]

Nie wiem czy wyciągam słuszny wniosek z fragmentu wywiadu, że zamiast w Ustce nowy browar ma powstać w innym nadmorskim mieście?

[chemmobile]

No właśnie to mnie intryguje.Pamiętam dwa sklepy firmowe w Lwówku, jeden w Legnicy i chyba jeszcze w Bolesławcu.(ponad 20 lat temu).Ruch w interesie był widoczny, pijano jeszcze piwa z Wrocka w tej okolicy.Oby te czasy wróciły, ale niestety problemem jest cena, a wiadomo w tamtym regionie( i nie tylko w tamtym) zarobki nie są najwyższe-jeśli w ogóle jest praca.Poprzedni właściciel browaru też miast działać miał muchy w nosie i efekty były jakie widzieliśmy.

Problemy z pracą i zarobkami są takie same jak w innych regionach kraju, więc nie tu jest problem. Wg mnie to mała baza popytowa. Obszar wokół komina browaru, tj. dawne województwo jeleniogórskie liczy mniej mieszkańców niż sam tylko Wrocław. Dlatego browar lwówecki musi "eksportować" piwo.

Żą: Kiedy pojawi się jakieś nowe piwo i co to będzie?

MJ: Około października, listopada. Ugotowaliśmy już kilka warek na mniejszą skalę, powiedzmy laboratoryjną, jest powtarzalność, więc niedługo ruszamy z produkcją. Od razu powiem, że nie będzie to ani miodowe, ani smakowe. Być może kiedyś takie piwo trafi do portfolio Lwówka, ale nie więcej niż jedno, tak jak z miodowym w przypadku Ciechana. Powinniście być zadowoleni.

Z różnych powodów stawiam, że będzie to koźlak. I bardzo nie chciałbym się mylić