Wywiad Kuby Nowickiego z Markiem Jakubiakiem - komentarze

[rohozecky]

Nie napisał jednak "Tyle ile trzeba, pajacu".

Dosłownie nie. Ale sens jego wypowiedzi był właśnie mniej więcej taki

Dobrze , kończę OT, bo rzeczywiście ktoś może pomylić wątki...

[abernacka]

Najważniejsza dla mnie informacja jest ta, że p. Jakubiak nie zrezygnował w wybudowania nad morzem browaru.

[Pendragon]

Tyle, że dalej od nas. No chyba, że teraz chodzi o Łebę, Władysławowo czy Puck

[Pancernik]

A czy to od razu musi być Bałtyk...?

[abernacka]

Tyle, że dalej od nas. No chyba, że teraz chodzi o Łebę, Władysławowo czy Puck

Puck, leży nad morzem?
Mając na uwadze, że do morza dzieli mnie odległość 35 kilometrów to suma sumarum nie liczę, że powstanie on koło mojego miejsca zamieszkania.

[Pendragon]

Puck, leży nad morzem?

Oj tam, oj tam... czepiasz się. Zatoka czego jest częścią? Co innego gdybym napisał Szczecin. Ale nie napisałem, bo z wywiadu wynika, że chodzi o miasto poniżej 50 tys. - urzęduje tam burmistrz.
Początkowo wydawało mi się, że Świnoujście i Kołobrzeg mają pow. 50 tys., ale widzę, że nie, zatem w rachubę wchodzą wszystkie miasta, poza Gdynią i Gdańskiem oczywiście.

[ucho]

W Kołobrzegu i Świnioujściu urzędują prezydenci miast.

[Pendragon]

Czyli kiedyś miały pow. 50 tys. Zatem dobrze kojarzyłem ich wielkość. Taka sama sytuacja jest w moim mieście, z którego ponad 2 tys wyjechało do Niemiec, reszta przeprowadziła się do okolicznych wiosek, plus mniejszy przyrost naturalny i z 53 zrobiło się 48 tys. mieszkańców. Ale tytuł prezydenta miasta pozostał.

[Pankracy]

W Kołobrzegu i Świnioujściu urzędują prezydenci miast.

Z Kołobrzegiem inna bajka była. Miasto dostało prezydenta awansem podczas reformy na początku lat 90 XX wieku, gdy nie miało jeszcze wymaganych 50 tys. mieszkańców. Jako argument zaważyło, że to największe nadmorskie uzdrowisko w Polsce.

Takich miast, które dostały prezydentów w bonusie było jeszcze kilka w Polsce.

[darekd]

Na tle wypowiedzi przedstawicieli innych browarów mi się ten wywiad podoba. Podoba mi się, że MJ przyznał się, że eksperyment z wiórami póki co nie wypalił. Bo to lepsze, niż dowiedzieć się o tym podczas picia. Jeszcze bardziej spodobała mi się wypowiedź na temat sprzedaży piwa w Warsie! Też jestem przekonany, że najpierw potrzebna jest jakość, żeby była ilość i zysk. Może nie jest to droga przez owocowe skróty, ale myślę że na dłuższą metę opłaci się.

Nie jestem fanem piw lwóweckich, bo nie pode mnie ono jest warzone. Natomiast bardzo chętnie wybrałbym się na piwo do Lwówka. I tu jest problem. Fajnie, że jest muzeum, ale szkoda, że nie ma gdzie napić się piwa lanego. Czy nie da się wydzielić jakiegoś miejsca w browarze? Nie musi to być ekskluzywna restauracja, wręcz przeciwnie proste miejsce mają swój urok. W takim miejscu nawet takie piwo na wiórach będzie miało swój urok.
Z rozmów z organizatorem wycieczek piwno-turystycznych wiem, że to bardzo poważny mankament. Jeśli dodatkowo z części tego biurowca dałoby się zrobić jakieś pokoje gościnne, to IMO byłaby to też dobra reklama dla browaru i dla miasta.

[a1410]

MJ: Na razie nie radzi sobie najlepiej, bo konkurencja na rynku lokalnym jest duża

Hmm...o jaką konkurencję chodzi?...chyba o Spiża

[darekd]

MJ: Na razie nie radzi sobie najlepiej, bo konkurencja na rynku lokalnym jest duża

Hmm...o jaką konkurencję chodzi?...chyba o Spiża

No to nie znasz specyfiki Dolnego Śląska. Rynek jest tu dużo bogatszy niż na Mazowszu, gdzie gdy Ciechan się pojawił nie mał dużej konkurencji.

[grew]

MJ: Na razie nie radzi sobie najlepiej, bo konkurencja na rynku lokalnym jest duża

Hmm...o jaką konkurencję chodzi?...chyba o Spiża

Konkurencję "po sąsiedzku", czyli Czechy. Tak domniemam Choć jak widzę w sklepach typu PiP ludzie kupują głównie Kasztelana itp. wyroby piwopodobne.

[żąleną]

I czy browarbizowe wywiady są autoryzowane?

Wywiad był autoryzowany.

[ART]

Jak zwykle "konkretnie" aż do bólu.