Wpływ etykiety na wielkość sprzedaży

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Seta
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.10
    • 6964

    Wpływ etykiety na wielkość sprzedaży

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika PiwnicaZamkowa
    Mamy w Piwnicy Zamkowej komplet Pint. Mimo dobrej prasy,ochów i achów forumowiczów piwa te nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem bywalców. Często tak bywa,że mimo starań smaki "ludu" diametralnie różnią się od opinii bywalców tego elitarnego forum piwoszy.
    Myślę, że niekoniecznie "smak" tutaj zawodzi, a raczej "etykietowy" marketing.
    Niedawno namawiałem na Pintę w miarę "rozwiniętego piwnie" kumpla. Wytłumaczyłem o co chodzi itp. Zadzwonił do mnie ze sklepu pytając, czy sobie z niego jaja robiłem namawiając go na piwną odmianę jabcoka.
    Ludzie się szanują. Ci którzy pijają niezłą whisky lub/i wina przyzwyczajeni są do tego, że etykieta jest poważna, sprawia wrażenie jakiejś odrobiny ekskluzywności. Rozumie to doskonale Amber, rozumie Cieszyn (w "czempionach"), zaczynają rozumieć inni. Niestety Pinta podąża swoją ścieżką.
  • PiwnicaZamkowa
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2011.05
    • 805

    #2
    Masz rację.Pierwsze Pinty zaskoczyły innością etykiet.Następne już mnie drażniły. Nowe są nie do przyjęcia. Szkoda. Dobre piwo w kiepskiej szacie. Etykieta odrzuca klienta.Pamiętam sytuację jak angole nie chcieli nawet spróbować widząc grafikę.Nie ciągnę już wątku dalej bo nas wywalą

    Comment

    • Seta
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.10
      • 6964

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4
      Na koniec chciałem zaznaczyć, ze to smutne że ludzie wolą wypić piwo z błyszczącą etykietą bez podanego pełnego składu i pochodzenia a na widok produktu który zawiera wyszczególniony nawet szczep drożdży czują jakąś antypatię.
      Ale czemu Cię to dziwi? Nie każdy musi być piwnym ekspertem.
      Jak kupuję np żółty ser (taki zwykły), to nie analizuję składu, tylko patrzę na wygląd, cenę, czasem markę. Oczywiście zdarza mi się zaszaleć i kupić jakiegoś "szwajcara" w delikatesach, ale wtedy też nie pytam ekspedientki o zawartość tłuszczu i rodzaj podpuszczki etc. Ryzykuję. Etykieta z gołą babą wcale nie zwiększa mojego zainteresowania drogim serem.

      Comment

      • pioterb4
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2006.05
        • 4322

        #4
        No goła baba na opakowaniu Skalaka też nie jest wiodącym czynnikiem dla którego kupuję czasem rezaną 11%. Dziwi mnie po prostu sytuacja kiedy gospodarz poleca komuś jakieś piwo a ten ktoś odmawia spróbowania tylko ze względu na design. Nie, że nie lubi tego stylu, tego browaru albo piwowarów domowych Tylko dlatego, że opakowanie nie odpowiada jego wyobrażeniu o tym jak piwo wyglądać powinno. Ja tam jak ktoś mi poleca coś czego nie znam to najpierw spróbuję a potem wydam opinię.

        Comment

        • Seta
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.10
          • 6964

          #5
          Jeśli mówisz o moim przypadku, to kumpel autentycznie sądził, że sobie z niego zażartowałem. W końcu kupił - ma się ten autorytet!

          Nie dziwi mnie natomiast wcale, że część potencjalnych klientów Pinty się na nią nie decyduje. Za tą cenę wolą spróbować czegoś co wygląda normalniej.
          Co im po informacji, jaki szczep drożdży został użyty? Zwłaszcza, że obiektywnie patrząc z drożdżami chłopaki nie szaleli...

          Trza to chyba zgłosić do wydzielenia...

          ...

          ...dobra ja zgłoszę...
          Last edited by Seta; 2011-12-06, 19:45.

          Comment

          • pioterb4
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2006.05
            • 4322

            #6
            Akurat odnosiłem sie do przypadku PiwnicyZamkowej, gdzie gościom polecono piwo a oni się skrzywili i odmówili wypicia.
            Co im po informacji, jaki szczep drożdży został użyty? Zwłaszcza, że obiektywnie patrząc z drożdżami chłopaki nie szaleli...
            No drożdże faktycznie zbyt wymowne nie są. Ale w składzie figurują rónież słody i chmiele. Kupujesz sobie taki Atak i badasz jak na jego smak wpłynęły Cascade czy Citra. A potem identycznie postępujesz w przypadku Ale szychy czy Odsieczy. Tak pełna informacja zasługuje na uznanie, żyjemy w czasach kiedy w browarze restauracyjnym cięzko się dowiedzieć jaki dane piwo ma ekstrakt a tu producent dokłąda wszelkich starań by wszystko było jasne. Dla mnie po prostu specyficznosć (czy jak ktoś woli "brzydota") etykiet Pinty to problem znacznie mniejszy niż nazywanie ciemnego lagera mianem Irish Beer albo piwa z Cieszyna "Leżajskiem Pszeniczne". Ja po prostu staram się nie patrzeć na temat powierzchownie.
            Last edited by pioterb4; 2011-12-06, 20:02.

            Comment

            • Pancernik
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2005.09
              • 9787

              #7
              Jak lecimy off-topem, to po calaku!

              Moim zdaniem, etykieta nie jest wyznacznikiem jakości, ZWŁASZCZA wina czy whisky.
              Te napoje NAPRAWDĘ Z GÓRNEJ PÓŁKI mają z reguły etykiety baaardzo skromne, ascetyczne wręcz.

              Fakt jednak, że wzornictwo P. jest dość oryginalne, niekoniecznie jednak wysmakowane...
              No, chyba że chodziło o korzenie piwowarstwa domowego (sorka, piwowarzy domowi! ).

              Comment

              • PiwnicaZamkowa
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2011.05
                • 805

                #8
                Pioterb4. Masz rację we wszystkim co piszesz. Jestem jednak zdania ,że etykieta(opakowanie) ma na celu przyciągnięcie klienta. Ma mi być pomocna w sprzedaży. A jest wręcz odwrotnie. Znawcy wiedzą,że piwo jest warte wypicia. Ale zrobił się zamknięty krąg smakoszy. Zamknięty na nowych "wielbicieli". Nowi nie łapią się na te "jaskiniowe" grafiki. Nawet najlepsza barmanka miewa kłopoty z przekonaniem do tego piwa.

                Comment

                • Seta
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.10
                  • 6964

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
                  Fakt jednak, że wzornictwo P. jest dość oryginalne, niekoniecznie jednak wysmakowane...
                  No, chyba że chodziło o korzenie piwowarstwa domowego (sorka, piwowarzy domowi! ).
                  Masz rację. Sam mam etykiety w podobnym stylu, a jednak Pincie obniżam oceny za opakowanie. Gdybym oceniał piwo z browaru domowego, to na pewno bym jej nie obniżył. Oceniam jednak jako konsument, który porównuje tą butelkę z innymi na półce w sklepie i wydaje na nie (wcale nie małe) pieniądze. Żaden piwowar nie ma (z tego co wiem) nadruków na kapslach, jednak wiele osób obniża za ten fakt ocenę Pincie.
                  To nie jest piwo z browaru domowego! Mimo, że stworzyli je domowi piwowarzy.

                  Co do "ascetycznych" etykiet na dobrych whisky, to wybacz, ale chyba nie znajduję analogii.

                  Informacja o chmielu Citra jest pożyteczna może dla paru tysięcy ludzi w Polsce. Reszta i tak myśli, że piwo jest z chmielu. Ja nie mówię, że te informacje ogólnie są nie potrzebne, bez nich moja ocena opakowania byłaby jeszcze niższa, ale Kowalski nie zwraca na to uwagi, bo się na tym nie zna. Kowalski patrzy na estetykę.

                  Comment

                  • kibi
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2004.07
                    • 1875

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                    Żaden piwowar nie ma (z tego co wiem) nadruków na kapslach...
                    Jeden, który ma jest mi znany osobiście .

                    Comment

                    • Seta
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.10
                      • 6964

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kibi Wyświetlenie odpowiedzi
                      Jeden, który ma jest mi znany osobiście .
                      No właśnie się zastanawiałem, czy mam aktualne dane stąd nawias.
                      Ale nie masz na myśli nadruku odręcznego , ani jakiś standardowych motywów, typu serduszka? Kto?

                      Comment

                      • kibi
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2004.07
                        • 1875

                        #12
                        Zagadka .
                        Może ktoś rozpoznaje logo, albo lubi rebusy .
                        Attached Files

                        Comment

                        • kopyr
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2004.06
                          • 9475

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kibi Wyświetlenie odpowiedzi
                          Zagadka .
                          Może ktoś rozpoznaje logo, albo lubi rebusy .
                          Pierwszy chmiel kentakiego?
                          blog.kopyra.com

                          Comment

                          • kibi
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.07
                            • 1875

                            #14
                            Kopyr, wygrałeś! W dodatku masz niezły czas .
                            Nic nie było o nagrodach, ale jak znam Kena, możesz na coś liczyć, np w czerwcu w Żywcu .

                            Comment

                            • Seta
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.10
                              • 6964

                              #15
                              Ha! Pikny! Pinto wstydź się!

                              Pięknie nam się dyskusja wykoleja - off-top w off-topie...

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X