dla Was ta etykieta odrzuca czy zachęca do kupna? W Żywcu kupowałem piwa i to kupiłem tylko i wyłącznie ze względu na etykietkę. Na szczęście się nie zawiodłem.
Wpływ etykiety na wielkość sprzedaży
Collapse
X
-
Wydaje mi się, ze Pinta dając takie etykiety starała się brać przykład z mikrusów amerykańskich. Tam oprócz aleganckich, ładnych etykiet, doskonale funcjonują takie komiksowo/plakatowe. Z tym, że w USA wiedzą, że taki wygląd to znaczy na pewno mały browar, ciekawe piwo, u nas na odwrót.
Mnie Pinty przestały drażnić od czasu kiedy sobie wmówiłem, że to taki żart etykietowy o tragicznej kresceGdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Co by nie zrobili to zawsze byłoby jakieś "ale". Gdyby poszli drogą Nogne O i zrobili serię prostych etykiet, różniących się między sobą tylko częściowo kolorem i nazwą stylu to znów by sprzedawcy kręcili nosem, że piwo nie schodzi bo klient nie umie przeczytać nazwy oatmeal stout albo Rauchbock i dlatego nie zamawia.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wsaczuk Wyświetlenie odpowiedzi
PRODUCED OF THE NETHERLANDS
oraz
BREWEWD (...) BELGIUMPoszukuję
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bombadil13 Wyświetlenie odpowiedziPanowie, a co chodzi z:
PRODUCED OF THE NETHERLANDS
oraz
BREWEWD (...) BELGIUM
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziWszystko kryje się tu (...), tam jest słówko "for" czyli "dla". Brewed for .... Belgium.Poszukuję
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziCo by nie zrobili to zawsze byłoby jakieś "ale". Gdyby poszli drogą Nogne O i zrobili serię prostych etykiet, różniących się między sobą tylko częściowo kolorem i nazwą stylu to znów by sprzedawcy kręcili nosem, że piwo nie schodzi bo klient nie umie przeczytać nazwy oatmeal stout albo Rauchbock i dlatego nie zamawia.
Pytanie tylko, czy Kowalski kupując piwo 2x droższe od ulubionego Lecha oczekuje żartów na etykiecie? Nie wiem. Od tego są badania rynku. Moim zdanie obecne nazwy, przy totalnej zmianie grafiki na etykietach byłyby OK, ale nie mogę wypowiadać się za miliony...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedziMówimy o Polaku-szaraku, który postanowi np. szarpnąć się i kupić "piwo za piątaka na Święta" - jak myślisz co wybierze - Ambera czy Pintę?
Kupi zieloną butelkę z napisem na literę H, bo naoglądał się w necie jajcarskich reklam, więc z pewnością to piwo jest dobre, a nawet trendi. Poza tym, wszyscy wiedzą, że to piwo "premium", więc widzą, że go na święta stać, a co...
Comment
-
-
Jest już dosyć spora klasa średnia, która zakupy robi w Almie czy Piotrze i Pawle, a piwem, które najczęściej kupują jest Gniewosz, Noteckie czy też Fortuna. Nie znają się na tym za bardzo, ale ktoś im polecił czy też wypili u kogoś, zasmakowało i teraz kupują piwa z mniejszych browarów, ale dalej nie wgłębiając się w jakiekolwiek szczegóły.
Sam znam sporo takich osób. Czasami zdarzy się nawet, że przez przypadek trafią do sklepu specjalistycznego z piwem, wychodzą najczęściej z Kormoranem czy Corneliusem, na Pintę nawet nie spojrzą.
Comment
-
-
Pytanie tylko, czy Kowalski kupując piwo 2x droższe od ulubionego Lecha oczekuje żartów na etykiecie? Nie wiem. Od tego są badania rynku. Moim zdanie obecne nazwy, przy totalnej zmianie grafiki na etykietach byłyby OK, ale nie mogę wypowiadać się za miliony...
Ja zawsze powtarzałem jedno: styl Pinty nie jest taki jak ja sobie bym wymarzył ale staram się rozumieć chęć odseparowania od tej sztampowości, tych wyświechtanych haseł o natualności, eko-zbożu, recepturach z 1200 roku czy bajek w stylu "dobre bo niepasteryzowane". Szata graficzna jest kontrowersyjna ale nie mogę przeżyć jednego: że klient knajpy brzydzi się zamówić piwo tak opakowane a zupełnie nie ma żadnych oporów by zamówić piwo jagodowe, truskawkowe, czekoladowe, żurawinowe itd. Dla mnie mężczyzna zamawiajacy przy barze taki...napój to jest kuriozum, o ile jest heteroseksualny. Niektórzy mówią, ze Polska to nie Czechy, ze to inna kultura piwna. Ja zawsze powtarzam, że my jesczze swojej kultury nie wykształciliśmy a na każdy nowy dobry produkt przypadają 4 beznajdziejne.
Comment
-
-
Sam znam sporo takich osób. Czasami zdarzy się nawet, że przez przypadek trafią do sklepu specjalistycznego z piwem, wychodzą najczęściej z Kormoranem czy Corneliusem, na Pintę nawet nie spojrzą.
Comment
-
-
Niestety (dla PINTy), użycie czcionki Comic Sans (albo jakiejś pochodnej) jest powszechnie odbierane przez ludzi jako tako obytych z kwestiami grafiki, jako oznaka złego smaku. A dzieciom na pewno podoba się, bo jest właśnie dziecinny, infantylny, jak mało która czcionka.Last edited by delvish; 2011-12-09, 17:33."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Zgadzam się z Alterbeerem, mam takie same obserwacje. W pewnej części społeczeństwa Heineken, Carlo Rosso (jak to się pisze?), czerwony Jaś Wędrowniczek, podwawelska czy ser zamojski nie są już synonimami luksusu. Szukają czegoś innego. Zwykle na podstawie etykiet.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziKtoś musi powiedzieć że coś jest dobre, ktoś musi polecić i najlepiej podać dokłądny adres gdzie można kupić. U wielu konsumentów brakuje takiej odwagi by coś spróbować na własną rękę.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedziEtykieta z Twojego linka jest w podobnym stylu do etykiet Pinty, ale estetycznie przewyższa je o lata świetlne. Moim zdaniem.
Zgadzam się z Delvishem, że czcionka Pinty jest fatalna. Jednocześnie pochlebia mi, że podobne zdanie mają osoby obyte z grafiką.
Comment
-
Comment