Początkowo też miałem za złe większości polskich browarów, że warzą piwa przeciętne albo koncentrują się na segmencie piw smakowych czy miodowych. Teraz moją odpowiedzią na powyższe jest to, że bez żalu wybieram piwa importowane, które odpowiadają mi smakowo. Obecnie przy dobrze rozwiniętej sieci sklepów z piwami nie jest problemem znalezieniem tych gatunków piw, które się lubi. A że z małymi wyjątkami nie są to nasze rodzime piwa, trudno.
Piwa smakowa made in Poland - za czy przeciw?
Collapse
X
-
W Polsce nie ma świadomości tradycyjnego piwa jak np. w Niemczech czy Czechach. W Polsce rządzi rynek i konsumenci czyli my wszyscy. Dobrym papierkiem lakmusowym jest Grand Champion - piwo trudne w warzeniu, w wyszukanym stylu, nie tanie. Ilu jest chętnych na jego zakup, jak długo będzie leżał w sklepach? Jednym słowem my sami kupując piwo robimy statystykę sprzedaży poszczególnych piw. Pozostaje tylko edukacja.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika noodles Wyświetlenie odpowiedziNie bardzo rozumiem czemu to ma być psucie. Gdyby piwa śliwkowe, rumowe i inne zastąpiły na rynku pilsy, kożlaki i portery to można by to nazwać psuciem asortymentu ale one są oprócz nich więc każdy pije co mu smakuje.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KrzysiuMoje zdanie jest takie - to browary prowadzą działalność gospodarczą i one odpowiadają za to, co produkują i sprzedają. Widocznie jest na to zapotrzebowanie. Obrażanie się na producentów za to to zwykła dziecinada. Jak zwykle zaproponuję, żeby niezadowoleni sami uwarzyli solidnego, dobrze nachmielonego pilsa, a następnie go sprzedali z zyskiem. Moja odpowiedź na smakowe wynalazki jest prosta - nie kupuję i nie piję ich.
Comment
-
-
Myślę, że jeśli kalkulacje ekonomiczne wykażą, że warto produkować nowe pilsy to browary znajdą moce i je zrobią tak jak znalazły moce na pszenice, miodowe a teraz znajdują na koźlaki.
Początkowo też miałem za złe większości polskich browarów, że warzą piwa przeciętne albo koncentrują się na segmencie piw smakowych czy miodowych. Teraz moją odpowiedzią na powyższe jest to, że bez żalu wybieram piwa importowane, które odpowiadają mi smakowo. Obecnie przy dobrze rozwiniętej sieci sklepów z piwami nie jest problemem znalezieniem tych gatunków piw, które się lubi. A że z małymi wyjątkami nie są to nasze rodzime piwa, trudno.Last edited by pioterb4; 2011-12-11, 10:11.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika noodles Wyświetlenie odpowiedziNie bardzo rozumiem czemu to ma być psucie. Gdyby piwa śliwkowe, rumowe i inne zastąpiły na rynku pilsy, kożlaki i portery to można by to nazwać psuciem asortymentu ale one są oprócz nich więc każdy pije co mu smakuje.
We wrześniu byłem w sporym sklepie z piwami i napojami w Koblencji. Jedynymi "mixami", jakie wypatrzyłem były radlery oraz piwa z colą. Innych dziwnych smaków nie widziałem. Widocznie nie ma tam zapotrzebowania na piwa "obst&gemuse". A u nas - ułańsko-producencka fantazja.Last edited by Czapayew; 2011-12-11, 10:17."W winie jest mądrość, w piwie siła, a w wodzie są tylko bakterie"
www.zamkoszlaki.com
www.piwnekapsle.net
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziWitnicki, amberowski i gostyniecki mają max 15% ekst i słód karmelowy w zasypie.
A o co chodziło Żą z tymi dyskutantami, zakładaniem wątków przez niezadowolonych, nie czytaniem i nie wypowiadaniem się za Chiny nie pojmuję.Last edited by delvish; 2011-12-11, 10:24."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
No z tego co wiem to słód wiedeński/monachijski powinien tworzyć podstawę zasypu koźlaka a nie pilzneński + karmelowy jak to wygląa w przypadku amberowskiego. Żeby nie było - lubię koźlaka Ambera, to smaczne piwo ale raczej zwykły ciemny lager niż bock na którego próbuje powołać się producent na kontrze.
Comment
-
-
Szczerze mówiąc, nie orientuję się tak dobrze w strukturze zasypu Koźlaka z Bielkówka, ale nie spotkałem się jak dotąd z przeciwwskazaniami do stosowania słodu karmelowego przy warzeniu koźlaków.Last edited by delvish; 2011-12-11, 10:33."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziNo właśnie to też jest ciekawa sprawa - polskim browarom rachunek ekonomiczny nie pozwala uwarzyć piw lekkich czy rasowych pilsów a browarom czeskim opłaca się prowadzic co raz to śmielszą ekspansję. Sklepów z Opatem, Svijanami, Novą Paką, Cerną Horą czy Skalakiem przybywa w szybkim tempie a ich produkty posiadają bardzo konkurencyjne ceny w stosunku do piw polskich. Jeśli zdecyduję się na jakieś piwo świąteczne w tym seoznie to prędzej to będzie polotmavy Opat 17% niż korzenne z Czarnkowa czy zimowy Amber w puszce.
Jest jeszcze jeden problem. Brak wiedzy wśród odpowiedzialnych za produkcję takiego piwa. Obawiam się, że przeprowadzając sondę po naszych lokalnych browarach z pytaniami o IPĘ, posądzeni bylibyśmy o niewybredny żart, myślę że mało kto wiedziałby tam jak się np. warzy krieka, choć może produkować wiśnie lub opowiadać o zaletach danego miodu w ich produkcji. Jak już wspomniałem proces mieszania jest łatwiejszy niż warzenia.
Comment
-
-
Szczerze mówiąc, nie orientuję się tak dobrze w strukturze zasypu Koźlaka z Bielkówka, ale nie spotkałem się jak dotąd z przeciwwskazaniami do stosowania słodu karmelowego przy warzeniu koźlaków.Last edited by pioterb4; 2011-12-11, 10:46.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedziGwoli ścisłości. Tę ekspansję prowadzą dystrybutorzy, sklepy, nie same browary. Na Dolnym Śląsku jest parę hurtowni sprowadzających czeskie piwa, czeskie piwa są dostępne już nie tylko w sklepach np. Wrocławia, ale i mniejszych miast, podobnie jest już z piwiarniami. Do tego we Wrocławiu dostępne jest dodatkowo piwo nawet z czeskich mini, sprowadzane przez detalistów. Dzieje się to już od pary lat i skutki są odczuwalne. Okazało się, że rynek "małobrowarowy" stał się tu bardziej wymagający, o czym świadczy fakt, że mazowiecki Ciechana nie przełożył się na dolnośląski Lwówka
Natomiast piwa smakowe trafiają do osób, które nie lubią smaku piwa, i dotąd piły żywca z syropem i tego typu wynalazki.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedziW Polsce nie ma świadomości tradycyjnego piwa jak np. w Niemczech
My Polacy jakbyśmy się wstydzili tego, że coś nam smakuje. Jakież było moje zdziwienie, gdy w browarku warzącym w moim przekonaniu świetne piwa, świadoma niemiecka klientela w przytłaczającej większości zamawiała pszenicę z bananami, pilsa z ananasem lub spritem.
Dopóki będzie popyt będzie i podaż.
Czy jeśli komuś smakuje mocno chmielony pils, a mnie mocno słodowe, czy nawet śliwkowe, albo piwo z colą, tzn. że jestem gorszy?
Póki co tych co wolą "klasyczne nowe smaki (IPA, ALE)" jest mniej (jak widać po asortymencie polskich browarów) i powoli można ich nazywać "radykałami"
Pare lat temu, w jednej z pierwszych polskich typowo piwnych knajp, siedziałem przy barze notując co zamawiają klienci. Wygrało bananowe z Jabłonowa. Sprzedawane w cenie 4,50zł za butelkę. Cena sklepowa tego trunku wtedy to 1,80zł. Czy można im się dziwić, że to sprzedawali...?Poszukuję
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Rzeszowiak Wyświetlenie odpowiedziTen efekt jest widoczny nie tylko na Dolnym Śląsku, czyli blisko granicy z Czechami. Wszędzie gdzie powstają sklepy/knajpy z dużym wyborem piw, konsumenci z czasem wyrabiają sobie smaki i nie zadowalają się byle chlapem z regionalnego browaru. Ponieważ proces ten postępuje powoli, polscy producenci nie muszą sie jeszcze wysilać, gdyż bez problemu znajdą zbyt dla swoich produktów, zwłaszcza,ze mamy modę na piwa regionalne/niepasteryzowane. Moim zdaniem jest to jednak krótkowzroczna polityka [...]
Natomiast piwa smakowe trafiają do osób, które nie lubią smaku piwa, i dotąd piły żywca z syropem i tego typu wynalazki.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedziA o co chodziło Żą z tymi dyskutantami, zakładaniem wątków przez niezadowolonych, nie czytaniem i nie wypowiadaniem się za Chiny nie pojmuję.
Krzysiu jendym zdaniem
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziMoja odpowiedź na smakowe wynalazki jest prosta - nie kupuję i nie piję ich.
Żą się to nie spodobało:
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedziMoja odpowiedź na takie dyskusje jest prosta - nie czytam ich i się w nich nie wypowiadam.
Poprzekomarzali się chłopaki... ot co.Poszukuję
Comment
-
Comment