o czym świadczy fakt, że mazowiecki Ciechana nie przełożył się na dolnośląski Lwówka.
Panie Darku jak to jest ,że powołuje się Pan na fakty o których nie ma Pan pojęcia.Wychodzi na to ,że ja jestem zadowolony z pracy mojego oddziału dytrybucyjnego a Pan nie .
Podpowiedzcie mi
czy browar Pinta jest browarem w znaczeniu składu podatkowego ?
Nie jest.
"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
A czy wiecie ,że w Polsce zobowiązanie akcyzowe powstaje już w kotle warzelnym z chwilą wybicia .Kilku z Was proponowałem już pomoc w uruchomieniu browaru który będzie produkował i zdobywał świat jakością i niską (zapewne )ceną .Odwagi - zakładajcie spółkę akcyjną lub Z o.o. Czym więcej Polskich browarów tym lepiej dla Polski i nie ma ani krzty ironii w tym co napisałem.
W odniesieniu do naszych południowych sąsiadów. Ostatnio brałem udział w likwidowaniu browaru na Słowacji. I miałem okazję w knajpie pić zepsutego Bażanta i czeską 12 ,która niczym szczególnym oprócz piany się nie wyróżniała.
Panie Darku jak to jest ,że powołuje się Pan na fakty o których nie ma Pan pojęcia.Wychodzi na to ,że ja jestem zadowolony z pracy mojego oddziału dytrybucyjnego a Pan nie .
Panie Marku, jeśli klient nie kupuje Pana piwa, to jest wina oddziału dystrybucyjnego czy może jest jeszcze jakaś przyczyna? Ja uważam, że jest jeszcze coś na rzeczy. Lubi Pan szermować argumentami typu jak byłem na Słowacji czy w Czechach to piłem niedobre piwo. Odpowiem Panu, że żeby napić się niedobrego piwa nie trzeba wyjeżdżać z kraju. I też o niczym to nie świadczy. To jednak bardzo wątły argument, by przekonać kogoś że Lwówek bije we np. Wrocławiu rekordy sprzedaży, a że nie bije wiem od sprzedawców detalicznych, którzy w ofercie mają Ciechana chyba z tej samej dystrybucji...
Natomiast w cytowanym wątku chyba zjadłem słowo "sukces". Chodziło mi o to, że sukces Ciechana na Mazowszu, a nawet w skali całego kraju, nie przełożył się na sukces Lwówka na Dolnym Śląsku (z tego co wiem sprzedaż Ciechana na Dolnym Śląsku jest wyższa niż Lwówka). Tu specyfika rynku jest nieco inna. Za przeoczenie przepraszam.
Na marginesie cieszy mnie bardzo, że Ciechan i Lwówek nie idą drogą niektórych browarów, które ratują sprzedaż różnymi mixami. Myślę, że może nie jest to łatwiejsza droga, ale w perspektywie skuteczniejsza. Życzę, żeby niefiltrowane Lagerowe znalazło mocne miejsce na rynku.
Panie Darku ,
Na dolnymśląskim wręcz ograniczyłem sprzedaż Ciechana. Zachodziło prawdopodobieństwo że,mógłbym nierealizować zobowiązań dostaw czy jest to sukces czy nie sami oceńcie.
Miło mi z Panem kolejny raz polemizować bo ma Pan rację wszystkie piwa mogą się psuć .W końcu to piwa a nie cocacola i tak w Karpaczu kolejny raz piłem kwaśnego Karkonosza , ale obok siedział jegomość któremu to pasowało ( skoro wszyscy mówią ,że dobre to znaczy dobre).
Co to może znaczyć? Piwo było dobre czy zepsute?
Panie Marku, jeśli klient nie kupuje Pana piwa, to jest wina oddziału dystrybucyjnego czy może jest jeszcze jakaś przyczyna? Ja uważam, że jest jeszcze coś na rzeczy. Lubi Pan szermować argumentami typu jak byłem na Słowacji czy w Czechach to piłem niedobre piwo. Odpowiem Panu, że żeby napić się niedobrego piwa nie trzeba wyjeżdżać z kraju. I też o niczym to nie świadczy. To jednak bardzo wątły argument, by przekonać kogoś że Lwówek bije we np. Wrocławiu rekordy sprzedaży, a że nie bije wiem od sprzedawców detalicznych, którzy w ofercie mają Ciechana chyba z tej samej dystrybucji...
Natomiast w cytowanym wątku chyba zjadłem słowo "sukces". Chodziło mi o to, że sukces Ciechana na Mazowszu, a nawet w skali całego kraju, nie przełożył się na sukces Lwówka na Dolnym Śląsku (z tego co wiem sprzedaż Ciechana na Dolnym Śląsku jest wyższa niż Lwówka). Tu specyfika rynku jest nieco inna. Za przeoczenie przepraszam.
Na marginesie cieszy mnie bardzo, że Ciechan i Lwówek nie idą drogą niektórych browarów, które ratują sprzedaż różnymi mixami. Myślę, że może nie jest to łatwiejsza droga, ale w perspektywie skuteczniejsza. Życzę, żeby niefiltrowane Lagerowe znalazło mocne miejsce na rynku.
Acha Lwówek odniesie spektakularny sukces na dolnymśląsku w 2012 roku - zgodnie z planem
W takim razie może powinienem wyrazić się precyzyjniej - nie odpowiada mi idea warzenia piwa typu koźlak tylko na słodzie karmelowym i pilzneńskim z pominięciem słodów monachijskiego, wiedeńskiego czy innych wymienianych przez BJCP.
BJCP kłamie. Jeżeli piwo jest smaczne, to spokojnie można mu darować zarówno brakujące procenty ekstraktu, jak i pewne ekstrawagancje w kompozycji surowców.
Liczy się smak i charakter, a nie zgodność z amerykańskimi uproszczonymi standardami.
Trochę masz rację ale mimo wszystko nie przypominam sobie niemieckich bocków o ekst poniżej 16%. Piwo jest smaczne jak najbardziej, chyba najlepiej mi podchodzi spośród produktów Ambera ale niestety nie jest koźlakiem jak sugeruje to etykieta. Tak samo Irlandzkie mocne od Krajana nie było Foreign Extra Stoutem.
To nie powinni nazywać się browarem bo browar to nie tylko warzenie .
A właściwie nazywają się gdzieś tak? Sprzedawcy tak mówią tu i ówdzie, ale Pintowcy wcale tego tak nie przedstawiają. Na etykietach zresztą jest mowa o browarze w Zawierciu.
A właściwie nazywają się gdzieś tak? Sprzedawcy tak mówią tu i ówdzie, ale Pintowcy wcale tego tak nie przedstawiają. Na etykietach zresztą jest mowa o browarze w Zawierciu.
Jeśli już, to pojawia się określenie browar kontraktowy Pinta, choć ja wolę "projekt Pinta". Ale, że ciężko się odmienia takie dziwolągi, to czasem i ja używam browar Pinta.
Comment