Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon
Wyświetlenie odpowiedzi
ceny piwa - piwo w cenie
Collapse
X
-
Ale zostawmy już UK. Skupmy się na kosztach prowadzenia sklepu z piwem a pubem w Polsce. Dodam, że skromnego pubu, bez ekstrawagancji.
Wymyśliłem jedną różnicę - chemia do czyszczenia WC No ale w sklepie też taka jest dla personelu, no ale rzadziej używana.
Co jeszcze?
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedziPróbuję jednak zdiagnozować "problem" wysokości marży w lokalu.Poszukuję
Comment
-
-
No wiem, ale co się dziwić, gdy marża w sklepie to powiedzmy 25% (nie byłem w GDP, nie wiem jakie były tam ceny), a w takim lokalu nierzadko i 300%.
Wiadomo, że lokal się bardziej opłaca. No ale dlaczego się opłaca? Tylko dlatego, że cena piwa wynosi 7-8 zł? W takim razie wszystkie sklepy powinny już dawno zbankrutować.
Więc gdzie jest ten haczyk?
Czy lokal z piwem o marży powiedzmy 50% splajtowałby po miesiącu i dlaczego?Ostatnia zmiana dokonana przez Pendragon; 2012-01-21, 12:00.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Lokal ma większą marżę, a sklep mniejszą. Sklep za to większy asortyment i większe ilościowe obroty.
Jakoś to się wyrównuje i wychodzi na to, że jednym opłaca się mieć sklep innym knajpę.
A i tak, jedni i drudzy uważają, że zarabiają za mało.
Są też tacy którym się ani jedno, ani drugie nie opłaca i zamykają interes.Ostatnia zmiana dokonana przez Bombadil13; 2012-01-21, 12:06.Poszukuję
Comment
-
-
Czyli frekwencja dająca określony obrót.
Czy jeszcze jest jakiś inny czynnik?
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedziNo wiem, ale co się dziwić, gdy marża w sklepie to powiedzmy 25% (nie byłem w GDP, nie wiem jakie były tam ceny), a w takim lokalu nierzadko i 300%.
Wiadomo, że lokal się bardziej opłaca. No ale dlaczego się opłaca? Tylko dlatego, że cena piwa wynosi 7-8 zł? W takim razie wszystkie sklepy powinny już dawno zbankrutować.
Więc gdzie jest ten haczyk?
Czy lokal z piwem o marży powiedzmy 50% splajtowałby po miesiącu i dlaczego?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika PiwnicaZamkowa Wyświetlenie odpowiedziProwadząc Piwnicę Zamkową też myślelismy o sklepie. Ale po analizie rynku oraz kalkulacji stanowczo zarzucilismy ten projekt.Na nasze szczęście.Wyliczylismy,że musielibysmy dziennie sprzedawać około 400 butelek piwa. Taka ilość pokrywała koszty prowadzenia i zapewniała drobny zysk. Dobry sklep ma szeroki asortyment piw ale zarabia nie na górnej półce ale właśnie na lagerkach i słodkich "kolorowankach". I pomyśl,że przychodzi moment ,że te Twoje "dochodowe" piwa są w lepszej ofercie w markecie obok."Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Bractwo Piwne
Skład Piwa
Piszę poprawnie po polsku!
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedziAle zostawmy już UK. Skupmy się na kosztach prowadzenia sklepu z piwem a pubem w Polsce. Dodam, że skromnego pubu, bez ekstrawagancji.
Wymyśliłem jedną różnicę - chemia do czyszczenia WC No ale w sklepie też taka jest dla personelu, no ale rzadziej używana.
Co jeszcze?
A taka ciekawostka - jeden z restauratorów w Obornikach słyszałem, że zamyka knajpę, bo nie dość, że jedzenia nie kupują, to po każdym weekendzie ma niemalże remont lokalu. No ale to kwestia targetu.
Comment
-
-
Różnica w kosztach między przeciętnym specjalistycznym sklepem z Piwem a knajpą:
- knajpa przeważnie jest sporo większa i czynsz jest kilkukrotnie wyższy (szczególnie dotyczy to tych zlokalizowanych w centrum) W Lublinie są to kwoty rzędu 50-100 zł za mkw. w stosunku za stawki kilkunastozłotowe za lokale handlowe (które raczej nie są zlokalizowane w ścisłym centrum). Boję się myśleć jakie są ceny lokali np. przy wrocławskim rynku.
- w knajpie pracuje przeważnie więcej osób. Sklep to często właściciel + 1 lub dwie osoby. Takie zatrudnienie mają jedynie najmniejsze lokale na kilka stolików.
- pensja dobrego kucharza lub nawet barmana jest znacznie wyższa niż sprzedawcy w sklepie.
- w gastronomii straty są nieporównywalnie większe.
- koszty, których raczej nie ponosi sklep: ochrona, pralania, stroje służbowe, posiłki pracownicze, bardzo duże zużycie środków czystości, opłaty dla ZAiKS itp (bardzo rzadko płacone przez sklepy).
- większość towaru do sklepów dostarczają hurtownie, piwo do knajpy oczywiście Ci dowiozą ale codziennie trzeba jeżdzić po różne pierdoły do np: Makro. Dochodzą koszty paliwa i małego samochodu dostawczego.
- naprawy i konserwacje sprzętu gastronomicznego.
- naprawy i remonty. Lokale są znacznie większe, mają po kilka toalet, które muszą spełniać wysoki standard.
- znacznie większe opłaty za media. W sklepie się nie gotuje, nie piecze, nie zmywa, oświetlić trzeba mniejszą powierzchnie, mniej produkuje się śmieci.
- roczna koncesja dla większego lokalu to kilkadziesiąt tysięcy (na wszystkie alkohole).
- w gastronomii dużo bardziej odczuwalna jest sezonowość.
Pewnie zapomniałem o wielu sprawach.
Na końcu co chyba najważniejsze knajpa to często inwestycja rzędu setek tysięcy, na przeciętny sklep wystarczy kilkanaście może kilkadziesiąt tysięcy. To musi się zwrócić...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedziNo wiem, ale co się dziwić, gdy marża w sklepie to powiedzmy 25% (nie byłem w GDP, nie wiem jakie były tam ceny), a w takim lokalu nierzadko i 300%.
Wiadomo, że lokal się bardziej opłaca. No ale dlaczego się opłaca? Tylko dlatego, że cena piwa wynosi 7-8 zł? W takim razie wszystkie sklepy powinny już dawno zbankrutować.
Więc gdzie jest ten haczyk?
Czy lokal z piwem o marży powiedzmy 50% splajtowałby po miesiącu i dlaczego?
Comment
-
-
I właśnie o taką odpowiedź mi chodziło. Teraz mając wyobrażenie danego lokalu (np. ilość pracowników, brak kuchni), mogę pewne wymienione punkty ominąć. Dzięki.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedziI właśnie o taką odpowiedź mi chodziło. Teraz mając wyobrażenie danego lokalu (np. ilość pracowników, brak kuchni), mogę pewne wymienione punkty ominąć. Dzięki.
Comment
-
-
No ale rozmawiamy o pubie a nie browarze restauracyjnym.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedziNo ale rozmawiamy o pubie a nie browarze restauracyjnym.
Comment
-
Comment