Przeglądając listę uruchomionych w ostatnich latach minibrowarów (oraz zakładanych realizacji na 2012) zastanowił mnie jeden aspekt - monotonia dostępnych stylów piwa w nich dostępnych. Pewien rodzaj sztancy piwowarskiej.
Jeśli przyjrzeć się liście najpopularniejszych to królują piwa dolnej fermetacji, a jeśli już górnej to najczęściej wersje weizena. Sporadycznie stout, alt i witbier. Tylko "stare" minibrowary jak BrowArmia i Haust pokusiły się o większą ich liczbę lub stałe miejsce w ofercie. Wyjątkiem w zestawieniu może być Minibrowar Płock, którego instalacje dostarczyli belgowie. Tutaj nie wydaje się dziwne, że piwa górnej fermentacji mają stałe miejsce w ofercie.
Dobrze to czy źle?
Realizacje Drehera, Destilii, SALMa będą zapewne powielać ten wzorzec, który wyznaczył Kaspar Schulz - zestaw gotowych (niemieckich) receptur do wyboru przez piwowara (choć zwykle właściciela browaru), czyli jasne/pils, ciemne/dunkel oraz pszeniczne i miodowe . Od święta koźlak.
Jestem ciekaw kiedy na stałe zagoszczą stouty, IPA, dubble, wity i inne ales?
Jeśli przyjrzeć się liście najpopularniejszych to królują piwa dolnej fermetacji, a jeśli już górnej to najczęściej wersje weizena. Sporadycznie stout, alt i witbier. Tylko "stare" minibrowary jak BrowArmia i Haust pokusiły się o większą ich liczbę lub stałe miejsce w ofercie. Wyjątkiem w zestawieniu może być Minibrowar Płock, którego instalacje dostarczyli belgowie. Tutaj nie wydaje się dziwne, że piwa górnej fermentacji mają stałe miejsce w ofercie.
Dobrze to czy źle?
Realizacje Drehera, Destilii, SALMa będą zapewne powielać ten wzorzec, który wyznaczył Kaspar Schulz - zestaw gotowych (niemieckich) receptur do wyboru przez piwowara (choć zwykle właściciela browaru), czyli jasne/pils, ciemne/dunkel oraz pszeniczne i miodowe . Od święta koźlak.
Jestem ciekaw kiedy na stałe zagoszczą stouty, IPA, dubble, wity i inne ales?
Comment