Nowe browary restauracyjne a wystrój

[żąleną]

Wystrój świetny, bez dwóch zdań, ale atmosfera w sali była jakaś odhumanizowana.

[Pancernik]

Ja jestem starszy pan, więc mi wolno... Zamość jakoś mi nie przypadł do gustu jako brewpub. Zdecydowanie wolę klimaty teutońsko-germańskie albo anglo-saksońskie .
Co do odhumanizowania, każda knajpa pusta wygląda do d**y, dlatego piwiarnie najfajniej prezentują się w tłoku po zmroku .

[żąleną]

Panie starszy, a byłeś pan w Augustinerze? Siedzieliśmy w tej prawie pustej sali wysokiej jak nawa kościoła - właśnie, może w tym rzecz. Jestem po prostu antychrystem.

[chemmobile]

Z waszej dyskusji wynika wniosek taki, że wystrój browaru restauracyjnego nie jest związany z istnieniem browaru, a funkcją, jaką lokal ma pełnić - pub, resturacja czy klub.
Takie Bierhalle (na wrocławskim przykładzie) chce być postrzegane przede wszystkim jako restauracja "casual dining" (coś pomiędzy barem a restauracją). Własna produkcja piwa ma być silnym atutem przyciągającym klientów, ale nie celem samym w sobie. Wystrój jest pół-restauracyjny, w stylu podobnym do innych sieciówek z tego segmentu (np. Pizza Hut) i tematyczny.
Z drugiej strony wrocławski Spiż kojarzony jest przede wszystkim jako pub z własnym piwem i taki ma wystrój, w którym ważną rolę zajmuje bar i to co za nim stoi. Posiada także oddzielną salę typowo restauracyjną (w końcu lokalizacja w Rynku), ale ta nie jest tak oblegana jak pub i ogódek letni.
Atmosfera... ta w pewnej części zależy od gości. Podczas dużych wydarzeń sportowych Bierhalle przypomina raczej pub niż restaurację. Spiż za to jest "miejscem spotkań", gdzie można napić się dobrego, wrocławskiego piwa (czym wbija szpilkę w pobliską Piwnicę Świdnicką i jej wrocławskiego Barana, czyli Piasta), przegryzając chleb ze smalcem.

[VanPurRz]

Panie starszy, a byłeś pan w Augustinerze? Siedzieliśmy w tej prawie pustej sali wysokiej jak nawa kościoła - właśnie, może w tym rzecz. Jestem po prostu antychrystem.

E tam, w jednej sali bawiło się spore towarzystwo a z nami był jeszcze zythum

[e-prezes]

Chemmo... jest w tym sporo racji co piszesz. Nad aranżacją wnętrz takich przybytków pracuje zapewne jakiś spec z branży i to głownie wypadkową pomysłów jego i właściciela widać w minibrowarach. Są to ogólne trendy.

[tomolek]

Chętnie zobaczyłbym coś nowego. Pseudo "piwny" wystrój, już mi się przejadł. Najlepsze niemieckie piwiarnie, czeskie gospody czy anglosaskie puby są takie jakie są nie dlatego, że projektował je jakiś wzięty dizajner, ale porostu takie są i już. Składają się na to oryginalne wnętrza, tradycja i często lata historii. Bardzo ciężko to podrobić i rzadko to się u nas udaje...

[JAckson]

Wystrój, jak wystrój. Ważne, żeby barmanki miały gołe cycki.

[tomolek]

Wystrój, jak wystrój. Ważne, żeby barmanki miały gołe cycki.

oooo to, to! dokładnie! jestem za.
dojeżdżałbym...

[Cooper]

Mnie marzy się taki rynek jaki jest w Czechach gdzie całkiem niemała część browarów to małe przyknajpiane browarki dla nie wiem jak to nazwać - lokalnej społeczności? Dla wszystkich po prostu , a przynajmniej dla różnych grup społęcznych, i cenowo i "wystrojowo". jest tam tak po prostu normalnie, bez tego polskiego napuszenia.

Wydaje mi się iż jest tak dlatego że u nas nigdy nie było tradycji miejsc gdzie warzono piwo i zarazem w tym samym miejscu serwowano je klientom. W Niemczech były od wieków i są nadal brauhausy. W co prawda Czechach (za małymi wyjątkami np słynne praskie U Fleku) nie było browarów z wyszynkiem na miejscu ale za to odwieczna tradycja lokalnych knajpek (hospod) wpłynęła na to iż ta sama hospoda ale z modną produkcją na oczach klienta nie jest żadnym bajerem i nadal odwiedzają je ci sami zwykli piwosze a wystrój pozostaje niezmienny od dziesięcioleci.
U nas knajpa z warzelnią piwa to bajer a bajery są drogie. Drogie koszty jej uruchomienia to drogie piwo. Sam fakt iż lokuje się je nie w małych miejscowościach a praktycznie nadal wyłącznie w centrach dużych miast nie sprzyja ich dostępności dla zwykłego polskiego piwosza. Knajpa droga musi mieć wypas i wypierd a te przejawiają się u nas właśnie w postaci tzw surowej cegły, drewna i błyszczącej miedzi.
Szczerze mówiąc nie jest to dla mnie dramatem bo będzie ok jeśli każdy polski brewpub będzie 3mał estetyczny poziom właśnie takiej "piwnicznej" knajpy. Gorzej chyba jakby pojawiały się jakieś kiczowate np plastikowo-transowe badziewia. Myslę że z czasem właściciele już okrzepłych biznesów piwnych zauważą iż nie różnią się od konkurencji i wyjdą poza schemat. I zrobią to na poziomie. Tu akurat jestem optymistą.

[Krzysiu]

Mówiąc "u nas" miałeś chyba na myśli Warszawę. Ale Polska nie skłąda się tylko z Warszawy, Zakopanego i Sopotu, ale również z mnóstwa innych, mniejszy i większych miejscowości. Po dziesięciu prawie latach należenia do forum powinieneś już to wiedzieć i tego rodzaju złote myśli zostawić dla siebie.

[jacer]

Spokojnie, za 30-40 lat te knajpy będą kultowe. Wystarczy nic w nich nie remontować.

[Cooper]

Mówiąc "u nas" miałeś chyba na myśli Warszawę. Ale Polska nie skłąda się tylko z Warszawy, Zakopanego i Sopotu, ale również z mnóstwa innych, mniejszy i większych miejscowości. Po dziesięciu prawie latach należenia do forum powinieneś już to wiedzieć i tego rodzaju złote myśli zostawić dla siebie.

Nie zgadłeś. Miałem na mysli ogólnie całą Polskę a jeśli wyodrębniasz sobie jakieś enklawy, miasta-państwa to nie wnikam.