AleBrowar

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • freesystemtheory
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2012.04
    • 12

    @wasyll
    Wiem, wiem. Podany przykład tyczył się tylko sytuacji, gdy ktoś może sobie pozwolić na cenę 6,5, a i tak walnie 8. Tak jak wielu. Zarabia 100k, a może więcej, bo tłum i tak kupi to walnie wyższą cenę...200k to lepiej niż 100k Jak ktoś nie chce niech nie kupuje. Bardziej liczę na to, że AleBrowar będzie miał takie rewolucyjne podejście, a nie burżuazyjne

    Comment

    • jacer
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2006.03
      • 9875

      Nie czepiam się tylko się dziwię jak można nie rozróżniać ceny w sklepie od ceny w knajpie? Może nie zauważyłes gdzie byłeś? Czy w sklepie lali do kufli 0,4l?
      Milicki Browar Rynkowy
      Grupa STYRIAN

      (1+sqrt5)/2
      "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
      "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
      No Hops, no Glory :)

      Comment

      • freesystemtheory
        Szeregowy Piwny Łykacz
        • 2012.04
        • 12

        @jacer
        a kto Ci powiedział, ze nie rozróżniam? jasno już napisałem, aTy wyraźnie się nudzisz i czepiasz się tego o co wyraźnie nie chodzi. Czytaj o co chodzi rozmówcy, a nie wyszukujesz jakies błędy językowe czy inne. Brak argumentów rekompensujesz jakimiś jałowymi wywodami? Ileż można do Ciebie pisać? Nadal się dziwisz? Jesli się chcesz troche pokłócić to źle trafiłeś.

        Comment

        • pioterb4
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2006.05
          • 4322

          U mnie w mieście piwa Pinty nie przekraczają ceny 6,50. Za takie piwa, polskie, i tak cena 6,50 to jest dość dużo.
          To zdanie jasno pokazuje że piwo lane i butelkowe mierzysz jedną miarą i masz problem z rozróżnieniem.

          Comment

          • Cooper
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🍼🍼
            • 2002.11
            • 6055

            Jeszcze do niedawna myślałem że AleBrowar to browar domowy a dopiero jakiś tydzień temu dowiedziałem się że to browar kontraktowy jak np Pinta a zlecający warzenie piw w Gościszewie
            Mniejsza jednak o to. Naszła mnie taka myśl dotycząca AleBrowaru ale również a może przedewszystkim przemysłowych browarów takich jak np wspomniane Gościszewo, Rakszawa czy ewentualnie Zawiercie. Nie wiem czy nie jest to offtop w tym wątku ale nic, napiszę.
            Otóż jak to jest że browary warzące do tej pory najzwyklejsze pilsy, czasami jakieś strongi a już w szczycie popuszczenia wodzów fantazji - piwa aromatyzowane nagle zaczynają warzyć piwa mniej tuzinkowe i chyba przez to trudniejsze w produkcji jak np stouty lub portery (vide ciemne piwa rakszawskie warzone dla Duńczyków) ? W przypadku Zawiercia po okresie warzenia własnych marek w postaci zwykłych pilsów na rynek wchodzi szeroka paleta piw specjalnych warzona dla Pinty. Teraz z kolei do tej pory bezbarwne bo warzące lepszego lub gorszego pilsa Gościszewo zaczyna warzyć "ejle" i witbiery. Wiem że częściowa odpowiedź jest taka że właśnie na tym polega owa kontraktacja tzn browar kontraktowy (choć ja wolałbym użyć raczej słowa "firma kontraktująca") zleca uwarzenie na wyłączność danego rodzaju piwa które sprzeda pod własną marką i pewnie przekaże własną recepturę do uwarzenia tegoż piwa. Czy jednak tylko ? Chodzi mi o to czy skoro dany browar przemysłowy i tak fizycznie warzy na swoim sprzęcie i rękoma własnych ludzi dane piwo to wcześniej nie mógł podjąć wyzwania i samemu zrobić piwo tego typu pod własną marką ? Jak to jest że np produkująca tanie dolnopółkowe pilsy i strongi Rakszawa potrafiła nagle uwarzyć stouta i portera ?
            Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
            1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

            Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

            Comment

            • cap-n-go
              Porucznik Browarny Tester
              • 2005.05
              • 273

              Nie oceniając smaku a biorąc pod uwagę jedynie nazwy i etykiety Pinta wygrywa zdecydowanie z AleBrowarem. Biorąc pod uwagę samą nazwę browaru - Domyślam się, że AleBrowar niesie w sobie piwną dwuznaczność związaną z brytyjskimi piwami...ale ( nomen omen ) pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy słysząc ten zbitek słów to browar, który kojarzy mi się raczej z puszką Tatry Mocnej a nie porządnym piwem. Mnie osobiście nazwa ta odstręcza.
              Druga sprawa - AleBrowar to polski browar kontraktowy, piszę to bez jakiegoś narodowego zacietrzewienia, ale po jaką cholerę nazywać piwo Lady Blanche czy inny Jack?? Pinta pokazuje, że można polskie piwo nazwać po polsku pomysłowo a jednocześnie niepompatycznie, bez złotych kłosów i napisów "od 1658 roku". A już na upartego czy Biała Dama brzmi gorzej niż Lady Blanche??
              Trzecia sprawa, etykiety - Nowsze etykiety w Pincie są zdecydowanie bardziej estetyczne niż te ich dotychczasowe i znów wygrywają z AleBrowarem, na których nabazgrane są dziwne rzeczy. Znów, tak jak przy "browarze" w nazwie, czuję się jak student otwierający Tatrę Mocną a nie rzemieślniczy produkt za 7-8 złotych.

              Podkreślam, że nie oceniam tutaj "zawartości butelki" ( w Piwotece będę dopiero jutro ), ale moim skromnym zdaniem robicie coś zle - robicie produkt i opakowanie jak dla młodego ale masowego klienta. Klienta, który pije Millera ,Peroni ,Desperadosa, który chętnie sięgnie po browar, po Lady Blanche ( bo dumne brzmi ), bo etykieta jest śmieszna. Niestety trzeba zrozumieć, że tego typu klient nie gustuje raczej w segmencie piw rzemieślniczych.

              Mnie osobiście, bez urazy, już na samym starcie zraziliście i spowodowaliście, że dużo łaskawszym okiem spoglądam na Pintę, i to jej piwa zamierzam raczej kupować.

              Comment

              • jacer
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2006.03
                • 9875

                Cooper, rozumiem, że to pytania retoryczne? Trochę dziwacznie brzmią od kogoś kto na forum siedzi 10 lat.
                Milicki Browar Rynkowy
                Grupa STYRIAN

                (1+sqrt5)/2
                "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                No Hops, no Glory :)

                Comment

                • Cooper
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  🍼🍼
                  • 2002.11
                  • 6055

                  Absolutnie nie jest to pytanie retoryczne. Dasz radę odpowiedzieć na nie merytorycznie ? Zjawisko o którym piszę ma miejsce w naszym kraju od chyba maksymalnie 2-3 lat i moja dekada na brobizie nie ma tutaj żadnego znaczenia.
                  Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
                  1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

                  Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

                  Comment

                  • Krzysiu
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.02
                    • 14936

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cooper
                    ... Chodzi mi o to czy skoro dany browar przemysłowy i tak fizycznie warzy na swoim sprzęcie i rękoma własnych ludzi dane piwo to wcześniej nie mógł podjąć wyzwania i samemu zrobić piwo tego typu pod własną marką ?
                    Mógł. Tylko pewnie nie chciał podjąć ryzyka handlowego.

                    Ale ja o czymś innym. O cenach. Nie ma dla mnie specjalnego znaczenia, czy butelka jest 0,5 l., czy 0,4 l. i czy huta się pomyliła, czy browar. Chodzi mi o to, że cena na poziomie 7 - 8 zł za butelkę jest moim zdaniem grubym nieporozumieniem. Może jest to cena dla sekciarzy, ale ja takiego piwa nie kupię, bo jest dla mnie najzwyczajniej w świecie za drogie.

                    Wyrosłem już wieku, kiedy trzeba było kupić i wypić każde gówno, jakie pokazało się na rynku. Teraz jest dla mnie istotna zarówno dobra jakość, jak i niska cena. Jestem w stanie zrozumieć, że dobre piwo musi kosztować więcej, niż przeciętne, ale są granice rozsądku, które według mnie Alepiwo przekroczyło. Tym bardziej, że zdaję sobie sprawę, że koszt produkcji wynalazku nie jest wiele wyższy od koszu produkcji zwykłego pilsa. Jeśli mogę kupić całkiem przyzwoitego pilsa za 1,70 za pół litra, to nikt mi nie wmówi, że jakiś kontraktowy wynalazek musi kosztować cztery razy więcej.

                    Być może chodzi o ceny w knajpach, które muszą być wyższe, ale nikt tego wyraźnie nie napisał. Ale jedno jest pewne - nie będę finansował prywatnych przedsięwzięć tylko dlatego, że próbują coś zmienić "w temacie" piwa. To są zwykłe przedsięwzięcia biznesowe, więc powinny sobie poradzić finansowo bez opierania się na sekciarzach.

                    Comment

                    • Krzysiu
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2001.02
                      • 14936

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cooper
                      .. otóż jak to jest ... ?
                      To akurat jest proste do wytłumaczenia. Ryzyko handlowe bierze na siebie ktoś inny, właściciel browaru niezależnie od wyniku i tak zarabia, otrzymując czynsz dzierżawny.

                      Comment

                      • Cooper
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        🍼🍼
                        • 2002.11
                        • 6055

                        O. I to właśnie wydaje mi się konkretną odpowiedzią na moje pytanie. W sumie też tak podejrzewałem ale chciałem by ktoś potwierdził moje przypuszczenia.
                        Niestety póki co w naszym kraju pilsy i strongi to marki "bezpieczne" a smakówki i miodowe to tylko mały nieśmiały kroczek ku markom bardziej "odważnym".
                        PS: chyba niechcący "zoffowałem" autorski wątek AleBrowaru
                        Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
                        1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

                        Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

                        Comment

                        • alterbeer
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2011.09
                          • 138

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
                          Jeśli mogę kupić całkiem przyzwoitego pilsa za 1,70 za pół litra, to nikt mi nie wmówi, że jakiś kontraktowy wynalazek musi kosztować cztery razy więcej.
                          Nie porównuj pilsów do piw typu IPA czy Imperial IPA. To akurat nie jest polska specyfika tylko ogólnoświatowa, że piwa typu IPA, belgian tripel czy barley wine kosztują kilkukrotnie więcej niż pils.

                          Tak jest w USA, tak jest w Australii, tak jest w Belgii, tak jest w Skandynawii, itd.

                          A jeśli uważasz, że można wyprodukować IPA za 1,70 zł i na tym zarobić to proszę o adresy browarów czy sklepów, które takie piwa oferują w tej cenie

                          Comment

                          • e-prezes
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🥛🥛🥛🥛🥛
                            • 2002.05
                            • 19255

                            Mnie również zmroziła cena za ich piwa np w Piwoni (7 zł !! za butelkę). Ale odpowiadając na dyskusję o cenach przypomnę czasy kiedy startował Browar Stary Kraków. Zarobku (zważywszy na oprawę do piw - podstawki, etykiety, różne inne gadżety, logistykę) i pazerność Siudków przy 5 zł za butelkę w sklepie wcale nie było z tego zarobku. I koszt i ilość surowca miał tu niewiele wspólnego z ceną. Każdy musi zarobić na takim przedsięwzięciu - browar, podmiot kontraktowy, logistyk, knajpa/sklep to nie ma w tym nic dziwnego, że piwo dla klienta zaczyna kosztować 6-7 zł jak nie więcej.

                            Comment

                            • tomolek
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2006.05
                              • 1752

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
                              Mógł. Tylko pewnie nie chciał podjąć ryzyka handlowego.
                              Nie miał też zapewne marketingowego pomysłu jak to sprzedać...
                              www.ohbeautifulbeer.com

                              www.mateuszdrozdowski.pl

                              „Kwaśny Edi herbu Koreb

                              Comment

                              • tomolek
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2006.05
                                • 1752

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika freesystemtheory
                                Tak jak wielu. Zarabia 100k, a może więcej, bo tłum i tak kupi to walnie wyższą cenę...200k to lepiej niż 100k Jak ktoś nie chce niech nie kupuje. Bardziej liczę na to, że AleBrowar będzie miał takie rewolucyjne podejście, a nie burżuazyjne
                                Rozumiem, że Ty tak socjalnie-solidarnie zrezygnowałbyś z tych dodatkowych 100k?
                                www.ohbeautifulbeer.com

                                www.mateuszdrozdowski.pl

                                „Kwaśny Edi herbu Koreb

                                Comment

                                Przetwarzanie...