Jechałem po nie (i jeszcze parę innych, m.in. Sweet Cow i Amber Boy) kilkanaście kilometrów - dwoma autobusami i tramwajem. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że teraz pokonam tę samą drogę z na wpół otwartym i przelanym do szklanki piwem, żeby pokazać je sprzedawcy i powiedzieć: "Patrzaj Pan, nie ma gazu ani piany"...

Comment