AleBrowar

[alterbeer]

Ha, w etykietach siedzę od 1986 roku, do tej pory przez moje ręcę przeszło 250 000 - 300 000 różnych etykiet z całego swiata i cały czas przez moje ręce przepływają setki nowych etykiet ze wszystkich kontynentów.
I Ty uważasz, że ja nie mam prawa oceniać etykiet?

Można być zawodowym kierowcą (zrobić autami miliony kilometrów) i nie mieć pojęcia jak zbudować dobry silnik spalinowy (bo to specjalistyczna wiedza inżynierska).
Można zobaczyć miliony etykiet i nadal mieć spaczony gust graficzny i nie mieć pojęcia o grafice użytkowej.

Nie wiem co ma ilość obejrzanych (posiadanych?) etykiet piwnych do wartości merytorycznej oceny graficznej takiego "dzieła"? Myślę, że ocena profesora ASP, który widział na oczy 20 etykiet piwnych byłaby bardziej wartościowa niż Twoja (no offence).

[becik]

Myślę, że ocena profesora ASP, który widział na oczy 20 etykiet piwnych byłaby bardziej wartościowa niż Twoja (no offence).

Oczywiście, masz święta rację bo 3 etykiety z tematu są po prostu dziełem sztuki samym w sobie, tylko jaki to nurt - nie wiem

Można zobaczyć miliony etykiet i nadal mieć spaczony gust graficzny i nie mieć pojęcia o grafice użytkowej..

Tak, mam spaczony gust graficzny bo te 3 sztuki uważam za kicz.

[sibarh]

Tak, mam spaczony gust graficzny bo te 3 sztuki uważam za kicz.

Ja też, ale z racji wieku (jestem ciut starszy od becika ) nazwałbym to gorzej.

[pioterb4]

Nie wiem co ma ilość obejrzanych (posiadanych?) etykiet piwnych do wartości merytorycznej oceny graficznej takiego "dzieła"? Myślę, że ocena profesora ASP, który widział na oczy 20 etykiet piwnych byłaby bardziej wartościowa niż Twoja (no offence).

Czyli bez tytułów naukowych nie można się wypowiadać na temat jakiejkolwiek grafiki?

[VanPurRz]

Czy nie będąc historykiem sztuki nie mam prawa wypowiadać się o obrazach? Bzdura roku.
Poza wiedzą jest coś takiego jak chociażby doświadczenie i np.: nie popadając w skrajności na temat np.: Muncha nie będąc żadnym plastykiem mogę się wypowiadać bo mam bzika na punkcie jego obrazów.
Podobnie nie będą polonistą znam doskonale poezję Wojaczka czy Grochowiaka i wypowiadam się na tema poezji w ogóle.
I tak dalej i tak dalej. Ząden papierek nie jest potrzebny do oceniania wytworu jakiegokolwiek twórcy.

A poza wiedzą i doświadczeniem, medalami i dyplomami uczelni jest zwykły...zmysł estetyki. A te etykiety po prostu nie są estetyczne. Ja rozumiem, że na siłę chcą szokować, zwracać uwagę ale szokują na poziome "skandali" różnych Dod czy Lady Gag a nie na poziomie tout le proportions gardes Kantora czy Picassa. Nie są żadnym przełomem w sztuce grafiki.

[Pinto]

Kiczowate czy nie, ale i tak etykiety o niebo lepsze od Pinty.

[sibarh]

Kiczowate czy nie, ale i tak etykiety o niebo lepsze od Pinty.

Jeszcze napisz w czym lepsze ....

[karabach]

..a strzelasz z łuku?

[wsaczuk]

a ja z innej beczki - przy produkcji piw użyto drożdży suchych czy sięgnięto po coś ambitniejszego?

[VanPurRz]

Myślę, że dyskusja o etykietach i sztuce w ogóle powinna zostać wydzielona do innego tematu.
Z innej beczki przytoczę przykład filmu Piła - twórcy i jego wielbiciele twierdzą, że to film tylko ostry. Jednak według zwykłego odczucia estetyki to po prostu obrzydlistwo niezbyt dobrze świadczące o dzisiejszych czasach i "sztuce" oraz jej odbiorcach.

[sibarh]

a ja z innej beczki - przy produkcji piw użyto drożdży suchych czy sięgnięto po coś ambitniejszego?

Ambitniejsze to jakie ? z Titanica

[jacer]

Ambitniejsze to jakie ? z Titanica

płynne. trudno to pojąć specjalisto od piwa?

Wiktor, wątpie aby to były inne niż suche.

[wasyll]

Myślę, że dyskusja o etykietach i sztuce w ogóle powinna zostać wydzielona do innego tematu.
Z innej beczki przytoczę przykład filmu Piła - twórcy i jego wielbiciele twierdzą, że to film tylko ostry. Jednak według zwykłego odczucia estetyki to po prostu obrzydlistwo niezbyt dobrze świadczące o dzisiejszych czasach i "sztuce" oraz jej odbiorcach.

Dzisiejsze czasy to wg Ciebie początek XXI wieku? Jeśli tak, to co powiesz, np. o Cannibal Holocaust? O ile się nie mylę "wszedł" do kin około roku 1980.

Osobiście pierwsza i ewentualnie druga część wspomnianej przez Ciebie 'Piły' to dla mnie w pewien sposób filmy wyjątkowe. Faktycznie, drastyczne są i to ostro, ale najbardziej robiącym wrażenie elementem obydwu części dla mnie jest sam element zaskoczenia. Kolejne części to już czysta sieczka, beznadziejne kino. No ale dobra, to nie w tym temacie, wystarczy.

[wasyll]

Czy nie będąc historykiem sztuki nie mam prawa wypowiadać się o obrazach? Bzdura roku.

Czy nie będąc piwowarem/kiperem, nie mam prawa wypowiadać się o piwach, które wypiłem? Zgadzam się z VanPurRz, bzdura roku!

[Pendragon]

Zgłaszam temat do porządnego posprzątania. Teraz zaczęli gadać o filmach!
Moja racja jest mojsza, bo jest moja...