Rzadko wchodzę na forum ale musze to zdecydowanie zmienić. Widzę, że omija mnie fantastyczna rozrywka. Dziś odkryłam nową pasję- czytanie wypowiedzi Krzysia.
Krzysiu pisz jak najwięcej twoje merytoryczne komentarze ułatwiają ocenę sytuacji i spojrzenie na AB z realnej strony. Boże jak to dobrze, że jestes i dzielisz się swoją wiedzą i chłodnym osądem dostarczając przy tym sporej dawki uśmiechu.
Dziękujemy z całego serca. To przełom bez precedensu w historii piwowarstwa. Od dziś już niec nie będzie takie samo.
Za to też dziękujemy. Do tej pory byłem pewien, że miód może służyć jedynie do smarowania chleba.
Po prostu genialne. Czym jeszcze nas zaskoczycie?
Ma to swoje głębokie uzasadnienie. Wtajemniczeni wiedzą, że beczki do piwa tak naprawdę smołowano z zewnątrz.
Na premierze będzie szereg atrakcji - podstawki, koszulki, szaliki, skarpety, podpaski, blacha falista oraz cement w workach po 10 kg. Wśród obecnych zostanie rozlosowana nagroda główna w postaci wycieczki do Muzeum Piwowarstwa w Tychach (zwycięzca ponosi jedynie koszt dojazdu i biletu wstępu do muzeum). Piwo, jak wszystko dobrze pójdzie, będzie w styczniu w całkiem innym miejscu.
A teraz poważnie: dla mnie całe to dotychczasowe marketingowe zadęcie AleBrowaru(wyłączając piwo, którego nie próbowałem) to ŻENADA ROKU. To kładzie na łopatki nawet idiotyzmy, produkowane przez Kompanię Piwowarską.
Nie wiem czy zauważyliście ale Alebrowar coś ostatnio nie udziela sie na forum. Obrazili się? Co do premiery naked mummy w Wwie zdania nie zmieniam, ale piłem to piwo i muszę przyznać, że jest całkiem nie powiem.
Piję sobie Rowing Jacka, jest mi dobrze, patrzę na butelke z etykietą i sobie myślę, wielka szkoda, że pomysłodawcy nie zdecydowali się nasze rodzime piwa nazywać po polsku, tylko w tej nowo-trendo-mowie - angielskiej.
Jakże przyjemniejsza byłaby nazwa np Słodka Krowa niż pusta - Sweet Cow - kolejny angielskojęzyczny zwrot dla wielu być może niezrozumiały
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Piję sobie Rowing Jacka, jest mi dobrze, patrzę na butelke z etykietą i sobie myślę, wielka szkoda, że pomysłodawcy nie zdecydowali się nasze rodzime piwa nazywać po polsku, tylko w tej nowo-trendo-mowie - angielskiej.
Jakże przyjemniejsza byłaby nazwa np Słodka Krowa niż pusta - Sweet Cow - kolejny angielskojęzyczny zwrot dla wielu być może niezrozumiały
Nie no czemu? Moim zdaniem w miarę przejrzysty sposób nazewnictwa. Może, kiedy będą chmielić polskimi chmielami piwa użyją polskich nazw, np: ultraMaryna, lub też lot nad Lubelskim gniazdem? kto wie?
Pamiętajmy, że nazwy i etykiety nie są dla nas, bo nie jesteśmy statystycznym odbiorcą piwa. Nas pewne rzeczy mogą łechtać, lub rozrechtać do rozpuku. C`est la vie.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Nie no czemu? Moim zdaniem w miarę przejrzysty sposób nazewnictwa. Może, kiedy będą chmielić polskimi chmielami piwa użyją polskich nazw, np: ultraMaryna, lub też lot nad Lubelskim gniazdem? kto wie?
Pamiętajmy, że nazwy i etykiety nie są dla nas, bo nie jesteśmy statystycznym odbiorcą piwa. Nas pewne rzeczy mogą łechtać, lub rozrechtać do rozpuku. C`est la vie.
Comment