Frunia - nie ma sprawy. Szczegóły w czwartek
IMIENINY !
Collapse
X
-
Skończyło się bardzo pozytywnie, ok. pierwszej w nocy, a potem poszedłem grzecznie do do mu i zeżarłem pół rosołu, co żona przygotowała była na nastepny dzień. Trochę mi się oberwało za ten rosół, ale nigdy nie twierdziłem, że życie jest lekkie.
Za to w niedzielę miałem silny imperatyw wykonania patrolu.
W piątek będę w Kłodzku, co z tym nowym lokalem na Rynku?
Comment
-
Comment