Nie lubię Belgów-spowiedż dziecięcia wieku(ubiegłego)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jacer
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2006.03
    • 9875

    #16
    Ja nie lubię Porterów, polskiego piwowarskiego skarbu Polski

    Ciemne pszenice to tez dziadostwo
    Milicki Browar Rynkowy
    Grupa STYRIAN

    (1+sqrt5)/2
    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
    No Hops, no Glory :)

    Comment

    • docent
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2002.10
      • 5205

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason Wyświetlenie odpowiedzi
      To teraz wypada założyć subsekty nie lubiące piw:
      a) czeskich
      b) niemieckich
      c) brytyjskich

      Ksenofobii i szowinizmowi mówimy NIE! Piw nie lubimy stylami!!!
      Ostatnia zmiana dokonana przez docent; 2012-05-23, 09:32.
      Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
      Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
      Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
      Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

      Comment

      • becik
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛
        • 2002.07
        • 14999

        #18
        Żą się za mnie wypowiedział, nie cierpię belgijskich piw, raz, że mocne, dwa, że owocowe, trzy, wielkie halo tak naprawdę o nic, na zasadzie, że belgijskie to musi być dobre - nie musi i nie jest. Ostatni raz belga piłem kilka lat temu.
        Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2012-05-23, 09:48.
        Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

        Comment

        • chemmobile
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2009.03
          • 2168

          #19
          Też nie padam na kolana przed belgami. Powód jest prosty - często są to piwa przekombinowane. Za dużo smaczków i aromatów naraz. Gustuję w prostocie dolnofermentacyjnej - jasny, solidnie słodowy lager z nienachalnymi goryczką i aromatami chmielowymi. Niektóre solidne górniaki z pokaźną dawką chmieli i po przejściu przez nie drożdży sprawiają wrażenie potrawy złożonej ze stu składników. Niby każdy składnik osobno jest smaczny, ale zmiksowane tworzą piwo ciekawostkę - do jednokrotnego spożycia.

          Aj, ale lambiki to ja lubię. Po prostu konsumpcyjnie są u mnie w tej samej grupie co porto
          Ostatnia zmiana dokonana przez chemmobile; 2012-05-23, 09:49.
          Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
          Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

          Comment

          • zgoda
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2005.05
            • 3516

            #20
            Hehe, aż mie się przyjemnie zrobiło, że nie tylko ja jestem takim prymitywem.

            W piwie najbardziej nie znoszę "alkoholowego duchu". Może być mocne i rozgrzewające, ale jak czuję gryzienie w przełyku, to bez żalu wylewam resztę. I niestety na co belgijskiego ostatnio trafiam, to właśnie taki ma charakter. Mój dubbel zeszłoroczny potrzebował 4 miesięcy leżakowania żeby się tego pozbyć, dlatego wydaje mi się, że padam ofiarą "optymalizacji procesu dojrzewania piwa", czyli po prostu rozlewu niedoleżakowanego piwa i liczenia na to, że swoje odstoi w szafce/piwnicy końcowego konsumenta.

            Najgorzej w tym wypadają blondy i triple, piwa pędzone białym cukrem. Takim nawet i rok leżakowania często nie pomaga.
            Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

            Comment

            • vinhodoporto
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2009.02
              • 82

              #21
              Im dłużej czytam tym bardziej wydaje mi się, że macie spore piwne kompleksy
              Ja uwielbiam belgijskie (z małymi wyjątkami) ale nie czuję się specjalnie mniej lub bardziej prymitywny. I nadal podtrzymuje, że to kwestia gustu, bo ja np lubię je m.in. właśnie za to o czym pisał chemmobile.

              Natomiast spotkałem się też z taką opinią, że ktoś nie lubi belgów, bo są uważane za świetne i towarzyszy temu niemal 'kultowa' otoczka. A to już przesada

              Comment

              • Gringo
                Major Piwnych Rewolucji
                🍼
                • 2007.07
                • 2162

                #22
                Ja jeszcze dwa lata temu, piwa belgijskie stawiałem na pierwszym miejscu, ale z czasem piwne smaki we mnie ewoluują i na dzień dzisiejszy też je wysoko cienię, lecz piwną mekką stały się Niemcy i Czechy.

                Dla mnie piwa belgijskie są typowo piwami degustacyjnymi, jedno góra dwa, najlepiej przed snem. Uwielbiam Triple, Gueuze, krieki i niektóre dubble. Ciężko znaleźć belgijskie dobre piwa tzw sesyjne, lagery czy pilsy, bittery co czyni belgijski rynek piwny trochę jak z innego świata

                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  #23
                  Każde piwo jest sesyjne, tylko sesja bywa krótka.

                  Comment

                  • leona
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2009.07
                    • 5853

                    #24
                    Ja nie przepadam za mocnymi Belgami. Złote mocne czy ciemne mocne ejle mi nie podchodzą, triple podobnież. Piwa z owocami też wypijam bez entuzjazmu. A w ogóle piwa mocne są do bani po za porterami! Ostatnio obrażam się na IIPAy

                    Comment

                    • pioterb4
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2006.05
                      • 4322

                      #25
                      Ciężko znaleźć belgijskie dobre piwa tzw sesyjne, lagery czy pilsy, bittery co czyni belgijski rynek piwny trochę jak z innego świata
                      No tych mocarzy jest na pewno więcej ale witbier, Belgian Pale Ale, saison to są moim zdaniem piwa bardzo dobrze nadająće się do posiedzeń.

                      Comment

                      • zgroza
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍼
                        • 2008.03
                        • 3607

                        #26
                        A ja nie lubię jasnych lagerów, nudzą mnie. Dobrego belga jest tak samo trudno zrobić jak fantastyczny lager - mnóstwo jest niedopracowanych. Ale jednego http://browar.biz/forum/showthread.php?t=83818 Saisona takiego jak ten nie oddałbym za całą skrzynkę najlepszych lagerów.

                        Swoją drogą, najlepszym belgiem ostatnio był Lwówek Belg,b. rasowy anglik
                        Lotna ekspozytura browaru

                        Też Was kocham.

                        Comment

                        • tomolek
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2006.05
                          • 1752

                          #27
                          Ja zdecydowanie preferuję piwa zamorskie, w rozumieniu zarówno zza Kanału, jak i Atlantyku. Do tego jeszcze jasne, lekkie piwa od południowych sąsiadów.
                          Piwa belgijskie jednak czasem pijam i czasem ze sporą satysfakcją. Różne "tryple" i "kładruble" doceniam, ale to nie moja bajka, owocowych od czasu do czasu, dla odmiany spróbuję. Ostatnio ze smakiem wypiłem Orvala i Kwaka, ale również chyba nie do szybkiego powtórzenia. Najchętniej i najczęściej pijałbym dobre Wity. Za pszenicami raczej nie szaleję ale w belgijskiej wersji, na upały, rewelacja.
                          Większość piw belgijskich ma dla mnie trzy wady: cenę, okrutną mocarność (a ja z mózgotrzepów to bałtyckie portery i barley wine) no i przeważnie zapominają chmielu dosypać
                          Ostatnia zmiana dokonana przez tomolek; 2012-05-23, 12:01.
                          www.ohbeautifulbeer.com

                          www.mateuszdrozdowski.pl

                          „Kwaśny Edi herbu Koreb

                          Comment

                          • cap-n-go
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2005.05
                            • 273

                            #28
                            Piwa belgijskie pijam zazwyczaj gdy jestem w Belgii / Holandii. Ceny Belgów są tam zupełnie znośne i wyjeżdzając na dwutygodniowy projekt, otrzymując od pracodawcy stosowne, rozsądne diety nie jest problemem i drenażem kieszeni zapłacić 1 czy 1,5 eur za butelkowanego Belga czy wypić kielich lanego do kolacji za 4 - 5.
                            Wracając do Polski omijam te piwa raczej szerokim łukiem, nie godząc się z faktem że za piwo które w ichniejszym sklepie zapłaciłem 1,5 eur ( 6 zł ), w Polsce muszę zapłacić prawie dwa razy tyle.
                            Myślę, że każde piwo ma swoje czas i miejsce. Leżąc plackiem na słońcu latem nie wyobrażam sobie nic innego jak zimna pszenica, z kolei na romantyczny wieczór butelka 0,75 trippla będzie jak znalazł i zazwyczaj podoba się kobiecie , która na codzień nie przepada za piwem.
                            Tak jak pisali przedmówcy Tripple, Duble itd to raczej piwa nie na posiadówki. Ale juz witt? Jak znalazł, szczególnie przy cieplejszej pogodzie. I tak jak bez wielu Belgów zupełnie sobie poradzę tak bez Wittów już nie. Na szczęscie na rynku istnieje tańszy, dobry substytut tych piw tj pszenice z Ukrainy i te zazwyczaj pijam bez nadmiernej szkody na portfelu.

                            Comment

                            • Pancernik
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2005.09
                              • 9799

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cap-n-go Wyświetlenie odpowiedzi
                              Ale juz witt? Jak znalazł, szczególnie przy cieplejszej pogodzie.
                              Katarina? Jak w upał, to na lodzie, na łyżwach - jak znalazł .


                              Wiem.




                              Rozumiem.





                              Nie mogłem się powstrzymać...

                              Comment

                              • Piecia
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2002.02
                                • 3312

                                #30
                                To, z jakiego kraju jest piwo nie przesądza u mnie czy jest dobre, czy nie. Lubię dobre belgijskie Ale, zdarzało mi się wypić dobrą pszenicę belgijską, ale znam takich, dla których Stella jest najlepsza z belgijskich piw.

                                I popieram większość przedmówców, że to przerost formy nad treścią. Za dużo kombinowania w zbyt wysokiej cenie. A owocowych krieków czy lambicków po prostu nie trawię.
                                Koniec i bomba,
                                Kto nie pije ten trąba !!!
                                __________________________
                                piję bo lubię!

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X