Sprzedaż piwa przez internet

[hotgorski]

Szanowni,

„By żyło się lepiej” planujemy uruchomienie nowej usługi: raz w tygodniu, w jeden konkretny dzień (zadeklarowany z odpowiednim wyprzedzeniem) będziemy na terenie Warszawy realizować darmowe dostawy zamówień powyżej określonej wartości (~30-40 zł). W tym celu musimy zbudować listę osób, które regularnie będą takich zamówień dokonywać.
Zainteresowanych prosimy o maila na adres: piwonia@piwazdusza.pl zawierającego określenie:
- deklarowanej częstotliwości zamówień (co tydzień, co dwa tygodnie, co trzy...)
- deklarowanej minimalnej wartości pojedynczego zamówienia
- adresu dostawy
Lista chętnych nie może liczyć nieskończonej ilości pozycji, dlatego po przekroczeniu naszych logistycznych możliwości będziemy stosować zasadę, „kto pierwszy ten lepszy”.

Pozdrawiamy

A jak to wygląda w świetle aktualnych przepisów i nieszczęsnej ustawie i wychowaniu w trzeźwości?

"W związku z ukazaniem się serii informacji poświęconych sprzedaży napojów alkoholowych przez internet, przypominamy, iż zgodnie ze stanowiskiem Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych prowadzenie sprzedaży alkoholu zarówno za pośrednictwem stron internetowych, jak i z dostawą na telefon wykracza poza warunki sprzedaży dopuszczalne przez ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Wspomniana ustawa upoważnia organ zezwalający oraz działające na podstawie jego upoważnienia straże gminne (miejskie) oraz członków gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych do kontroli przestrzegania zasad i warunków korzystania z przedmiotowych zezwoleń. Oznacza to, iż jednym z elementów zakresu prowadzonej kontroli powinno być dokonanie sprawdzenia czy kontrolowany przedsiębiorca nie prowadzi równolegle sprzedaży za pośrednictwem internetu lub z dostawą na telefon, co z kolei powinno stanowić podstawę do wszczęcia postępowania w związku z naruszeniem zakresu udzielonego zezwolenia."
cytat za:

http://prawo.vagla.pl/node/7791

[ART]

A jak to wygląda w świetle aktualnych przepisów i nieszczęsnej ustawie i wychowaniu w trzeźwości?

"W związku z ukazaniem się serii informacji poświęconych sprzedaży napojów alkoholowych przez internet, przypominamy, iż zgodnie ze stanowiskiem Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych prowadzenie sprzedaży alkoholu zarówno za pośrednictwem stron internetowych, jak i z dostawą na telefon wykracza poza warunki sprzedaży dopuszczalne przez ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Wspomniana ustawa upoważnia organ zezwalający oraz działające na podstawie jego upoważnienia straże gminne (miejskie) oraz członków gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych do kontroli przestrzegania zasad i warunków korzystania z przedmiotowych zezwoleń. Oznacza to, iż jednym z elementów zakresu prowadzonej kontroli powinno być dokonanie sprawdzenia czy kontrolowany przedsiębiorca nie prowadzi równolegle sprzedaży za pośrednictwem internetu lub z dostawą na telefon, co z kolei powinno stanowić podstawę do wszczęcia postępowania w związku z naruszeniem zakresu udzielonego zezwolenia."
cytat za:
http://prawo.vagla.pl/node/7791

Kluczem do sprawy jest to, że to "stanowisko PARPY".

[chemmobile]

A jak to wygląda w świetle aktualnych przepisów i nieszczęsnej ustawie i wychowaniu w trzeźwości?

Ależ od kilku lat sklepy i markety takie jak Alma czy Piotr i Paweł oferują zakupy na telefon/przez internet z dowozem i jak najbardziej dotyczy to także ich oferty piwnej.
Do tego dolicz internetowe sklepy winiarskie czy sprzedające whisky.

[Pancernik]

Całe boskie szczęście, że mimo ogólnego bajzlu legislacyjno-egzekucyjnego, NA RAZIE JESZCZE żadne mniej lub bardziej dziwne urzędy czy agendy państwowe nie mogą prawa stanowić. A ich interpretacje, stanowiska - cóż... ich prawo...

Powyższa uwaga nie dotyczy miłościwie nam panujących urzędów i izb skarbowych

[Duchaczek]

25 stycznia 2008 r. dziennik "Polska" opublikował artykuł, w którym poinformował, że zdaniem Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych handel alkoholem w sieci jest nielegalny. Gazeta przypomniała, że zgodnie z ustawą sprzedaż detaliczna alkoholu może być prowadzona wyłącznie w stacjonarnych sklepach.

I jest prowadzony w sklepach bo pan z PARPA nie rozumie chyba czym jest sprzedaż a w myśl US sprzedaż ma miejsce w sklepie bo tam jest drukowany paragon fiskalny. Transakcja sprzedaży jest więc dokonywana w punkcie dla którego jest nadana koncesja.

Pan z PARPA musiał w swoim życiu obalić całą masę wódy i teraz mu się już w głowie mocno lasuje.

Może najlepiej zrobić jak za czasów WRON-u od 13 i w miastach do 50.000 ludzi jeden sklep a powyżej 2 lub 3 i to na kartki.

Boże chroń nasz kraj od takich oszołomów

[Duchaczek]

Art. 15. 1. Zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych:
1) osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości,
2) osobom do lat 18,
3) na kredyt lub pod zastaw.
2. W przypadku wątpliwości co do pełnoletności nabywcy sprzedający lub podający napoje alkoholowe uprawniony jest do żądania okazania dokumentu stwierdzającego wiek nabywcy.

Jakoś nie widzę tu punktu o zakazie sprzedaży przez internet.

Więc takie luźne gdybactwo Pana z telewizora jest warte tyle co śnieg z 2011 roku.

Stara zasada rzymska na której opiera się prawo europejskie mówi: co nie jest prawnie zabronione, jest dozwolone.

Aż jestem ciekaw 1 sprawy w sądzie w której spotkają się sprzedawca i przedstawiciel tej agencji byłych alkoholików.

[ksy]

Art. 15. 1. Zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych:
1) osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości,
2) osobom do lat 18,
3) na kredyt lub pod zastaw.
2. W przypadku wątpliwości co do pełnoletności nabywcy sprzedający lub podający napoje alkoholowe uprawniony jest do żądania okazania dokumentu stwierdzającego wiek nabywcy.

Jakoś nie widzę tu punktu o zakazie sprzedaży przez internet.

Więc takie luźne gdybactwo Pana z telewizora jest warte tyle co śnieg z 2011 roku.

Stara zasada rzymska na której opiera się prawo europejskie mówi: co nie jest prawnie zabronione, jest dozwolone.

Aż jestem ciekaw 1 sprawy w sądzie w której spotkają się sprzedawca i przedstawiciel tej agencji byłych alkoholików.

Nie widzę też zakazu sprzedaży w fabryce mebli, ogródku działkowym, zakładzie pracy, czy na klatce schodowej. Może dla tego, że gdzie można sprzedawać i w jakich warunkach alkohol to zupełnie inna część ustawy.

Więc takie luźne gdybactwo Pana z telewizora jest warte tyle co śnieg z 2011 roku.

Luźne gdybactwo "Pani Halinki" z UM jest warte całkiem sporo. Pamiętaj, że koncesja nie należy się "jak psu miska"

Stara zasada rzymska na której opiera się prawo europejskie mówi: co nie jest prawnie zabronione, jest dozwolone.

Nie jesteśmy w antycznym Rzymie, ani w Polsce pierwszej połowy lat 90'tych i stosowanie tej zasady może skończyć się dość nieprzyjemnie.

Aż jestem ciekaw 1 sprawy w sądzie w której spotkają się sprzedawca i przedstawiciel tej agencji byłych alkoholików.

Też jestem ciekaw, ale do takiej rozprawy nie dojdzie, bo "agencja byłych alkoholików" nie jest stroną w takim sporze, a jedynie (albo aż) organem opiniotwórczym dla urzędników miejskich.

A żeby coś do tematu:

Praktycznie wygląda to tak, że potrzebujesz koncesji na sprzedaż alkoholu i jeśli twój UM mówi, że przez internet nie wolno, bo Można tylko {i tu warunki do sprzedawania alkoholu}.. to nie wolno i już. Możesz próbować ominąć ten "zakaz", twierdząc, że sprzedaż następuje w sklepie, a internet to jedynie forma zamówienia + dostawa. "Pani Halinka" przyzna ci rację albo stwierdzi, że koncesja nie ulega przedłużeniu. Alma, Piotr i Paweł etc. też zaprzestały handlu alkoholem mocnym, a do piwa wrócili na początku tego roku. Może znaleźli inną dziurę, którą chcący sprzedawać piwo też powinien znać.

[chemmobile]

W takim razie ten sklep też znalazł jakąś dziurę: Whisky sklep internetowy

[ksy]

W takim razie ten sklep też znalazł jakąś dziurę: Whisky sklep internetowy

Albo w Warszawie mają mądrzejszych urzędników niż we Wrocławiu, którzy wiedzą, że internet to nie jest miejsce.

[Duchaczek]

Nie widzę też zakazu sprzedaży w fabryce mebli, ogródku działkowym, zakładzie pracy, czy na klatce schodowej. Może dla tego, że gdzie można sprzedawać i w jakich warunkach alkohol to zupełnie inna część ustawy.

Luźne gdybactwo "Pani Halinki" z UM jest warte całkiem sporo. Pamiętaj, że koncesja nie należy się "jak psu miska"

Nie jesteśmy w antycznym Rzymie, ani w Polsce pierwszej połowy lat 90'tych i stosowanie tej zasady może skończyć się dość nieprzyjemnie.

Też jestem ciekaw, ale do takiej rozprawy nie dojdzie, bo "agencja byłych alkoholików" nie jest stroną w takim sporze, a jedynie (albo aż) organem opiniotwórczym dla urzędników miejskich.

A żeby coś do tematu:

Praktycznie wygląda to tak, że potrzebujesz koncesji na sprzedaż alkoholu i jeśli twój UM mówi, że przez internet nie wolno, bo Można tylko {i tu warunki do sprzedawania alkoholu}.. to nie wolno i już. Możesz próbować ominąć ten "zakaz", twierdząc, że sprzedaż następuje w sklepie, a internet to jedynie forma zamówienia + dostawa. "Pani Halinka" przyzna ci rację albo stwierdzi, że koncesja nie ulega przedłużeniu. Alma, Piotr i Paweł etc. też zaprzestały handlu alkoholem mocnym, a do piwa wrócili na początku tego roku. Może znaleźli inną dziurę, którą chcący sprzedawać piwo też powinien znać.

Nie będę się bawił w podpisy pod cytatami ale Pani Hanka od jakiegoś czasu odpowiada kilkoma swoimi pensjami za błędnie wydaną decyzję i żaden przepis nie zabrania handlu piwem przez internet a powtarzam uparcie (zadzwoń do Urzędu Skarbowego lub Ministerstwa Finansów) co to jest sprzedaż i kiedy ma miejsce.

Kulawość naszego prawa jest powszechnie znana i również to, że posłowie wraz z ministrami wolniej uchwalają ustawy i uchylają bzdurne przepisy od tempa naszego życia.

Nad Panią Halinką z UM jest jeszcze Sąd Administracyjny więc spoko sklepy internetowe będą się rozwijały. dajmy szansę ludziom ze wsi i małych mieścin zakosztować dobrego piwa bo tam nigdy nie powstaną sklepy specjalistyczne.