Czy oceniać piwo za smak czy za zgodność ze stylem?

[żąleną]

A zgodność ze stylem? Czasem mam problem, żeby ocenić piwo, a staram się zrobić to pod względem ogólnych wrażeń smakowych i stylu. Teraz mam odłożoną butelczynę barleywine, którego nigdy nie piłem, a zanim to zrobię to pewnie najpierw przejrzę forum, zajrzę do BJCP i dopiero przejdę do sedna sprawy.

Ja wolę robić dokładnie odwrotnie. Najpierw piję, a później patrzę sobie, czy moje odczucia zgadzają się z odczuciami pozostałych forumowiczów. Inaczej bałbym się, że się zasugeruję i zacznę wyczuwać coś na siłę.

Pomysł z punktacją za zgodność ze stylem byłby dobry, gdyby każde piwo miało styl w nazwie, a tak nie jest. Przecież nie wejdziemy piwowarom do głowy, żeby poznać ich zamierzenia. Niech każdy ocenia według tego, co uważa za ważne, byle to wyraźnie napisał w recenzji. W przeciwnym razie niejako usankcjonowane będą sytuacje, gdy genialne piwo, które łączy cechy kilku stylów, zostanie jako piwo z "wadami" ocenione niżej niż poprawny pils czy dunkel. Dzisiaj zjadłem jajecznicę z kalafiorem, szpinakiem, chilli i kolendrą w dwóch postaciach i wciąż była to jajecznica, a jaka dobra, cóż że niearyjska. No nie mogę, "style nazis" jakoś samo się nasuwa.

Style ewoluują i pączkują w nowe, czy naprawdę jest sens w usztywnianiu artomatu?

[Latarnik]

Mysle, ze ARTomat powinien byc w niezmienionej formie dla wszystkich forumowiczow piszacych po prostu czy im smakuje.
Ale nic nie stoi na przeszkodzie by osobna ocene tworzyli forumowicze znajacy sie na stylach, czyli ci ktorzy np sa sedziami w konkursach piwnych.

[jerzy]

Moim zdaniem styl jest tylko sposobem skróconego opisu tego, czego teoretycznie możemy się spodziewać po otwarciu butelki. Cechą pierwotną i najważniejszą w piwie jest jego smak (i wszystkie pozostałe cechy organoleptyczne), a "zgodność ze stylem" to tylko informacja o tym w jakim kierunku idzie smak danego piwa, a nie czy jest smaczne.
Jeśli ktoś w ARTomacie napisze o porterze: "kolor za czarny [1]" to sam wystawi sobie ocenę z wiedzy, a ocena piwa pewnie zostanie szybko skasowana. Dawno dawno temu można było piwu wystawić tu ocenę punktową bez uzasadnienia słownego, ale późniejsze działania ARTa chyba wystarczająco wyeliminowały zjawisko "ocen buraczanych"

[skitof]

Ja bym w Artomacie niczego nie zmieniał. Jest to otwarta forma wyrażenia zdania, swojej oceny i punktacji degustowanego piwa. Każdy może z niej skorzystać. Laik, który nie specjalnie zna się na piwach, ale je chętnie pija. I osoba świetnie wyszkolona sensorycznie i teoretycznie. W Artomacie jest dobra funkcja, że wpisy bez sensownego uzasadnienia są usuwane. Artomat to tak jak plebiscyt Browar.bizu - każdy może w nim wziąć udział, wszystkie piwa startują.
Oczywiście każdy może punktować w zgodzie ze stylem, ale nie powinien to być warunek. Bo czym innym jest świadome punktowanie za stylowość piwa, kiedy sam browar chce tą stylowość osiągnąć. A więc najpierw autor piw powinien zdeklarować w jakim stylu jest dane piwo, potem powinny być jasne kryteria oceny, charakterystyki i punktacji, no i oczywiście powinny być kompetentne osoby mające wiedzę i umiejętności do rzetelnej oceny w zgodzie z regulaminem.

[Marusia]

Jeśli ktoś w ARTomacie napisze o porterze: "kolor za czarny [1]" to sam wystawi sobie ocenę z wiedzy

Akurat przykład ten jest błędny, bo porter nie powinien być całkowicie czarny.

[jerzy]

Akurat przykład ten jest błędny, bo porter nie powinien być całkowicie czarny.

Akurat to jest cytat z wcześniejszego postu w tym temacie.

[Marusia]

No i ?

[becik]

No i ?

No i szok, że porter nie powinien być czarny.

[docent]

Odkopię temat z okazji wyrażenia mojej opinii na temat piwnych ocen:

http://polskieminibrowary.pl/2013/01/04/o-wyzszosci-czlowieka-nad-wytycznymi/

[skitof]

Aby trochę zamieszać to do głównego tematu wątku dorzucę pytanie: Czy piwo ma testować moje preferencje smakowe, czy ja mam testować smak piwa?

[docent]

Aby trochę zamieszać to do głównego tematu wątku dorzucę pytanie: Czy piwo ma testować moje preferencje smakowe, czy ja mam testować smak piwa?

Wracamy do kwestii obiektywizmu (zgadzamy się Skitof co do tego, że to w praktyce cholernie trudno osiągalne) i subiektywnej oceny ale opartej w jakimś stopniu na wytycznych dla stylu. Tak więc ja wybieram to drugie.

[skitof]

Wracamy do kwestii obiektywizmu (zgadzamy się Skitof co do tego, że to w praktyce cholernie trudno osiągalne) i subiektywnej oceny ale opartej w jakimś stopniu na wytycznych dla stylu. Tak więc ja wybieram to drugie.

Według mnie potrzeba po prostu kryteriów oceny. Jeżeli uważamy, że dane piwo jest złe, to trzeba umieć powiedzieć dlaczego. Powiedzenie: "bo mi nie smakuje" jest dobre gdzie indziej, ale nie na takim forum jak to. Oczywiście poszczególne elementy zawsze będziemy postrzegać subiektywnie, ale z tym subiektywizmem też trzeba uważać. Bo jak ocenić takie zdanie: "ten stout ma bardzo ładny złocisty kolor".

[żąleną]

Docent poruszył w blogu kwestię "sterylnych" warunków degustacji podczas konkursów. Wynikają one z oczywistych powodów, jednak na co dzień piwo nierzadko musi dawać sobie radę w dużo trudniejszej rzeczywistości: w połączeniu z jedzeniem (słonym, tłustym czy ostrym), jasne pite po ciemnym, słabsze po mocniejszym, mniej goryczkowe po goryczkowym itd. Niektóre piwa trzymają fason pomimo niekorzystnych okoliczności, innym niewiele wystarczy do zaliczenia nokautu.

[docent]

Według mnie potrzeba po prostu kryteriów oceny. Jeżeli uważamy, że dane piwo jest złe, to trzeba umieć powiedzieć dlaczego. Powiedzenie: "bo mi nie smakuje" jest dobre gdzie indziej, ale nie na takim forum jak to. Oczywiście poszczególne elementy zawsze będziemy postrzegać subiektywnie, ale z tym subiektywizmem też trzeba uważać. Bo jak ocenić takie zdanie: "ten stout ma bardzo ładny złocisty kolor".

Nie posuwajmy się do absurdów. Jeśli już przywołałeś stouta to merytoryczna rozmowa nie będzie toczyć się na poziomie złotego koloru. Ale już agresywne chmielenie Kruka czy słaba pijalność Dobrego wieczoru to są rzeczy na dyskusję według mnie zależną od preferencji oceniającego.

[leona]

Żeby ocenianie miało sens musi być jakaś wytyczna umożliwiająca zuniwersalizowanie odbioru. Jeśli tego nie będzie to ocena pozostanie wyłącznie wypadkową indywidualnych preferencji oceniającego. A wówczas jedynie istotne będzie zdanie silnych osobowości potrafiących narzucić swój odbiór.
Rozumiem, że jako blogerowi, Docentowi może na tym zależeć