Czy pamiętacie jeszcze coś ze studiów?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    #16
    Marusia

    Nie miałeś okazji, bo teraz czasy są inne jeśli chodzi o knajpy. Jest pod dostatkiem "normalnych" (choć parę studenckich to tez niezłe meliny). Ja też zazwyczaj na piwo wybieram Piwnicę Stańczyka lub ....eee.... Piwnicę Stańczyka. Żartuję, jeszcze Koguta, Ragtime, różnie, zależy od nastroju no i zależy, z kim się umówię....

    Comment

    • Krzysiu
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2001.02
      • 14936

      #17
      Krzysiu

      Nie wiem, skąd takie poczucie zagrożenia. Ja odwiedziłem setki mordowni w całej południowej Polsce i nigdzie nie miałem żadnych kłopotów (a trudno mnie posądzić o bycie długonogą niewinną blondynką). Wręcz przeciwnie, zadymy i awantury pamiętam głównie z tzw. najlepszych lokali (albo uważających się za najlepsze).
      A propos - najgorszą knajpę w moim życiu widziałem w Nowogrodźcu (to takie zapyziałe miasteczko między Lwówkiem Śl. a Bolesławcem. Drugie miejsce na tej liście - bar w Wiązowie (wystrój - późny Bierut).

      Comment

      • Krzysiu
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2001.02
        • 14936

        #18
        Serek

        Nie wiem może budzisz powszechny strach jak się zjawiasz w lokalu...
        Nikogo nie zaczepiam, ale rożnie to w życiu bywa i wole dmuchać na zimne.

        Comment

        • Krzysiu
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.02
          • 14936

          #19
          Marusia

          No właśnie Krzysztof, może to jednak kwestia wyglądu? Dwa metry wzrostu, spojrzenie spod byka, czerwony, wielki nos, łapy jak patelnie......?

          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            #20
            Krzysiu

            I jeden ząb z przodu. Czemu tak skromnie z tym wzrostem?
            PS. W barze "Kryształ" w Stroniu Śl. liderem był właśnie takiej postury drwal, który przychodził ze swoją ukochaną siekierą, podobnych wymiarów.

            Comment

            • Krzysiu
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2001.02
              • 14936

              #21
              Marusia

              No dobra, to jak z tym Twoim wyglądem, przekierunkowujesz temat - nieudolnie....
              My z Serkiem już ustaliliśmy w innym temacie, że oboje jesteśmy opalonymi, wysokimi ratownikami, hi hi

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                #22
                Maja

                Nie na temat, ale a`propos różnych typów - w spelunce w Miliczu poznałam kiedyś ciekawego zakapiora: mordobicie było jego hobby (przez moment też zawodem - boks), przesiadywał w pace od czasu do czasu, ale jakie piękne wiersze pisał i tak je dramatycznie recytował, odjazd!

                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  #23
                  Serek

                  Też znam podobnego kolesia, który ma klatkę piersiowa tak "zapadniętą" ze można tam pięść schować, ręce chude, nogi jak patyki a piachy jak bochenki chleba i lal wszystkich na około (mnie się udało nie dostać). Zazwyczaj wystarczały dwa trzy uderzenia i koniec. Niestety, dla niego, trafił raz na takiego co wytrzymał dwa uderzenie a później strącił jedynkę. Dlatego ja unikam bezpośrednich środków perswazji.

                  Comment

                  • Krzysiu
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.02
                    • 14936

                    #24
                    Krzysiu

                    W Świdnicy jest taki poeta, który swego czasu bywał w "Antałku" (kategoria - mordownia, już nie istnieje niestety) - czytał żulom swe wiersze. Żeby się odpieprzył, trzeba było postawić mu piwo. Wierszami nie będę was katował, bo może sprzęt nie wytrzymać.

                    Comment

                    • Krzysiu
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2001.02
                      • 14936

                      #25
                      Krzysiu

                      Zapomniałem napisać, że nie jestem wysokim, opalonym ratownikiem.

                      Comment

                      • Krzysiu
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.02
                        • 14936

                        #26
                        Radegast

                        Ja najbardziej ze studiów pamiętam imprezki w zeszłym roku w T-16 pok. 121 i 124
                        ))

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          #27
                          Radegast

                          A obecnie w pok. 520 ale niestety to tylko dla wtajemniczonych

                          Comment

                          • Krzysiu
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2001.02
                            • 14936

                            #28
                            Serek

                            Cos słyszałem o imprezach w tych pokojach. Cos mi się zdaje ze finał nie był zbyt ciekawy, ale to pewnie tylko plotki...
                            W końcu wiadomości na Wittigowie się szybko roznoszą.

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              #29
                              Marusia

                              No to tych "wtajemniczonych" zrobiło się już więcej...

                              Comment

                              • Krzysiu
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2001.02
                                • 14936

                                #30
                                Krzysiu

                                Ostatnio wiele się we Wrocławiu zmieniło. więc wyjaśniam - bar "Grodzki" mieścił się w miejscu, gdzie obecnie jest kawiarnia "Artzat" (swoja drogą to jakieś zboczenie nadawać knajpom takie nazwy), a restauracja "Grodzka" to "Los Locos".
                                To już tyle lat ...

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X