...o lokalach z potencjałem

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19260

    #46
    Czyż kilka lat temu browar Stary Kraków nie próbował (jako działanie piwowara domowego) warzyć kontraktowo piw knajpianych z polskich składników? Nie były to ani mocne piwa, ani na wymyślnych czy drogich składnikach. Szczególnie bursztynowe i ciemne wciąż mi się przypomina. Nie licząc Irlandera z Namysłowa było to jedyne w tej kategorii piwo knajpiane dostępne przez dłuższy okres czasu.
    Btw, to piwo wydawało się piwem dla hobbystów, a jednak zdobyło rzeszę zwoleników, wciąż wspominających milo to piwo.

    Comment

    • banaszek
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2005.02
      • 617

      #47
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
      W naszych warunkach ani knajpa tyle nie przetrwa, ani marka piwa.
      Pozwolę sobie na odmienne zdanie. 20 lat to nie epoka w tym przemyśle. Rzut oka na tzw. (zgniły) Zachód Europy. Knajpy i marki się trzymają. Proszę nie wtrącać informacji, że to "koncerny". Po pierwsze nie tylko, po drugie koncerny nie były 20 lat temu koncernami.

      Ale zejdźmy na ziemię. Nie oczekuję, że za rogiem za 20 lat będę miał Kormorana Jasnego Mocno Chmielonego Zaprawionego Aromatycznym Chmielem Lubelskim. Ludzie nie kupią to knajpa/marka padnie. Oczekuję, że w Polsce oprócz lagerów koncernowych pojawią się lagery mniejszych browarów, które będą się nadawały do wypicia. Tylko tyle. O "żelazie" w smaku pisałem i ktoś nawet mnie ostrożnie poparł. Ktoś mnie oświeci skąd metaliczny posmak w piwie? Poważnie pytam. Moje zdanie - w polskich małych browarach panuje "bylejakość". Odwiedziłem kilka małych browarów. Moje spostrzeżenia, krótko i dosadnie - browar rzemieślniczy w Czechach (z wybiciem około 500l na oko) wykonuje swoją robotę czyściej, ładniej. W Polsce w mniejszych browarach brud i grzyb na ścianach. E-prezes pisał o tym, żeby piwowarzy domowi warzyli więcej lagerów. Niech piwowarzy domowi pokażą mniejszym przemysłowcom na czym polega sterylność w procesie warzenia. Ironizuję bo wiem, że przemysłowców to nie obchodzi (i słusznie, swoje sprzedadzą i od domowników uczyć się niczego nie muszą). Już się dorobili pozycji i nie muszą o nic WALCZYĆ. Co innego "maluchy", o ile im zależy na czymś więcej niż epizod pt. "porter jasny górnej fermentacji", który kupi 10 000 ludzi.

      U nas chyba jest tak - chcemy nowego, sprzeda się wszystko co nowe. Zwłaszcza, że jest słabo dostępne (popyt - i świetnie! przewyższa podaż). Z niecierpliwością czekam na zaostrzenie apetytów na przychód i marżę przez nowych producentów. Niecierpliwie czekam na rozwój rynku piwa w Polsce. Z punktu widzenia "badacza" i konsumenta. I przepraszam za post bardzo luźno związany z tematem. Miało być o knajpach a jest o "rewolucji". Zamykam buzię.
      Last edited by banaszek; 2013-01-15, 23:04.


      Comment

      • e-prezes
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2002.05
        • 19260

        #48
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika banaszek Wyświetlenie odpowiedzi
        ... Miało być o knajpach a jest o "rewolucji". Zamykam buzię.
        Ależ to co jest w knajpach, czy na "rynku" zależy też od tego co się warzy w browarach. Więc jest na temat!

        Comment

        • banaszek
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2005.02
          • 617

          #49
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
          Ależ to co jest w knajpach, czy na "rynku" zależy też od tego co się warzy w browarach. Więc jest na temat!
          Napisałem "luźno związany z tematem" E-prezesie, rynek to też knajpy, oczywiście! Wywód wiązałem jednak bliżej browarów i dlatego przepraszam za "luźny" wpis w temacie o "lokalach z potencjałem". Potencjał mają lokale z masowym produktem. Niszowe z definicji mają klientelę ograniczoną do "sekciarzy"/smakoszy/ciekawskich okazjonalnie. Podniosłeś mnie na duchu na koniec tego ciężkiego dnia.


          Comment

          • żąleną
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.01
            • 13239

            #50
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
            Jakoś nie zauważyłem u sekciarzy ciśnienia na przyzwoitego pilsa z polskich chmieli - wręcz przeciwnie, jakiś absurdalny kult piwnych amerykanizmów.
            Może nie chciałeś zauważyć, bo wątek braku porządnego pilsa jest regularnie podnoszony na forum. "Kult amerykanizmów" uważasz za absurdalny, bo ten styl po prostu ci nie pasuje (o ile piłeś w ogóle jakieś AIPA poza prawdopodobnie mniej udaną warka Rowing Jacka) i wiele osób się nim ostatnio fascynuje.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
            Tworzy tu się pesudoelita, którą zwykłe piwo w zęby kłuje i żeby
            się miał porzygać, to nie przyzna, że piwo o smaku trawy nie nadaje się do picia.
            Mnie w zęby kłuje tylko piwo przemrożone. Trawy w AIPA nie czuję i uwielbiam ten gatunek, wygrywa on u mnie z pilsem, ale porządnego pilsa też chcę, bo też go lubię.

            Nie wiem zresztą, po co z tobą dyskutuję, bo nie widać, żeby zależało ci na wymianie poglądów. Byle dowalić sekciarzom, bo nie może być normalny ten, kto ma odmienny gust od ciebie. A jak ktoś lubi AIPA, to na "zwykłe piwo" pluje, wszak nie można lubić i tego, i tego. Jak wojna fanów Republiki i Lady Pank w szkole...

            Comment

            • Prusak
              Major Piwnych Rewolucji
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2005.07
              • 4465

              #51
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika banaszek Wyświetlenie odpowiedzi
              Pozwolę sobie na odmienne zdanie. 20 lat to nie epoka w tym przemyśle. Rzut oka na tzw. (zgniły) Zachód Europy. Knajpy i marki się trzymają. Proszę nie wtrącać informacji, że to "koncerny". Po pierwsze nie tylko, po drugie koncerny nie były 20 lat temu koncernami.

              Ale zejdźmy na ziemię. Nie oczekuję, że za rogiem za 20 lat będę miał Kormorana Jasnego Mocno Chmielonego Zaprawionego Aromatycznym Chmielem Lubelskim. Ludzie nie kupią to knajpa/marka padnie. Oczekuję, że w Polsce oprócz lagerów koncernowych pojawią się lagery mniejszych browarów, które będą się nadawały do wypicia.
              Odmienne zdanie szanuję. Pozwolę sobie jedynie zauważyć, że nie jesteśmy na "zgniłym Zachodzie", ale wciąż na gnijącym Wschodzie i jednak czymś się różnimy w obyczajach od starej części UE. W jednych na korzyść, w innych - wręcz przeciwnie. Na pewno, jeśli chodzi o piwo, stabilność jest mniejsza. Moje spostrzeżenia zostały zainspirowane uwagą w jednym z postów, że mieszkańcy krajów zachodnich chodzą często przez wiele lat do tej samej knajpy na to samo, ulubione piwo. U nas nie ma takiej możliwości. A że Kormoran... Ostatnio mi smakował, więc użyłem go jako przykładu. Równie dobrze mogłoby być to inne piwo, jakie chciałoby się pić. Koncerny w ogóle nie mają tu nic do rzeczy.
              Martwi mnie, że kiedy na przykład jadę do mniejszego, średniego, czy całkiem małego miasta, to jeśli na tym forum na przykład nie ma informacji o istnieniu jakiegoś lokalu z sensownym piwem, a mam na przykład kilka godzin do odjazdu pociągu i ochotę na piwo, nie mam szans... Kiedyś było inaczej, w tym sensie rozumiem nostalgię nawet za ohydnymi latami osiemdziesiątymi, choć wiem, czego doświadczyłem i jaka to była zgnilizna.

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                #52
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                ... "Kult amerykanizmów" uważasz za absurdalny, bo ten styl po prostu ci nie pasuje (o ile piłeś w ogóle jakieś AIPA poza prawdopodobnie mniej udaną warka Rowing Jacka) i wiele osób się nim ostatnio fascynuje...
                Kult amerykanizmów uważam za absurdalny w kontekście tego, że:
                1. doświadczenie większości piwoszy, nawet sekciarzy, w spożyciu piw amerykańskich, jak również ich pierwowzorów brytyjskich, jest znikome.
                2. epatowanie wynalazkami przy braku umiejętności wykonania poprawnych piw podstawowych (pils, bitter, alt) uważam za bufonadę. Chociaż trudno się dziwić, jak słusznie zwrócił uwagę e-prezes, poprawne wykonanie takich piw jest najtrudniejsze.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                ... Nie wiem zresztą, po co z tobą dyskutuję, bo nie widać, żeby zależało ci na wymianie poglądów...
                Poglądami wymieniamy się od lat. Pewnie miałeś na myśli, że nie dam się przekonać. I tu masz rację, pewnie nie dam. Chętnie spróbowałbym od czasu do czasu jakiegoś wynalazku, ale:
                1. gdy będę miał gdzie - w Świdnicy nie mam, a do Wrocławia jeździć nie będę tylko po to, żeby pchać się w tłumie w knajpie, która mi się nie podoba.
                2. cenę tego wynalazku będę uważał za rozsądną. Może dla ciebie 8 zł/0,3 polkskiego piwa jest rozsądne, dla mnie nie. Zdaję sobie pry tym sprawę, że piwo kontraktowe czy restauracyjne zawsze będzie droższe od piwa wielkoprzemysłowego.

                W ogóle nie rozumiem, skąd przekonanie, że wszyscy muszą się ze wszystkimi zgadzać. Nowy Front Jedności Narodu ma powstać? To może i jednakowe piwo niech wszyscy robią?

                Comment

                • żąleną
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.01
                  • 13239

                  #53
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                  2. cenę tego wynalazku będę uważał za rozsądną. Może dla ciebie 8 zł/0,3 polkskiego piwa jest rozsądne, dla mnie nie.
                  Dla mnie też nie, wielokrotnie wypowiadałem się na temat cen, jak zresztą sporo innych osób ku udręce modów. Co nie przeszkadza ci w snuciu teorii o łykających wszystko jak pelikany sekciarzach. Owszem, entuzjazm wobec nowości jest może nadmierny, ale po latach posuchy na rynku chyba nie ma się co dziwić. Taryfa ulgowa wobec nowych, nazwijmy to, projektów istnieje, ale tylko tyle. Piwa oceniane są różnie, co widać w wątkach. Nie ma powszechnego bezkrytycyzmu.

                  W ogóle nie rozumiem, skąd przekonanie, że wszyscy muszą się ze wszystkimi zgadzać.
                  Oczywiście że nie muszą. Tylko ja z kolei nie wiem, skąd w tobie przekonanie, że nie zgadzając się z kimś, trzeba go objechać jak burą sukę. W dodatku przypisując mu poglądy i motywacje, które bardziej pasują do założonych tez, niż są odbiciem rzeczywistości, jak z cenami i pilsem.

                  Comment

                  • kloss
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.03
                    • 2526

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                    Trawy w AIPA nie czuję i uwielbiam ten gatunek, wygrywa on u mnie z pilsem, ale porządnego pilsa też chcę, bo też go lubię.
                    Mam tak samo. Jednak jeśli już musiałbym wybierać to wolałbym w knajpie dobrego pilsika, bo po jednym AIPA jestem już dokumentnie chmielowo zagoryczkowany, pilsów z przyjemnością wypiję kilka, a szkoda tłuc się do lokalu na jedno piwo (chociaż czasem mi się zdarza)

                    Comment

                    • leona
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2009.07
                      • 5853

                      #55
                      Jeśli to koncert życzeń to ja najchętniej widziałbym taki układ beczkowych piw:
                      delikatnie chmielony bitter albo brown/mild do 11 Blg
                      pils
                      pale ale/ipa/apa do 14-15 Blg

                      ...i wtedy można piwkować.

                      Comment

                      • Prusak
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🥛🥛🥛🥛🥛
                        • 2005.07
                        • 4465

                        #56
                        Ja bym do tego dodał rotacyjnie coś z belgów, koźlaka, stouta lub "zwykły" dunkel.

                        Comment

                        • leona
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2009.07
                          • 5853

                          #57
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
                          Ja bym do tego dodał rotacyjnie coś z belgów, koźlaka, stouta lub "zwykły" dunkel.
                          To oczywiste, na pozostałych 10ciu kranach coś musi być

                          Comment

                          • e-prezes
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🥛🥛🥛🥛🥛
                            • 2002.05
                            • 19260

                            #58
                            No to teraz trzeba jeszcze pomyśleć o piwniczce, gdzie czekały by wymiennie pozostałe beczki do podpięcia. Do tego kuchnia full wypas i robi się z tego budynek wielkości Bastylii.

                            Moim zdaniem ciężko jest połączyć gastronomię i multi-tap z piwami w warunkach lokalowych jakie panują na starym mieście. Automatycznie czynsz większy, ceny wyższe i ciasnota. Gwar piwnych przybytków nie sprzyja konsumpcji, no chyba, że ktoś lubi fast-foody.
                            Last edited by e-prezes; 2013-01-17, 11:43.

                            Comment

                            • żąleną
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.01
                              • 13239

                              #59
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kloss Wyświetlenie odpowiedzi
                              Mam tak samo. Jednak jeśli już musiałbym wybierać to wolałbym w knajpie dobrego pilsika, bo po jednym AIPA jestem już dokumentnie chmielowo zagoryczkowany, pilsów z przyjemnością wypiję kilka, a szkoda tłuc się do lokalu na jedno piwo (chociaż czasem mi się zdarza)
                              U mnie na skasowanie "aipowej" goryczki dobrze działa coś z zupełnie innej beczki , jak większość ciemniaków lub nawet wit. Ale zanim najdzie mnie taka potrzeba, kilka gorzkniaków ze smakiem wciągnę.

                              Comment

                              • e-prezes
                                Generał Wszelkich Fermentacji
                                🥛🥛🥛🥛🥛
                                • 2002.05
                                • 19260

                                #60
                                A tak mi się przypomniało, ze jeszcze takiego lokalu nie widziałem, a kilka lat temu Makłowicz opowiadał o takim w Austrii.
                                3 mikro piwa (bodajże po 150 czy 200 ml) i kanapka na ciepło. W sam raz na lunch. U nas by nie przeszło, ale fajna sprawa.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X