I to jest słuszna wypowiedź , nie ma nic gorszego niż pijany na drodze . I nie ma znaczenia czy porusza się przy pomocy 4 czy 2 kółek czy nawet bez użycia kólek .
Piwo a rower
Collapse
X
-
Jednak środek transportu ma pewne znaczenie: podchmielony rowerzysta ma bardzo niewielkie szanse zabić kogoś na drodze, natomiast jako kierowca pojazdu ważącego tonę albo i więcej - całkiem spore.
Nie mówię tu o przypadkach skrajnych - kiedy problemem staje się utrzymanie pozycji pionowej, tylko o spokojnych ilościach typu 2 browarki na wieczór.browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
A co powiesz na sytuacje gdy kierowca nie chcąc uderzyć w rowerzyste wykonuje manewr , wpada w poślizg i ląduje na drzewie . Sam byłem świadkiem takiego zdarzenia . A pijany rowerzysta w najlepsze jedzie sobie dalej . Miał pecha bo obok pracowali ludzie i go złapali .
Comment
-
-
Te dwa ww. przypadki mogą się też odnosić do pijanych pieszych.
Podtrzymuję moją tezę: jak wsiądę po 2 piwach na rower, to nie narażam przypadkowo czyjegoś życia lub zdrowia w stopniu istotnie większym niż będąc trzeźwym, natomiast siadając w takiej sytuacji za kierownicę samochodu musiałbym określić się jako potencjalny morderca.browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
oj Jerzy Jerzy, dwa piwka czy nie, Twoja pewnośc siebie moze kiedys okazać się bezlitosna, nie przecenia swoich mozliwości, czasami wystarczy jedno piwko w goracy dzien,noa znerkami chyba nie chciałbys się rozstać czego oczywiście Tobie nie zyczę :-)Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
W razie jakiegoś incydentu dla panów w niebieskim będzie nieważne ile piw wypiłeś i czyja była wina . Ty jesteś pod wpływem alkoholu i ty jesteś winny , nawet jak ktoś w ciebie uderzy i jest ewidentnie jego wina . Takie jest u nas prawo .
Comment
-
-
jerzy napisal/a
Rzeczywistość bywa brutalna zarówno i bez picia, jak i bez roweru...
wychodząc z tego założenia, nic nie stioi na przeszkodzie abym po kilku piwach wsiadł do samochodu, wszak trzeźwym kierowcom też zdażają sie wypadkiWspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
"do ciężkiej pracy jestem za lekki,
do lekkiej pracy jestem za ciężki"
Comment
-
-
maryhh napisał(a)
to chyba nie tak
wychodząc z tego założenia, nic nie stioi na przeszkodzie abym po kilku piwach wsiadł do samochodu, wszak trzeźwym kierowcom też zdażają sie wypadkiBrowar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
-
Maryhh - przeczytaj sobie mój wcześniejszy post
And69 - jak ktoś we mnie uderzy, to leżąc w kostnicy mało będzie mnie obchodziło czyja to była wina
A tak wogóle to mam wrażenie, że spora część osób próbuje mi wmówić coś, czego ja nigdy nie powiedziałem. Na ten temat będę dyskutować wyłącznie z tymi, którzy mają samochód, ale NIGDY nie prowadzili go NAWET PO JEDNYM PIWIE (tak jak ja)!browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
Ja nigdy nie prowadziłem samochodu, nawet po małym piwie. Rower, po jednym owszem (nigdy po większej ilości) ale tylko polnymi drogami.Browar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
Comment