My dziś tez podkładaliśmy sprzęt do kupy i zainaugurowaliśmy ten rok. Co prawda była to jazda głównie miejska z załatwianiem spraw, ale i tak miło poczuć znów siodełko pod tyłkiem.
Pogoda dziś była superowerowa
Mi rower do jazdy miejskiej służy cały rok. Nie jeżdżę tylko wtedy gdy wszędzie jest pełno mokrego śniegu, suchy mi nie przeszkadza. Na dłuższe przejażdżki to się wybieram tylko przy ładnej pogodzie. Jak na razie nie są to imponujące odległości, przeważnie w granicach 70 - 100 km w jedno popołudnie. Korci mnie jednak aby wziąść dzień urlopu i kopnąć się gdzieś dalej. Wtedy wchodziła by w grę trasa tak do 200 km. Unikam podczas takich wypadów głównych dróg, już kiedyś zdmuchnął mnie TIR do rowu i nie mam zamiaru drugi raz tak się bawić. Wolę jechać nawet dziurawą drogą ale taką gdzie TIRów nie widać.
"Ma jednak kraj polski napój warzony
z pszenicy, chmielu i wody, po polsku
piwem zwany; a gdy nic nadeń lepszego
do pokrzepienia ciała, jest nie tylko rozkoszą
mieszkańców, lecz i cudzoziemców
wybornym smakiem"
Jan Długosz, Historie Piwne Moja strona www w początkowym okresie budowy
jako że pogoda wiosenna a i brzuch opada .... na kolana rozpocząłem sezon rowerowy 2008. Na początek delikatnie co by prztestować rower i siebie 20 km, test zaliczony
Szukałem info czy mogę wypić piwo jadąc w wózku motocykla (Policja twierdziła, że nie mogę, ale odczepili się). Znalazłem na IFP opinię, że na wózku istotnie mogę, ale jako "pasażer" tandemu niestety nie mogę.
Tandemu już nie mam, MTB też mi zaginął. Czy ktoś może posiada rower Scott Sportster wer.2, 3 lub 4? Chcę kupić taki i zasięgnąłbym opinii. Ważę więcej niż każdy, kto pochwalił się w tym wątku i nie wiem czy to mi się nie połamie od razu.
Tandemu już nie mam, MTB też mi zaginął. Czy ktoś może posiada rower Scott Sportster wer.2, 3 lub 4? Chcę kupić taki i zasięgnąłbym opinii. Ważę więcej niż każdy, kto pochwalił się w tym wątku i nie wiem czy to mi się nie połamie od razu.
Sprawa niby jest prosta - kup najlepszy na jaki Cię stać, czyli w tym przypadku najdroższy. Wszystkie mają dość mocne koła (obręcze o wyższym profilu), więc nawet jeżeli ważysz ponad 100 to nie będzie problemu z ciągłym centrowaniem kół (wiem z autopsji). W najdroższym modelu jest niezła biżuteria - świetna tylna przerzutka XT (przy dobrej konserwacji spokojnie wytrzyma i 10 lat), przyzwoite manetki, amor to niby suntour, ale ta firma robi coraz lepsze rzeczy, poza tym do rekreacyjnej jazdy jest w sam raz (no i ma blokadę skoku). W gotowych rowerach zwykle z najniższej grupy sprzętowej są łańcuch i kaseta, ale je i tak wymienisz po jakimś czasie, więc nie ma się co przejmować (tu polecam produkty SRAMa - łańcuchy i kasety dużo lepszej jakości niż odpowiadające im cenowo Shimano - używam już 4 łańcucha i 2 kasety i naprawdę działają świetnie).
Sprawa niby jest prosta - kup najlepszy na jaki Cię stać, czyli w tym przypadku najdroższy. Wszystkie mają dość mocne koła (obręcze o wyższym profilu), (....).
Ano mam inne wydatki i dlatego przypatruję się niższym modelom.
Cieszy mnie to, co mówisz o obręczach - moja normalna waga to ok.90, ale wskutek długiego choróbska teraz około 120.... Mam nadzieję to zrzucić, a jeździć i tak chcę głównie szosą na linii Warszawa-Podlasie.
Z osprzętem to nie przejmuję się. Miałem kilka MTB samodzielnie złożonych, generalnie na XTR, ale też przekonałem się, że niekiedy dobrze wyregulowany osprzęt niższej klasy jest nawet lepszy. Np. genialne korby Biospace, proste wajchy do przerzutek z płynnym przełożeniem itd Co do tylnej przerzutki to już widzę, że w każdej opcji będę musiał dorobić napinacz.
Mam kilka pytań o ramę, ale chyba niestety muszę go obejrzeć przed zakupem, będzie prościej. Mam 190 cm i wiele ram przy tej wielkości jest zbyt klapnięta na tył, wysokość rury sterów jest zbyt duża i ciężko taki sprzęt rozbujać do skoku na krawężnik.
Na wiosnę ceny idą ostro w górę, czy to ściema sprzedawców?
Jak dla mnie najważniejszy jest dobry łańcuch, kable no i dobrze wyregulowana całość - wtedy, tak jak napisałeś, nawet średniej klasy osprzęt działa dobrze.
Nie wiem do końca co masz na myśli mówiąc o ramie "klapniętej do tyłu", domyślam się że chodzi po prostu o bardziej rekreacyjną geometrię ramy. Jeśli szukasz czegoś agresywniejszego, to pamiętam, że Cube miał chyba ze 2 lata temu w ofercie rower na szosowej geometrii z osprzętem górsku - trekkingowym, kosztował niestety ok. 4 tysięcy, ale może szukaj czegoś w tym stylu?
A co do cen - ogólnie to kupowanie roweru na wiosnę dla mnie nie jest zbyt rozsądne, niezależnie od ogólnych tendencji cenowych. Choć oczywiście rozumiem, że czasem po prostu trzeba.
Mam też inny pomysł - jeżeli szukasz roweru z bardziej agresywną geometrią, ale chcesz jeździć po szosie, to może kup normalne MTB i dobierz do niego szosowe opony - teraz slicki na 26" kupisz bez większych problemów.
Zaczynam się zastanawiać nad kupnem roweru, czy moglibyście mi coś polecić w rozsądnej cenie np do 1tys. Rower miałby służyć do jazdy rekreacyjnej, trochę po asfalcie, trochę po lesie. Problem w moim przypadku polega na wzroście, mam 207cm wzrostu, czy w tym przedziale cenowym da się dobrać coś dla mnie rozmiarem?
Zaczynam się zastanawiać nad kupnem roweru, czy moglibyście mi coś polecić w rozsądnej cenie np do 1tys. Rower miałby służyć do jazdy rekreacyjnej, trochę po asfalcie, trochę po lesie. Problem w moim przypadku polega na wzroście, mam 207cm wzrostu, czy w tym przedziale cenowym da się dobrać coś dla mnie rozmiarem?
Za 1 tys to możesz coś kupić i będzie to jeździć, ale komfortu nie będziesz miał nigdy. Jeśli chodzi o wzrost to prawdopodobnie nic nie dostaniesz w tym przedziale cenowym, ale kupić największą dostępną Ci ramę i wymienić na dłuższą sztycę podsiodełkową i pod kierownicą i powinno być ok. Polecam zadać powyższe pytanie pod tym adresem: warsztat@magazynrowerowy.pl
Ja bym odradzał wydawanie tysiąca na (przepraszam za brutalność) byle co. Dołóż 500-700 i będziesz mógł kupić "już rower".
Zaczynam się zastanawiać nad kupnem roweru, czy moglibyście mi coś polecić w rozsądnej cenie np do 1tys. Rower miałby służyć do jazdy rekreacyjnej, trochę po asfalcie, trochę po lesie. Problem w moim przypadku polega na wzroście, mam 207cm wzrostu, czy w tym przedziale cenowym da się dobrać coś dla mnie rozmiarem?
Z Twoim wzrostem może być problem z zakupem w ogóle, niezależnie od ceny - no chyba że sprowadzisz sobie rower na zamówienie, ale za 1 tyś to raczej niewykonalne.
Ja znalazłem coś takiego:
mają tez ramy na 62 cm - niby to trekking i rama jest nieco większa niż w MTB, ale może się uda. Poza tym powinieneś jednak mierzyć rower osobiście, bo różnie to bywa z rozmiarami (ja mam 180 cm, a jeżdżę na ramie, która ma rzekomo 21" ).
No i 1000 to faktycznie nie za dużo - za 1800-2000 można kupić już naprawdę przyzwoity rower, który nada się też na dłuższe wycieczki.
Za 1 tys to możesz coś kupić i będzie to jeździć, ale komfortu nie będziesz miał nigdy.
Bez przesady. Owszem z kupnem nowego roweru w tej cenie mogą byc problemy, ale za 1 tys. zł można spokojnie kupić używanego, będącego na chodzie trekinga na fajnej ramie, który może wymagać ewentualnie drobnego serwisu. Z czasem, w miarę możliwości finansowych/chęci/potrzeb można go dopieścić, coś tam powymieniać na wyższe/bardziej kultowe grupy itd. Problemem może być dostępność ram w możliwym duużym rozmiarze (czyli dla Ciebie). Warto zwrócić przy zakupie uwage na samą geometrię ramy. Niektóre kwestie np. długość ramy można "regulować" w ograniczonym zakresie np. wymianą mostka na dłuższy, czy przesunięciem siodełka do tyłu.
"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Bez przesady. Owszem z kupnem nowego roweru w tej cenie mogą byc problemy, ale za 1 tys. zł można spokojnie kupić używanego, będącego na chodzie trekinga na fajnej ramie, który może wymagać ewentualnie drobnego serwisu.
No niby tak, ale ten "drobny serwis" przy nieostrożnym zakupie może wynieść nawet połowę ceny roweru (wymiana łańcucha, linek, klocków, kasety tan na raz to spory wydatek).
A regulacja ramy przez zmianę mostka czy cofanie siodełka nie jest najszczęśliwsza - najpewniej spowoduje popsucie geometrii ramy i uczyni jazdę w najlepszym wypadku niewygodną, a w najgorszym niebezpieczną (np. zbyt dług mostek do szerokiej kierownicy).
Po prostu rama musi pasować i basta, a jeśli sprzedawca mówi, że za mały rozmiar ramy da się czymś wyrównać, to najlepiej zmienić sklep.
No niby tak, ale ten "drobny serwis" przy nieostrożnym zakupie może wynieść nawet połowę ceny roweru (wymiana łańcucha, linek, klocków, kasety tan na raz to spory wydatek).
Co nie zmienia faktu, że kupno dobrego roweru za np. 700 zł i nawet doinwestowania w niego kolejnych 300 zł nadal może być bardzo dobrym posunięciem. Dodatkowo, w zasadzie wszystko z powyższej listy można wymienić samemu. Oczywiście trzeba się liczyć z ewentualnością napraw przy "używce" i mieć to przy kupnie na uwadze. Rower należy przed kupnem dobrze oglądnąć, przejechać się na nim itp.
A regulacja ramy przez zmianę mostka czy cofanie siodełka nie jest najszczęśliwsza - najpewniej spowoduje popsucie geometrii ramy i uczyni jazdę w najlepszym wypadku niewygodną.
Owszem rama powinna pasować, ale może się okazać, że "zepsuta" wydłużonym mostkiem rama może mieć nadal o niebo lepszą geometrię niż inna rama o prawidłowym rozmiarze.
Jasne, że tak. Nie twierdzę nic innego. Jednak zwróć uwagę, że przy wzroście kolegi poza ramami na zamówienie może okazać się że nie ma ram, które będą pasować. Wtedy można trochę poregulować.
"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment