Ja samochodu też nie prowadziłem chodź by po jednym piwie, ale to dla tego iż nie mam prawka A na rowerku zdarzało się jeździć Ale tylko bądź aż za granicą.
oj przytrafiają się, przytrafiają! różne rzeczy. np. gleba. tzn bliskie spotkania z matką ziemią. za upadek nie winie tych 4 piwek, ale może jakbym nie wypił to bym zdążył wystawić ręce. a tak , wstyd wyjść na miasto.
Ojej, ale demonizujecie to piwko i rower. Mi się wracając z piwa nie zdarzyło jechac po dwóch piwach czy po jednym, a to dlatego, że nigdy nie wypijam mniej niż trzy
Zawsze (prawie) jeżdżę chodnikiem lub scieżką rowerową, zawsze jeżdżę ostrożnie (co niektórych denerwuje) i proszę, nie porównujcie jazdy autem po piwie do jazdy rowerem - po pierwsze, na rowerze jedziemy wolniej i mamy mniejszą masę, po drugie rozmawiamy o rowerzystach z NASZEGO grona, a nie o pijakach na wiejskich drogach.
śpiesze wyjaśnić, że nie jestem wiejskim pijakiem. w wywrotke zaliczyłem ponieważ pękł mi widelec, a do tego nie mogła się przyczynić żadna ilość piwka.(no chyba, że beczka piwa wiexiona na kierowniku )
Co Wy gadacie. Jak się piło to się nie jeździ! Tak być powinno, ale tak nie jest :/ Rower w rękach pijanego to też zagrożenie. Wydaje mi się, że podchodzicie do sprawy "gabarytowo", tzn. że istnieje teza, że rower jako pojazd mniejszy wyrządza mniejsze szkody, a to niestety jest BŁĄD w rozumowaniu! Rower jest niebezpieczny, pomijam już tu fakt, że nie posiada poduszki powietrznej Po prostu taki rowerzysta może przestraszyć jakiegoś kierowce, tudzież operatora koparki a potem zdarzenia "polecą" jak domino... i nie wiadomo co sie może strasznego stać!
Dobrym patentem jest załatwienie sobie szofera Nawiasem mówiąc, wyobraźcie sobie, że ostatnio wracałem sobie kulturalnie z imprezy i normalnie ktoś nadepnął mi na ręce
Qbric napisal/a ... Wydaje mi się, że podchodzicie do sprawy "gabarytowo", tzn. że istnieje teza, że rower jako pojazd mniejszy wyrządza mniejsze szkody, a to niestety jest BŁĄD w rozumowaniu!
A ja nigdy nie słyszałem o staranowaniu grupy pieszych lub przystanku autobusowego przez pijanego rowerzystę.
Alkohol opóźnia reakcję kierowcy a ma to decydujące znaczenie przy 100 km/h a znacznie mniejsze przy 20km/h. Zygzakujący rowerzysta na drodze nie stwarza większego zagrożenia od zalanego pieszego odbijającego się do krawężników. A w nocy to nawet lepiej, żeby jechał na rowerze bo jest większa szansa, że będzie miał światełko odblaskowe i wcześniej go można dostrzec.
No ja osobiście i słyszałem i widziałem jak pijani rowerzyści taranują przystanki, znaki i rowy na poboczu! Z różnym skutkiem Każdy pijany na drodze to zagrożeniei tu chłopaki nie ma co dyskutować ! Ja bym takiego co to położył się na drodze i spał, raz przejechał...
Szofer to jest to!
Trochę koło tematu, ale nie bardzo :
Ktoś ostatnio opowiadał (chyba Klosterkeller), ze na Placu Społecznym we Wrocku zderzyło się dwóch rowerzystów, była wielka plama krwi i przyjechała po jednego z nich erka. Było to w biały dzień, a rowerzyści niekoniecznie musieli być pijani - wystarczy, że jeden z nich był kretynem i jechał w przejsciu podziemnym nie tą stroną co trzeba - tam jeden ze zjazdów jest naprawdę niebezpieczny - nic nie widać!! Ciemno i zakręt. W dodatku zdjeżdża się z górki, więc spora szybkość.
... a dokładniej to Świat Alkoholi & Delikatesy Mięsne, czyli połączenie dość fantazyjne, no ale kimże jestem, żeby mówić innym jak mają prowadzić biznes
Niedaleko Bielawy, po drodze do Świdnicy, znajduje się oto taki przybytek, oferujący naprawdę sporą ilość...
Łotewska prowincja ma swój urok. Cisza i wszechwładny spokój wręcz emanują z tych miejsc. Miłośnicy lasów, jezior i drewnianych domków, znajdą tam swoje miejsce na ziemi.
W przypadku miasteczka Aluksne nieco rozwleczonego terytorialnie, celem wizyt jest jezioro z ruinami zamku na...
Egilsstaðir to miasteczko (zamieszkałe przez ok. 2,5 tys. mieszkańców) będące komunikacyjnym centrum środkowo-wschodniej Islandii, które jest zwornikiem w regionie Austurland. Z Egilsstaðir można udać się do Seyðisfjörður - portu (można tu kupić ciekawe piwa warzone dla miejscowych sklepów...
Comment