Piwo a rower

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • żąleną
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.01
    • 13239

    Zależy od słuchawek. Ja jeżdżę z takimi wkładanymi do uszu i słyszę na pewno nie gorzej, niż kierowca w zamkniętym hermetycznie samochodzie. Nie omija mnie żaden klakson, ani sygnał karetki, nawet jak słucham ostrzejszych rzeczy.

    Comment

    • wriggle
      Porucznik Browarny Tester
      • 2002.12
      • 322

      Nie ma strachu

      tym bardziej że ja śmigam po chodnikach. A kierowcy z radiem na full też przecież niewiele słyszą.
      ONE LOVE

      Comment

      • Toni
        Szeregowy Piwny Łykacz
        • 2003.05
        • 17

        [QUOTE]crizz napisał(a)
        [B]Włączę się, jeśli można.

        Wjechała we mnie rozklekotanym składakiem. Nie jechała szybko, ale nie zdołała wyhamować ani wyminąć. Upadła na jezdnię, z naprzeciwka jechał samochód. Wyskoczyłem i szybko pozbierałem ją z jezni, przepraszając, oczywiście. Nasłuchałem się biadolenia, o zawałach, osteoporozach itp. Zaoferowałem podwiezienie do domu/na pogotowie. Spisała moje numery. Wtedy zacząłem się zastanawiać - kto tu, k****, zawinił???

        To teraz ja:
        Byłem świadkiem podobnej sytuacji - różnica polegała na tym ,że młoda kobieta po wjechaniu "na czerwonym" na skrzyżowanie po uderzeniu przez samochód spadła na maskę silnika - solidnie ją wgniatając. Ludzie zgromadzeni na pobliskim przystanku chcieli utopić kierowcę autka w smole - facet stwierdził jak crizz tj. "kto tu ...." i zatrzymał ją do przyjazdu lotnej policji - po czym ci ostatni włoili jej mandat i spisali notatkę na potrzeby polisy - sprawiedliwość nawet w tym kraju daje o sobie znak - tylko nie można się poddać. - Jako użytkownik samochodu z przymusu, a roweru dla przyjemności, niestety wcielam się w rolę, w zależności od tego czym jadę. Trzy rzeczy najbardziej mnie wkurzają:
        1. Rowerzyści wjeżdżający na przejeścia dla pieszych z dużą predkością (jak jadę samochodem)
        2. Piesi błąkający się po ścieżkach rowerowych jak stado baranów - i jeszcze mają pretensje jak się im zwróci uwagę (to, jak rowerem)
        3. Bandy rozpalonych głów pędzących na rowerach w miejscach dla pieszych (jako pieszy, z wózkiem z dziecięciem)
        czyli - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
        Pozdrawiam.

        Comment

        • jerzy
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.10
          • 4707

          Rowerzysto - jeśli ci życie miłe to uciekaj z ulicy!

          Dziś, jadąc powolutku chodnikiem (wąski był) widziałem taki oto obrazek:
          Ulica, dwa pasy ruchu w jednym kierunku, z prawego można tylko skręcić w prawo, w lewego można też pojechać prosto. Lewym pasem jedzie zgodnie z przepisami rowerzysta, nie sygnalizuje chęci skrętu w prawo (zresztą - gdyby chciał skręcać to po co by się ładował na lewy pas!). Za nim samochód. Na środku skrzyżowania wyprzedza rowerzystę i spychając go chce skręcić w prawo. PRAWIE GO ROZJECHAŁ! Na szczęście rowerzysta miał refleks i uskoczył - nic się nie stało. Ale kierowca - uwaga - wcale go nie przeprasza, tylko z mordą do niego! Zagotowałem się, naprawdę chciałem przejechać na drugą stronę skrzyżowania, wywlec tego ch..a zza kierownicy i obić mu jego zapchloną mordę. Chciałem, ale nim zrobiło się pusto obaj, rowerzysta i niedzielny kierowca, rozjechali się.
          TAM BYŁO DOZWOLONE TYLKO 60 KM/H I ROWERZYSTA NIE MIAŁ PRAWA JECHAĆ CHODNIKIEM. Jechał zgodnie z przepisami i o mało nie przypłacił tego życiem.
          Nie, ja jeżdżę chodnikiem (jeśli nie ma ścieżki) - powoli i ustępując miejsca pieszym. Ale na ulicę nie wjeżdzam - jeszcze tylu piw nie spóbowałem, nie chcę już kończyć życia...
          browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

          Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

          Comment

          • wriggle
            Porucznik Browarny Tester
            • 2002.12
            • 322

            No właśnie

            Zdarzenie opisane przez Jerzego nie należy bynajmniej do odosobnionych. Nie trzeba szukać powodów do frustracji, będąc kolarzem - one się same znajdą. Tym bardziej w kontekście piwnym - przecież złoty napój podnosi emocje, także te negatywne. O konflikty i pranie się po pyskach tym łatwiej. W naszych nieprzyjaznych warunkach doradziłbym co następuje:
            Rowerzyści - nie piwosze mogą sobie jeździć po czym chcą, jeżeli jazda po ulicy daje im jakąś przyjemność - proszę uprzejmie. Natomiast jeżeli zamierzamy mieć, lub mieliśmy już w danym dniu kontakt z piwem, jedynym sensownym wyborem pozostaje CHODNIK. A swoją drogą klawo byłoby gdyby ktoś wpadł na pomysł zbudowania Ścieżek Dla Rowerzystów Którzy Wypili Piwo
            ONE LOVE

            Comment

            • Toni
              Szeregowy Piwny Łykacz
              • 2003.05
              • 17

              No, to weszliśmy - (do Unii!!) wszyscy są sobie wdzięczni i dumni itd. Tak dla "rowerzystów" - koniec ery traktorzystów itp. BTW. widzę ,że coraz częściej pojawiają się tzw. "skróty" typu CYTAT:"g..." "p........" Co jest ? Co prawda potwierdzam,że sytuacja wymaga odpowiedzniego słownictwa - ale sam siebie zaskakuję, ile wycinam z moich e-mailowych wypowiedzi - chamiejemy????

              Comment

              • żąleną
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.01
                • 13239

                Odp: No właśnie

                wriggle napisał(a)
                Zdarzenie opisane przez Jerzego nie należy bynajmniej do odosobnionych. Nie trzeba szukać powodów do frustracji, będąc kolarzem - one się same znajdą. Tym bardziej w kontekście piwnym - przecież złoty napój podnosi emocje, także te negatywne. O konflikty i pranie się po pyskach tym łatwiej. W naszych nieprzyjaznych warunkach doradziłbym co następuje:
                Rowerzyści - nie piwosze mogą sobie jeździć po czym chcą, jeżeli jazda po ulicy daje im jakąś przyjemność - proszę uprzejmie. Natomiast jeżeli zamierzamy mieć, lub mieliśmy już w danym dniu kontakt z piwem, jedynym sensownym wyborem pozostaje CHODNIK. A swoją drogą klawo byłoby gdyby ktoś wpadł na pomysł zbudowania Ścieżek Dla Rowerzystów Którzy Wypili Piwo
                Ja jeżdżę prawie wyłącznie po ulicy i jeszcze żaden incydent mnie nie spotkał. Owszem, strąbili mnie kilka razy, ale w większości przypadków niebezpodstawnie. Dodam, że wręcz lubię jeździć po ulicy, rozwija się większe prędkości, w czym niemały mają udział pędzące obok samochody - po prostu udziela się. No i jaka to przyjemność ruszyć spod świateł przed wszystkimi albo nie przejmować się korkiem. Może jednemu z drugim trafi do głowy, że jeśli przesiądzie się na rower, to nie będzie musiał się kisić.

                Aha, raz kierowca autobusu coś do mnie mówił jak jechałem pasem dla autobusów, ale on akurat stał, a ja go mijałem , więc nie usłyszałem. Mam więc pytanie: czy rowerzysta może jeździć pasem dla autobusów? Coś mi się obiło o uszy, że może, ale nie jestem pewien.

                Comment

                • wriggle
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2002.12
                  • 322

                  Żąleną, małe pytanie: Czy w związku z tym, że jeździsz "prawie wyłącznie" po ulicy, znaczy że po piwie też?
                  ONE LOVE

                  Comment

                  • żąleną
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.01
                    • 13239

                    Hm, dobre pytanie... Niech no się zastanowię... Jak dotąd jechałem po piwie ze 3 razy i o ile pamiętam rzeczywiście jechałem ulicą. Na szczęście było pusto (późne godziny wieczorne), a ja nie byłem w stanie nieważkości. Ze spotkania forumowego na pewno wracałbym chodnikiem 5 na godzinę.

                    Comment

                    • ppns
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.10
                      • 1737

                      Pod rozwagę piwnym rowerzystom.

                      Dodatkowe pytanie : czy wobec "perfidnych" działań grup wielkokoncernowych, wyrażacie wspólczucie wobec tego rowerzysty ?
                      .
                      Attached Files
                      piwoppns@wp.pl

                      Comment

                      • jerzy
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.10
                        • 4707

                        Zdjęcie wygląda na aranżowane i chyba bardziej nadaje się do tematu "Obrazki piwne".
                        browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                        Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                        Comment

                        • pulas
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2001.08
                          • 965

                          ppns napisał(a)
                          Dodatkowe pytanie : czy wobec "perfidnych" działań grup wielkokoncernowych, wyrażacie wspólczucie wobec tego rowerzysty ?
                          .
                          Jest to kolejna chamska reklama Heinekena.
                          pułaś
                          ---------------------------------
                          "(...)W kącikach flechtów wieczór już
                          Lśni jak porzeczka krwawa
                          Ukradkiem z rdzy wycieram nóż
                          I między bajki wkładam"

                          Comment

                          • żąleną
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.01
                            • 13239

                            Widzę, Pułaś, że ciężko wkurzony jesteś.

                            Comment

                            • pulas
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2001.08
                              • 965

                              żąleną napisał(a)
                              Widzę, Pułaś, że ciężko wkurzony jesteś.
                              Po prostu wkurzają mnie ludzie, którzy nie potrafią zrozumieć "perfidności działań grup wielkokoncernowych"
                              pułaś
                              ---------------------------------
                              "(...)W kącikach flechtów wieczór już
                              Lśni jak porzeczka krwawa
                              Ukradkiem z rdzy wycieram nóż
                              I między bajki wkładam"

                              Comment

                              • Matys
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2003.02
                                • 139

                                Tiroloty

                                Wczoraj byłem na piwku u kolegi Guru Josha w knajpce przy stacji benzynowej. Co prawda degustacja zakończyła się na małym piwku więc większych skutków na mój organizm nie powinno to mieć w trakcie jazdy. Sprawa jednak w tym że gdy wyruszyłem swoim żółtym bicyclem w drogę powrotną to w jej trakcie ukazał się moim oczom wyprzedzający TIRa raczej TIROLOTjadący znad przeciwka, który nie zważając na nic gnał ile chyba mu tylko fabryka dała. Musiałem się salwować ucieczką w przydrożne krzaki, bo razsmarował by mnie chyba po asfalcie. Żeby była jasność to nie miałem jednak przyjenmości spotkania z podłożem ale prawą nogę sobie lekko przyrysowałem. I teraz wiem co to znaczy "Duży może więcej". Pozdrawiam wszystkich rowerzystów. Musimy mieć chyba oczy na około głowy. Z rowarzystami niestety nikt się chyba nie liczy, a ja uważam się za pełnoprawnego uczestnika ruchu drogowego. No nic świata i naszej kultury jazdy nie da się zmienić. Wasze zdrowie

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X