Ja miałem podobną przygodę tyle że na Węgrzech. Jadę sobie prawym pasem, oczywiście nie na środku tylko przy krawędzi. Z naprzeciwka jadą samochody i nagle jakiś idiota zaczyna je wyprzedzać, nie było to zwykłe wyprzedzanie, robił to tak że zajmował cały przeciwny pas którym to ja się poruszałem. Uderzał prosto na mnie, na szczęście na poboczu była trawka na którą zdążyłem zjechać w ostatniej chwili. Inaczej była by zemnie mokra plamka.
Piwo a rower
Collapse
X
-
Uff... Tak, tak. Na ulicach można nabawić się nielichego strachu. Niedawno będąc w Londynie przechodzę przez ulicę w miejscu do tego nie przeznaczonym. Zachowując się jednak zgodnie z zasadami zdrowego rozsądku spoglądam w LEWO. Nagle pisk opon i zdążyłem załapać, że samochód, który mnie trzasnął był czerwony. Ze trzy metry mnie przestawił! Szczęście, że był to Jeep, więc nawet się nie przewróciłem, dzięki spojlerom z przodu. Ale trochę strachu się najadłem i do tej pory pozostało pytanie, co by było, gdyby jechał tam autobus? Polecam przechodzenie na przejściach i na zielonym, a w Wielkiej Brytanii i w dawnych koloniach brytyjskich pamiętajcie o ruchu PRAWOstronnym.
Comment
-
-
Johnus_Beer napisał(a)
....a w Wielkiej Brytanii i w dawnych koloniach brytyjskich pamiętajcie o ruchu PRAWOstronnym.
Comment
-
-
Na Onecie można dziś przeczytać:
"Kary za chodzenie po ścieżkach rowerowych.
Słupska drogówka będzie karać pieszych za chodzenie po ścieżkach rowerowych. W ten sposób policja chce zminimalizować liczbę wypadków z udziałem rowerzystów i pieszych.
Miesięcznie dochodzi w Słupsku do co najmniej kilkunastu takich zdarzeń.
"Piesi nie respektują znaków poziomych i spacerują po ścieżkach rowerowych" - powiedział szef słupskiej drogówki, podkomisarz Krzysztof Duszkiewicz.
Zapowiedział, że działania będą miały charakter prewencyjny i karanie pieszych będzie ostatecznością.
Inicjatywa policji cieszy rowerzystów. Cykliści skarżą się, że w Słupsku trudno jest jechać rowerem, bo piesi traktują ścieżki rowerowe jako część chodnika.
Policja zapowiada także, że z równą surowością będzie traktowała rowerzystów, którzy nie przestrzegają przepisów i jeżdżą w miejscach niedozwolonych."
Artykuł dostępny pod adresem: http://info.onet.pl/752487,11,item.html
Comment
-
-
Ciekawe jak policji się to uda. O ile mnie pamięć nie zawodzi w Słupsku większość dróg do poruszania się rowerem to ciągi pieszo-rowerowe oznaczone niebieskim okrągłym znakiem łączącym znaki droga dla pieszych i droga dla rowerów.
A co do przygód na ścieżkach. Mnie najbardziej wkurzają "psiarze" spacerujący po ścieżkach rowerowych. Dobrze jak kończy się na pogoni psa za rowerem i szczekaniu, czy też paroma słowami uznawanymi powszechnie za niecenzuralne (bynajmniej nie padającymi z moich ust). Raz pies na smyczy i w kagańcu rzucił się na mnie, szczęśliwie nie trafił we mnie, a tylko w bagażnik - co i tak o mało nie zakończyło się wywrotką.
Comment
-
-
breslauer napisał(a)
Na Onecie można dziś przeczytać:
"Kary za chodzenie po ścieżkach rowerowych.(...)"
Może teraz zrozumieją wszyscy (piesi, rowerzyści, zmotoryzowani) gdzie ich miejsce.
"Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Bractwo Piwne
Skład Piwa
Piszę poprawnie po polsku!
Comment
-
-
breslauer napisał(a)
"Piesi nie respektują znaków poziomych i spacerują po ścieżkach rowerowych" - powiedział szef słupskiej drogówki, podkomisarz Krzysztof Duszkiewicz.
/URL]Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl
Comment
-
-
Ale to, że na czerwonym świetle nie można przechodzić przez jezdnię, to wie każde dziecko - nawet te, które nawet nie słyszało o karcie rowerowej. Kwestia wychowania. Tylko jak rodzice mają nauczyć dziecko, skoro sami łażą jak barany po ścieżkach rowerowych dziwiąc sie, że jeżdżą tamtędy rowerzyści!browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
jerzy napisał(a)
Ale to, że na czerwonym świetle nie można przechodzić przez jezdnię, to wie każde dziecko - nawet te, które nawet nie słyszało o karcie rowerowej. Kwestia wychowania. Tylko jak rodzice mają nauczyć dziecko, skoro sami łażą jak barany po ścieżkach rowerowych dziwiąc sie, że jeżdżą tamtędy rowerzyści!
Comment
-
-
jerzy napisał(a)
skoro sami łażą jak barany po ścieżkach rowerowych dziwiąc sie, że jeżdżą tamtędy rowerzyści!
Po drodze z mojego osiedla do centrum jest elegancka ściażka rowerowa, która na swoje nieszczęście przebiega tuż przy przystankach autobusowych. Chyba nie muszę kontynuować...
O ile pieszy idący ścieżką rowerową jest drażniący, to pieszy STOJĄCY na śieżce rowerowej przyprawia o atak czystej agresji. Dzisiaj lawirując między Posągami Z Wysp Wielkanocnych doczekałem się komentarza o "tych rowerzystach".
Może gdyby pomalować ścieżki na sraczkowato, to nie kusiłyby pieszych?
P.S.Prima - zabiegi, o których piszesz, są żałosne i nie zasługują nawet na miano półśrodków. Całe szczęście, że w Warszawie ten etap mamy już (chyba) za sobą...
Comment
-
-
prima napisał(a)
A ja codziennie "łażę" po ścieżkach rowerowych i będę to robił nadal. Po prostu władze mojego miasta postanowiły rozwiązać kwestię budowy ścieżek rowerowych przez przemianowanie dziurawych chodników na ścieżki rowerowe. Wygląda to tak ,że na chodniku o szerokości 1,5 metra maluje się znak roweru, ustawia odpowiednie znaki drogowe i ... już .
W przypadku gdy z chodnika wydzielili ścieżkę poprzez namalowanie kreski (plus znak pieszy/rowerzysta podzielony na pół kreską PIONOWĄ) wszyscy powinni się poruszać po fragmencie dla nich przeznaczonym, ale jak się zamienią to nie ma problemu - można łatwo ominąć. Byle by piesi idąc grupą nie zastawiali całej szerokości tego ścieżko-chodnika.
A ja już wielokrotnie w tym temacie pisałem o przypadku ścieżki rowerowej oddzielonej pasem zieleni od szerokiego i wygodnego chodnika (bardzo często czymś takim jeżdżę), na którą włażą piesi blokując przejazd. To jest tak samo jak gdyby pieszy (lub rowerzysta) lazł (jechał) pasem autostrady - wbrew przepisom i zdrowemu rozsądkowi.browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
Wczoraj o mało nie zabiłem rowerzysty. Jechałem w mieście blisko osi jezdni z prędkością blisko 50 km/godzinę. Przy prawej krawędzi rowerzysta. Nagle rowerzysta, gdy byłem kilka metrów od niego, w sposób absolutnie niespodziewany, bez jakiejkolwiek sygnalizacji skręcił nagle w lewo. Czyli prosto pod koła samochodu. Zdążyłem tylko krzyknąć "k...." i nic więcej, nawet na hamulec nie nacisnąłem. Rowerzysta otarł przednim kołem o samochód i jakoś utrzymał równowagę. Gdyby był wypadek oczywiście byłaby to wina rowerzysty. Co z tego, jeśli mógł być z tego ranny lub nawet trup.
Zdrowo się spociłem. Uważajcie na rowerzystów.
Comment
-
-
Kilka razy zdarzyły mi się podobne sytuacje z pieszymi - wyskakiwali niespodziewanie na drogę, np. zza drzewa. A także inni kierowcy potrafili urządzać nagłe i dzikie ruchy na drodze. Czyli generalnie - zawsze uważajcie na wszystko i wszystkich, nie szalejcie i miejscie oczy dookoła głowy!browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
jerzy napisał(a)
A ja już wielokrotnie w tym temacie pisałem o przypadku ścieżki rowerowej oddzielonej pasem zieleni od szerokiego i wygodnego chodnika (bardzo często czymś takim jeżdżę), na którą włażą piesi blokując przejazd.
Comment
-
-
Marusia napisał(a)
Tak jakoś czuję, że piszesz o m.in. Wybrzeżu Wyspiańskiego....browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
Comment