Przy piwie o kryzysie gospodarczym

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • leona
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2009.07
    • 5853

    Przy piwie o kryzysie gospodarczym

    Niech pani Gut nie gada bzdur o spowolnieniu gospodarczym skoro wczoraj Premier Tusk podkreślał, że kryzys mamy za sobą. "Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!".
  • Mastermind1
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2013.02
    • 248

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedzi
    Niech pani Gut nie gada bzdur o spowolnieniu gospodarczym skoro wczoraj Premier Tusk podkreślał, że kryzys mamy za sobą. "Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!".
    Pani Gut zapewne odróżnia spowolnienie gospodarcze (minimalny wzrost PKB, znacznie niższy
    , niż w poprzednich okresach) od kryzysu gospodarczego (spadku PKB przez co najmniej dwa kwartały z rzędu), którego z przyczyn leżących w wielkości transferów unijnych w Polsce nie było.
    Mówi o atmosferze kryzysu gospodarczego, czyli w tym przypadku spadku wydatków konsumentów, w tym na piwo, będącym reakcją konsumentów na spowolnienie gospodarcze (wynik "kryzysowych" nastrojów konsumenckich).
    Nie dałeś mordki, masz wykład.
    Last edited by Mastermind1; 2013-08-04, 12:57. Powód: korekta

    Comment

    • rohozecky
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼🍼
      • 2008.11
      • 1839

      #3
      I tak zabrakło rutynowej mantry o "zubożeniu społeczeństwa"
      ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

      Comment

      • zgoda
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2005.05
        • 3516

        #4
        Zżubrzeniu
        Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

        Comment

        • bayern71
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2006.06
          • 1004

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mastermind1 Wyświetlenie odpowiedzi
          Pani Gut zapewne odróżnia spowolnienie gospodarcze (minimalny wzrost PKB, znacznie niższy
          , niż w poprzednich okresach) od kryzysu gospodarczego (spadku PKB przez co najmniej dwa kwartały z rzędu), którego z przyczyn leżących w wielkości transferów unijnych w Polsce nie było.
          Mówi o atmosferze kryzysu gospodarczego, czyli w tym przypadku spadku wydatków konsumentów, w tym na piwo, będącym reakcją konsumentów na spowolnienie gospodarcze (wynik "kryzysowych" nastrojów konsumenckich).
          Nie dałeś mordki, masz wykład.
          Słaby wykład. Spadek PKB przez 2 kwartały rzędu to techniczna recesja. Kryzys jest pojęciem bardzo ogólnym i jeszcze bardziej względnym.

          Comment

          • gwzd
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2012.01
            • 622

            #6
            Od kiedy wzrost PKB, ale mniejszy niż w poprzednich kwartałach/latach, nazywamy recesją?

            Comment

            • bayern71
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2006.06
              • 1004

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gwzd Wyświetlenie odpowiedzi
              Od kiedy wzrost PKB, ale mniejszy niż w poprzednich kwartałach/latach, nazywamy recesją?
              Spadek

              Comment

              • WojciechT
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2012.09
                • 2546

                #8
                PKB jest wskaźnikiem, który tak naprawdę nic nie pokazuje. Jeśli wzrost wydatków państwa - nawet na kredyt - podnosi PKB (a nie uwzględnia tego, że trzeba przecież to będzie spłacać!), to jaki sens ma taki wskaźnik? To trochę tak, jakbyśmy nabrali kredytów na 1 000 000 tys. zł, wydali to na koks i lasery i według rankinków tego typu jesteśmy milionerami.

                Comment


                • #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzi
                  PKB jest wskaźnikiem, który tak naprawdę nic nie pokazuje. Jeśli wzrost wydatków państwa - nawet na kredyt - podnosi PKB (a nie uwzględnia tego, że trzeba przecież to będzie spłacać!), to jaki sens ma taki wskaźnik? To trochę tak, jakbyśmy nabrali kredytów na 1 000 000 tys. zł, wydali to na koks i lasery i według rankinków tego typu jesteśmy milionerami.

                  Pokazuje, ale tylko klasie politycznej.
                  Od przyszłego roku do PKB zaczną wliczać narkobiznes i prostytucję (zgodnie z przepisami UE), wtedy będzie wzrost PKB i Pan Premier ogłosi w orędziu do narodu ostateczny koniec kryzysu.

                  Comment

                  • MarcinKan
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2013.02
                    • 191

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mastermind1
                    Bo konsument w upał rozleniwiony jest. W miarę możliwości ogranicza do niezbędnego
                    minimum swoją aktywność. Rezygnuje nawet z zakupów w markecie.
                    Więcej wypija mineralnej (też tak mam).
                    ja bym dodał jeszcze jeden punkt ... w upał alkohol szybciej masakruje i doprowadza do bumerangów wiec nie trzeba wlewać za dużo aby poczuć łyżwy

                    Comment

                    Przetwarzanie...
                    X