Dlaczego piwo PINTY musi kosztować powyżej 10 zł w knajpie

[Żywiec]

My sami na imprezach plenerowych (FDP, Festiwal Birofilia, Chmielaki, PTP, ...) sprzedajemy piwa PINTA z beczki w cenach 6-8 zł za porcję 500 ml. To tak na marginesie.

Ostatnio miałem telefon od jednego z hurtowników, który był oburzony, że jeden z pubów w jego mieście psuje ceny i sprzedaje za tanio PINTĘ bo w cenie 10- zł za 500 ml. Co człowiek to inna opinia.

[żąleną]

Ostatnio miałem telefon od jednego z hurtowników, który był oburzony, że jeden z pubów w jego mieście psuje ceny i sprzedaje za tanio PINTĘ bo w cenie 10- zł za 500 ml. Co człowiek to inna opinia.

Ciekawa informacja... Co mu przeszkadza cena w knajpie? Czy może chodzi o to, że ten lokal bierze piwo taniej z innej hurtowni?

[Żywiec]

Ciekawa informacja... Co mu przeszkadza cena w knajpie? Czy może chodzi o to, że ten lokal bierze piwo taniej z innej hurtowni?

Raczej o to, że bierze bezpośrednio z browaru.

Generalnie ceny polskich piw rzemieślniczych w multitapach są na podobnym poziomie i są jednymi z najtańszych w ofercie. Podobne ceny są na lane piwa z Niemiec, ceny zakupu hurtowego są bardzo zbliżone. Różnice pojawiają się przy piwach belgijskich, UK, NL, IT i USA. Ostatnio w Warszawie widziałem w jednej z knajp bananowe Mongozo w cenie 22- zł za 500 ml. Kto to pije?

[tomolek]

Wydaje mi się też, że za przeproszeniem stosunek cen "mainstreamowych" koncerniaków do cen rzemieślniczych wynalazków jest podobny jak w innych krajach na świecie. Takie piwo wszędzie jest odpowiednio droższe od Heinekena, Stelli czy Carlsberga.

Proszę mi tylko nie pisać o czeskich desitkach z małych browarów bo nie o takich piwach tutaj mowa...

[kiszot]

To ile wedle ciebie te Krusowice powinny kosztować w Polsce?

2,50-3 max

[kiszot]

To chyba zły przykład. Do tego 1.8-2 pln należy doliczyc koszty transportu do
Polski, kurs euro w czasie gdy piwo przekroczyło granicę no i opłacić podatek. Moim zdaniem w cenie piwa sprowadzonego z zagranicy 50% stanowią "złodziejskie" opłaty.

Chcesz mi powiedzieć,że wąsaty kolo z walizka pieniędzy jedzie do czeskiej Billi po tira Krusovic? Wic tygodnia.

[tomolek]

2,50-3 max

Ale policzyłeś to jakoś czy wywróżyłeś z porannej kawy?

[cielak]

"Wąsaty kolo" jedzie tam swoim "tarpanem" i kupuje na paragon w sklepie czy hurtowni. W myśl przepisów prawa Polskiego nie może tego sprzedawać w swoim sklepie, knajpie. No ale wiadomo że może to robić bez nabijania na kasę fiskalną czyli nielegalnie.

[grzeber]

@grzeber: to jest lenistwo, bo gość woli kupić Ambera lub Obolona na promocji w markecie i wrzucic
Na półkę z kilkuzlotowa przebitka. A po Pinte czy Artezana trzeba jechać, daleko, załatwiać... Etc.

To jest lenistwo ale osoby obeznanej trochę więcej na piwie lub choćby piwnych trendach. Amber i Obolon były nowinkami/ciekawostkami już ładnych kilka lat temu.

[jacer]

2,50-3 max

aha, czyli masz zero pojęcia o ekonomii, kosztach i polskim prawie.

[fidoangel]

Jakoś tak mi się wydaje, że przed "rewolucją" piwa z Zawiercia, Bursztynowe i Czekoladowe, kosztowały mnie piątala w knajpach. Czemu teraz płacę za coś podobnego, o podobnej wartości wsadu, z tego samego browaru, 10-12 zyla? Tyle biero pinciarze ?

[belze]

A ja podziwiam Chmielarnie w Warszawie. Mają tam zawsze tańsze piwo za 6zł (czeskie desitki, 12tki, polskie "regionalne") i nie wygórowane ceny (8-11) za wynalazki rzemieślników. Belgi/Stany też w granicach 16-18zł, podczas gdy gdzie indziej poniżej 20 nie schodzą.

Może to niski czynsz lokalu, który jest jednak trochę od ścisłego centrum - ale jednak da się tanio i dobrze serwować świetne piwo; pod tym względem mainstreamowy KiK trochę blado wypada.

[olie]

Bez przesady, w KiKu ceny rzemieślników (Pinta, AleBrowar, Pracownia Piwa, Artezan) są na tym samym poziomie, może niektóre złotówkę droższe. Chmielarnia wygrywa dla mnie przede wszystkim małymi piwami, może ten zwyczaj się rozprzestrzeni na inne lokale

[tomolek]

Wszystkim tym co są... no sami wiecie co przez browary i lokale, podam przykład jak jeszcze zwiększyć tę perwersyjną przyjemność.

Piwo, piwem ale każdy czasem wypić nie może, brzuch go boli albo zmarzł i wtedy zdarza się wypić w knajpie herbatkę. Taka herbatka nierzadko kosztuje z 5 zł. Wszystkim fetyszystą polecam policzyć ile kosztuje torebka herbaty, trochę wrzątku i opcjonalne dwie kostki cukru.

Albo sok owocowy na przykład bo samochodem człowiek przyjechał, koszt szklanki 0,2 to jakieś na oko 50 groszy, a na rachunku "piątak" jak byk!

To jest dopiero dymanie przez duuuże "D".

[emes]

Panie, a przed denominacją złotego, to jedno piwo kosztowało tysiące złotych Ale wtedy było lepiej, ludzi było stać na placenie tyle za piwo