Tak mnie naszło na przedstawienie jednego z najsławniejszych Pijanic Rzeczpospolitej Szlacheckiej.
Mowa o imć panie Konradzie Badowskim otóż gdy wypił on tyle, że nie byłw stanie władać rękoma stawał sobie pod ścianą z głową zadartą ku górze, licząc na pomoc współbiesiadników. I tak co jakoś czas podchodził ku niemu ktoś z pełnym kuflem i wlewał go weń, a najlepsze jest to, że stojąc tak przy ścianie był w stanie całe towarzystw oprzetrzymać.
Mowa o imć panie Konradzie Badowskim otóż gdy wypił on tyle, że nie byłw stanie władać rękoma stawał sobie pod ścianą z głową zadartą ku górze, licząc na pomoc współbiesiadników. I tak co jakoś czas podchodził ku niemu ktoś z pełnym kuflem i wlewał go weń, a najlepsze jest to, że stojąc tak przy ścianie był w stanie całe towarzystw oprzetrzymać.
Comment