Najbardziej ....... "wesołe " wypowiedzi na forum .

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • gobong
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2005.04
    • 658

    #61
    Trzeba podkreślić że z anglojęzycznej i zacytować po angielsku tekst, to doda mu fachowości i bardziej uprawdopodobni? W polskojęzycznej skład wydzieliny skunksa także jest podany, prawidłowy o dziwo.
    Kopyr, Ty ciśnienie? Komu? Ty to naprawdę, ale zbawiennie działasz na moje i zapewniam Cię że sporej grupy ludzi zdrowie. 15 minut śmiechu to parę godzin intensywnych ćwiczeń. Rozbawić ludzi to Twe odkrywcze wypowiedzi naprawdę potrafią. Twa błyskawiczna amnezja jeszcze bardziej. Spójrz na swój wcześniejszy post, na kogo się powoływałeś. Okoliczności Twego pogniewaniu na to forum. Hucznego opuszczenia , i cichego (nie wiem z jakim ogonem bo nie widziałem czy był on podkulony czy też nie ) powrotu to już nie pamiętamy? Kopyr więcej luzu, i więcej odpowiedzialności za własne słowa, tym bardziej pisane. Udowadniałeś że nie dolewano, że dolewanie to miejska legenda, jak parę innych.
    Last edited by gobong; 2014-07-30, 15:33.

    Comment

    • Komar_Pafnucy
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2005.08
      • 1114

      #62


      Ależ oni niedouczeni w tym FlavorActiv. Gobong, obdarz ich łaską i podziel się wiedzą, bo wraz z całym światem okrutnie błądzą.

      Multitap Crawl
      Multitap Crawl na Facebook

      "Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
      Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."

      Comment

      • kopyr
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2004.06
        • 9475

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gobong Wyświetlenie odpowiedzi
        Trzeba podkreślić że z anglojęzycznej i zacytować po angielsku tekst, to doda mu fachowości i bardziej uprawdopodobni? W polskojęzycznej skład wydzieliny skunksa także jest podany, prawidłowy o dziwo.
        Kopyr, Ty ciśnienie? Komu? Ty to naprawdę, ale zbawiennie działasz na moje i zapewniam Cię że sporej grupy ludzi zdrowie. 15 minut śmiechu to parę godzin intensywnych ćwiczeń. Rozbawić ludzi to Twe odkrywcze wypowiedzi naprawdę potrafią. Twa błyskawiczna amnezja jeszcze bardziej. Spójrz na swój wcześniejszy post, na kogo się powoływałeś. Okoliczności Twego pogniewaniu na to forum. Hucznego opuszczenia , i cichego (nie wiem z jakim ogonem bo nie widziałem czy był on podkulony czy też nie ) powrotu to już nie pamiętamy? Kopyr więcej luzu, i więcej odpowiedzialności za własne słowa, tym bardziej pisane. Udowadniałeś że nie dolewano, że dolewanie to miejska legenda, jak parę innych.
        LOL (tak to po to, żeby Cię wkurzyć) LOL i ROTFL. Stary, ty nie odróżniasz blogera od portalu o piwie. Beer Advocate to jest taki amerykański browar.biz, tylko bez hejtu. (no nie mogłem sobie odmówić). Bardzo się cieszę, że dzięki mnie jesteś zdrowszy, kolejny sukces na moim koncie.

        A wróciłem raczej dość głośno, w huku granatów rzec można.

        Wody do piwa akurat najłatwiej dolać do kufla. Natomiast nie jest to takie proste w przypadku instalacji czy dolewania do beczki.
        blog.kopyra.com

        Comment

        • jacer
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2006.03
          • 9875

          #64
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gobong Wyświetlenie odpowiedzi
          Staram nawet tą odrobinę wiedzy jaka mam podpierać także doświadczeniem , aby nie powtarzać bezmyślnie cudzych błędnych twierdzeń.
          Zrobiłeś w końcu to doświadczenie z piwem w zielonej butelce? tak - nie.
          Kup najlepiej Grolscha. On ma najbardziej marihuanowy zapach.
          Milicki Browar Rynkowy
          Grupa STYRIAN

          (1+sqrt5)/2
          "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
          "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
          No Hops, no Glory :)

          Comment

          • Chmielnicki
            Porucznik Browarny Tester
            • 2012.07
            • 324

            #65
            Zaczyna trochę walić w tym temacie skunksem. Niby goryczka jest całkiem spora, ale kwas coraz częściej dochodzi do głosu. Pojawiają się nuty siarkowe, nasycenie też jakby coraz wyższe. W efekcie coraz więcej (bicia) piany. Mogło być fajnie, może nawet śmiesznie, a temat robi się coraz mniej pijalny. Ktoś tu z forum by napisał, że to wręcz absmak. Jak dla mnie temat może iść w kanał.

            PS. Autorze, dzięki za namiar na górkę z kościółkiem i pole z konopiami. Włączę je do programu tegorocznych wycieczek rowerowych. Chociaż tyle pożytku z tego wszystkiego.

            Ach! Byłbym zapomniał. Jeszcze sobie przypomniałem: perfum (ten perfum, np. "Dej mi pani ten perfum") i pocukrować (można coś pocukrować w trakcie warzenia/ważenia). Uwielbiam!
            Last edited by Chmielnicki; 2014-07-30, 15:58.

            Comment

            • gobong
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2005.04
              • 658

              #66
              Touche

              Comment

              • gobong
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2005.04
                • 658

                #67
                Na górkę zwaną Klimontem prowadzi szlak rowerowy z Katowic, przez Lasy Murckowskie , niestety znaki jakoś tak dziwnie zaginęły. Warto zwiedzić barokowy kościółek.

                Comment

                • Chmielnicki
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2012.07
                  • 324

                  #68
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gobong Wyświetlenie odpowiedzi
                  Na górkę zwaną Klimontem prowadzi szlak rowerowy z Katowic, przez Lasy Murckowskie , niestety znaki jakoś tak dziwnie zaginęły. Warto zwiedzić barokowy kościółek.
                  Dziękuję, chętnie się tam kiedyś wybiorę!

                  PS. Może to Cię zainteresuje (ja się jaram takimi rzeczami): http://www.dalekieobserwacje.eu/?s=Klimont

                  Comment

                  • chemmobile
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2009.03
                    • 2168

                    #69
                    Twierdzenie, że piwo z zielonej butelki śmierdzi skunksem nie jest ściśle poprawne. Jest uproszczeniem. Jakby wydzielina skunksa miała taki sam zapach jak Carlsberg, to skunks nigdy nie zyskałby sławy śmierdziela. To tak jakby upierać się, że kwasek cytrynowy dostępny w sklepach spożywczych pachnie i smakuje jak cytryna.
                    Zapach ziołowy/marihuany piwa jest dość przyjemny, ale w większym natężeniu jest duszący. Można to samemu sprawdzić eksponując piwo na słońce (testowane przeze mnie piwa w brązowej butelce potrzebowały dwóch dni pełnego, lipcowego słońca, aby osiągnąć próg nieprzyjemnych doznań zapachowych).
                    3-metylo-2-buten-1-tiol jest składową zapachu wydzieliny skunksa, tak jak kwas cytrynowy jedynie częściowo odpowiada za aromat cytryny. I tak jak wąchając kwasek nie wyczujemy rzeczywistego zapachu cytryny, tak wąchając naświetlone piwo nie wyczuwamy prawdziwego zapachu skunksa. Przypisanie tego tiolu do zapachu skunksa jest praktycznym uproszczeniem i jak widać trochę nieszczęśliwym uproszczeniem, bo prowadzi do pomyłek i konsternacji - niby skunks wydziela odór, ale jakoś Carlsberga (czy inne naświetlone piwo) da się wypić.
                    Jeszcze jedną kwestią jest to, czy taki zapach lubimy czy nie. Mi się on podoba dopóki nie osiągnie stężenia wywołującego wrażenie duszności. Jeśli komuś się nie podoba, to nie oznacza to automatycznie czegoś złego. Nie powinno się też upierać przy przypisywaniu tego zapachu skunksowi, bo to po części sprawa własnych skojarzeń. Upierając się można dojść do wniosku, że marihuana śmierdzi skunksem lub na odwrót.
                    Last edited by chemmobile; 2014-07-30, 17:26.
                    Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
                    Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

                    Comment

                    • gobong
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2005.04
                      • 658

                      #70
                      Mechanizm powstawania związków karbonylowych w piwie
                      Tomasz Czernecki

                      Abstrakt:
                      Piwo jest bardzo skomplikowanym układem biologicznym, który zawiera ok. 900 związków. Według Molla tylko dla 1/4 tych składników udało się ustalić progi wyczuwalności smakowej [1]. Bukiet smakowo-zapachowy piwa nigdy nie jest stały i podlega ciągłym zmianom, które są uzależnione od wielu czynników takich jak: skład chemiczny piwa, typ piwa, surowce, warunki produkcji, pakowania i czynniki środowiskowe [8, 11]. W tworzeniu aromatu piwa biorą m.in. związki karbonylowe, ktore mogą przyczynić się do pogorszenia smaku i zapachu piwa. Związki te, tworzą się w wyniku: degradacji Streckera, utleniania wyższych alkoholi przy udziale związków melanoidynowych, oksydatywnej degradacji izo-α-kwasów, aldolowej kondensacji krótkołańcuchowych aldehydów do aldehydów o dłuższych łańcuchach, enzymatycznej i nieenzymatycznej degradacja kwasów tłuszczowych.
                      Journal of NutriLife
                      ISSN:2300-8938
                      Szczegóły publikacji
                      Dział: Technologia żywności
                      Data publikacji: 04.03.2012r.



                      Zmiany zachodzące w bukiecie smakowo-zapachowym butelkowanego piwa przebiegają w kilku etapach. Szybkość tych zmian jest silnie uzależniona od temperatury przechowywania. Podczas pierwszego etapu (po 1-3 miesięcy w temperaturze pokojowej) rozwija się bukiet papierowy, kartonowy. W następnych etapach piwo nabiera smaku chlebowego i staje się słodsze. Podczas tego etapu niektóre piwa mogą nabrać smaku siana, ziemistego lub metalicznego. W końcowym etapie tworzy się smak drewniany, skórzany i ostatecznie piwo osiąga winny podobny do sherry aromat. Zmiany te przebiegają odmiennie w różnych piwach. Zazwyczaj bardziej ciemne, ciężkie piwa mają lepszą stabilność bukietu smakowo-zapachowego, ponieważ zmiany w składnikach piwa są mniej wyczuwalne [2, 8].
                      Pod względem chemicznym zmiany bukietu smakowo-zapachowego piwa są trudne do zdefiniowania. Generalnie uznaje się utlenianie za główną przyczynę pogorszenia bukietu organoleptycznego w przechowywanym piwie. Utlenianie składników piwa może mieć miejsce podczas słodowania, w warzelni, w czasie dojrzewania, pakowania i przechowywania. Pogorszenie smaku i zapachu w wyniku utleniania jego składników przypisuje się w głównej mierze tworzeniu się lotnych długołańcuchowych, nienasyconych związków karbonylowych posiadających niskie progi smakowo-zapachowe. Należy jednak zwrócić uwagę, iż ze względu na małą reaktywność tlenu cząsteczkowego proces utleniania przebiega efektywnie jedynie w obecności tlenu w formie zaktywowanej [8]. Owades i Jakavac [8] udowodnili, że tlen znajdujący się np. w szyjce butelki włączany jest w 65% do cząsteczek polifenoli, w 5% do izohumulonów i w 35% wiązany jest przez lotne związki karbonylowe. Ponad to stwierdzili, że tlen cząsteczkowy obecny w szyjce butelki nie przyczynia się do powstawania w wyniku utleniania kwasów tłuszczowych trans-2-nonenalu mającego największy wpływ na pogorszenie smaku piwa.
                      Związki karbonylowe takie jak lotne aldehydy powstające w czasie przechowywania piwa posiadają zazwyczaj nieprzyjemny zapach, który wraz ze wzrostem długości łańcucha węglowego ulega nasileniu. Natomiast wartość progu zapachowego tych związków wraz ze wzrostem długości łańcucha węglowego maleje. Obecne w piwie w ilościach podprogowych związki karbonylowe mogą mieć również duży wpływ na kształtowanie cech smakowo-zapachowych piwa ze względu na efekt synergii. Efekt ten powoduje powstanie w mieszaninie związków w ilościach podprogowych zapachu o wyższym nasileniu niż pojedynczych związków [2, 5, 8, 9, 10, 13].
                      W tworzeniu aromatu piwa biorą udział aldehydy i różnorodne ketony. Związki takie jak aldehyd octowy, furfural, hydroksymetylofurfural, gamma-heksalakton, gamma-nonalakton, 3-metylobutanal, heptanal, ester etylowy kwasu nikotynowego wydają się być użytecznymi wskaźnikami utleniania piwa [8].

                      Zaproponowano pięć mechanizmów tworzenia lotnych związków karbonylowych [8]:
                      Degradacja Streckera aminokwasów.
                      Utlenianie wyższych alkoholi przy udziale związków melanoidynowych.
                      Oksydatywna degradacja izo-a-kwasów.
                      Aldolowa kondensacja krótkołańcuchowych aldehydów do aldehydów o dłuższych łańcuchach.
                      Enzymatyczna i nieenzymatyczna degradacja kwasów tłuszczowych.
                      Należy spodziewać się, że w złożonym układzie chemicznym, jakim jest piwo mechanizmy te mogą przebiegać równocześnie oraz mogą oddziaływać na siebie wzajemnie.


                      1. Degradacja Streckera


                      Degradacja Streckera zachodzi głównie podczas suszenia słodu, zacierania i gotowania brzeczki, a także w czasie pasteryzacji, czego wynikiem jest tzw. posmak chlebowy piwa pasteryzowanego. Stwierdzono, że reakcji Streckera sprzyja zwiększona zawartość wolnych aminokwasów oraz podwyższona temperatura [10].
                      Mechanizm tej reakcji polega na degradacji aminokwasu do aldehydu, nazwanego aldehydem Streckera. Powstały aldehyd Streckera posiada łańcuch węglowy krótszy o jeden atom węgla w porównaniu z aminokwasem wyjściowym [8, 12].
                      Reakcja Streckera degradacji aminokwasu
                      Rys.1 Reakcja Streckera degradacji aminokwasu.
                      Reakcja ta przebiega o wiele szybciej przy udziale światła oraz katalizatora, jakim jest obecna w piwie ryboflawina.
                      Produktami degradacji Streckera są krótkołańcuchowe związki karbonylowe takie jak np. aldehydy. Związki te ze względu na krótkie łańcuchy węglowe posiadają wysokie progi zapachowe, dlatego też nie mają bezpośrednio wpływu na bukiet organoleptyczny piwa.
                      Należy jednak zwrócić uwagę, iż krótkołańcuchowe związki karbonylowe mogą ulegać złożonym przemianom, np. aldolowej kondensacji aldehydów, których produkty mogą pogarszać smak i zapach piwa [8, 12].


                      2. Utlenianie wyższych alkoholi przy udziale związków melanoidynowych


                      Związki melanoidynowe w piwie tworzą się w reakcji grup karbonylowych z grupami aminowymi. Reakcje te najczęściej zachodzą pomiędzy cukrami, a aminokwasami w trakcie słodowania i gotowania brzeczki [6, 8].
                      Tlen cząsteczkowy nie może utleniać bezpośrednio wyższych alkoholi bez udziału związków melanoidynowych, jednak utlenianie alkoholi przez melanoidyny jest przyspieszone w obecności tlenu [2, 6, 8, 10].
                      Mechanizm utleniania alkoholi przez melanoidyny polega na przeniesieniu atomu wodoru z grupy hydroksylowej alkoholu do grupy karbonylowej melanoidyny, dzięki czemu z alkoholu powstaje odpowiadający mu aldehyd [6, 8, 10].
                      Mechanizm utleniania wyższych alkoholi przy udziale związków melanoidynowych
                      Rys.2 Mechanizm utleniania wyższych alkoholi przy udziale związków melanoidynowych. MMW fr.- frakcja melanoidyn o masie cząsteczkowej w granicy 1000-10000. Melanoidyny te przechodzą przez ultrafiltr typu PM-10, a zatrzymywane są na ultrafiltrze typu UM-2. LMW fr.- frakcja melanoidyn o niskiej masie cząsteczkowej poniżej 1000. Melanoidyny te przechodzą przez ultrafiltr UM-2.
                      Całkowita zawartość wyższych alkoholi w świeżym piwie nie powinna przekroczyć 80-100mg /dm3 [14].
                      Szybkość utleniania alkoholi przy udziale melanoidyn wzrasta wraz z wzrostem stężenia melanoidyn, temperatury, ilości tlenu oraz ze spadkiem pH. Reakcję tę może również przyspieszyć dostęp światła, a także obecna w piwie ryboflawina pełniąca w tym przypadku rolę katalizatora. Natomiast obecne w piwie izohumulony oraz polifenole działają inhibitująco na proces utleniania w wyniku oddawania atomów wodoru związkom melanoidynowym [6, 8, 10, 12].
                      Znaczenie utleniania wyższych alkoholi przez związki melanoidynowe w warunkach właściwego przechowywania piwa jest małe ze względu na wolny przebieg reakcji oraz spadek reaktywności alkoholi wraz z rosnącą długością łańcucha węglowego. Stwierdzono również, że nie występuje w piwie alkohol, z którego mógłby powstać trans-2-nonenal mający zasadniczy wpływ na pogorszenie bukietu organoleptycznego piwa [8, 10].


                      3. Degradacja oksydatywna izo-a-kwasów


                      Hashimoto i Eshima [8] twierdzą, że izohumulony odgrywają znaczącą rolę w stabilizacji bukietu organoleptycznego piwa. Posiadają one zdolność hamowania reakcji: utleniania wyższych alkoholi z udziałem związków melanoidynowych, degradacji aminokwasów, autooksydacji nienasyconych kwasów tłuszczowych [12].
                      Izohumulony ze względu na obecność podwójnych wiązań lub grup karbonylowych w izoheksenylowym łańcuchu bocznym są bardzo podatne na oksydatywną degradację. Wzrost zawartości tlenu, obecność ryboflawiny, dostęp światła oraz podwyższona temperatura ma wyraźny wpływ na wzrost szybkości tej reakcji [8].
                      Izohumulony rozkładają się łatwiej do składników karbonylowych niż do swych pochodnych, takich jak: dwu- lub czterohydroizohumulony i kwasy humulinowe. W wyniku tlenowego rozkładu izohumulonów nie powstaje trans-2-nonenal wywołujący „papierowy” smak piwa, ponieważ nie istnieje o odpowiedniej długości łańcuch boczny izohumulonów.
                      Podczas przechowywania izohumulony przechodzą tlenowy rozkład do lotnych związków karbonylowych, takich jak: 2-alkanony o długości łańcucha C3-C11, alkanale (C2-C7), 2-alkenale (C4-C7) i 2,4-alkadienale (C6-C7). Do związków tych należą np. propan-2-on, 2-metylopropanal, 3- i 4-metylobutan-2-on oraz 2-metylo-3-buten-2-on [8, 10].


                      4. Aldolowa kondensacja krótkołańcuchowych aldehydów do związków długołańcuchowych


                      Aldolowa kondensacja krótkołańcuchowych aldehydów ma miejsce podczas przechowywania piwa w łagodnych warunkach.
                      Mechanizm aldolowej kondensacji na przykładzie tworzenia 2-butenalu i 2-nonenalu z etanalu przedstawia rys. 3. W reakcji tej kluczową rolę odgrywają aminokwasy, które pełnią funkcję katalizatora. Przy braku aminokwasów reakcja ta w ogóle nie zachodzi bądź przebiega bardzo wolno.
                      Mechanizm aldolowej kondensacji krótkołańcuchowych aldehydów przy udziale katalizatorów aminokwasowych
                      Rys.3 Mechanizm aldolowej kondensacji krótkołańcuchowych aldehydów przy udziale katalizatorów aminokwasowych [12].
                      Przyjmuje się, że krótkołańcuchowe aldehydy biorące udział w aldolowej kondensacji powstają głównie w wyniku degradacji Streckera aminokwasów, utleniania wyższych alkoholi oraz oksydatywnej degradacji izohumulonów.
                      Głównymi produktami aldolowej kondensacji krótkołańcuchowych aldehydów są alkenale i alkadienale takie jak np.: 2-butenal, trans-2-nonenal, 2-pentyl-2-butenal. Hashimoto twierdzi, że trans-2-nonenal mający duży wpływ na pogorszenie aromatu przechowywanego piwa, tworzący się w tej reakcji z etanolu i heptanalu (rysunek 3) nie powoduje pogorszenia smaku piwa, ponieważ powstaje w ilościach mniejszych od wartości jego progu wyczuwalności. Jednak ilość powstałego w tej reakcji nonenalu, który powstaje w piwie również w innych przemianach, przyczynia się do podniesienia całkowitej zawartości tego związku w piwie [8, 12].


                      5. Enzymatyczne lub nieenzymatyczne utlenianie kwasów tłuszczowych


                      Kwasy tłuszczowe powstają na skutek rozkładu lipidów słodu przez lipazy. W wyniku enzymatycznego i nieenzymatycznego utleniania kwasów tłuszczowych mogą powstawać związki karbonylowe wywierające negatywny wpływ na właściwości sensoryczne piwa oraz na jego stabilność smakową.

                      Enzymatyczne utlenianie kwasów tłuszczowych zachodzi przy udziale takich enzymów jak lipooksygenaza i izomeraza wodoronadtlenkowa [3, 8, 16].
                      Lipooksygenaza jest enzymem obecnym w ziarnie jęczmienia. W trakcie słodowania ilość lipooksygenazy wzrasta. W czasie suszenia natomiast ulega termoinaktywacji zachowując jedynie małą aktywność aż do początkowych etapów zacierania. Po osiągnięciu temperatury 70°C w końcowym etapie zacierania nie stwierdza się jej aktywności. Bardziej termostabilnym enzymem ziarna jęczmienia w porównaniu do lipooksygenazy jest izomeraza wodoronadtlenkowa, która jednak nie ulega ekstrakcji do brzeczki w normalnych warunkach. Aktywność obu enzymów w dużym stopniu uzależniona jest od odmiany i rejonu wzrostu jęczmienia [8].
                      W wyniku działania lipooksygenazy z udziałem tlenu, z kwasów tłuszczowych na przykład: kwasu linolowego, linolenowego powstają wodoronadtlenki, z których tworzą się związki karbonylowe. Reakcje rozpadu wodoronadtlenków może przyspieszać wiele czynników m.in. temperatura, promieniowanie o dużej energii, katalizatory metaliczne, enzymy np. izomeraza wodoronadtlenkowa [8, 16].
                      Ilość powstających drogą enzymatyczną związków karbonylowych wzrasta, jeśli do produkcji brzeczki stosowane są słody o wysokiej aktywności lipooksygenazy oraz gdy proces zacierania prowadzony jest w niskich temperaturach [8].

                      Nieenzymatyczne utlenianie kwasów tłuszczowych to autooksydacja i fotoutlenianie.
                      Autooksydacja lipidów jest rodnikową reakcją łańcuchową przebiegającą w trzech fazach: inicjacji, propagacji i terminacji [4, 12].
                      Faza inicjacji przebiega zgodnie z równaniem:
                      Utlenianie kwasów tłuszczowych - faza inicjacji
                      Reakcja ta przebiega przy udziale inicjatora jakim może być tlen singletowy, promieniowanie o wysokiej energii, jony metali.
                      Faza propagacji polega na reakcji rodnika lipidowego (L1·) z tlenem (O2) i utworzenie rodnika nadtlenkowego (L1OO·), który następnie reaguje z kolejnym kwasem tłuszczowym (L2H) tworząc wodoronadtlenek (L2OOH) oraz rodnik lipidowy, który może następnie reagować z tlenem itd.
                      Utlenianie kwasów tłuszczowych - faza propagacji
                      Powstałe wodoronadtlenki mogą być źródłem dodatkowych rodników inicjujących:
                      Utlenianie kwasów tłuszczowych - tworzenie rodników inicjujących
                      Utlenianie kwasów tłuszczowych - tworzenie rodników inicjujących
                      Utlenianie kwasów tłuszczowych - tworzenie rodników inicjujących
                      Faza terminacji polega na rekombinacji rodników i tworzeniu się nierodnikowych produktów, które nie są ani inicjatorami, ani propagatorami reakcji:
                      Utlenianie kwasów tłuszczowych - faza terminacji
                      Utlenianie kwasów tłuszczowych - faza terminacji
                      Utlenianie kwasów tłuszczowych - faza terminacji
                      Szybkość autooksydacji wzrasta przy: wzroście temperatury, niskim pH, obecności utleniaczy, a także jonów metali tj. Cu, Fe [7, 8]. Na szybkość utleniania kwasów tłuszczowych wpływa także ilość wiązań podwójnych. Im więcej wiązań podwójnych zawiera cząsteczka kwasu tłuszczowego, tym szybciej ulega utlenieniu, np. kwas linolenowy utlenia się 3 do 4 razy szybciej niż kwas linolowy, który z kolei utlenia się 30 razy szybciej niż kwas oleinowy [10].

                      Fotooksydacja (utlenianie fotosensybilizowasne) może zachodzić równocześnie z autooksydacją. Mechanizm fotooksydacji polega na reakcji przyłączania tlenu singletowego do węgla znajdującego się przy wiązaniu podwójnym kwasu tłuszczowego w obecności światła i odpowiedniego sensybilizatora (uczulacza). Reakcja ta połączona jest z migracją podwójnego wiązania i zmianą jego konformacji z „cis” na „trans”. Sensybilizatory takie jak np. ryboflawina (witamina B2), chlorofil, pochodne porfirynowe przekształcają tlen w jego bardziej reaktywny stan singletowy, dlatego też inhibitorami tej reakcji są „wygaszacze” tlenu singletowego.
                      Fotooksydacja może przyczynić się do inicjowania autooksydacji, ponieważ powstające w wyniku fotooksydacji wodoronadtlenki rozpadając się tworzą rodniki, które mogą zapoczątkować łańcuchową reakcję autooksydacji.
                      Fotooksydacja kwasów tłuszczowych przebiega znacznie szybciej niż autooksydacja, dlatego też wielkie znaczenie ma ochrona piwa przed światłem [10, 15].
                      Niewątpliwie wśród wielu związków karbonylowych powstających podczas enzymatycznej i nieenzymatycznej degradacji kwasów tłuszczowych powstaje również trans-2-nonenal.
                      W czasie zacierania i gotowania w warzelni następuje znaczne odparowanie związków karbonylowych. Jednak poziom karbonyli nadal jest wysoki. Na przykład poziom trans-2-nonenalu w brzeczce przed fermentacją jest znacznie wyższy od wartości jego progu zapachowego i wynosi 1-2 ppb.
                      W procesie fermentacji następuje również obniżenie ilości związków karbonylowych w brzeczce w wyniku ich rozkładu przez drożdże do odpowiadających im alkoholi. Związki karbonylowe powstałe natomiast po procesie fermentacji pozostają w piwie, negatywnie wpływając na jego właściwości organoleptyczne [8, 10].

                      Comment

                      • gobong
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2005.04
                        • 658

                        #71
                        To tak gwoli przypomnienia że: "Polacy nie gęsi i swój język mają" . Nie musimy korzystać z anglojęzycznej wersji Wikipedii czy anglojęzycznych blogerów czy też wpisów z anglojęzycznych forów, możemy poczytać polskich naukowców. Właśnie ze spaceru wróciłem. Lubię zapach konopi(przemysłowej, nie palonej a rosnącej) z wieczora.

                        Comment

                        • żąleną
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2002.01
                          • 13239

                          #72
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gobong Wyświetlenie odpowiedzi
                          Polacy nie gęsi i swój język mają
                          Dziękuję za kolejną okazję do przypomnienia, że to zdanie brzmi tak:

                          Polacy nie gęsi, a swój język mają.

                          "Gęsi" tutaj to nie rzeczownik, a przymiotnik.

                          Dobranoc. Lub dzień dobry.

                          Comment

                          • sztetke
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2009.12
                            • 355

                            #73
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                            Sęk w tym, że ja się nie opieram na swoich doświadczeniach czy to ze skunksem czy z jaraniem zioła, tylko na źródłach.
                            To ja oprę się na doświadczeniu z ziołami, butelki z resztką piwa pozostawione n parę dni w altanie walą tak marihuaną, że znajomi się pytają czy czegoś tam nielegalnego nie trzymam.

                            Comment

                            • gobong
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2005.04
                              • 658

                              #74
                              "A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają" Przyganiał kocioł garnkowi . Warto o tym pamiętać, nie musimy się posługiwać, kiedyś łaciną, dzisiaj angielskim, mamy swój język, oraz bogata literaturę fachowa także dotycząca piwowarstwa. Niektórzy sądzą zapewne że ich w jakiś sposób nobilituje używanie słówek angielskich, odwoływanie się do anglojęzycznych źródeł, czy podpieranie anglojęzycznymi forami. Tylko po co się wysilać jak są miarodajne źródła polskie. solidne naukowe opracowania. Owszem wiem dlaczego, bo tam aromat piwa z zielonych butelek przyrównuje się do smrodu skunksa. Ja będę twierdził ze to raczej zapach unoszący się nad polem konopi w upalny dzień. Nie pamiętam kto na tym forum użył określenia "aromat skuna" ale moim zdaniem, mimo że także angielskiego(chyba) pochodzenia, bardziej oddaje ten aromat. Tym bardziej że w tym aromacie występuję tylko jeden związek pojawiający się w wydzielinie skunksa, natomiast związków występujących aromacie konopi jest mnóstwo. Jak pisałem wcześniej chmiel i konopie to bardzo bliscy kuzyni, konopie są rośliną produkującą chyba najwięcej terpenów w tym myrcenu i humulenu.

                              Comment

                              • slavoy
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                🥛🥛🥛
                                • 2001.10
                                • 5055

                                #75
                                Przypadkiem się napatoczyło. Pasuje jak ulał
                                Attached Files
                                Dick Laurent is dead.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X