To jest tragedia. Odbudowa potrwa ze 20 lat i osobiście nie wierzę, że wróci stary klimat. A na powódź czeka teraz następne piękne miasto: Budapeszt
Wielka Czeska Powódź 13.08.2002
Collapse
X
-
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
-
-
Przez Budapeszt woda już ponoć przeszła, i nie wyrządziła wiekszych szkód.Browar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
-
Powódź w Pradze
Byłem chyba ostatnim z forumowiczów ,który widział starą Pragę przed powodzią.
10.08 pojechaliśmy z przyjaciółmi do Pragi z zamiarem spędzenia tam całego tygodnia.
Jeszcze 11.08 była piękna słoneczna pogoda bez kropl deszczu.
Z mostu Karola oglądaliśmy Wełtawę żartując nawet że u nas przesadzają z tą powodzią w Pradze. Następne dwa dni siąpił deszcz i 13.08 musieliśmy z Pragi dosłownie uciekać. Ulice i mosty były już po zamykane i ledwo co udało nam się (częściowo jadąc po torach tramwajowych) uciec do Polski.
Na drugi dzień oglądając wiedomość w TV nie mogłem uwierzyć że miejsca w których 2 dni wcześniej piliśmy piwo już nie ma.
Na szczęście knajpy "U Kalicha" nie zalało.
Jest do czego wracać.
Comment
-
-
Re: Powódź w Pradze
Mawas napisał(a)
Byłem chyba ostatnim z forumowiczów ,który widział starą Pragę przed powodzią.
10.08 pojechaliśmy z przyjaciółmi do Pragi z zamiarem spędzenia tam całego tygodnia.
Jeszcze 11.08 była piękna słoneczna pogoda bez kropl deszczu.
Z mostu Karola oglądaliśmy Wełtawę żartując nawet że u nas przesadzają z tą powodzią w Pradze. Następne dwa dni siąpił deszcz i 13.08 musieliśmy z Pragi dosłownie uciekać. Ulice i mosty były już po zamykane i ledwo co udało nam się (częściowo jadąc po torach tramwajowych) uciec do Polski.
Na drugi dzień oglądając wiedomość w TV nie mogłem uwierzyć że miejsca w których 2 dni wcześniej piliśmy piwo już nie ma.
Na szczęście knajpy "U Kalicha" nie zalało.
Jest do czego wracać.
Comment
-
Comment