Jakość piwa w knajpach i działanie na pijących

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • WojciechT
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2012.09
    • 2546

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
    Oj tam drogi, 16zł/l
    O kurka, w czasach moich studiów kupowaliśmy po 5 zł za połówkę, cóż za inflacja!

    Comment

    • Petitpierre
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛
      • 2014.01
      • 2570

      #17
      Royal American, który nie był ani Royal, ani tym bardziej American (choć z kukurydzy) chodził za litr po 8zł. Uważano, że to właśnie on jest dodawany do piwa i wina (ze szczególnym uwzględnieniem wiśniówki i cytrynówki sandomierskiej oraz warka wine).
      Mały porterek-przyjaciel nerek

      Comment

      • Dukat_WSI
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2015.03
        • 781

        #18
        P.S. Słyszałem też miejską legendę, że kegi pod koniec terminu ważności są przez handlowców sprzedawane taniej i w przypadku jakichś koncertów, festiwali itp. chętnie brane przez organizatorów, bo wiadomo że i tak zdążą zejść przed terminem.

        Comment

        • dlugas
          Major Piwnych Rewolucji
          🍼
          • 2006.04
          • 4014

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
          Royal American, który nie był ani Royal, ani tym bardziej American (choć z kukurydzy) chodził za litr po 8zł. Uważano, że to właśnie on jest dodawany do piwa i wina (ze szczególnym uwzględnieniem wiśniówki i cytrynówki sandomierskiej oraz warka wine).
          Mysmy w czasach liecealnych rojalka kupowali na Balcerka chyba po 15zł za llytre

          Ale to były już późniejsze czasy jak rojalek był w "plastykowych bączkach" a nie w szlachetnym szkle.

          Ależ to była nafta :]
          Chociaż jak dało mu się czas na przeżarcie i nei użył owody z kranu to szło to wtedy pić, Teraz byłby pewnie od razu "porzyg'

          Co do autora postu nr 1

          Mam kilku znajomych którzy wypijaj ą pół lytry i można nadal z nimi rozmawiać.Ale ci sami ludzie po 5-5piwach łapią już dekoder w mowie i chwiejność w nogach.

          Każdy inaczej trawi różne typy alkoholu. Szczególnie, że ten gazowany szybciej wchodzi w łeb
          Po tanim piwie można mieć potężnego kaca a po lepszej wódce można nie mieć go prawie wcale.
          Kwestia ilości, kondycji dnia, osobniczej wrażliwości na dany trunek itp, itd.

          Pij to co Ci nieszkodzi
          za bardzo

          pozdrawiam
          Google Zdjęcia - wypite piwa PL [brak częstych aktualizacji]
          Instagram [zawsze świeże zdjęcia, nie zawsze świeże piwa]
          FaceBook -To co na Instagramie, tylko że na FB

          Comment

          • e-prezes
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2002.05
            • 19269

            #20
            I tu kłania się kultura picia. Jeśli ideą spotkania się dwu lub więcej osób jest chęć nabomblenia się to chyba walnięcie kilku mocnych kielonków, czy z ginta załatwia sprawę. Wyjście do knajpy w zaplanowanym celu spotkania się ze znajomymi jakoś kojarzy mi się nieco inaczej. BTW, też kojarzę czasy Sangrii na przerwie i Royala jak nie było rodziców w domu, ale jesteśmy chyba dorosłymi ludźmi... nieprawdaż?!

            Comment

            • dlugas
              Major Piwnych Rewolucji
              🍼
              • 2006.04
              • 4014

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
              ale jesteśmy chyba dorosłymi ludźmi... nieprawdaż?!
              odważna teza :]


              BTW> ja nie potrafię sobie przypomnieć kiedy ostatnio wypiłem 5-6 piw jednego wieczoru
              Google Zdjęcia - wypite piwa PL [brak częstych aktualizacji]
              Instagram [zawsze świeże zdjęcia, nie zawsze świeże piwa]
              FaceBook -To co na Instagramie, tylko że na FB

              Comment

              • ramidus
                Kapral Kuflowy Chlupacz
                • 2014.05
                • 93

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dlugas Wyświetlenie odpowiedzi
                BTW> ja nie potrafię sobie przypomnieć kiedy ostatnio wypiłem 5-6 piw jednego wieczoru
                ale w sensie ze tyle nie pijasz czy tez ze tak latwo tracisz film i niepamietasz?

                Comment

                • Petitpierre
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🥛🥛🥛🥛
                  • 2014.01
                  • 2570

                  #23
                  W Polsce kultura picia zakończyła się w 1939 roku. Do łask nadal nie wrócił miód i mamy do czynienia z postępującym jego zanikiem, ludzie już parę długich lat nie potrafią przekonać się na powrót do wina, mało jest wódek do picia, smakowania, większość jest albo do upijania się albo tak ohydna, że tylko do drinków, więc również do upijania się (mieszanka upija szybciej niż czysty alkohol). Nie ma kultury, bo nie ma reklamy, nie ma przyzwolenia, więc są zakazy, klimat tabu itd, a to tylko prowadzi do takich właśnie zachowań.
                  Last edited by Petitpierre; 2015-10-27, 08:37.
                  Mały porterek-przyjaciel nerek

                  Comment

                  • dlugas
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🍼
                    • 2006.04
                    • 4014

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ramidus Wyświetlenie odpowiedzi
                    ale w sensie ze tyle nie pijasz czy tez ze tak latwo tracisz film i niepamietasz?
                    film mi się zerwał raz w życiu (tak mi przynajmniej wtedy mówili)

                    Łeb mam dość twardy, "parametry życiowe" także słuszne (prawie 2m oraz 110kg), przemianę alkoholową sprawną

                    Zazwyczaj pijam 1 dziennie i góra po 3-4 piwa na tzw. weekendzie

                    5-6 piw się zdarza, jak gdzieś raz na pół roku wyjdę "do ludzi"

                    Już nie lubię się upijać. A po drugie brak u mnie opcji żeby po takim mocniejszym spożyciu spokojnie się wyspać i sobie odpocząć przez resztę kolejnego dnia.
                    Jak piję piwo to zazwyczaj każde po sobie jest inne od poprzedniego

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
                    W Polsce kultura picia zakończyła się w 1939 roku. Do łask nadal nie wrócił miód i mamy do czynienia z postępującym jego zanikiem, .
                    taki to mamy kraj i "marketing"
                    Polska ziemie od lat jabłkami i miodem płynące a cydr pokazał się w sprzedaży i reklamie raptem kilka lat temu.
                    "Miód pitny" obecny i zazwyczaj kupowany w dyskontach
                    Może, jak wreszcie "ktoś większy" się nim zainteresuje, to wtedy zaskoczy jak z cydrem czy tymi tępawymi radlerami
                    Last edited by dlugas; 2015-10-27, 10:29.
                    Google Zdjęcia - wypite piwa PL [brak częstych aktualizacji]
                    Instagram [zawsze świeże zdjęcia, nie zawsze świeże piwa]
                    FaceBook -To co na Instagramie, tylko że na FB

                    Comment

                    • VanPurRz
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2008.09
                      • 4229

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
                      W Polsce kultura picia zakończyła się w 1939 roku. Do łask nadal nie wrócił miód i mamy do czynienia z postępującym jego zanikiem, ludzie już parę długich lat nie potrafią przekonać się na powrót do wina, mało jest wódek do picia, smakowania, większość jest albo do upijania się albo tak ohydna, że tylko do drinków, więc również do upijania się (mieszanka upija szybciej niż czysty alkohol). Nie ma kultury, bo nie ma reklamy, nie ma przyzwolenia, więc są zakazy, klimat tabu itd, a to tylko prowadzi do takich właśnie zachowań.
                      Ale bzdury - sorry za ostry ton ale dobijające są te arbitralne stwierdzenia dotyczące historii i okresu przed i po wojennego. Wszystko przed było, wszystko po było be. Piramidalna bzdura - wystarczy poczytać trochę o tym jak się piło i ile w II RP wychodząc poza "Ziemiańską" itp. Chlało się na umór najtańsze gówno, i nie każde piwo smakowało dobrze', większość była niskiej jakości. Miody i tego typu napitki stanowiły margines, tak jak i dzisiaj. W PRL spożywano więcej miodów niż w II RP - pewnie można to sprawdzić w rocznikach GUS. Ja z doświadczenie wiem, że spożywaliśmy duże ilości miodów w latach mniej więcej od 86 i był to trunek znany wszystkim. Wino - OK, tu się zgadzam ale wcale nie jestem przekonany, że w II RP spożywano masowo do dobre wino. Dzisiaj wina spożywa się bardzo dużo i można kupić dobre wina w rozsądnej cenie. Nic się nie skończyło w 1939.
                      Posługujesz się kliszami które są kompletnie fałszywe.
                      Last edited by VanPurRz; 2015-10-27, 12:09.
                      "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                      Comment

                      • VanPurRz
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2008.09
                        • 4229

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dlugas Wyświetlenie odpowiedzi
                        odważna teza :]


                        BTW> ja nie potrafię sobie przypomnieć kiedy ostatnio wypiłem 5-6 piw jednego wieczoru
                        A ja piję ile chcę i za głupie uważam opinie, że jak 2 piwa to dobrze, ale jak 6 i więcej to źle. Każdy ma swoje możliwości, a i alkohol jest TAKŻE po to aby się upijać. Gdyby tak nie było to cała ludzkość nie produkowała by nagminnie we wszystkich kulturach od zarania dziejów napojów alkoholowych.
                        Dlaczego nie pijesz/pijecie piwa bezalkoholowego? W mojej opinii bo nie ma po nim "szumu" alkoholowego, a nie ze względu na smak.
                        "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                        Comment

                        • Petitpierre
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🥛🥛🥛🥛
                          • 2014.01
                          • 2570

                          #27
                          W okresie II Rzeczypospolitej stawiano na jakość, a nie na ilość, przejrzyj cenniki, obejrzyj zdjęcia, zobacz jak się ludzie bawili i co pili-bo wybór był przeogromny, porównywalny z tym co było w Londynie, Wiedniu, Paryżu czy nawet Stanach Zjednoczonych. Również dbano o jakość piwa, bo większość była naprawdę na wysokim poziomie, stąd też znano je i eksportowano zagranicę.
                          Miody były bardzo popularne, na równi z winami, w Lwowie na przykład w tym okresie "mniód si leji, świat si śmieji" to była codzienność, w okresie PRL to dopiero były na marginesie, co więcej częstokroć fałszowane. Teraz sklepowe są produkowane tak samo, jest ich mało, a na te prawdziwe (vide Piasecki) przeciętnego zjadacza chleba nie stać, bo taniej mu wyjdzie kupić krowę czy litrę.
                          Dzisiaj wino nadal jest w odwrocie, wcale nie pije się go tak dużo, zwłaszcza że nie jest poznane i choć oferta jest niezła, ale nie taka jak nie przymierzając u Fukiera, to ludzie i tak mają zaimpregnowane w głowie "czerwone i słodkie" i takich wyborów dokonują. Polak wypija przeciętnie 2,7 litra wina rocznie, to jak się to ma nawet do pierwszej dwudziestki? Wolnymi kroczkami, owszem, ale jak na razie to nie zbliżamy się nawet do jakiejś średniej.

                          Luxembourg, 50.7 litres wine per capita per year
                          France, 47.7 l/c
                          Portugal, 42.5 l/c
                          Italy, 37.1 l/c
                          Croatia, 34.4 l/c
                          Slovenia, 33.1 l/c
                          Denmark, 32.6 l/c
                          Austria, 29.7 l/c
                          Belgium, 27.8 l/c
                          Greece, 25.6 l/c

                          Argentina, 24.4 l/c
                          Germany,24.4 l/c
                          Australia, 23.5 l/c
                          Netherlands, 22.8 l/c
                          Hungary, 21.1 l/c
                          Sweden, 21.1 l/c
                          Spain, 19.9 l/c
                          UK, 19.9 l/c
                          Ireland, 17.5 l/c
                          Czech Republic,17.4 l/c
                          USA jest na miejscu 23 i wypija się tam raptem 10 litrów.
                          Mały porterek-przyjaciel nerek

                          Comment

                          • Petitpierre
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🥛🥛🥛🥛
                            • 2014.01
                            • 2570

                            #28
                            Dodam jeszcze, że wg raportu badającego rynek wina w Polsce z prognozą na rok 2016 wyszły następujące fakty:

                            Najpopularniejszym winem jest Carlo Rossi, poza tym Fresco, Sophia, Kadarka, Imiglykos, to co się zaczęło w PRL trwa do dzisiaj. W roku 2016 szacuje się, że Polacy wypiją 107 mln litrów
                            wina. Spożycie wina w przeciągu 10 lat wynosi 6%. Do roku 2010 liderem wśród sprzedawanych win była Bułgaria, teraz są Stany Zjednoczone. 3/4 win kupowanych przez Polaków to przedział cenowy 15-20zł, czyli nazywając rzeczy po imieniu naprawdę dolna półka. Poniżej lista, tego co najczęściej wypija przeciętny Polak, zaznaczyłem trunki pijalne, jak się porówna ten zestaw z tym, co wypijano w II RP, to wychodzi raczej bieda.
                            USA
                            Carlo Rossi
                            Sutter Home
                            Oak View
                            Bułgaria
                            Sophia Sakar
                            Old Kadarka
                            Kadarka
                            Chlie
                            Concha y Toro
                            Chillan
                            San Pedro Gato
                            Włochy
                            Trentacinquesimo
                            Villa Julia
                            Sole d'Italia
                            Hiszpania
                            Marques De La Mancha
                            Don Simon
                            Fuego
                            Francja
                            Baron de Lestac
                            Bongeronde
                            Castel Freres
                            Mołdawia
                            Moldawska Dolina
                            Stary Mnich
                            Black Doctor
                            Portugalia
                            Portada
                            Mateus
                            Jose Ramos
                            Węgry
                            Egri Bikaver
                            Egri Bor
                            Tokaj Furmint
                            Mieszane
                            Fresco
                            Romantico
                            Chatero
                            Mały porterek-przyjaciel nerek

                            Comment

                            • genea
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2006.02
                              • 1515

                              #29
                              Oj, to muszę powiedzieć mojej lepszej połówce, że lubi niepijalne wino To dobrze, bo będzie mi ją łatwiej przestawić na pijalne piwo
                              Zbieram wszystko związane z browarem Stella Artois.
                              Bractwo Piwne

                              Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście na piwo...
                              Wolę być znanym piwoszem niż anonimowym alkoholikiem...

                              Comment

                              • franekf
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2004.06
                                • 944

                                #30
                                Petitpierre - ale na jakiej zasadzie zaznaczasz te "pijalne" wina? Że Tobie smakowały?
                                Poza tym - jeśli na tej liście pojawia się na liście najpopularniejszych choćby egri bikaver czy tokaj furmint, to ja się pytam, czy chodzi o wszystkie wina tego typu? Bo takie szeregowanie dowodzi ignorancji układającego listę, i powiela stereotyp tych win jako tanich sikaczy.
                                Albo coś róbcie dobrze, albo wcale, bo więcej szkody niż pożytku z tego.
                                Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
                                http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
                                Piwny Janusz bez Teku

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X