Panie i Panowie, mam takie pytanie nie związane z piwkiem a z whisky bo pewnie również znajdę tutaj koneserów. Jako że moja znajomość whisky konczy sie na wiedzy czym różni się single malt od blended i w miarę potrafię odróżnić burbon od whisky to chciałbym się poradzić bardziej zaawansowanych specjalistów w temacie przechowywania. W niedługim czasie spodziewam się potomstwa i chciałbym z tej okazji zakupić jakąś większą butelczynę by móc taką zprezentować na przykład za 20 czy 30 lat w dniu ślubu. I tutaj moje pytanie, czy taka zwykła whisky dla przeciętnego zjadacza chleba typu johny walker, czy właśnie jack daniels nadaje się do tak długiego przechowywania? czy potrzebny jest do tego jakiś specjalny gatunek (chociażby właśnie single malt)? Pytam bardziej pod kątem tego czy rzeczywiście przez ten czas nabierze jakichś walorów smakowych czy raczej się zepsuje?
co ewentualnie innego możecie polecić w miarę rozsądnej cenie?
co ewentualnie innego możecie polecić w miarę rozsądnej cenie?
Comment