63 rocznica wybuchu wojny

[marcopolok]

pulas napisał(a)


Więcej nas (Polaków) łączy teraz z Niemcami niz z naszymi cudownymi wojennymi sprzymierzeńcami (Anglia, Francja), są nam bardziej przyjaźni.
.

Ano właśnie.
Ilu Polaków zgineło broniąc różnych gównianych miejsc na świecie?
Ilu poległo w Bitwie o Anglię? Ilu pod Monte Cassino? i w wielu wielu innych miejscach?
Czy to miało sens? Skoro i Anglia i Francja miały nas głęboko w d...jak się wojna zaczynała.

Niestety historia lubi się powtarzać. My poprostu lubimy nadstawiać karku za innych.

Gdyby Jan III Sobieski był taki sam jak reszta panujących-wojujących to Polska sięgała by od Bałtyku aż po morze Śródziemne. A co mamy z tego Triumfu?
Kościółek w Wiedniu, kilka obrazów i dodatkową naukę historii dla dzieciaków.

[ART]

marcopolok napisał(a)
A co mamy z tego Triumfu?

nie no, Marco!
przecież ten facet teraz siedzi w każdym kiosku w Polsce. więc coś ma z tego triumfu

[adam16]

pulas napisał(a)

Podczas I wojny "nasze legiony zastanawiały się czy przysięgać Niemcom". Tak. Ale nie mniej Polakow było w armii carskiej i austrijackiej. Polacy to nie tylko legiony. A car obiecał Czechom wolne państwo (Polakom zreszta też). Może więc nie warto tak upraszczać.

Przecież to samo dotyczy drugiej wojny światowej. Pewne statystyki wskazują, że w wojskach niemieckich było 300 tys. nawet 400tys. ludzi narodowości polskiej. Brat mojej babki zaginął w Afryce będąc pod rozkazami Rommla. A dziadek był mechanikiem Luftwaffe. Bynajmniej nie dlatego, że chcieli, ale zostali zmuszeni.
Pradziadek był powstańcem i przez to część rodziny została aresztowana zaraz po wejściu Niemców do Katowic. A potem dziadek z bratem babki dostali propozycje nie do odrzucenia.

[baklazanek]

Zapomnieć nie jest prosto!!!!! Szczególnie teraz kiedy w Niemczech są wybory. Pan Stoiber(czy jak to się tam pisze) sam mówił głośno na spotkaniach z wyborcami o ziemiach Wielkopolski jakoby Polska zagarnęła je bez prawnie i że one należą się Niemcom. Jest to oczywiście prowokacja której nie możemy ulegać ale nie da się ukryć że poprzez takie wystąpienia Niemcy przypominają nam o tym co zrobili w przeszłości!!! Na szczęście któryś z Polskich polityków ładnie to skwitował i powiedział że jeżeli Niemcy mówią o takich rzeczach to my przypomnimy czego się dopuścili Niemcy.

[pulas]

prima napisal/a
Młodzi ludzie mogą ( czy powinini to już inna historia) sobie zapominać o rozdrapywaniu ram bo to nie były ich rany. O tym czy wybaczać Niemcom czy nie powinni decydować ludzie ,którzy przeżyli tamten czas na poniewierce , niewolniczej pracy i tym podobnych atrakcjach zafundowanych przez naród niemiecki.

Myślę, że większość naszych dziadków brało bezpośredni udział w wojnie. Nasze wyobrażenia o niej nie mogą pewnie sie równać z ich wspomnieniami. Być może to wlaśnie oni powinni przebaczać. Ale większość z nich już nie żyje (przynajmniej moi dziadkowie). A więc nienawiść do końca świata???
Czy uważasz, że wszyscy Niemcy byli źli? Większość z nich to tacy sami ludzie jak my - zostali powołani do wojska i musieli robić to czego od nich wymagano. Pewnie wielu wśród nich było kanali i morderców bo w każdym narodzie tacy są (a wojna sprzyja ich wynaturzeniom), ale uogólnianie, że ten naród jest zły to, moim zdaniem, przesada.
Babcia opowiadała mi, że podczas okupacji w miejscowości w ktorej mieszkała stacjonowała niemiecka jednoska. Żołnierze często odwiedzali polskie gospodarstwa i często opowiadali o swoich rodzinach, o dzieciach zostawionych w Rzeszy, i o tym, że chcieliby wrócić do domu. Dla nich wojna też była koszmarem...
Chodzi mi o to, żeby stosunki między narodami nie były kreowane przez kino, tylko poprzez wzajemne poznanie i zrozumienie.

[djot]

Polecam przypomnieniu książkę Kirsta "Fabryka oficerów".
Akurat przeczytałem po raz kolejny i po raz kolejny jestem pod wrażeniem twórczości Kirsta, jego spojrzenia na wojnę i ludzi w niej uczestniczących.

[prima]

pulas napisal/a

Myślę, że większość naszych dziadków brało bezpośredni udział w wojnie. Nasze wyobrażenia o niej nie mogą pewnie sie równać z ich wspomnieniami. Być może to wlaśnie oni powinni przebaczać. Ale większość z nich już nie żyje (przynajmniej moi dziadkowie). A więc nienawiść do końca świata???
Czy uważasz, że wszyscy Niemcy byli źli? Większość z nich to tacy sami ludzie jak my - zostali powołani do wojska i musieli robić to czego od nich wymagano. Pewnie wielu wśród nich było kanali i morderców bo w każdym narodzie tacy są (a wojna sprzyja ich wynaturzeniom), ale uogólnianie, że ten naród jest zły to, moim zdaniem, przesada.
Babcia opowiadała mi, że podczas okupacji w miejscowości w ktorej mieszkała stacjonowała niemiecka jednoska. Żołnierze często odwiedzali polskie gospodarstwa i często opowiadali o swoich rodzinach, o dzieciach zostawionych w Rzeszy, i o tym, że chcieliby wrócić do domu. Dla nich wojna też była koszmarem...
Chodzi mi o to, żeby stosunki między narodami nie były kreowane przez kino, tylko poprzez wzajemne poznanie i zrozumienie.

1. Nie uważam ,że wszyscy Niemcy byli źli - ale powiedz to tym ,którzy mieli nieszczęście spotkać tych złych. Zresztą chyba Polacy nie chcieli spotykać dobrych czy złych okupantów.
2. Dla Niemców wojna stała sie koszmarem ale dopiero po Stalingradzie( tak mi przynajmniej przekazali dziadkowie - zmiana zachowania Niemców po Stalingradzie była radykalna)
3. Uważam ,że prawo do przebaczania i pojednania mieli tylko ludzie bezpośrednio dotknięci wojną. Jeśli wybaczyli to dobrze , jeśli nie mogli to uszanujmy ich wolę. I to nie powinno mieć jakiegokolwiek wpływu na obecne relacje pomiędzy narodami - ludźmi młodymi. Drażni mnie natomiast zwyczaj zabierania głosu w tej sprawie przez polityków. Hurtowe wybaczania, przepraszania i jednania się ... itd. - to mi się nie podoba.

[darek99]

[QUOTE]prima napisal/a


3. Uważam ,że prawo do przebaczania i pojednania mieli tylko ludzie bezpośrednio dotknięci wojną. Jeśli wybaczyli to dobrze , jeśli nie mogli to uszanujmy ich wolę. I to nie powinno mieć jakiegokolwiek wpływu na obecne relacje pomiędzy narodami - ludźmi młodymi. Drażni mnie natomiast zwyczaj zabierania głosu w tej sprawie przez polityków. Hurtowe wybaczania, przepraszania i jednania się ... itd. - to mi się nie podoba.

Oczywiście nie jestem dotknięty bezpośrednio wojną, ale nie przepadam za narodem Niemieckim, a chociażby dlatego że przez pięć lat GRABILI , PALILI i MORDOWALI moich rodaków , a miasto w którym mieszkam ZRÓWNALI Z ZIEMIĄ a mieszkańców masowo MORDOWALI, a co do dobrych Niemców to faktycznie byli - w 1945 roku kiedy bali się rostrzelania, inaczej było w kiedy Adolf wybrał się na podbój świata, i nie były to tylko oddziały SS,prawie cały naród ubóstwiał "wielkiego" Adolfa.

[becik]

mimo że i mnie wojna nie dotknęła to rodzinne tradycje awersji (wręcz nienawiści) do Niemców pozostały i nie dziwię się im, 80% mojej rodziny ze strony ojca zginęło w czasie wojny, Pawiak, powstanie, obozy, osobiście nic do Niemców nie mam ale pozostało to wszystko gdzieś w moje głowie i choćbym chciał nie nie zmienię juz tego; będąc w Niemczech kilkakrotnie widząc starsze osoby zastanawiałem się czy przypadkiem ten dziadek w 65 lat temu nie strzelał do Polaków, a babcia nie machała flagż ze swastyką na jakimś święcie; pierwszy raz bedąc w tym kraju od razu co pomyśłałem to że jestem w kraju gdzie narodził się faszyzm i dziwnie się czuję do tej pory. Wiem że to wszystko jest głupie nierozsadne etc ale ja juz nie zmienię w sposobu myslenia choć nie wiem jak bardzo bym chciał, Do tej pory pamietam śp sąsiada, który pokazywał mi swój numer na rece i pasiasty ubiór, który płakał jak opowiadał o tym wszystkim. Moze wielu osobom sie narażę ale Niemców nigdy nie polubię

[darek99]

Niemcy

becik napisal/a
pierwszy raz bedąc w tym kraju od razu co pomyśłałem to że jestem w kraju gdzie narodził się faszyzm [/B]

Narodził i ma się dobrze do tej pory, ale tego nie zauważy się będąc w tym kraju przejazdem .Jeśli ktoś uważa że faszyzm w Niemczech ,Austrii , północnych Włoszech jest mglistą historią sprzed wielu lat i trzeba o tym zapomnieć to BARDZO się myli, duch Mussoliniego i Hitlera jest bardzo żywy, będąc we Włoszech osiem lat temu miałem okazję obejrzeć tygodnik który jest powszechnie prenumerowany - NAZI-ALPINE.

[ART]

mieszkałem dwa lata w Niemczech. nie zostałem spalony, pobity, opluty, czy cokolwiek innego złego mi się nie stało. a faszyzm jest tam tak widoczny jak i w Polsce.

szczerze mówiąc to w Polsce widuje się wysmarowane na murach sfastyki (bynajmniej nie z okresu wojennego). w Niemczech tego nie zauważyłem. jest to dla mnie nad wyraz dziwne.

[becik]

ART, ale to tylko dlatego, ze prawo niemieckie zakazujące propagowania idei faszyzmu naprawdę działa i tam idzie sie za to do więzienia,a u nas? pozwól , ze nie skomentuję, ale napewno słyszałeś o podpalanych domach dla azylantów czy innych mniejszości

[Radegast]

Mam okazje poznawac i kulture i samych Wlochow, moze naszczescie przebywam w srodkowej czesci Wloch, gdzie faszyzm nie istnieje? Powiem wiecej nigdy bym nie posadzal ludzi ktorych poznalem o tego typu rzeczy.
Tak czy inaczej my Polacy nie jestesmy lepsi od innych, tez swojego czasu mocno przesladowano u nas Romow.

[Mawas]

I Art , Becik i Radegast macie rację.
Odnoszę wrażenie że wszyscy w tym forum mają rację.
Każdy z nas ma idywidualne doświadczenia zarówno dot.historii, jej przekazu i oceny aktualnej sytuacji.
W każdym narodzie czy nacji są ludzie i ludziska.W Niemczech podpalają domy dla uchodźców, w Polsce wybiją szyby i agresja wobec domów śp.Kotańskiego, w Rosji nazizm rozwija się jak ta lala, a kraje arabskie a sekty itd.
Wszystko zależy od własnego stosunku do siebie i Świata.
Każda frustracja, czy to narodu ,jakiejś grupy, rodziny, czy pojedynczego człowieka, jest doskonałym drożdżem(motyw piwny ) do rozwoju ekstremizmu w każdej postaci.
Zło nie jest przypisane do narodów, ono rodzi się w nas, tak samo jak radość milość i obojętność.
Dlatego wynaleziono piwo, aby ludzie się bratali w dobrych i złych chwilach a przy kolejnym dobrym browarze, języki i narodowości przestają być ważne.
Na zdrowie ... to jest życie!!!!

[żąleną]

Faszyzm ma się dobrze wszędzie - w Polsce też nie brakuje gazetek w tym klimacie.