Przed chwilą natrafiłem na komentarz na onecie. W części się zgodzę, w części czytać nei można sami oceńcie:
Polski alkoholik MUSI miec do wyboru na polce sklepowej wszystkie krajowe rodzaje piwa w swoim sklepiku na osiedlu, bo inaczej bedzie zdegustowany i do sklepu nie wejdzie, dlatego piwo wozi sie TIRami z Bialegostoku do Wroclawia, z Lwowka Slaskiego do Gdanska, z Gdanska do Zywca i Tych a ze Slaska do Poznania i przez to mamy zakorkowane autostrady, wypadki na drogach, dodatkowa prace w niedziele dla pracownikow ukladajacych towar na polkach, bo pijak musi miec pod reka te kilka podstawowych rodzajow piwa plus regionalne, chociaz i tak wszystkie smakuja podobnie. Zastanawiam sie, kiedy ktos wpadnie na to, ze piwa mozna sie napic NORMALNIE to znaczy w karczmie, z lokalnego browaru w cenie zlotowka za kufel, zamiast nosic po schodach ze sklepu do mieszkania tam i z powrotem skrzynki i butelki, ktorych nie mozna potem oddac i pije sie przy dzieciach a zonie smierdzi.
Polski alkoholik MUSI miec do wyboru na polce sklepowej wszystkie krajowe rodzaje piwa w swoim sklepiku na osiedlu, bo inaczej bedzie zdegustowany i do sklepu nie wejdzie, dlatego piwo wozi sie TIRami z Bialegostoku do Wroclawia, z Lwowka Slaskiego do Gdanska, z Gdanska do Zywca i Tych a ze Slaska do Poznania i przez to mamy zakorkowane autostrady, wypadki na drogach, dodatkowa prace w niedziele dla pracownikow ukladajacych towar na polkach, bo pijak musi miec pod reka te kilka podstawowych rodzajow piwa plus regionalne, chociaz i tak wszystkie smakuja podobnie. Zastanawiam sie, kiedy ktos wpadnie na to, ze piwa mozna sie napic NORMALNIE to znaczy w karczmie, z lokalnego browaru w cenie zlotowka za kufel, zamiast nosic po schodach ze sklepu do mieszkania tam i z powrotem skrzynki i butelki, ktorych nie mozna potem oddac i pije sie przy dzieciach a zonie smierdzi.